Bycie i czas Martin Heidegger 7,9
ocenił(a) na 109 lata temu 1. Czas odnaleziony, Proust: Tak więc każda jednostka - a i ja zaliczałem się do tych jednostek - stanowiła dla mnie miernik trwania na zasadzie obrotu, jakiego dokonała nie tylko wokół siebie, lecz i wokół innych, a zwłaszcza na zasadzie położeń, jakie zajmowała kolejno w stosunku do mnie. I zapewne wszystkie te odmienne płaszczyzny - według których Czas, od chwili kiedy chwyciłem go znów na tym przyjęciu, układał moje życie, nasuwając mi na myśl, że w książce, która byłaby opowieścią o życiu, należałoby zastosować, w przeciwieństwie do psychologii dwuwymiarowej, jaką stosuje się zazwyczaj, rodzaj psychologii przestrzennej - przydawały nowego piękna owym wskrzeszeniom, jakich dokonywała moja pamięć, wprowadzając przeszłość w teraźniejszość i nie modyfikując jej, to znaczy pozostawiając ją taką, jaką była w momencie, kiedy była teraźniejszością, redukuje do zera ów wielki wymiar Czasu, wedle którego urzeczywistnia się życie.
&
2. Heidegger: Ciąg ,,teraz'' zostaje ujęty jako coś w pewien sposób obecnego, gdyż sam wkracza ,,w czas''. Powiadamy: w każdym ,,teraz'' jest ,,teraz'', w każdym ,,teraz'' ono także już znika. W każdym ,,teraz'' ,,teraz'' jest ,,teraz'', a więc ciągle uobecnia się jako tożsame, nawet jeśli w każdym ,,teraz'' inne zawsze nadchodząc znika. Jako jednakże to coś zmiennego przejawia ono zarazem ciągłe uobecnianie samego siebie (...)