Polski pisarz. Urodził się w 1974 roku w Warszawie, ze stolicą związany jest do dziś. W 2018 roku zadebiutował powieścią „Krocząc wśród cierni”. Następnie w 2019 roku ukazała się jego druga książka „Bez litości i przebaczenia”, która otrzymała nagrody internautów w plebiscytach organizowanych przez portal literacki Granice.pl na „Najlepszą książkę na wiosnę 2020” w kategorii „Kryminał, sensacja” oraz „Książkę roku 2020” w kategorii „Sensacja, thriller”.https://www.facebook.com/OfficialMariuszLeszczynski/
• WYSŁANNIK ŚMIERCI • MARIUSZ LESZCZYŃSKI
"Śmierć idzie po nas od dnia naszych narodzin. Pozostaje pytanie, czy widzimy jej znaki, czy jesteśmy głusi na jej wołanie."
Witam się z Wami milusińsko trzymając w dłoni "Wysłannika śmierci", czyli najnowszą powieść Mariusza Leszczyńskiego i za chwilę opowiem Wam o niej co nieco.
Po pierwsze. Rany Boskie ileż zagadek i intryg autor zawarł w jednej książce?🤯 myślę, że śmiało mogłaby powstać z tego fajna trylogia!
Głownego bohatera- komisarza Bernarda Granderę co rusz bombardowały jakieś życiowe bomby. To jest aż niemożliwe aby jednego człowieka mogło spotkać tak wiele nieszczęść. Zaginięcie córki, próba wyjaśnienia sprawy morderstwa siostry, rodzinne dramaty: walka z ojcem, znienawidzony brat kryminalista, rozwód z żoną, romans, uzależnienie od leków i narkotyków. A to i tak nie wszystko😅😅
Grandera to bardzo intrygujący jegomość. Narwany i popaprany. Ludzi traktuje raczej lekceważąco. Potrafi rzucić się z łapami na prokuratora, do przełożonego odzywa się jak do kupy gówna, w trakcie służby włamuje się na posesje bez nakazu i ogólnie rzecz biorąc robi co chce🤣🤣🤣 z jednej strony jego frustrację można usprawiedliwić tym, że jest zdesperowanym ojcem, który po trupach do celu chce poznać prawdę co dzieje się z jego zaginioną córeczką. Z drugiej strony można tłumaczyć jego zachowanie tym, że pije, ćpa i kocha psychotropy, ale mimo wszystko - ciężko się go lubi...🙈🙈🙈
Autor ma lekkie pióro i mimo tego przeładowania fabularnego przez książkę płynie się przyjemnie. Polubiłam funkcjonariuszkę Emilię. Ma dobry zmysł, jest obiektywna i twardo stąpa po ziemi. Mam wrażenie, że bez jej pomocy Grandera pogubiłby się totalnie, bo jemu naprawdę brakowało choćby odrobiny trzeźwego osądu sytuacji.
Kolejna rzecz, o której muszę wspomnieć to jedna absurdalna scena, tak niedorzeczna, że aż komiczna. W środku lasu na zupełnym odludziu, pewien facet powierzył opiekę nad swoimi małymi dziećmi obcemu facetowi. Nie pomyślał jak tragiczne mogą być tego skutki?
Czytając tą scenę i jej dalszy ciąg po prostu rwałam włosy z głowy. Czy można być aż tak głupim? Nawet w obliczu silnego stresu? No nie wiem... ciężko mi w to uwierzyć... ja miałabym problem zostawić moje dziecko z koleżanką, a co dopiero oddać je obcej osobie🙈
Po mimo kilku fabularnych wpadek, i zbyt wielu wątków, których odkrywane na przestrzeni kilku tomów nabrałoby rumieńców i tak zamykam tę książkę zadowolona. Było mocno, mrocznie i zaskakująco. Autor wykreował ciekawych i oryginalnych bohaterów nie oszczędzając ich nawet przez chwilę. Jeśli lubicie wartką akcję to zapnijcie pasy, to będzie ostra jazda!
Przeczytałam wszystkie powieści autora, i powiem że każda z nich mnie nie zawiodła.
❗️
Sporo się dzieje, bez ściemy. Są zbrodnie, brutalnie, mroczno, nie zabraknie zwrotów akcji, intryg, kłamstw, przekrętów i rozlewu krwi.
❗️
Główni bohaterowie prowadzący śledztwo to Bernard Grandera i Emilia Pierzchała. Dochodzi do porwania dwuletniej dziewczynki. W Wiśle zostają znalezione zwłoki młodej dziewczyny. To dopiero początek koszmaru jaki sprawca zaczyna wcielać w życie. Nie liczy się z niczyim zdaniem, ani uczuciem. Nie ma litości i szuka zemsty. Przed naszymi śledczymi wiele dni krążenia i błądzenia zanim natrafią na właściwą ścieżką, która zaprowadzi ich do sprawcy.
❗️
Autor zadbał aby momentami włos jeżył się nam na rękach, czekając na finał poszukiwań. Prowadzący muszą się spieszyć, bo każde życie jest zagrożone.
Sprawca nie śpi, tylko planuje jak by tu im dociec i wywieść w pole, po to aby prawda nie ujrzała światła dziennego.
❗️
Akcja goni akcję, zwłok przybywa, nieznany jest los porwanych dzieci czekających na ratunek. Autor również zadbał aby każdy z czytelników miał twardy ochech do zgryzienia, odnośnie sprawcy, który do samego końca pozostaje w ukryciu.
Kilka godzin i przeczytałam książkę, która wciągnęła mnie do świata tajemnic, śmierci i handlem małych dzieci oraz nielegalnej kasy. Rzeczywistość raczej jest pobrudzona krwią niewinnych ludzi, którzy stracili życie bo tak podobało się sprawcy.
Zakończenie szokuje to fakt, spodziewałam się innego, ale byłam zaskoczona rozwikłaniem zagadki.
Kryminał bardzo mi się podobał. I mimo że od premiery upłynęło trochę czasu to polecam go bardzo. I jak zwykle czekam na kolejny, równie dobry jak wszystkie poprzednie.