Na krawędzi
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Il bordo vertiginoso delle cose
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2016-09-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-09-02
- Liczba stron:
- 336
- Czas czytania
- 5 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328015128
- Tłumacz:
- Mateusz Kłodecki
- Tagi:
- literatura włoska melancholia prowincja rozrachunek z przeszłością Włochy miasteczko wspomnienia
Gorzka refleksja o przemijaniu świata, gdy i wielki sukces, i błąd życiowy przestają mieć jakiekolwiek znaczenie.
Enrico Vallesi, pisarz, który kiedyś świetnie zadebiutował, pod wpływem powracających wspomnień i poczucia bezsensu istnienia, postanawia wrócić do opuszczonej przed laty rodzinnej miejscowości na południu Włoch. W ten sposób rozpoczyna się podróż do czasu jego młodości, która pełna była gwałtownych i niebezpiecznych uczuć oraz tajemnic.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
„Uwagę naszą ściąga ten, kto po krawędzi rzeczy stąpa”*
(…) A może niebo było wtedy zachmurzone, a te promienie widziałem zupełnie kiedy indziej, tylko teraz, jak to się często zdarza mieszają mi się wspomnienia. Albo po prostu ponosi mnie wyobraźnia. Mówi się że pamięć nie przypomina filmu zapisanego na taśmie, bezpiecznie schowanej w składziku ludzkiego umysłu. Mówi się, że jest bardziej skomplikowana, ulotna. Polega raczej na malowaniu obrazu niż odtwarzaniu filmu. Może (…)**
Nazbierałam trochę cytatów z książki, ale przede wszystkim nazbierałam trochę pytań. Niekiedy zdarza się tak, że czytając o czyichś rozterkach, uświadamiamy sobie swoje własne. I to wcale nie musi być wielki pisarz czy wielka literatura (ani wielkie dylematy),czasem cichy, prosty tekst trafia głębiej i ma większą moc rażenia. Bo nas po ludzku dotyczy.
Nie będę deliberować nad wielkością prozy Carofiglio, nie mniej podkreślę chociaż raz jeszcze, że ten niepozorny tekst jeśli nie szturchnie Was kilka razy, to na pewno zapewni Wam kilka przyjemnych chwil. I zaznaczę również, że osobiście, gdybym tylko miała taką możliwość, przeczytałabym książkę w jeden dzień. Za każdym razem odrywałam się od niej z niechęcią. I z niecierpliwością czekałam aż ponownie ją otworzę.
Enrico Valesi jest pisarzem z jednym dziełem na koncie (oficjalnie). Zdaje się, że sukces wywarł na nim presję, która z kolei zablokowała go na długie lata. Enrico ma talent i chce pisać ale nie może. Zaczyna wiele historii by wkrótce, zniechęcony, je porzucić. Nie może się zdecydować, miota się a frustracja narasta. Pewnego dnia decyduje się wrócić w rodzinne strony, bez specjalnych planów, pewnie oczekując, że tam znajdzie jakąś odpowiedź albo chociaż trop.
Powrót do wspomnień, do krainy dzieciństwa jest trochę jak grzebanie w pudełku małego chłopca, głęboko ukrytym pod łóżkiem. Można się zdziwić i można uśmiechnąć z pobłażaniem. Można też ugrzęznąć w gąszczu pytań. Jak to było? Co wydarzyło się naprawdę? Co sobie domyśliliśmy lub dopowiedzieliśmy? Czy wszystko było tak, jak pamiętaliśmy, czy wydarzenia się pomieszały. I właśnie jest jak to jest z tą pamięcią, polega na malowaniu czy odtwarzaniu filmu?
Bohater próbuje do tego dotrzeć, no a my razem z nim. Nie wiem jak będzie u Was ale ja się parę razy zatrzymałam, coś tam mi zaświeciło, coś nabrało kształtu. To były miękkie momenty. Podobały mi się. Były takie prawdziwe.
Jest jeszcze jedna kwestia, którą porusza Enrico (a bardziej autor). Kolorujemy nie tylko nasze wspomnienia, w szczególności, że pewnie robimy to bezwiednie. Opowiadamy nasze bieżące życie dodając im barw, zmyślając zwyczajnie, przekręcając fakty. I nie chodzi mi tu o subiektywny punkt widzenia. Nadkładamy słów do tego, co się wydarzyło, bo być może nie mieliśmy odwagi by sprawić, aby te słowa były prawdą.
A przecież któregoś ranka lub wieczoru, który niczym nie będzie się różnił od pozostałych ranków i wieczorów, twój czas dobiegnie końca. I zanim umrzesz, zrozumiesz, że całe życie stałeś z boku.**
Na koniec proszę o wybaczenie w oszczędnym wyrażeniu własnego zdania. Przyznam szczerze, że niechętnie dzielę się nim z Wami. Nie lubię opowiadać o rzeczach bardzo osobistych.
* Robert Browning
**cytaty pochodzą z recenzowanej książki
Monika Stocka
Oceny
Książka na półkach
- 95
- 94
- 30
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Jakiś dziwny, nostalgiczny klimat mają niezmiennie dla mnie pisarze włoscy. Sięgam po nich z przyjemnością i na ślepo (co znaczy, że zupełnie nie znam nazwiska, dzieła, a jak widzę na półce w bibliotece (a nie mam zbyt długiej kolejki),czy w księgarni - to sięgam. Tak odkryłam kilka powieści i autorów.
„Na krawędzi” znęciło mnie okładką, wcześniej niż nazwiskiem, ale na jedno wyszło – zakup dokonany.
To jeszcze napiszę, że nie jest to powieść wybitna, oszałamiająca, czytana jednym tchem. Żeby nie było. Raczej nie zapamiętam całości do końca życie i nie odmieni ona moje życia, podejścia do literatury, ale…
Ale ta podróż dojrzałego mężczyzny, który od zawsze wiedział, że zostanie pisarzem, a napisał tylko jedną powieść i teraz, z perspektywy lat patrząc na swoje życie zastanawia się, czy żył prawdziwie, czy raczej stał z boku, mnie ujęła i zastanowiła. Bo w powieści bohater, narrator stawia sobie szereg pytań o własne życie, o jego przebieg, wpływ różnych wydarzeń, spotkanych ludzi itp. Podróż do rodzinnych stron powoduje, że Enrico zaczyna grzebać w swojej przeszłości przypominać sobie wydarzenia i uczucia, które nim kierowały. Pytanie tylko, czy na pewno dobrze wszystko pamięta, czy jest obiektywny i czy nie koloryzuje?
Zakład
- że nie wszystko,
- że nie jest,
- że przeinacza, wybiela lub koloryzuje swoje dokonania.
To z jednaj strony, a z drugiej czy na pewno słowa nas „słuchają” – że zawsze powiemy, napiszemy, dokładnie to co naprawdę chcemy, nawet jeśli to jest świeże, przeżywane tu i teraz, nie musimy się denerwować, że coś nie zapamiętaliśmy.
Ileż to książek w takim klimacie już było!
A jednak, lubię takie lektury na urlopie!.
Jakiś dziwny, nostalgiczny klimat mają niezmiennie dla mnie pisarze włoscy. Sięgam po nich z przyjemnością i na ślepo (co znaczy, że zupełnie nie znam nazwiska, dzieła, a jak widzę na półce w bibliotece (a nie mam zbyt długiej kolejki),czy w księgarni - to sięgam. Tak odkryłam kilka powieści i autorów.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Na krawędzi” znęciło mnie okładką, wcześniej niż nazwiskiem, ale na...
Nostalgiczna podróż do czasów młodości. Przypomina mi trochę "Tamte dni, tamte noce". Bardzo mi się podobało, mimo że są takie momenty przestoju i zwolnienia tempa, to wbrew pozorom mają one sens. Polecam!
Nostalgiczna podróż do czasów młodości. Przypomina mi trochę "Tamte dni, tamte noce". Bardzo mi się podobało, mimo że są takie momenty przestoju i zwolnienia tempa, to wbrew pozorom mają one sens. Polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Jak co rano wychodzisz zjeść, jak zwykle w tym samym barze."
Choć klimat i sposób opowiadania tej powieści z 2013 roku przypomina wcześniejsze kryminały autora, nie jest to już kryminał, mimo iż wątek kryminalny, czy wręcz terrorystyczny pojawi się w niej już na samym początku, nawet jeśli tylko marginalnie. Istotną rolę wciąż pełni tu suspens, więc kolejność opowiadania ma znaczenie, dlatego też czytelnik dowiaduje się o wydarzeniach z przeszłości bohatera w odpowiedniej, przemyślanej kolejności. Kim jest bohater? To już nie znany nam mecenas Guerrieri, lecz Enrico Vallesi, dobiegający 50-tki pisarz, a właściwie teraz bardziej ghost writer. Pochodzi z Bari, lecz już od 30 lat mieszka we Florencji, w tym od 10 lat samotnie. Pewnego dnia przy porannej prasie przy śniadaniu w ulubionym barze dowiaduje się z rubryki kryminalnej o zastrzeleniu niejakiego Salvatore Scarrone w Bari. Ta krótka wiadomość każe mu pod wpływem impulsu udać się do rodzinnego miasta, co wywołuje cały szereg wspomnień związanych z tym miastem...
Całość recenzji pod adresem: https://nakanapie.pl/recenzje/kto-stapa-po-krawedzi-rzeczy-na-krawedzi
"Jak co rano wychodzisz zjeść, jak zwykle w tym samym barze."
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChoć klimat i sposób opowiadania tej powieści z 2013 roku przypomina wcześniejsze kryminały autora, nie jest to już kryminał, mimo iż wątek kryminalny, czy wręcz terrorystyczny pojawi się w niej już na samym początku, nawet jeśli tylko marginalnie. Istotną rolę wciąż pełni tu suspens, więc kolejność opowiadania...
Carofiglio to taki włoski Jakub Małecki - potrafi odmalować świat i otoczyć czytelnika atmosferą miejsc i nastrojów swoich bohaterów. Tekst zupełnie inny niż te z mecenasem Guerrierim, jednak zadziwiająco podobny. Gwiazdek jest 6, bo nie jest to lektura zbyt wyszukana, głęboka i sięgająca głębi, za to sympatyczna, nieco angażująca, krótka. I przemycany przez autora wątek turystyczno-krajoznawczy, dzięki któremu zapamiętam, by odwiedzając Bari zabrać ze sobą 'Na krawędzi' i przejść się tu i tam.
Carofiglio to taki włoski Jakub Małecki - potrafi odmalować świat i otoczyć czytelnika atmosferą miejsc i nastrojów swoich bohaterów. Tekst zupełnie inny niż te z mecenasem Guerrierim, jednak zadziwiająco podobny. Gwiazdek jest 6, bo nie jest to lektura zbyt wyszukana, głęboka i sięgająca głębi, za to sympatyczna, nieco angażująca, krótka. I przemycany przez autora wątek...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCarofiglio zbył moje czytelnicze serce już po lekturze "Świadka mimo woli". Po przeczytaniu wszystkich części serii z mecenasem Guerrierim, sięgnęłam po kolejną jego książkę, tym razem bez wątku prawno-kryminalnego. Nie zawiodłam się - dokonały warsztat pisarski, fabuła jakże życiowa... Wcale nie zgadzam się z opiniami, że to książka smutna, czy jakakolwiek "gorzka refleksja". Przeciwnie - ja po lekturze byłam nastawiona pozytywnie do świata i życia. Przeczytałam jednym tchem. Polecam z całego serca!
Carofiglio zbył moje czytelnicze serce już po lekturze "Świadka mimo woli". Po przeczytaniu wszystkich części serii z mecenasem Guerrierim, sięgnęłam po kolejną jego książkę, tym razem bez wątku prawno-kryminalnego. Nie zawiodłam się - dokonały warsztat pisarski, fabuła jakże życiowa... Wcale nie zgadzam się z opiniami, że to książka smutna, czy jakakolwiek "gorzka...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCałkiem ciekawa lektura. Podoba mi się sposób w jaki autor przeplata przeszłość z teraźniejszością, w jakiej znajduje się bohater. Spodobał mi się także sam bohater Enrico. Postać wzbudziła moja sympatię, może za swoją szczerość, dystans do siebie, swoich wad, porażek. Powieść pełna jest mądrych refleksj o życiu, o przemijaniu, samotności. Książka bardzo mi przypasowała i szybko ją pochłonęłam. :)
Całkiem ciekawa lektura. Podoba mi się sposób w jaki autor przeplata przeszłość z teraźniejszością, w jakiej znajduje się bohater. Spodobał mi się także sam bohater Enrico. Postać wzbudziła moja sympatię, może za swoją szczerość, dystans do siebie, swoich wad, porażek. Powieść pełna jest mądrych refleksj o życiu, o przemijaniu, samotności. Książka bardzo mi przypasowała...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCałkiem przyjemnie czyta się tę historię niespełnionego pisarza, który po dłuższej przerwie wraca do rodzinnego Bari i rozpamiętuje przeszłość. Fabuła nie jest szczególnie porywająca czy oryginalna, ale książkę zapamiętam dzięki migawkom z miasta i specjalnościom tamtejszej kuchni, które autor często wspomina.
Całkiem przyjemnie czyta się tę historię niespełnionego pisarza, który po dłuższej przerwie wraca do rodzinnego Bari i rozpamiętuje przeszłość. Fabuła nie jest szczególnie porywająca czy oryginalna, ale książkę zapamiętam dzięki migawkom z miasta i specjalnościom tamtejszej kuchni, które autor często wspomina.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWiele bym dała, żeby posługiwać się słowami tak, jak to robi Gianrico Carofiglio. Jednak nie potrafię. Treść, która być może nie ma w sobie zbyt rozbudowanego potencjału - ot, historia starzejącego się pisarza, który dawno stracił twórczą wenę i wraca do miasta, w którym spędził dzieciństwo, wiedziony niezrozumiałym dla samego siebie impulsem - jest w cudowny sposób spleciona zarówno z formą, jak i mnogością refleksji dotyczących tego, co w życiu ważne. Ale nie znajdziemy tu kategorycznych stwierdzeń. Autor bowiem, za pomocą swoich bohaterów, przekazuje nam sporą dawkę najprawdziwszej filozofii. Nie ma tu prawd objawionych, jest myślenie, wątpienie, czucie. I aż trudno pojąć, dlaczego w szkołach nie uczy się filozofii (choć być może nie tak trudno - myślącym samodzielnie, asertywnym, umiejącym bronić swoich poglądów człowiekiem trudno sterować).
Tak więc zachwycam się książką tego autora po raz kolejny i mam nadzieję, że nie ostatni.
Wiele bym dała, żeby posługiwać się słowami tak, jak to robi Gianrico Carofiglio. Jednak nie potrafię. Treść, która być może nie ma w sobie zbyt rozbudowanego potencjału - ot, historia starzejącego się pisarza, który dawno stracił twórczą wenę i wraca do miasta, w którym spędził dzieciństwo, wiedziony niezrozumiałym dla samego siebie impulsem - jest w cudowny sposób...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSentymentalna podróż do czasów i miasta młodości, pisarza, który utracił wenę twórczą. Samotny pięćdziesięciolatek, stojący na zakręcie życia i świat wspomnień. Próba rozliczenia się z wyborami przeszłości, spojrzenia z dystansu na doświadczenia, które ukształtowały młody charakter. Książka, którą warto przeczytać.
Sentymentalna podróż do czasów i miasta młodości, pisarza, który utracił wenę twórczą. Samotny pięćdziesięciolatek, stojący na zakręcie życia i świat wspomnień. Próba rozliczenia się z wyborami przeszłości, spojrzenia z dystansu na doświadczenia, które ukształtowały młody charakter. Książka, którą warto przeczytać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to