Najnowsze artykuły
- ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
- Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać7
- ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Eric M. Witchey
1
0,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
0,0/10średnia ocena książek autora
37 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nowa Fantastyka 499 (04/2024)
Eric M. Witchey, Redakcja miesięcznika Fantastyka
6,8 z 16 ocen
23 czytelników 4 opinie
2024
Clarkesworld Magazine, Issue 24, September 2008
Richard Morgan, Eric M. Witchey
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2008
Nowa Fantastyka 282 (3/2006)
Sebastian Uznański, Eric M. Witchey
6,0 z 3 ocen
12 czytelników 0 opinii
2006
Fantastyka - Wydanie Specjalne 1 (6)/2005
Krzysztof Kochański, Eric M. Witchey
5,0 z 1 ocen
6 czytelników 0 opinii
2005
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 499 (04/2024) Eric M. Witchey
6,8
Oj przez te 15 lat czytania różnych gazet i tygodników trochę się tego nazbierało, nie wspominając o czytaniu za dzieciaka...
Trzeba to jakoś odwzorować na portalu lubimyczytać!
Sięgając po te stare gazety i czasopisma, czuję się jak detektyw rozwiązujący zagadki przeszłości. Każda strona może skrywać jakąś tajemnicę lub niespodziankę.
To moja lista "Rózności" gdzie są setki pozycje które czytałem gdiześ tam, kiedś w przeszłości.
Nowa Fantastyka 499 (04/2024) Eric M. Witchey
6,8
Kwiecień. Niby wiosna, a już lato.
W NF najazd autorów z portalu NF. I dobrze :)
No to zacznę (jak zwykle) od tego co po polsku. O autorach już wspomniałem. Dodam jeszcze, że obaj wybrali gatunek, który mogę chyba nazwać weird fiction.
„Pięć posklejanych pająków” Michała Brzozowskiego – Autor rozwija uniwersum, w którym za gwałtowne emocje odpowiadają pasożyty umysłu. Co w połączeniu z fabułą dotyczącą rodzicielstwa i polityki czyni z opowiadania całkiem zajmującą lekturę.
„Pan nie żyje, panie Johansen!” Daniela Kordowskiego – biurokracja w życiu pozagrobowym. I perypetie świeżego nieboszczyka, którego ratuje miłość. A w tle zasypane papierami zaświaty. Pomysł niezły, ale dla mnie zabity ilością słów. Gdyby to opko skrócić o połowę co najmniej, wyszłoby mu to tylko na dobre. Ale to moja prywatna opinia!
A zza granicy.
„Petrichor” Marii Bonaventury – fantastyka nadzwyczaj umowna. O odchodzeniu kogoś bliskiego, na co nic nie można poradzić. Niezłe.
„Biblioteka na bezludnej wyspie” Erica M. Witcheya – spokojnie to opowiadanie można zaliczyć do „głównego nurtu”. Czytałem z pewnym zaciekawieniem, bo w sumie interesujący to tekst. Ale nie jako fantastyka.
„Walet Kier” Wołodymyra Arieniewa – no, w końcu SF pełną gębą! I to bardzo zajmujące, bo nie dość że pomysły ciekawe, intrygujące, to mnóstwo erudycyjnych smaczków, jak np. nazwa osy - Vespa skywalkeri. Oczywiście, nawiązania współczesne być muszą (główny Złol to Stapultin) co tylko uwiarygadnia ten świat. Świetnie mi się to czytało, bo to dobra SF po prostu jest!
Publicystyka.
Tu rzuciłem się na artykuł o Falloucie, który wielbię od jedynki i dwójki (oj, grało się). Sporo informacji o epigonach Fallouta, może sięgnę po któregoś? A na serial czekam!
Być może podobny w znaczenia jest artykuł o „Halo”, ale w to nigdy nie grałem, więc zdania nie mam. Za to Łukasz Czarnecki zachęcił mnie do rzucenia okiem na Hazbin Hotel.
No i dwie diametralnie różne recenzje (?). Skąd ten znak zapytania? Bo o ile Ola Klęczar rzetelnie opisała fenomen „Orphan Black” i zachęciła do obejrzenia przynajmniej odcinka nowej serii, to…
To właściwie nie wiem czy recenzja (?) Mateusza Wielgosza jest o powieści Magdaleny Salik, czy przedstawia poglądy Autora na globalne ocieplenie? O czym właściwie miał być ten artykuł? Już nie mówiąc o tym, że walka z ociepleniem przez skupienie się na CO2 przypomina mi walkę z rycerzem, któremu chcemy obciąć tylko prawą dłoń. Reszta rycerza nas nie interesuje. Dlaczego? Bo tak! A inne gazy? Para wodna? Reszta świata do tego? Taka mała dygresja.
No i jeszcze wspomnę o wywiadzie z twórcami Lila i Puta. Już się do nich przyzwyczaiłem i uważam za nieodzowny dodatek do lektury każdego numeru NF.