Gniew halnego Maria Gąsienica-Zawadzka 7,6
ocenił(a) na 106 tyg. temu Doskonała książka ,świetny thriller, obyczajówka, sensacja, kryminał z elementami jakby ze świata horroru.
Napisana lekkim językiem, super szybko się czyta , bez żadnych potknięć.
Bohaterowie rozpoznawalni. Tajemnica goni za tajemnicą. Napięcie jest stopniowane.
Miejsce akcji to moje ukochane Tatry z ich stolicą w Zakopanem.
Czas akcji , podczas wystąpienia ekstremalnego wiatru halnego.
Mamy tu dwóch wieszczów , przepowiadających ,że stanie się coś złego : Sabinę z Gdańska ,na łączach telefonicznych i charakterystyczną, niesamowitą postać Lolka w dziwnym przebraniu z grzebaka, jak mawiają góralki.
A ja bym jeszcze dodała naszą autorkę. Wydała książkę, a w niedługim czasie po tym stała się rzeczywiście tragedia na Podhalu, gdzie były zwrócone oczy całej Polski na 5 ofiar ostatniego huraganowego wiatru. Tak mi to utkwiło przed oczami.
Halny działa na podświadomość ludzi, budzi najgorsze instynkty, a może tylko wytrząsa jak z kieszeni z poszczególnych osobników to , co tkwi na dnie ich duszy. Zawsze , gdy coś się dzieje złego, kataklizm czy inne zjawiska ,można rozpoznać człowieka pod względem jego charakteru. Wtedy wychodzi albo samo zło albo niespotykane dobro.
Wątki są różne, jak i postacie. Ich życie splata się ze sobą w jakiś czarny kobierzec.
Każda osoba ma za sobą mroczną, niezidentyfikowaną przeszłość i cały czas ciągnie ją za sobą.
Poruszono bardzo mocno temat przemocy w rodzinie, psychicznej, fizycznej i tej związanej z alkoholizmem na czele. Bardzo to było wstrząsające.
Wystąpiły też sceny bardzo humorystyczne jak draka w restauracji , czy wymowne modły i egzorcyzmy księdza na mostku i okolicach wraz z zespołem kobiet góralskich przeciw Lolkowi i watasze psów ,współtowarzyszących jemu. Bardzo się uśmiałam. Może bym tak nie rechotała, gdybym nie znała późniejszych konsekwencji.
Całość ocieplają dzieci, występujące w powieści: Pawełek, Szymuś, Hania, Helenka oraz Adaś i Ewunia.
Mamy też niezmordowanych, walecznych policjantów , cudowny zespół ratowników z Julią włącznie , która całą sobą oddaje się służbie drugiemu człowiekowi.
Halny niesie dramat, zło musi być ukarane i będzie.
Świetna książka, bardzo wciągająca. Normalnie rzadko sięgam po ten gatunek, ale ze względu na Tatry, tak mnie pochłonęło.
Teraz będę czekała z niecierpliwością na dalszy ciąg, który mam nadzieję się ukaże, jak kusi autorka.
Książka nadaje się bardzo ,aby nakręcić film na jej podstawie.
Super! Polecam! Decydujcie sami i czytajcie. Zawsze będą zwolennicy i przeciwnicy treści. Tak to już w życiu bywa.