Maja Lunde

Uwaga! Zawiera śladowe ilości LGBT! Uważam, że jeżeli chodzi o książki dla dzieci, to każda zawierająca treści dotyczące odmienności seksualnej, powinna być zaopatrzona w takie ostrzeżenie. Niekoniecznie rodzice chcą dzieciom od małego ukierunkowywać ich świat. Co prawda w książce jest to przedstawione tylko dwukrotnie: raz w bardzo subtelny sposób - trzymanie się za rękę z kolegą, co jeszcze może przejść niezauważone, ale drugi raz "Odwracam się i widzę Oskara. Przytulam się do niego ostrożnie, żeby go nie obudzić (...) Leżę i przyglądam się twarzy Oskara w ciemności. I wyobrażam sobie twarze innych osób, które kocham." Naprawdę? Nie mogło być bez tego? Przecież to książka dla dzieci! Dla niektórych może to nic, ale skoro nam każe się szanować ich odmienność, to dlaczego ten szacunek ma działać tylko w jedną stronę? Byłam zachwycona tą serią, ale teraz boję się co może zawierać czwarta, ostatnia historia... Poza tymi dwoma scenami, książka oczywiście przekazuje ważne treści. Porusza temat samotności, wyizolowania, tego co się dzieje z psychiką dziecka podczas wojny i jak ważne jest, żeby w chwilach, gdy całe życie dziecka runie, nie pozwolić mu się zamknąć w sobie i nie zostawiać go z tym wszystkim samego.