Ja chyba nie zrozumiałam tej książki. To wszystko było takie naiwne, sposób rządzenia, moce, przygotowania do nadchodzącej bitwy. Zupełnie nie czułam też wielkiej miłości między Islą a Orem. Dodatkowo król Lightlarku wydaje się bardzo bezpłciowy i nijaki. Nie ma w nim cechy osobowości, którą bym lubiła lub wręcz odwrotnie. Równie dobrze mogłoby go nie być. Jest za to chemia między Islą a Grimem. Kibicowałam ich relacji i rozdziały im poświęcone czytałam w mgnieniu oka. Sama Isla nie zdobyła mojej sympatii. Nie jestem też w stanie stwierdzić co powoduje, że wszyscy padają jej do stóp. Pogubiłam się w tym, do czego dąży autorka. Dodatkowo ta klaustrofobiczność świata przedstawionego. Niby tysiące mieszkańców różnych krain ale czasami jednak setki, a niektórych to dziesiątki. Nie wiem, czy to ja nieuważnie czytałam, czy z tą fabułą jednak coś jest nie tak.
"Nightbane" autorstwa Alex Aster to kontynuacja wciągającej powieści "Lightlark". Oba tomy zostały wydane nakładem Wydawnictwa Jaguar. Oczywiście już wyczekuję kontynuacji, bo książka zostawiła tyle pytań bez odpowiedzi w mojej głowie, że wiem iż po nią sięgnę!
Cóż mogłabym już w tym miejscu skończyć swoją opinię, bo czy jest coś ważniejszego od tego czy sięgniemy po kontynuację danej historii z zaciekawieniem czy nie?
Mogłabym teraz napisać Wam, co mi się nie spodobało, ale wszystko było by z napisem "Uwaga SPOILER!", bo to co mi się nie podobało to kwestie związane z fabułą, akcją i tym jak rozwijały się relacje między bohaterami. A to kwestia subiektywnych odczuć, więc każdy może mieć inne zdanie na ten temat.
Podoba mi się tajemnica jaką owiana jest cała wyspa i kraina, jak i magia. Podoba mi się pomysł podziału mieszkańców oraz ukazanie ich problemów. Książka mnie wciągnęła i nie mogłam się oderwać choćby na chwilę. Momentami czułam się zagubiona, nie pamiętając niektórych faktów i wydarzeń z pierwszego tomu. Jednak z czasem to zagubienie się zatarło.