Książka w większości poświęcona jest sprawozdaniom z seansów mediumicznych i spirytyzmowi (który można zaliczyć jako część szeroko pojętej eksterioryzacji) przełomu XIX i XX wieku.Autor za to bardzo epizodycznie potraktował tu osobę Robert A. Monroe i jego wkład w rozwój i popularyzację zjawiska OOBE.
Docenić należy przypomnienie takich badaczy tego fenomenu jak:
Julian Ochorowicz,William Crookes,Norbert Okołowicz,Gustav Geley i wielu innych,osobę Czesława Czyńskiego i jego niesamowitej zdolności bilokacji,a także postaci medium:
Teofila Modrzejewskiego,Florence Cook,Eusapię Palladino,Stanisławe Tomczyk.Jest tutaj również opis seansu ze znanym polskim jasnowidzem Stefanem Ossowieckim.Możemy też dowiedzieć się ,że badaniami interesowała się i brała czynny udział w seansach Maria Skłodowska-Curie (z mężem).Uważali oni,że zjawiska te zależy szczegółowo badać i szukać naukowych wyjaśnień.
Fakt ten zasługuje na specjalną uwagę ponieważ skutecznie pomijany jest w życiorysie tej wybitnej uczonej i laureatki Nagrody Nobla.W seansach uczestniczył także Bolesław Prus.
Wspomnianą w książce ciekawostką jest natomiast żywe zainteresowanie tematem Edgara D. Mitchella - astronauty znanego z misji Apollo 14 i lądowania na księżycu który wysyłał przekazy telepatyczne z promu kosmicznego na Ziemię (bez wiedzy NASA).
Psychokineza,ręka fluidyczna,teoria ideoplasti i tzw. "odu",związek gruczołu szyszynki z procesami psychicznymi u człowieka....o tym wszystkim m.in przeczytamy w "Istnieniu poza ciałem" Romana Bugaja .
Na koniec cytat z listu Ochorowicza z 17 września 1911 roku:
"...Rzeczy przewracające w głowie,ale ważniejsze od wszystkiego tego co się w szkołach wykłada.Na ich podstawie - po raz pierwszy można zacząć dochodzić czym jest materia,a czym siła ,względnie duch - ale to wszystko
dla wnuków Twoich wnuczek...".
Prawdziwie naukowe podejście do zjawiska eksterioryzacji. Autor wyjaśnia, na czym to polega, przytacza wiele udokumentowanych przykładów.
To zjawisko jest bardzo powszechne, wielu ludzi go doświadczyło spontanicznie, nie wiedząc, z czym mają do czynienia. Jedni z nich myślą, że popadają w obłęd ;),a inni zafascynowani - szukają informacji na ten temat. To nic groźnego! Można się nawet tego nauczyć :).
Polecam książkę zarówno tym, którzy już to praktykują, jak i tym, którzy chcieliby się czegoś na ten temat dowiedzieć.