Piękno biegu z przeszkodami polega na tym, że obnaża on twoje słabe strony.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
- ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
- ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant22
- ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joe De Sena
1
7,4/10
Pisze książki: sport
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
71 przeczytało książki autora
71 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Spartan Up! Bądź jak Spartanin
Joe De Sena, Jeff O'Connell
7,4 z 56 ocen
146 czytelników 14 opinii
2016
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
- Coś ci nie poszło? - mawia Andy. - To wyobraź sobie, co czuli ci pod Termopilami.
1 osoba to lubiMoim zdaniem ostatecznie największą przeszkodą staje się czas. Spartanin musi wypracować sobie nowe podejście do koncepcji czasu. Każda minu...
Moim zdaniem ostatecznie największą przeszkodą staje się czas. Spartanin musi wypracować sobie nowe podejście do koncepcji czasu. Każda minuta na tej planecie jest cenna. Mamy do dyspozycji skończoną ich liczbę i nie wiemy, ile ona wynosi.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Spartan Up! Bądź jak Spartanin Joe De Sena
7,4
Jak pewnie większość z Was nie miałam pojęcia o tym, że we współczesnych świecie żyją Spartanie. Dbają o swoje ciało, ćwiczą, właściwie się odżywiają, cieszą się życiem i z pozytywnym nastawieniem stawiają czoła codziennym wyzwaniom. O tym podejściu, jakże sprzecznym z wszechobecną wygodą i konsumpcjonizmem, napisał Joe De Sena w fantastycznej lekturze „Spartan Up! Bądź jak Spartanin”.
„Byłem dokładnie w takim stanie, jaki osiągają ludzie zagubieni w dziczy i stwierdzający, że mają już w dupie, czy przeżyją, czy umrą, bo jeśli umrą, to przynajmniej ich cierpienie dobiegnie końca.”
Joe De Sena ukazuje ideę spartańskiego stylu życia. Opowiadając o doświadczeniach własnych i innych Spartan udowadnia sens oraz korzyści płynące z bycia spartaninem. To lektura pełna inspirujących historii o niezwykłych wyczynach ludzi. Niesamowicie motywuje i zachęca do działania! Czytając książkę miałam ochotę, wręcz czułam potrzebę, by wstać z kanapy i zacząć ćwiczyć. Jednocześnie jakaś siła mocno trzymała mnie w miejscu abym jak na szybciej dotarła do mety, tzn. ostatniej strony.
„Ludzie mogą uważać mnie za szaleńca, sadystę, maniaka, samobójcę albo wszystko naraz, ale i tak do mnie ciągną, wyczuwając w jakiś sposób, że w tym szaleństwie jest metoda.”
Czytając tę książkę poznacie kodeks spartanina oraz dowiecie się, co go definiuje. Odkryjecie, co kryje się pod hasłem „Bądź jak Spartanin”, na czym opiera się spartańska filozofia sprawności fizycznej i jak wygląda spartańska sylwetka. W książce znajduje się mnóstwo informacji na temat projektu Spartan Race - niezwykle wymagającego biegu z przeszkodami. Dowiecie się, co jest jego misją i celem oraz dlaczego wyścigi nie są organizowane na płaskim terenie. Przeczytacie, dlaczego uczestnicy zawsze mierzą się z przynajmniej jedną błotną pułapką i jaka kara czeka na tych, którzy nie pokonają danej przeszkody. Odkryjecie, w jaki sposób, wydawałoby się zwykłe, zawody sportowe zmieniają życie uczestników.
„Wierz mi, że od momentu, kiedy mówisz sobie: „Nie dam rady zrobić następnego kroku”, możesz wytrzymać jeszcze osiem dni.”
Joe wyjaśnia, czym różnią się poszczególne wyścigi – Spartan Sprint, Spartan Super, Spartan Beast - i dla kogo są przeznaczone. Ujawnia także jak Death Race – „Wyścig śmierci” – wpływa na wybitnych i doświadczonych sportowców. Zdradza, co było najgorszym doświadczeniem w jego życiu, wyjaśnia, dlaczego uważa burpee za najlepsze ćwiczenie pod słońcem oraz tłumaczy, dlaczego jego zawody wzbudzają w ludziach silniejsze poczucie celu niż maratony czy też inne zawody wytrzymałościowe.
„Możesz zmusić się do wysiłku, żeby wejść na górę, albo nigdy się nie dowiedzieć, co widzą ci, którzy docierają na szczyt.”
To nie jest jednak pozycja wyłącznie o biegach Spartan Race. Joe De Sena przedstawia nie tylko ekstremalne wyczyny współczesnych Spartan, ale daje wskazówki i przekazuje ciekawe informacje, które można wykorzystać także w codziennym życiu. Zarówno te dotyczące sprawności fizycznej, diety, jak i sfery mentalnej. Dowiecie się ile cukru znajduje się w butelce keczupu, co daje picie oliwy z oliwek podczas długotrwałych wyścigów oraz ile kalorii na minutę spala narzekający człowiek. Odkryjecie nawet jak łatwo i szybko obliczyć ile łyżeczek cukru znajduje się w danym produkcie zerkając jedynie na jego etykietę.
„W grze nazywanej życiem nie możesz wstać z martwych, wrzucając do automatu kolejną monetę.”
Wcześniej czytałam książki o rewolucyjnym podejściu do sprawności fizycznej i życia. Jednak żadna nie wpłynęła na moje postępowanie. Żadna oprócz „Spartan Up! Bądź jak Spartanin”. Już jakiś czas temu chciałam coś zmienić w swojej diecie i kondycji fizycznej, ale dopiero czytając tę książkę dostałam „motoru” do działania. Powiem tylko, że od kilku dni nie zjadłam słodyczy (!),co wcześniej było nie do pomyślenia. I choć nie wiem na ile starczy mi zapału, to dzięki Joe przeszłam od chęci do czynów. Podejrzewam, że podobnie zachowało się wielu innych ludzi, co uważam za wielki sukces tej pozycji.
„Nasze ciało każdego dnia potrzebuje wysiłku, ale pisanie na komputerze się nie liczy.”
http://floatemnabramke.blog.onet.pl/
Spartan Up! Bądź jak Spartanin Joe De Sena
7,4
Książka o tym, po co biegam przeszkodówki, dlaczego to tak cholernie wciąga, czemu to coś więcej niż sport i o tym, jak biegi z przeszkodami hartują charakter i kształtują człowieka w pozasportowym życiu. Tysiąc razy w trakcie czytania myślałem "hej, mam (już teraz) tak samo!". Pozycja obowiązkowa dla wszystkich OCR-maniaków, a także tych przed debiutem, patrzących na przeszkodówki "jak Moneypenny na Bonda"! ;)