Francuz, mieszka w Paryżu. Autor książek dla dzieci. Popularność na całym świecie zyskał dzięki autorskiej książce o misiu Mukim. Jego ilustracje znajdziecie w książce Astrid Desbordes "Edzio. Przyjęcie w blasku księżyca" i w książce Laury Leuck "Na jeden dzień".
Zacznę od grafiki - urzekająca. Treść zaś, powiedzmy, że kontrowersyjna. Ponadto skrótowa, traktowana sygnalizacyjnie, w telegraficznym wręcz skrócie.
Wiemy, że Zapchlony Kundel ma kumpla Płaskota (też o strasznej życiowej historii),jest niechciany, cuchnący, wzgardzany, wyśmiewany i co rusz popada w piętrowe kłopoty. Raz ma być przerobiony na hot dogi, innym razem wypchany, czego się nie dotknie, od razu ląduje w tragicznych okolicznościach, które, niemałym cudem, kończą się dlań pozytywnie.
Autor nie ma litości dla biednego psa: nie wie on co to dom, kim jest pan-właściciel, nigdy nie był kochany, ni potrzebny. Każde przejaw ludzkiej uwagi traktuje za los szczęścia, pewnie stąd tyle kłopotów.
Zdecydowanie nie jest to książka dla mniejszych dzieci. Moje 9-latka odrzuciła ją z krzykiem, mówiąc, że nie da rady czytać więcej tych okropności. Może starsze dzieci, dorośli, jako rodzaj rozprawienia się z humorem Autora, jego mocnym dowcipem i bezwzględnością wobec bohaterów, na szczęście z happy endem w tle.
To bardzo specyficzna książka, nie dla każdego, dalej gryzę się z myślami.
Ach, kolejna książka z Edziem i jego przyjaciółmi i znów totalne zakochanie, brak zawodu. Uwielbiam! Od kochanych bohaterów, przez piękne i bardzo przyciągające wzrok kolorowe ilustracje, do samych przyjemnych historyjek. Mogłabym godzinami przeglądać te książeczki, takie fajne. Ale tym razem Edzio nie może spać i szukają biedni źródła tego dźwięku, które w sumie jest bliżej niż im się wydaje. :D