rozwińzwiń

Opowiadania

Okładka książki Opowiadania Zdzisław Beksiński
Okładka książki Opowiadania
Zdzisław Beksiński Wydawnictwo: Bosz literatura piękna
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Opowiadania
Wydawnictwo:
Bosz
Data wydania:
2015-05-06
Data 1. wyd. pol.:
2015-05-06
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375762532
Tagi:
Beksiński opowiadania
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Beksiński 5 Wiesław Banach, Zdzisław Beksiński
Ocena 8,5
Beksiński 5 Wiesław Banach, Zdz...
Okładka książki Beksiński - Dmochowski. Listy 2004-05 Zdzisław Beksiński, Piotr Dmochowski
Ocena 7,0
Beksiński - Dm... Zdzisław Beksiński,...
Okładka książki Detoks. Zdzisław Beksiński, Norman Leto. Korespondencja, rozmowa Zdzisław Beksiński, Norman Leto, Jarosław Mikołaj Skoczeń
Ocena 7,5
Detoks. Zdzisł... Zdzisław Beksiński,...
Okładka książki Beksiński - Dmochowski. Listy 1999-2003 Zdzisław Beksiński, Piotr Dmochowski
Ocena 7,6
Beksiński - Dm... Zdzisław Beksiński,...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

„Literacka” sztuka



3126 113 66

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
178 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
75
16

Na półkach:

Napisane bardzo nowatorsko, hipnotyzująco, często niebezpośrednio. Komplementarny element składający się na mistrzostwo Z. Beksińskiego.

Napisane bardzo nowatorsko, hipnotyzująco, często niebezpośrednio. Komplementarny element składający się na mistrzostwo Z. Beksińskiego.

Pokaż mimo to

avatar
129
126

Na półkach: ,

Uważa się, że artysta ten jest przereklamowany, za dużo go i już męczy jego twórczość (myślę, że z to ostatnie, by mu się spodobało),można nawet stwierdzić, że wkradł się do popkultury. Jednak mało kto z niezainteresowanych chyba wie, że Zdzisław Beksiński pisał prozę. Jest to nie byle jaka proza, bo brodzi ona inspiratywnie w największych klasykach pióra. Osobiście nie wiedziałem czego się spodziewać, ponieważ w ogólnym rozrachunku Zdzisław był gościem obytym i owszem inteligentnym, ale zdarzało mu się wyrażać dość potocznie z pewnego rodzaju dla siebie stosowną formą przyjemną. Literacko okazuje się, że artysta czerpał z mistrzów prozy niesamowitej i starał się upodobnić do nich swoje teksty. Jest to omówione w skrupulatnym posłowiu, przerabiającym najważniejsze teksty Zdzisława. Beksa był mimo swych dążeń bardzo krytyczny i to do poziomów autoironii, jak w moim ulubionym jego komentarzu "Nie waż się chuju rybi dorównywać Schulzowi..." To jest tak autentyczne, że lepiej się nie da! I rzeczywiście w opowiadaniach Beksińskiego można wyczuć klimat Schulza, Kafki, albo Borgesa. Jeśli chodzi o klimat, Zdzisław uwielbiał pisać klaustrofobiczne kawałki, w których pełno niewiadomych, nic nie jest oczywiste, bohaterowie bywają otumanieni, albo są tylko prawdziwie obiektywnymi obserwatorami.
Czytanie Beksińskiego to podróż w bardzo zdezelowane scenerie. Często kojarzą nam się z postapokaliptycznymi pejzażami rodem ze "Stalkera" Tarkovsky'ego. Taka jest też atmosfera tych opowiadań - wielka niewiadoma i dużo filozofowania. Niemniej da się wyczuć malarską terminologię, a nawet matematyczną precyzję w opisach otoczenia. Zagadki filtrowane przez kombinatorykę i staranne odwzorowanie planów miast. Kiedy w opowiadaniu mamy do czynienia z ucieczką czujemy ją, ale czujemy ją tak jak we śnie. Bohater biegnie, lecz ucieka z dziwnie spowolnioną reakcją. To także clue opowiadań Beksy - oniryzm. Coś co jest bardzo charakterystyczne w stylistyce surrealistycznej. Osobiście odbieram oniryzm bardzo fizycznie i jeśli jest on w stopniu skłaniającym mnie do przyśnienia to jest to oniryzm prawidłowy. A taki właśnie bije od opowiadań Beksińskiego. Wyobrażanie sobie scen skłaniało mnie do drzemki, a wcześniej udawało się to tylko gdy czytałem Schulza, albo Lovecrafta. Tym samym sam potwierdziłem Schulzowatość tych opowiadań, zatem "chuj rybi" dorównał. Dodam więcej. W moim odczuciu gdy czytam opowiadania Beksińskiego czuję się trochę jakby Zdzisław opisywał otoczenia ze swych obrazów. To jakby zabierał Cię ze znanej Ci sceny z obrazu i zabierał na dość groźny i paniczny spacer w dalsze meandry obrazu. Spora część opowiadań to gawędziarstwo, ale w bardzo przykrej atmosferze. No i bardzo charakterystyczny dla literatury niesamowitej narrator w pierwszej osobie.
Do lektury tych opowiadań nakłaniał mnie nawet sam Piotr Dmochowski określając talent pisarski Zdzisława Beksińskiego za iście wybitny. I rzeczywiście w loży mroku i niepokoju zasiada on ze swym piórem na wysokim stanowisku. Moje ulubione opowiadania to "Lustra", "Obserwatorzy", który ma wydźwięk pewnego symulakrum mogącego być jakimś protoplastą matrixowego świata. Oraz "Manekiny", w którym czuć ewidentnie inspirację Brunonem Schulzem i jak dla mnie trafnie wycelowane erotyzmem, dziwnością i protezą człowieczeństwa. Opowiadania podsumowane posłowiem Tomasza Chomiszczaka są fragmentarycznie omawiane i porównywane z ówczesnymi fascynacjami literackimi Zdzisława, co unaoczni nam pełen zakres działań pisarskich artysty. I chociaż Beksiński w swoim testamencie zaklinał, by jego pisarskie próby nie ujrzały światła dziennego i zostały w szufladzie tak jak były nieruszane, to dla nas zafascynowanych spojrzeniem surrealisty, nie widzącego nic szczególnego w swoich obrazach, jest to kolejne okno na mroczną odsłonę światów równoległych.

Uważa się, że artysta ten jest przereklamowany, za dużo go i już męczy jego twórczość (myślę, że z to ostatnie, by mu się spodobało),można nawet stwierdzić, że wkradł się do popkultury. Jednak mało kto z niezainteresowanych chyba wie, że Zdzisław Beksiński pisał prozę. Jest to nie byle jaka proza, bo brodzi ona inspiratywnie w największych klasykach pióra. Osobiście nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
147
147

Na półkach: ,

Sceptycznie podchodzę do każdego niedokończonego dzieła, szczególnie takiego jak to, gdzie jak mówi notka z tyłu okładki, sam autor stwierdził że zawarte w nim teksty nie spełniają jego oczekiwań. Jednak tym razem wygrała ze mną ciekawość tego, jak jako pisarz poradził sobie taki artysta jak Beksiński. Moje obawy okazały się niestety słuszne, jego opowiadania są ciężkie w odbiorze, każde z nich jest nad wymiar powtarzalne, te same, lub podobne zdania padają w nich po kilka razy, narracja często przechodzi w ciągłe domysły, aż do tego stopnia, że można odnieść wrażenie jakby autor sam nie był przekonany co chce napisać. Do tej książki należy podchodzić jako do ciekawostki dla fana. W ten sposób otrzymamy niepowtarzalną okazję wejścia głębiej w umysł artysty, który i tak znany z zabierania się za różne formy sztuki, dzięki jego próbom literackim, okazuje się jeszcze bardziej wszechstronny. Nie są może wybitne, ale nie można im odmówić świetnie zbudowanego klimatu, i tematycznej różnorodności.

Sceptycznie podchodzę do każdego niedokończonego dzieła, szczególnie takiego jak to, gdzie jak mówi notka z tyłu okładki, sam autor stwierdził że zawarte w nim teksty nie spełniają jego oczekiwań. Jednak tym razem wygrała ze mną ciekawość tego, jak jako pisarz poradził sobie taki artysta jak Beksiński. Moje obawy okazały się niestety słuszne, jego opowiadania są ciężkie w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach:

Świetna książka. Obowiązkowa lektura dla miłośników i wrogów Z. Beksińskiego! Przed zagłębieniem się w opowiadania sugeruję zapoznanie się z posłowiem; to niezmiernie cenna część tomu!!!!

Świetna książka. Obowiązkowa lektura dla miłośników i wrogów Z. Beksińskiego! Przed zagłębieniem się w opowiadania sugeruję zapoznanie się z posłowiem; to niezmiernie cenna część tomu!!!!

Pokaż mimo to

avatar
609
113

Na półkach:

Bardzo ciężkie, duszące i mroczne klimaty. Dziwaczne próby literackie. Nie zachwyciłam się i niestety nie dotrwałam do końca. Tylko dla zdeterminowanych fanatycznych fanów :)

Bardzo ciężkie, duszące i mroczne klimaty. Dziwaczne próby literackie. Nie zachwyciłam się i niestety nie dotrwałam do końca. Tylko dla zdeterminowanych fanatycznych fanów :)

Pokaż mimo to

avatar
2245
31

Na półkach:

Stanowczo wolę obrazy Beksińskiego niż prozę. Dużo lepiej, moim zdaniem, oddał w malarstwie to, jak myślał i co się roiło w jego głowie. Słowo nie zawsze wystarcza do oddania wnętrza i w tych opowiadaniach to się czuje. Ja zresztą czytając miałam przed oczyma konkretne późniejsze jego obrazy.

Stanowczo wolę obrazy Beksińskiego niż prozę. Dużo lepiej, moim zdaniem, oddał w malarstwie to, jak myślał i co się roiło w jego głowie. Słowo nie zawsze wystarcza do oddania wnętrza i w tych opowiadaniach to się czuje. Ja zresztą czytając miałam przed oczyma konkretne późniejsze jego obrazy.

Pokaż mimo to

avatar
24
6

Na półkach:

Liryczne odbitki myśli, które służą stratyfikacji natchnienia artysty. Obłęd czasem prowadzi jednak do zmęczenia, a nawet wierci w głowie dziury.

Liryczne odbitki myśli, które służą stratyfikacji natchnienia artysty. Obłęd czasem prowadzi jednak do zmęczenia, a nawet wierci w głowie dziury.

Pokaż mimo to

avatar
658
88

Na półkach: ,

Nieznane oblicze genialnego malarza. Podczas czytania miałem wrażenie, że niektóre są jakby niedokończone i okazało się (po lekturze posłowia),że tak było. Momentami chaotyczne, często afabularne, ale trzeba przyznać, że niezwykle intensywne, w zasadzie mogłyby stanowić ilustracje jego późniejszych obrazów. Nad całością unosi się duch Kafki i Schulza.

Nieznane oblicze genialnego malarza. Podczas czytania miałem wrażenie, że niektóre są jakby niedokończone i okazało się (po lekturze posłowia),że tak było. Momentami chaotyczne, często afabularne, ale trzeba przyznać, że niezwykle intensywne, w zasadzie mogłyby stanowić ilustracje jego późniejszych obrazów. Nad całością unosi się duch Kafki i Schulza.

Pokaż mimo to

avatar
696
434

Na półkach: ,

Dostałam tę książkę w prezencie. Przez parę lat na mnie patrzyła, za nim odważyłam się po nią sięgnąć. 

Czytając ją w dużym stopniu czytałam ją na głos, starałam się wczuć w nią. Dziwne było to, że każde opowiadanie prawie na jednym oddechu szybko mówiłam, miałam wrażenie że autor biegł gdy pisał opowiadania. Mimo tego część opowiadań miała w sobie coś ciekawego, duża część była dla mnie przerwana i taka nie wiadomo po co napisana. Myślę, że gdybym była fanką takiego sposobu "kokietowania" przez autora oraz czytałabym więcej literatury w stylu opowiadań to może bym lepiej autora i książkę przyjęła. Niestety był to dla mnie trudny czas i nie chce do niej już wracać. Było i minęło. 

Dostałam tę książkę w prezencie. Przez parę lat na mnie patrzyła, za nim odważyłam się po nią sięgnąć. 

Czytając ją w dużym stopniu czytałam ją na głos, starałam się wczuć w nią. Dziwne było to, że każde opowiadanie prawie na jednym oddechu szybko mówiłam, miałam wrażenie że autor biegł gdy pisał opowiadania. Mimo tego część opowiadań miała w sobie coś ciekawego, duża...

więcej Pokaż mimo to

avatar
300
300

Na półkach:

Lubię malarstwo Beksińskiego, ale te opowiadania z powtarzającymi się elementami sennych urojeń, zagrożenia, ucieczek, poszukiwań i ponownych ucieczek, i znowu zagrożenia, nie dały mi satysfakcji, jakiej się spodziewałem, tylko zmęczyły mnie…
(Wydanie książki – znakomite!)

Lubię malarstwo Beksińskiego, ale te opowiadania z powtarzającymi się elementami sennych urojeń, zagrożenia, ucieczek, poszukiwań i ponownych ucieczek, i znowu zagrożenia, nie dały mi satysfakcji, jakiej się spodziewałem, tylko zmęczyły mnie…
(Wydanie książki – znakomite!)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    445
  • Przeczytane
    240
  • Posiadam
    161
  • Teraz czytam
    52
  • Chcę w prezencie
    13
  • Ulubione
    10
  • Opowiadania
    4
  • 2016
    4
  • Literatura polska
    3
  • Literatura polska
    3

Cytaty

Więcej
Zdzisław Beksiński Opowiadania Zobacz więcej
Zdzisław Beksiński Opowiadania Zobacz więcej
Zdzisław Beksiński Opowiadania Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także