Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać286
- Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
- ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
- ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jean Raspail
13
7,1/10
Urodzony: 05.07.1925Zmarły: 13.06.2020
Francuski pisarz, podróżnik i eksplorator.
Przyszedł na świat w środkowej Francji, w rodzinie fabrykantów.
Absolwent École des Roches w Verneuil-sur-Avre.
Monarchista i wierzący katolik.
Jedną z najbardziej znanych jego powieści jest wydany w 1995 r. "Pierścień rybaka" ("Anneau du pêcheur"),gdzie narracja jest prowadzona dwutorowo, gdyż akcja rozgrywa się zarówno w średniowieczu, jak i w czasach współczesnych.
Dwie jego powieści zostały zekranizowane, a na podstawie kolejnej powstał miniserial telewizyjny.
Laureat nagrody literackiej Grand Prix du Roman przyznanej przez Akademię Francuską.
Jean Raspail żył 94 lata.
Wybrane dzieła: "Moi, Antoine de Tounens, roi de Patagonie" (1981, polskie wydanie: "Ja, Antoni de Tounens, król Patagonii" (Wydawnictwo Dębogóra, 2009),"Qui se souvient des hommes..." (1986, polskie wydanie: "Któż pamięta Ludzi z Ziemi Ognistej", PIW, 1990),"Anneau du pêcheur" (1995, polskie wydanie: "Pierścień rybaka", Klub Książki Katolickiej, 2005).
Żona: Aliette.http://jeanraspail.free.fr/
Przyszedł na świat w środkowej Francji, w rodzinie fabrykantów.
Absolwent École des Roches w Verneuil-sur-Avre.
Monarchista i wierzący katolik.
Jedną z najbardziej znanych jego powieści jest wydany w 1995 r. "Pierścień rybaka" ("Anneau du pêcheur"),gdzie narracja jest prowadzona dwutorowo, gdyż akcja rozgrywa się zarówno w średniowieczu, jak i w czasach współczesnych.
Dwie jego powieści zostały zekranizowane, a na podstawie kolejnej powstał miniserial telewizyjny.
Laureat nagrody literackiej Grand Prix du Roman przyznanej przez Akademię Francuską.
Jean Raspail żył 94 lata.
Wybrane dzieła: "Moi, Antoine de Tounens, roi de Patagonie" (1981, polskie wydanie: "Ja, Antoni de Tounens, król Patagonii" (Wydawnictwo Dębogóra, 2009),"Qui se souvient des hommes..." (1986, polskie wydanie: "Któż pamięta Ludzi z Ziemi Ognistej", PIW, 1990),"Anneau du pêcheur" (1995, polskie wydanie: "Pierścień rybaka", Klub Książki Katolickiej, 2005).
Żona: Aliette.http://jeanraspail.free.fr/
7,1/10średnia ocena książek autora
1 209 przeczytało książki autora
1 805 chce przeczytać książki autora
80fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Publicystyka
21
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Czy pan jest chrześcijaninem, panie Perret? – Nie jestem chrześcijaninem, jestem katolikiem. To istotna różnica.
13 osób to lubi
Żyjemy w czasach, gdzie tylko prawda budzi strach. To tajemnicze słowo. Nie wiadomo co kryje. Nikt nie chce wiedzieć. Unika sie go. Ale budz...
Żyjemy w czasach, gdzie tylko prawda budzi strach. To tajemnicze słowo. Nie wiadomo co kryje. Nikt nie chce wiedzieć. Unika sie go. Ale budzi lęk.
7 osób to lubiPrzecież wiedziałem, wiedziałem, że prawda zawsze kroczy samotna. Jeśli jej śladem idą tłumy, to znaczy, że prawda już się sprzeniewierzyła ...
Przecież wiedziałem, wiedziałem, że prawda zawsze kroczy samotna. Jeśli jej śladem idą tłumy, to znaczy, że prawda już się sprzeniewierzyła samej sobie, że zdradziła.
6 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Sire Jean Raspail
7,1
Piękna historia o pięknym świecie, prawdziwych, szlachetnych idei, służbie, powinności. To wszystko są zobowiązania króla Francji. Władza wybrana demokratycznie tych standardów nie spełnia, a rewolucja francuska była barbarzyństwem o fatalnych skutkach dla kraju o tradycjach monarchistycznych. Autor pomija moralny schyłek monarchii, który nastąpił przed rewolucją, tym niemniej piękny mit i marzenie. Może być inspirujące.
Siedmiu jeźdźców Jean Raspail
6,8
Dobra powieść, choć mogłaby być lepsza.
Podobała mi się bardziej niż "Obóz świętych", bohaterowie lepiej nakreśleni, bardziej wiarygodni. I bardziej sympatyczni, mimo że bzykają wszystko co się rusza, nie myślą o zabezpieczeniu i przelewają nasienie :)
Na plus różnią się tym od swoich adwersarzy, tytułowej Hordy, tym, że nie gwałcą, a jedynie dokonują transakcji (w praktyce gratis) z damami negocjowalnego afektu.
Autor trochę się zawiesił w tym momencie, a to z powodu błędu w jego algorytmie. Nie odróżnia bowiem miłości od chuci.
W nienazwanym bliżej zachodnioeuropejskim Mieście mamy bowiem słynną kurtyzanę, którą "kochał każdy w Mieście". Chyba kochał SIĘ z nią każdy w mieście... Łącznie z głównym bohaterem, Sylwiuszem Pikkendorffem, któremu smalenie cholewek do komunalnej dziewicy nie przeszkadza jednocześnie smalić cholewek do czystej i cnotliwej księżniczki Miriam, którą pragnie poślubić. Chłopie! Weź się puknij w głowę pustą! Co ty jej chcesz wnieść do małżeńskiej łożnicy, grzybnię jaką czy inną wenerę, a może niezapłacone alimenty na bękarty z nieprawego łoża? I jeszcze wrzucasz obie kobiełki do jednej kobiałki? Negocjowalny afekt to "miłość" i rycerski hołd dla księżniczki to też "miłość"? Mnie tam ciśnie się na usta słowo "dewaluacja"!
Miałam nadzieję na jakiś rozwój owego trójkąta. Na przykład kurtyzana mogłaby być jednym z jeźdźców towarzyszących Sylwiuszowi. W finalnym momencie musiałby wybrać pomiędzy nią a księżniczką. Ale nie. Kobiełki służą tutaj tylko jako mięso czy inne ciacho służące do, delikatnie mówiąc, skonsumowania i to bez zabezpieczeń. Autorze, seriously? Rozumiem, że tak mogą postrzegać kobiety ci źli, którzy biorą je siłą. Ale to mają być ci dobrzy!
Nie chcę spoilerować, ale autor sam chyba nie wiedział, jak dalej poprowadzić fabułę i nie ustrzegł się chwytu "Deus ex machina".
Problemem jest również czarno-biała rzeczywistość. Nie ma żadnego wglądu w psychikę wrogów, nie znamy wyznawanych przez nich wartości (lewackie czy nie, jakieś muszą mieć).
Plusem jest natomiast atmosfera ginącej cywilizacji oraz upadku tradycyjnych wartości. Podoba mi się apokaliptyczno-oniryczny klimat. Niby fikcyjne krainy, ale pewne problemy brzmią znajomo. Wiadomo, że Miasto stoczyła zgnilizna moralna, atakująca zwłaszcza młode umysły. Pojawiają się też mniejszości rasowo-etniczne, jest nawet islam...
Całość jest zdecydowanie dobra. Wątek podróży, snu, Apokalipsy, rycerzy, konwencja steampunk... Za to 7 punktów, choć wiem, że za dużo.