Sześć światów Hain
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Ekumena (tom 1-6)
- Seria:
- Po raz pierwszy w jednym tomie
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2015-11-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-11-03
- Liczba stron:
- 944
- Czas czytania
- 15 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380691759
- Tłumacz:
- Agnieszka Sylwanowicz, Danuta Górska, Jacek Kozerski, Lech Jęczmyk, Łukasz Nicpan, Juliusz P. Szeniawski
- Tagi:
- Łukasz Nicpan Lech Jęczmyk Juliusz P. Szeniawski Jacek Kozerski Danuta Górska Agnieszka Sylwanowicz Ekumena Le Guin klasyka Hain
Po raz pierwszy w jednym tomie!
„Sześć światów” Hain Ursuli K. Le Guin to jeden z najznakomitszych cykli literatury science fiction. Akcja rozgrywa się w świecie Ekumeny, w której Liga Wszystkich Światów jednoczy planety zasiedlone przez potomków starożytnej rasy Hain. W skład zbioru wchodzą: „Świat Rocannona”, „Planeta wygnania”, „Miasto złudzeń”, „Lewa ręka ciemności”, „Wydziedziczeni”, „Słowo las znaczy świat”.
W dalekiej przeszłości starożytna rasa Hain skolonizowała liczne planety, które z biegiem czasu utraciły ze sobą kontakt i zapomniały o łączących je więzach. Po latach Haińczycy chcieliby pojednać stworzone przez siebie cywilizacje. Pierwsze próby są nieudane, ale potem odległe ludy nawiązują stosunki dyplomatyczne i tworzą konfederację. Tak powstaje Ekumena, czyli dobrowolny związek światów, który ma być pozbawiony przemocy i wzajemnie przekazywać sobie wiedzę i pomoc. Autorka porusza problemy tożsamości płciowej, odmienności i tolerancji.
Le Guin wykorzystuje różne tła społeczne i środowiskowe, by przedstawić antropologiczne i socjologiczne rezultaty ewolucji człowieka w danym środowisku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Bogactwo kosmicznych społeczeństw
Ursula Le Guin to najwybitniejsza pisarka science fiction i fantasy w historii. Żadna z jej koleżanek nie może pochwalić się równie szeroką rozpoznawalnością, popularnością ani uznaniem publiki i krytyki. Bez wątpienia należy do tej samej klasy pisarzy co J.R.R. Tolkien czy Philip K. Dick. W Polsce najlepiej znamy jej cykl „Ziemiomorze” zaliczany do fantasy, głównie dzięki czytanemu w radiu w odcinkach „Czarnoksiężnikowi z archipelagu”, pierwszemu tomowi serii. Jednak na świecie najbardziej ceniony jest tzw. „Cykl Haiński”, znany u nas jako „Ekumena”.
Le Guin nie ma w zwyczaju tworzyć opasłych tomiszczy. Wręcz przeciwnie, jej książki są z reguły krótkie i esencjonalne. To umożliwia stworzenie wydań zbiorowych i takie właśnie wydanie oferuje nam teraz wydawnictwo Prószyński i S-ka.
„Sześć światów Hain” nie jest pełnym cyklem. Zbiór obejmuje sześć pierwszych powieści czy też nowel wydanych w tym cyklu w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Ułożone są w kolejności wydania (poza dwiema ostatnimi),a nie chronologicznie. Są to kolejno: „Świat Rocannona” (1966),„Planeta wygnania” (1966),„Miasto złudzeń” (1967),„Lewa ręka ciemności” (1969),„Słowo las znaczy świat” (1976) i „Wydziedziczeni” (1974). Brakuje natomiast zbioru opowiadań „Cztery drogi ku przebaczeniu” (1995) oraz ostatniej powieści w serii „Opowiadanie świata”(2000).
Nie należy się jednak martwić brakami, bo i sześć pierwszych powieści i noweli zajmuje ponad 900 stron dość drobnym i ciasno upakowanym drukiem. Cykl „Ekumena” to zbiór dość luźno ze sobą powiązanych historii. Wszystkie dzieją się w jednym świecie, w którym rasa z planety Hain skolonizowała i zaludniła planety (w tym Ziemię),a potem zapomniała o nich. W powieściach światy zaczynają odkrywać się na nowo i łączyć w Unię Światów, a potem w Ekumenę. Nie ma wątpliwości, że akcja wszystkich powieści toczy się w tym samym uniwersum, jednak są one od siebie mocno oddalone chronologicznie i tematycznie, a każda z nich rozgrywa się na innej planecie. Dzięki temu można spokojnie czytać każdą powieść niezależnie od pozostałych i w dowolnej kolejności.
Le Guin należy do autorek, których dzieła zawsze mają drugie, a nawet trzecie dno. Każda jej powieść jest nasycona symboliką i metaforami. Czego metaforami? Jak pisze sama Le Guin we wstępie do „Lewej Ręki Ciemności”, najbardziej znanej i nagradzanej powieści cyklu: Gdybym potrafiła wyrazić to niemetaforycznie, nie napisałabym wszystkich tych słów. Autorka nie należy do pisarzy, których czyta się lekko, szybko i łatwo zapomina. Wręcz przeciwnie, trzeba jej poświęcić całą uwagę. Akcja jest zwodniczo spokojna, bo stanowi tylko pretekst do rozważań nad wieloma kwestiami społecznymi. Rozważań często ciężkich, gorzkich, a wręcz brutalnych. Powracającym tematem jest zwłaszcza obcość. Obcość biologiczna, obcość kulturowa i zróżnicowany stosunek do obcych w różnych kulturach. Le Guin starannie przygląda się różnym formom organizacji społecznej, nadaje rasom ekumeny pewne cechy biologiczne zmieniające ich sposób życia, ale w każdym ustroju znajduje pewne wady, nie dając jasnej informacji który z nich uważa za najlepszy.
„Ekumena” to nie tylko kwestie polityczne. To również problemy tożsamości płciowej („Lewa ręka ciemności”),seksualności (m.in. „Wydziedziczeni”) oraz stosunku ludzi do przyrody („Słowo las znaczy świat”). Wizjonerskie powieści Le Guin nic nie straciły na aktualności, bo dalej jako ludzkość borykamy się z podobnymi problemami.
Całość otrzymujemy w pięknym, bibliofilskim wydaniu w twardej oprawie. Książka ozdobiona jest klimatycznymi rycinami, ograniczonymi niestety do stron tytułowych kolejnych części zbioru. Wysoka jakość tłumaczenia, redakcji oraz nieco lepszy papier niż w typowych masowych wydaniach sprawiają, że kontakt z książką jest przyjemnością nie tylko ze względu na treść, ale i na formę.
„Sześć światów Hain” to klasyka science fiction w najlepszym możliwym wydaniu.
Krzysztof Krzemień
Oceny
Książka na półkach
- 1 694
- 587
- 520
- 118
- 50
- 37
- 32
- 20
- 14
- 10
OPINIE i DYSKUSJE
Zacznijmy od cytatów, które zapadły mi w pamięci:
„Dokąd idzie dusza, kiedy umiera się w piekle?”
„Jedna z zalet współdziałania z czasem, a nie przeciwstawiania się mu, polega na tym, że się go nie marnuje”
Jest to pięknie wydany ale opasły tom (wolałbym kilka cieńszych) zawierający:
- „Świat Rocannona” (10/10)
- „Planeta wygnania” (9/10)
- „Miasto złudzeń” (8/10)
- „Lewa ręka ciemności” (9/10)
- „Słowo „las” znaczy „świat” (8/10)
- „Wydziedziczeni” (8/10)
Oceny poszczególnych części w nawiasach. No może wyszło i słabe 9 ale dziewięć. Może trochę z sentymentu bo przecież kilka z nich czytałem lata temu i mam je ciągle również w tych wydaniach z AMBER?
Czytając czuje się jednak jak mocno staliśmy się sci-fi do czasów gdy te książki powstawały autorce nawet pewnie do głowy nie przyszły takie rozwiązania jak e-book, Internet, GSM, GPS…
Zacznijmy od cytatów, które zapadły mi w pamięci:
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Dokąd idzie dusza, kiedy umiera się w piekle?”
„Jedna z zalet współdziałania z czasem, a nie przeciwstawiania się mu, polega na tym, że się go nie marnuje”
Jest to pięknie wydany ale opasły tom (wolałbym kilka cieńszych) zawierający:
- „Świat Rocannona” (10/10)
- „Planeta wygnania” (9/10)
- „Miasto złudzeń” (8/10)
- „Lewa...
Klasyka, która dobrze się starzeje i świetny przykład że w sci-fic nie musi chodzić wcale o opisywanie wybitnych technik przyszłości.
Ursula le Guin koncentruje się bowiem na tym, jakimi ludźmi możemy być, czyli fiction dotyczy tu bardziej aspektu społecznego, niż technicznego. W gruncie rzeczy to bardziej eksperymenty myślowe o tym, jak inaczej możemy funkcjonować jako ludzie.
Motywem przewodnim jest osobne „uniwersum” opowiadane z perspektyw różnych światów będących członkiem. Opowiadania powstawały w przeciągu wielu lat i nie łączą się ze sobą jakimiś następstwami. Ba nie ma tu za bardzo perspektywy tytułowych Hainów (czy Terran) tylko światów uczestniczących.
Jest zatem bajkowy Rocannon czy legendarna „Lewa ręka ciemności”, choć ze mną została bodaj najdłuższa z nich tj „wydziedziczeni” – o radykalnych socjalistach którzy tworzą swój świat na księżycu i żyją niezbyt zamożnie, ale po swojemu. Poziom ich jest oczywiście różny, ale myślę że każdy fan znajdzie tu coś dla siebie. Dla mnie to była znakomita uczta i sposób na jakąś tam refleksje nad naszym światem.
Klasyka, która dobrze się starzeje i świetny przykład że w sci-fic nie musi chodzić wcale o opisywanie wybitnych technik przyszłości.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUrsula le Guin koncentruje się bowiem na tym, jakimi ludźmi możemy być, czyli fiction dotyczy tu bardziej aspektu społecznego, niż technicznego. W gruncie rzeczy to bardziej eksperymenty myślowe o tym, jak inaczej możemy funkcjonować jako...
Cóż mogę powiedzieć, bardzo dobra książka. Choć nie jestem wielkim fanem fantastyki naukowej, to jednak świetnie się bawiłem podczas czytania tej obszernej lektury.
Książki Pani Le Guin nie są dla każdego, to trzeba zdecydowanie podkreślić. Nie ma tu wartkiej akcji czy niesamowitych zwrotów wydarzeń - zamiast tego dostajemy głęboką analizę psychologiczną nie tyle pojedynczych jednostek, co całych społeczeństw jakie zamieszkują grono planet z tego wspaniałego uniwersum. Gdybym miał opisać całą tę książkę, a więc wszystkie sześć zawartych w niej powieści, jednym sformułowaniem, powiedziałbym, że to analiza różnic kulturowych. Jest to szczególnie widoczne w trzech ostatnich powieściach, a więc: "Lewa ręka ciemności", "Słowo las znaczy świat" oraz "Wydziedziczeni", które też podobały mi się najbardziej z cyklu (w tej właśnie kolejności, w której je wymieniłem).
Z gorszych aspektów wymieniłbym "Miasto złudzeń", które o ile w zamyśle fabularnym było interesujące, o tyle w wykonaniu momentami nużące - według mnie, obok "Planety wygnania" najsłabsza część cyklu.
Mimo tego polecam, sześć powieści tworzy znakomitą całość i właśnie spojrzenie na nie, jako na jedno, czyni to tak interesującym doświadczeniem.
Cóż mogę powiedzieć, bardzo dobra książka. Choć nie jestem wielkim fanem fantastyki naukowej, to jednak świetnie się bawiłem podczas czytania tej obszernej lektury.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążki Pani Le Guin nie są dla każdego, to trzeba zdecydowanie podkreślić. Nie ma tu wartkiej akcji czy niesamowitych zwrotów wydarzeń - zamiast tego dostajemy głęboką analizę psychologiczną nie tyle...
Gratka dla miłośników humanistycznego science-fiction - (prawie) cała Ekumena w jednym tomie. Poszczególne utwory rozciągają się w zakresie od niezłych po znakomite, z klejnotem koronnym w postaci słynnej "Lewej ręki ciemności". Ocenę może trochę naciągam (gdybym po prostu wyciągnął średnią dla składających się na "Sześć światów Hain" powieści, to wyszłaby mi nieco niższa nota),ale po lekturze całości pozostało mi wrażenie, że przeczytałem coś wyjątkowego, a za to zawsze należą się dodatkowe punkty.
Gratka dla miłośników humanistycznego science-fiction - (prawie) cała Ekumena w jednym tomie. Poszczególne utwory rozciągają się w zakresie od niezłych po znakomite, z klejnotem koronnym w postaci słynnej "Lewej ręki ciemności". Ocenę może trochę naciągam (gdybym po prostu wyciągnął średnią dla składających się na "Sześć światów Hain" powieści, to wyszłaby mi nieco niższa...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJedna z tych książek, które na pewno będę czytać jeszcze co najmniej raz. I przy kolejnym, czytaniu chyba potraktuję każdą powieść jako osobną, bo na pewno każda na to zasługuje.
Genialna literatura obyczajowa przebrana za fantastykę.
Jedna z tych książek, które na pewno będę czytać jeszcze co najmniej raz. I przy kolejnym, czytaniu chyba potraktuję każdą powieść jako osobną, bo na pewno każda na to zasługuje.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGenialna literatura obyczajowa przebrana za fantastykę.
6 powieści, 6 różnorodnych spojrzeń na miejsce jednostki/grupy w społeczeństwie, 6 kompletnie innych światów. Wszystko w jednej książce, od jednej autorki.
Kosmos.
6 powieści, 6 różnorodnych spojrzeń na miejsce jednostki/grupy w społeczeństwie, 6 kompletnie innych światów. Wszystko w jednej książce, od jednej autorki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKosmos.
Od cudownie baśniowego Świata Rocannona, przez dickowskie Miasto złudzeń, aż do pełnego filozoficzno-politycznych rozważań Wydziedziczonych - Sześć światów Hain to fantastyka najwyższej próba, każda jedna minipowieść zaskakuje i zachwyca. Gdybym miał jednak wyróżnić jedno dzieło, byłaby to Lewa ręka ciemności, gdzie antropologiczna przypowieść łączy się z opowieścią o miłości nieznajacej granic. Arcydzieło.
Od cudownie baśniowego Świata Rocannona, przez dickowskie Miasto złudzeń, aż do pełnego filozoficzno-politycznych rozważań Wydziedziczonych - Sześć światów Hain to fantastyka najwyższej próba, każda jedna minipowieść zaskakuje i zachwyca. Gdybym miał jednak wyróżnić jedno dzieło, byłaby to Lewa ręka ciemności, gdzie antropologiczna przypowieść łączy się z opowieścią o...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUrsula K. Le Guin „Sześć światów Hain”
W wstępie do „Lewej ręki ciemności” należącego do zbioru opowiadań „Sześć światów Hain” Ursula K. Le Guin pisze: „Sciene fiction bywa często opisywana , a nawet definiowana jako literatura ekstrapolacji”. (…) Czytając powieść, każdą powieść, musimy doskonale wiedzieć, że cała jest nonsensem i jednocześnie wierzyć w każde jej słowo”. Chyba właśnie, to idealnie definiuje pisarstwo sciene fiction, a już na pewno pisarstwo samej autorki tych słów. Niepodobna tak naprawdę ująć w jednej recenzji rozpiętości tematyki kanadyjskiej pisarski. „Sześć światów Hain” jest niesamowicie imponującym zbiorem (nie tylko z faktu ilości stron),który jestem przekonana – i tak w pełni nie oddaje wyobraźni i kunsztu pisarskiego Le Guin.
Rok 2021 to moje konsekwentne przełamywanie się względem literatury sci-fci i szeroko pojętej fantastyki. Nic więc dziwnego, że na mojej drodze musiała stanąć Le Guin – czyli de facto, jedna z najbardziej rozpoznawalnych pisarek sci-fci i fantastyki. Nie dziwi mnie ogromna popularność tejże autorki, bo książki które wydała bronią się nawet po latach, a tym bardziej nie sposób nie docenić, wiedząc że jej pierwsze opowiadania zostały wydane w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Mimo upływającego czasu, w żaden sposób nie odczujemy różnicy lat, bo ciężko odczuć, jeśli historie przedstawione przez Le Guin tak naprawdę zawsze kładą nacisk na człowieka, jego życie i relacje, czyli tematy ponadczasowe.
Gdybym miała się zgłębić i rozpisać szczegółowo zanurzając się po kolei w historie, obawiam się, ze wyszedłby mały referat, a nie recenzja zatem uniknę tego, a skupię się na ogólnych wrażeniach wyniesionych podczas lektury, bo to na pewno będzie łatwiejsze. Pierwsze co przyszło mi na myśl, jakich tematów unikała kanadyjska pisarka, i to nie jest żart, ale ciężko powiedzieć, że któryś został pominięty. W trakcie lektury „Sześciu światów Hain” cały czas miałam odczucie, że Le Giun dotyka każdej sfery życia i każdego tematu dotyczącego ludzi. Tak też w istocie było, a rozpiętość tematyczna ujęta przez Le Guin okraszona cudownym, barwnym językiem zachwyca od pierwszych stron. Kanadyjska pisarka nie bała się „przemycać” w swoich fantastycznych historiach tematów banalnych jak miłość, więzi międzyludzkie, zawiść, władza, czy sięgając po cięższy kaliber, ale nie mniej istotny jak tożsamość płciowa, szeroko pojęta tolerancja i odmienność, czy spojrzenie na kulturę i religię. Czytelnikowi ten imponujący miks przedstawiony w równie imponujących historiach nie powinien w żaden sposób się dłużyć, a fani dobrze skrojonych historii, będą z wypiekami na twarzy śledzić kolejne opowiadania, i jeszcze bardziej zatapiać się w wizjach Le Guin. To klasyka która się broni wszystkim co najlepsze - język, opisy którymi się można zachłysnąć, bo ekwilibrystyka słowna Ursuli Le Guin zachwyca, ukazując nie tylko niezwykły zmysł obserwacyjny autorki, ale i inteligencję i wyobraźnię, by móc to przelać na papier.
Opowiadania kanadyjskiej pisarki to uczta czytelnicza najwyższego kalibru. Dawkowałam sobie naprawdę długo, ten ogromny zbiór, który zachwyca przepiękną okładką (tu, pokłon dla wydawnictwa Prószyński),umiejscowienie w jednym tomie wszystkich historii, tak że można wracać do nich, gdy najdzie nas ochota. Smakowanie takiego pisarstwa powinno być czystą przyjemnością i spowoduje chęć na więcej autorstwa Le Guin. Fenomenalne tomiszcze pochłonęłam i mam ogromny apetyt by w 2022 roku przeczytać coś jeszcze spod pióra kanadyjskiej wizjonerki.
Bardzo, bardzo polecam! 10/10
Ursula K. Le Guin „Sześć światów Hain”
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW wstępie do „Lewej ręki ciemności” należącego do zbioru opowiadań „Sześć światów Hain” Ursula K. Le Guin pisze: „Sciene fiction bywa często opisywana , a nawet definiowana jako literatura ekstrapolacji”. (…) Czytając powieść, każdą powieść, musimy doskonale wiedzieć, że cała jest nonsensem i jednocześnie wierzyć w każde jej słowo”. ...
Sześć światów Hain to zbiór sześciu opowiadań spod znaku fantasy określanego jako soft science fiction. Poziom zbioru jest bardzo wysoki i Autorka daje w nim brawurowy pokaz swojej erudycji, wyobraźni i warsztatu. Jak głosi notka z tyłu książki dzieła Ursuli K.LeGuin to kanon nie tylko fantastyki ale całej literatury pięknej jako takiej. Wielokrotnie analizowane, poddawane badaniom literackim, antropologicznym i psychoanalitycznym. Może nie wyłapałem wszystkich tych smaczków i znaczeń, co podczas pierwszego czytania jest chyba niemożliwe, ale mogę potwierdzić, że książka zawiera w sobie prawdziwą głębię i bogactwo.
Wyróżniłbym tutaj opowiadanie Lewa ręka ciemności, które moim skromnym zdaniem jest wybitne. Zawarto w nim głębokie przemyślenia, które bynajmniej nie są pseudofilozofią, to się czuje. Kiedy ma się coś do powiedzenia to po prostu się to pisze, nie trzeba kluczyć ani zbytnio wymyślać. Oprócz tego bardzo przejmująco opisano w nim wywózkę i pobyt w obozie koncentracyjnym, ma się wrażenie, ze Autorka rzeczywiście to przeżyła. Natomiast ucieczka z obozu i wysiłki aby opuścić kraj to coś jakby powieść drogi w miniaturze. A to wszystko w jednym opowiadaniu! Pozostałe twory nie odbiegają znacząco poziomem od wyżej opisanego, za wyjątkiem ostatniego pt. Wydziedziczeni. Według mnie jest ono po prostu niemiłosiernie długie i niemiłosiernie nudne. Jego większość musiałem niestety przekartkować. Traktuję je jednak jako wypadek przy pracy tej genialnej Pisarki i dlatego gwiazdka mniej za całość. Książka jest więc wybitna, ale żeby to zrozumieć trzeba to po prostu przeczytać. Sześć światów Hain zawiera nieco większy ciężar gatunkowy niż np. Ziemiomorze dlatego proponuję, aby zacząć przygodę z Pisarką od tej drugiej pozycji. Fanom chyba nie muszę rekomendować tego dzieła, ale pozostałym jak najbardziej polecam. Dziewięć gwiazdek (wybitna).
Sześć światów Hain to zbiór sześciu opowiadań spod znaku fantasy określanego jako soft science fiction. Poziom zbioru jest bardzo wysoki i Autorka daje w nim brawurowy pokaz swojej erudycji, wyobraźni i warsztatu. Jak głosi notka z tyłu książki dzieła Ursuli K.LeGuin to kanon nie tylko fantastyki ale całej literatury pięknej jako takiej. Wielokrotnie analizowane, poddawane...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSześć różnych światów, ale czy ludzie na tych światach aż tak się różnią?
„Sześć światów Hain” pięknie prezentuje się na półce, natomiast mnie czytało się fatalnie. Na książkę, która zawiera prawie cały cykl, składa się sześć powieści: „Świat Rocannona”, „Planeta wygnania”, „Miasto złudzeń”, „Lewa ręka ciemności”, „Słowo „las” znaczy „świat”” i „Wydziedziczeni”. Każda z tych powieści jest osobnym utworem, niepowiązanym z innymi, a więc można je czytać w dowolnej kolejności. Jednak łączy je starożytna rasa Hain, która w dalekiej przeszłości skolonizowała liczne planety. Zawirowania historii spowodowały całkowite zerwanie kontaktów między planetami. Ludzkość na każdej z tych planet rozwijała się inaczej i stworzyła różne społeczności. Po wiekach zapomnienia lud Hain pragnąc połączyć te planety w jeden system, na nowo nawiązuje kontakty z tymi planetami i ludźmi tam żyjącymi. Każda z tych książek opowiada o innej planecie i ludziach tam mieszkających, innym sposobie kontaktów przybyłych na tę planetę.
„Każda fikcja jest metaforą. Science fiction też jest metaforą. Od starszych form fikcji odróżnia ją wykorzystanie nowych metafor. (…) Wyprawa kosmiczna jest jedną z tych metafor, podobnie alternatywne społeczeństwa, alternatywna biologia czy przyszłość. W literaturze przyszłość jest metaforą.” „Można tę literaturę odczytywać jako eksperyment myślowy, gdyż science fiction opisuje, a nie przewiduje.”
Autorka opowiada o nas, o naszych problemach, o naszym stosunku do obcych kultur. Najbardziej obco kulturowo, a wręcz biologiczne są ludzie żyjące na planecie Zima w „Lewej stronie ciemności”. Ciekawym jest porównanie, kiedy w obce środowisko przybywają pojedyncze osoby, których egzystencja jest zależna od miejscowego środowiska, a kiedy przybywa grupa ludzi, którzy tworzą samowystarczalną wspólnotę. Taki skrajny przypadek jest pokazany w „Słowo ”las” znaczy „świat””. W tej powieści widać też dwa skrajne podejścia do przyrody. Mnie zainteresowała powieść „Wydziedziczeni”. Dwie planety znajdujące się obok siebie, które całkowicie zerwały z sobą kontakt. Każda z nich ma inny system ekonomiczny. Nasz bohater wychowany na jednej (znanej nam z własnej historii) trafia na drugą i przeżywa szok. Ma jednak okazję porównać jak żyją ludzie na jednej i drugiej planecie.
Ja po książki Le Guin zawsze sięgam z przyjemnością, gdyż ona nie chce nas zadziwić, zaszokować dziwnością światów i tempem akcji, ale opowiadając o obcych światach, opowiada o nas i naszych problemach. Każdy z bohaterów jest nam bliski ze swoimi problemami, chociaż nie z każdym się zgadzamy. Ludzie jednak mogą przetrwać w każdych warunkach. Jednak nasze przyzwyczajenia, przekonania, chęć podporządkowania sobie wszystkich aspektów życia się nie zmieniają i mogą prowadzić do zguby.
Sześć różnych światów, ale czy ludzie na tych światach aż tak się różnią?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Sześć światów Hain” pięknie prezentuje się na półce, natomiast mnie czytało się fatalnie. Na książkę, która zawiera prawie cały cykl, składa się sześć powieści: „Świat Rocannona”, „Planeta wygnania”, „Miasto złudzeń”, „Lewa ręka ciemności”, „Słowo „las” znaczy „świat”” i „Wydziedziczeni”. Każda z...