Cóż, oczekiwałam czegoś innego. mamy niby książkę SF,ale autor kierował ją chyba bardziej młodszego czytelnika. Książka jest dość infantylna, momentami strasznie nudna ,akcja pozszywana jest z niepasujących do siebie kawałków. Jedna rzecz zwróciła moją uwagę- pewien sowiecki styl języka. Kalki językowe żywcem przeniesione z czasów Stalina czy Chruszczowa każą domniemywać, że owa policja intergalaktyczna to po prostu nowoczesne NKWD tkwiące w warstwie słownej czy mentalnej w czasach Beri czy Jeżowa. .

Cóż, oczekiwałam czegoś innego. mamy niby książkę SF,ale autor kierował ją chyba bardziej młodszego czytelnika. Książka jest dość infantylna, momentami strasznie nudna ,akcja pozszywana jest z niepasujących do siebie kawałków. Jedna rzecz zwróciła moją uwagę- pewien sowiecki styl języka. Kalki językowe żywcem przeniesione z czasów Stalina czy Chruszczowa każą...

Zawsze lubiłem i bardzo ceniłem Bułyczowa, co prawda głównie za opowiadania guslarskie, ale nie wyłącznie. Dlatego nie rozumiem tego czegoś, co także podpisane jest jego nazwiskiem, a nadaje się do kosza na śmieci, i to nie jest przesada. Głupie, nudne, bez żadnej myśli, ot, bardzo schematyczna przygodowa fantastyka napisana tak, jakby to zrobił nie umiejący jeszcze niczego nastolatek. Nie rozumiem, skąd to się wzięło i po co zostało wydane. Odradzam czytanie, jest tyle dobrych Bułyczowów, że można wybrać coś sensownego.

Zawsze lubiłem i bardzo ceniłem Bułyczowa, co prawda głównie za opowiadania guslarskie, ale nie wyłącznie. Dlatego nie rozumiem tego czegoś, co także podpisane jest jego nazwiskiem, a nadaje się do kosza na śmieci, i to nie jest przesada. Głupie, nudne, bez żadnej myśli, ot, bardzo schematyczna przygodowa fantastyka napisana tak, jakby to zrobił nie umiejący jeszcze niczego...

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam