Kobiety na plaży

Uwielbiam kryminały, więc chętnie po nie sięgam. Kobieta na plaży, to wyjątkowo solidny przedstawiciel gatunku. Aczkolwiek nie dla każdego. Chwilami i mi się ciężko ją czytało. Powodem jest natłok wątków, po prostu zaczęłam się gubić. Być może nie byłam dostatecznie skupiona? Może to wina zbyt mrocznego klimatu, który raczej nie zachęcał do lektury?
Nie oszukujmy się, to brutalna książka, o brutalnym świecie. Przemyt, handel żywym towarem, uchodźcy i przemoc seksualna. To książka, na którą trzeba mieć odpowiedni nastrój i odpowiedni czas. Widać, to nie był mój moment.
Z ulgą ją skończyłam, bo zaczynała mnie nie tyle nudzić, co po ludzku przytłaczać brutalnością i negatywnymi emocjami.

Uwielbiam kryminały, więc chętnie po nie sięgam. Kobieta na plaży, to wyjątkowo solidny przedstawiciel gatunku. Aczkolwiek nie dla każdego. Chwilami i mi się ciężko ją czytało. Powodem jest natłok wątków, po prostu zaczęłam się gubić. Być może nie byłam dostatecznie skupiona? Może to wina zbyt mrocznego klimatu, który raczej nie zachęcał do lektury?
Nie oszukujmy się, to...

Niestety nie przeczytałam do końca, choć przyznam, że nawet zmuszałam się do czytania...

Niestety nie przeczytałam do końca, choć przyznam, że nawet zmuszałam się do czytania...

Antyteza mrocznych, tchnących zimną tajemniczością skandynawskich kryminałów, za to ukłon w stronę wartkich historii szpiegowskich znanych z Hollywood. Książka sama w sobie bardzo dobra, ale zdecydowanie bardziej spodoba się fanom Agenta 007 niż sagi Millenium.

Antyteza mrocznych, tchnących zimną tajemniczością skandynawskich kryminałów, za to ukłon w stronę wartkich historii szpiegowskich znanych z Hollywood. Książka sama w sobie bardzo dobra, ale zdecydowanie bardziej spodoba się fanom Agenta 007 niż sagi Millenium.

Bardzo dobra, wciągająca książka. Ciekawie napisana, spójna historia. Zasłużone 8 gwiazdek.

Bardzo dobra, wciągająca książka. Ciekawie napisana, spójna historia. Zasłużone 8 gwiazdek.

Krzywd wyrządzonych rodzinie się nie zapomina.
Bardzo skandynawski kryminał w południowej Europie w amerykańskim stylu.
Patrick jest dziennikarzem śledczym piszącym o wszystkim, co jest tabu. Wyjeżdża do Paryża pisać o grupie przemytników zajmujących się handlem ludźmi. W Nowym Jorku zostawia swoją ciężarną żonę i obiecuje wrócić, jak tylko skończy artykuł. Nie wraca. Kobieta na własną rękę zaczyna poszukiwania męża, podróżując po kilku miejscach w Europie, ponieważ ostatecznie redakcja nie ma pojęcia o pracy dziennikarza, a tropy podejmowane przez Ally prowadzą z Francji do Hiszpanii, a stamtąd…
Ta historia jest wiodącą w całej powieści, chociaż nie brakuje silnych wątków pobocznych i silnych osobowości opowiadających swoją część fabuły. Jednak mnie urzekła Ally i to, w jaki sposób opowiada o Patricku, jak dużo poświęca, żeby go odnaleźć. Ona nie boi się niczego, podejmie każde ryzyko, nie zastanawia się nad konsekwencjami, ma tylko jeden cel. Ma za sobą też szczególną młodość, która zahartowała ją i dała siłę do działania jak agent specjalny. Jednym słowem jej zachowanie nie jest przypadkowe, a wykształcone na bazie doświadczeń. Ally w codziennym życiu jest scenografką, więc tworzy dekoracje do świata przedstawianego na scenie. Tę umiejętność sprytnie wykorzystuje w swoim dochodzeniu – umie świetnie wpasować się w tło, kiedy tego potrzebuje, błyszczeć, kiedy jej to ma pomóc, odmłodzić się, postarzyć, być świętą i grzesznicą, a to wszystko dzięki strojom, rekwizytom, grze aktorskiej. Bardzo mi się podobał ten pomysł! Co jeszcze istotne w tej książce, to zakończenie, które nie jest zwyczajne dla kryminału. Ciekawie autorka przedstawiła w nim postać Ally i poprowadziła ją przez finał w dobrym stylu. Nie powiem nic więcej, bo nie będę Wam psuć zabawy – powiem tylko, że mnie zaskoczyło i to bardzo bardzo pozytywnie.
Wydawca szeroko opisuje, jak ta książka jest wartościowa, bo opisuje tematy imigrantów, niewolnictwa, wykorzystywania seksualnego, etc. a dla mnie ona była wartościowa, bo traktowała o miłości, zemście, sprawiedliwości, chociaż okupionej wysoką ceną. I właśnie Ally i jej walkę zapamiętałam najbardziej z całej historii. Ofiary handlu ludźmi, imigranci i bohaterowie artykułu Patricka są tłem dla śledztwa jego żony.

Krzywd wyrządzonych rodzinie się nie zapomina.
Bardzo skandynawski kryminał w południowej Europie w amerykańskim stylu.
Patrick jest dziennikarzem śledczym piszącym o wszystkim, co jest tabu. Wyjeżdża do Paryża pisać o grupie przemytników zajmujących się handlem ludźmi. W Nowym Jorku zostawia swoją ciężarną żonę i obiecuje wrócić, jak tylko skończy artykuł. Nie wraca....

Pomimo, że nie do końca to " moje klimaty" i wolę nieco więcej kryminału w kryminale to fabuła mnie zaciekawiła i wciągnęła. Spodziewałam się więcej o pozostałych 2 kobietach ale widocznie miały być tylko tłem dla głównej bohaterki.

Pomimo, że nie do końca to " moje klimaty" i wolę nieco więcej kryminału w kryminale to fabuła mnie zaciekawiła i wciągnęła. Spodziewałam się więcej o pozostałych 2 kobietach ale widocznie miały być tylko tłem dla głównej bohaterki.

Jak już pisałam, książka mnie na początku nie wciągnęła, zaczęła się historia jednej z kobiet i nagle urwała..... oczywiście później jej wątek też jest dokończony. Jednak autor rozpisuje się głównie o jednej bohaterce, bardzo szeroko. To ona doświadczy dużej tragedii i jej losy powiążą się z innymi kobietami....
Choć sądziłam, że tytułowe trzy kobiety całkiem inaczej splączą swój los ze sobą, to jednak książka jest tak ciekawie napisana, że mnie nie rozczarowała.
Jak już miałam więcej czasu to czytałam ją szybko, i co jest w niej fajne, to to, że nie mogę do końca przewidzieć co będzie kawałek dalej, a tym bardziej nie do przewidzenia zupełnego jest zakończenie. W pewnym momencie sądziłam, że bohaterka chce pokierować swoim losem całkiem inaczej, ale plany zmieniła i to konkretnie.
Książka porusza bardzo ważne i mocne tematy, o współczesnym niewolnictwie, przemycie imigrantów....o ludziach, którzy zbijają na tym niezły majątek, a co się stanie, jeśli ktoś będzie chciał im zaszkodzić?
Jak potoczą się losy męża jednej z bohaterek, który przestał się nagle odzywać, czy kobieta podąży jego śladami? czy coś odkryje? czy znajdzie męża?
Na te pytania już wam nie odpowiem, bo nie będę streszczać książki, chcę was jedynie do niej zachęcić, bo na prawdę warta jest by poświecić jej trochę czasu :)

Jak już pisałam, książka mnie na początku nie wciągnęła, zaczęła się historia jednej z kobiet i nagle urwała..... oczywiście później jej wątek też jest dokończony. Jednak autor rozpisuje się głównie o jednej bohaterce, bardzo szeroko. To ona doświadczy dużej tragedii i jej losy powiążą się z innymi kobietami....
Choć sądziłam, że tytułowe trzy kobiety całkiem inaczej...

"Nikt nie jest tym, na kogo wygląda. To, co znajduje się pod spodem, też jest maską, równie prawdziwą lub fałszywą jak wierzchnia strona."

Historia kryminalna, typowa, w stylu skandynawskim. Temat jednak niebanalny, jak najbardziej ponadczasowy - niewolnictwo, imigranci.

"Nikt nie jest tym, na kogo wygląda. To, co znajduje się pod spodem, też jest maską, równie prawdziwą lub fałszywą jak wierzchnia strona."

Historia kryminalna, typowa, w stylu skandynawskim. Temat jednak niebanalny, jak najbardziej ponadczasowy - niewolnictwo, imigranci.

Świetnie napisana, mroczna i trudna, chociaż czyta się ją szybko... Powieść porusza problem handlu ludźmi i obnaża bestialskie oblicze naszego świata. Bardzo polecam!

Świetnie napisana, mroczna i trudna, chociaż czyta się ją szybko... Powieść porusza problem handlu ludźmi i obnaża bestialskie oblicze naszego świata. Bardzo polecam!

Mocny, oryginalny debiut, który śmiało wykracza poza ramy powieści kryminalnej.

Zgadzam się z powyższym, bo to szczera prawda. A tak mocnego, oryginalnego i odważnego debiutu, dawno nie czytałam, to fakt. Asterdal w swojej książce umiejętnie połączyła kryminał z powieścią, do tego w sposób nietypowy (choćby to, że śledczym jest osoba zupełnie nie związana z policją) i nieprzewidywalny dla odbiorcy. Ja choć zdawałoby się „szczwany lis” czytelniczy, to nie potrafiłam przewidzieć zwrotów akcji a tym bardziej finału.
Dążenie do prawdy, bez względu na to, jaka ona będzie jest motorem, który napędza działania i ceni się bardzo wysoko, zbyt wysoko…

Kobiety… to nie tylko „nietypowy kryminał, to również doskonała powieść obyczajowa, ukazująca wiele niewygodnych prawd dotyczących światowej (a zwłaszcza europejskiej) gospodarki. To także powieść, która mówi głośno o dramacie nielegalnych imigrantów, przybywających do Europy. Bardzo odważna powieść.
Mocno zaznacza się w tej prozie także wariant psychologiczny, łącznie z zadaniem sobie pytania: do czego jesteśmy zdolni w imię miłości i jak wiele potrafimy dla niej znieść.

Jeśli kryminały z klasycznych ewoluują właśnie w taką stronę jak te autorstwa Tove Alsterdal, to ja innych nie chcę. Poruszająca nie tylko stylem, ale i trudną tematyką. Otwiera nam oczy na wiele spraw, których zazwyczaj wolimy nie oglądać, czy „udawać”, że nie mają miejsca.

Mocny, oryginalny debiut, który śmiało wykracza poza ramy powieści kryminalnej.

Zgadzam się z powyższym, bo to szczera prawda. A tak mocnego, oryginalnego i odważnego debiutu, dawno nie czytałam, to fakt. Asterdal w swojej książce umiejętnie połączyła kryminał z powieścią, do tego w sposób nietypowy (choćby to, że śledczym jest osoba zupełnie nie związana z policją) i...