Jest to moja druga książka Anne Fortier, gdzie po pierwszej byłam wniebowzięta i miałam nadzieję, że ta również taka będzie. Niestety było gorzej niż w "Zaginionych Wojowniczkach". Owszem, dwie linie czasowe (uwielbiane przeze mnie w tamtej książce) znowu się pojawiły, lecz już nie tak interesujące.
Historia na swój sposób ciekawa, lecz mam wrażenie, że za bardzo wkradł się tutaj chaos. Czasami się gubiłam w opowieści, szczególnie pod koniec. Chyba za dużo tutaj było intryg (chociaż nie sądziłam, że to możliwe). Niemniej bardzo doceniam starania autorki, jej research poprzez Sienę oraz Romea i Julię. Warto przeczytać? Tak. Czy będzie po tym kac czytelniczy? Nie w moim przypadku. "Julia" jest pozycją, która zbiera dosyć skrajne opinie, więc warto samemu sobie taką wyrobić ;)
„Julia” – Anne Fortier to lekka i przyjemna lektura do przeczytania, w momencie, kiedy dopada zastój czytelniczy.
Jest to historia o siostrach bliźniaczkach, urodzonych we Włoszech. Po tragicznej śmierci rodziców, jako małe dziewczynki trafiają do ciotki do Stanów Zjednoczonych. Tutaj dorastają, kończą szkoły i usamodzielniają się. Pewnego dnia otrzymują przykrą wiadomość o nagłej śmierci ciotki. Przyjeżdżają na pogrzeb i dowiadują się o testamencie. Zapisy zrobione w testamencie są zaskakujące. W celu ich zrealizowania, jedna z sióstr wraca do Włoch. Tutaj spotyka ją niesamowita przygoda, pełna niespodzianek, dramatycznych zwrotów, zaskakujących znajomości oraz powrotów do odległej historii rodzinnej.
Książkę czyta się dość szybko. Bohaterzy mili, choć czasem irytujący w swojej naiwności. Zdarzenia opisywane bywają nierealne, ale w całości mogą sprawić czytelnikowi dobrą zabawę. Ciekawe są wstawki z „Romea i Julii” Schakespeara i nawiązania do nich akcji książki.