Kaputt Curzio Malaparte 7,6
ocenił(a) na 715 tyg. temu Książka Curzio Malaparte była dla mnie ciekawą propozycją z kilku powodów. Po pierwsze została napisana jeszcze w trakcie II wojny światowej, po drugie autor to Włoch i zadeklarowany faszysta, korespondent wojenny oraz postać znana w świecie dziennikarskim lat 40stych. Mamy, więc opowieść o wojnie, z perspektywy sprzymierzeńca III rzeszy, który dzięki swoim przywilejom ma dostęp do miejsc i ludzi, do których trudno byłoby dostać się niezależnemu dziennikarzowi.
Autor pokazuje nam, więc z bliska okrucieństwo wojny, miejsca takie jak: Bałkany, warszawskie getto, okupowana polska, Ukraina czy Rumunia, ale też sporo relacji ze Skandynawii w czasie wojny. Malaparte zna się z wieloma dyplomatami, dowódcami wojskowymi i politykami, dlatego znaczna część opowieści toczy się w trakcie rautów, dyskusji i przyjęć a autor opowiada o tym, co widział na froncie i w okupowanej Europie uczestnikom tych przyjęć/spotkań.
Warto podkreślić, że autor nie jest entuzjastą tego, co robią naziści i ich sojusznicy. Nie szczędzi im zgryźliwych uwag i krytyki. Widać, że porusza go okrucieństwo i bezsens wojny a jego celem jest pokazanie tego w książce. Z drugiej strony w jego tekstach jest sporo chłodnego realizmu i pogodzenia się z tym, na co patrzy i w czym uczestniczy. To sprawia, że to lektura wyjątkowa, bo pisana z innej niż zazwyczaj perspektywy. Pokazuje dekadencję i wyprucie z uczuć Niemców i ich sojuszników. Przypomina czytelnikowi o tym, że to nie byli tylko Niemcy i tylko naziści, widzimy tu rolę sojuszników: Rumunów, Włochów, Hiszpanów, Słowaków, Węgrów czy Finów i innych kolaborantów. To często temat pomijany, który mamy tu podany z pierwszej ręki.
Sam autor ma niezwykle wybujałe ego, lubi mówić o sobie i stawiać się w świetle kogoś, kto jest tym sprawiedliwym i uczciwym obserwatorem i świadkiem. Część wątków i zdarzeń z książki jest trudna do weryfikacji, dlatego część czytelników uważa, że Malaparte pisał bardziej w nurcie literackiego „non fiction”, czyli książki nie ściśle reportażowej, ale dzieła literackiego opartego w dużej mierze na prawdziwych wydarzeniach, ubarwionego na potrzeby opowieści. Moim zdaniem to nie odbiera lekturze mocy. Jako pozycja antywojenna i pokazująca jej bezsens, okrucieństwo i zezwierzęcenie, jest bardzo dobra a do tego to dzieło literackie.
Jeśli chcecie poczytać o wojnie z perspektywy Niemców i ich wyrachowanych sojuszników, to na pewno jest to książka warta uwagi.