Wielka ucieczka. Zdrowie, bogactwo i źródła nierówności

Okładka książki Wielka ucieczka. Zdrowie, bogactwo i źródła nierówności Angus Deaton
Okładka książki Wielka ucieczka. Zdrowie, bogactwo i źródła nierówności
Angus Deaton Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
370 str. 6 godz. 10 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Tytuł oryginału:
The Great Escape. Health, Wealth and the Origins of Inequality
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2016-08-30
Data 1. wyd. pol.:
2016-08-30
Liczba stron:
370
Czas czytania
6 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788301187934
Tłumacz:
Jan Halbersztat
Tagi:
ludzkość postęp nierówności pieniądze demografia
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Deaths of Despair and the Future of Capitalism Anne Case, Angus Deaton
Ocena 7,5
Deaths of Desp... Anne Case, Angus De...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
288
158

Na półkach:

Ciężko się czyta, jest sporo powtórzeń i chociaż książka nie jest długa to wydaje się przegadana. Ale jest naprawdę dużo danych statystycznych podanych w łatwo przyswajalnej postaci wykresów i w takim kontekście, że potrafi to znacząco poszerzyć horyzonty czytelnika. W wielu miejscach celowo Autor nie stawia jasnych diagnoz, cytuje innych badaczy, ale sam stara się obiektywnie przekazać dane i aktualny stan badań w danym obszarze.

Przykładowe ciekawe informacje:
- ocena poziomu życia to nie to samo co poziom odczuwanego szczęścia, lider poziomu życia - Dania, jest poniżej średniej, jeśli chodzi o poziom szczęścia,
- mniej więcej do roku 1900 oczekiwana długość dorosłego życia (po 15 roku życia) w Wielkiej Brytanii była większa niż oczekiwana długość życia w momencie narodzin,
- podczas gdy poziom ubóstwa w Stanach spadł od końca lat 60-tych dla emerytów z 30% do poniżej 10%, tak dla dzieci wzrósł w tym czasie z około 15% do ponad 20%,
- w tym samym czasie dochód uwzględniający inflację w grupie 5% najbogatszych wzrósł ponad dwukrotnie, natomiast w grupie najbiedniejszych 20% praktycznie się nie zmienił (wzrósł z 14K do 15K),
- jest negatywna i silna korelacja między poziomem pomocy międzynarodowej a wzrostem gospodarczym w krajach, które są adresatem tej pomocy, pomoc zagraniczna potrafi też zmniejszać dostępność służby zdrowia a nie ją zwiększać, generalnie zachodnia wizja świata i potrzebnej pomocy może być przejawem naszej arogancji a nie skutecznym sposobem na przezwyciężenie problemów w naprawdę biednych krajach.

No cóż. Nie było łatwo i dużo czasu mi zajęło przeczytanie, sporo informacji w sumie znałem, ale po prostu rozumienie świata po tej lekturze może być szersze, a więc lepsze. Dlatego warto przeczytać.

Ciężko się czyta, jest sporo powtórzeń i chociaż książka nie jest długa to wydaje się przegadana. Ale jest naprawdę dużo danych statystycznych podanych w łatwo przyswajalnej postaci wykresów i w takim kontekście, że potrafi to znacząco poszerzyć horyzonty czytelnika. W wielu miejscach celowo Autor nie stawia jasnych diagnoz, cytuje innych badaczy, ale sam stara się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
139
130

Na półkach:

Prawdę mówiąc mam spory kłopot z oceną tej książki.

Przede wszystkim należy jasno zaznaczyć, że książka ta nie zawiera nic co w dziedzinie ekonomii nie byłoby znane, wielokrotnie omawiane i analizowane. Tym bardziej niezrozumiałym jest dla mnie za co Pan Deaton otrzymał nagrodę Nobla, bo otrzymać ją miał za to co prezentowane jest właśnie w "Wielkiej ucieczce".
Praktycznie każdy istotny wątek jego pracy jest zagadnieniem znanym praktycznie powszechnie. Owszem, zręcznie analizuje on tematykę korelacji między dochodem a szczęściem, obrazowo rozkłada na czynniki zagadnienie nierówności społecznych i generalnie z dużą zręcznością, używając popularnonaukowego języka, prezentuje kolejne zagadnienia. Ale nie ma w tym zwyczajnie niczego odkrywczego.

Czytając książkę ze świadomością, że autor został nagrodzony Noblem (za między innymi to co na stronicach książki prezentuje) nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że jest to kolejny przejaw postępującej deprecjacji tego zaszczytnego wyróżnienia... To trochę tak jakby nagrodzić Noblem kogoś za to, że pokatalogował w segregatorach porozrzucane papiery....

Książka posiada jednak pewien zasadniczy atut, który dla mnie stał się podstawą dla niezłej oceny końcowej. Otóż prezentuje ona w swej niewielkiej objętości ogromną ilość danych statystycznych i to prezentuje te dane w przystępny i czytelny sposób. Tutaj pracę Pana Deatona nad zebraniem, wyrażeniem i agregacją dużej ilości danych należy ocenić bardzo wysoko bo robotę wykonał wielką.

To spora baza danych okraszona nierówną i podkoloryzowaną ideologicznie refleksją politologiczno - ekonomiczną. Pozycja ciekawa, w żadnym razie wybitna.

Prawdę mówiąc mam spory kłopot z oceną tej książki.

Przede wszystkim należy jasno zaznaczyć, że książka ta nie zawiera nic co w dziedzinie ekonomii nie byłoby znane, wielokrotnie omawiane i analizowane. Tym bardziej niezrozumiałym jest dla mnie za co Pan Deaton otrzymał nagrodę Nobla, bo otrzymać ją miał za to co prezentowane jest właśnie w "Wielkiej ucieczce".
Praktycznie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
172
100

Na półkach: , , , ,

Pomyślałem że zacznę od wymienienia kilku zalet i powodów do kupienia tej książki. Ale może lepiej zacznę od wytknięcia błędów, gdyż pisanie o nich w ten sposób, aby nie wyglądało to na pełen płomiennej nienawiści pamflet, jest naprawdę trudne.

No to zaczynamy!

Ta książka jest jak smaczne lody z pinezkami...
W przypadku błędów, niedopowiedzeń i niedoskonałości, można obniżyć ocenę, ale jeśli ktoś propaguje niesamowitą bzdurę, to mamy do czynienia z błędem kardynalnym, który ściąga cała książkę do swojego poziomu.

Pan Deaton zdaje się stawiać siebie i innych ekonomistów w pozycji centralnych planistów, zebranych w jakiejś wysokiej na kilometry wieży z kości słoniowej, patrzących na ciągi liczb i zestawienia danych. Wszystkie statystyki jednak, są tak ogólnie sformułowane, że na ich podstawie można sformułować nieskończoną ilość sprzecznych ze sobą teorii. Podczas gdy aby wiedzieć, jak, co działa w gospodarce, należałoby się przyjrzeć o wiele dokładniej, na tyle dokładnie, że pomieszczenie całej wiedzy, na temat funkcjonowania warzywniaka przerastałoby nawet najwybitniejszy umysł ludzki. Ponadto, w wieży z kości słoniowej, wierzy się że wszystkie problemy musi rozwiązać jakiś człowiek, możliwość pozostawienia rzeczy samym sobie nie jest nawet brana pod uwagę, interwencja jest oczywistością, jedynie jej sposoby są dyskusyjne.
W trakcie czytania natknąłem się na masę podstawowych błędów. Mam szczerą nadzieję że autor popełnia je nieświadomie, gdyż jeśli robi to świadomie, to wygląda na to, że chce się tylko przypodobać ludowi, którym często kieruje przesąd a nie prawdziwa nauka, co jest szczególnie powszechne w ekonomii. Pewni ludzie uważają że nierówności są z natury niesprawiedliwe, lecz są to nie tylko pewni ludzie, gdyż wszyscy mamy naturalną skłonność do odczuwania nienawiści i frustracji, kiedy komuś innemu powodzi się lepiej niż nam(co zresztą dotyczy nie tylko ludzi. Warto zapoznać się z eksperymentami na kapucynkach, gdzie jednej dawano kawałek ogórka w zamian za to że podała kamień, jednak kiedy zobaczyła że druga małpa dostaje za tą samą pracę winogrono, podczas gdy ona za drugim razem znowu dostała ogórka, wpadła w szał. Podobne eksperymenty i podobne wyniki miały miejsce w przypadku innych małp, ptaków, a nawet psów). Tak więc mamy do czynienia nie tyle z książką traktującą o ekonomi, lecz tak naprawdę, stoi przed nami ideologia w przebraniu ekonomii. Odwołuje się ona w wielu miejscach do emocji, a nie rozumu.
Ktoś jednak może powiedzieć że to książka również dla laików, odpowiem: „w takim razie jeszcze gorzej!”. Już na pierwszych stronach pada stwierdzenie że ekonomiści twierdzą że człowiekowi tym lepiej, im ma więcej pieniędzy, co jest błędem. Oczywiście pewni ekonomiści może rzeczywiście tak uważają, ale z pewnością nie wszyscy. Jeśli to książka dla laika, to może on błędne założyć, że wśród ekonomistów panuje względna zgoda, tak jak zdecydowana większość fizyków (jeśli nie wszyscy) uznaje prawa termodynamiki i inne. Podczas gdy w ekonomii nie ma nawet zgody co do istnienia powszechnych praw.
Ekonomia jest nauką społeczną, a nie ścisłą. Ekonomista jest naukowcem, podobnie jaki fizyk, ale zupełnie innego rodzaju. Różnica między nimi przypomina różnicę między człowiekiem uprawiającym wegetatywne rośliny, a człowiekiem hodującym hiperaktywne zwierzęta, lub nawet zarządzającego ludźmi. Niestety wielu(jeśli nie większość) ekonomistów nie może się z tym pogodzić, matematyczne metody próbuje się wcisnąć gdzie się tylko da, byleby zbliżyć się do fizyki, jednak o ile fizyka słusznie redukuje asteroidy do roli przedmiotów (bo nim są),to ekonomia chcąc się na niej wzorować, musi zmierzać ku temu samemu, co nieuchronnie prowadzi do zmiany człowieka w liczbę.
Ekonomia próbując zredukować człowieka, zderza się z filozofią, a na skutek tego powstają hybrydy ekonomistów i filozofów, które przejmują wszystkie wady i tracą wszystkie zalety obu. Kiedy przyszedłem na mój uniwersytet studiować ekonomię nie spodziewałem się, że nawet dziekan mojego wydziału, okaże się właśnie taką hybrydą. To właśnie co nieco o nim czytając, postanowiłem sięgnąć po tę książkę.

Pan Deaton jest bez cienia wątpliwości interwencjonistą. Wielokrotnie kładzie nacisk na to, że państwo musi zajmować się pewnymi rzeczami, które w wielu krajach robią osoby prywatne. Nie pozostawia on złudzeń kiedy pisze: "Niestety, rządy nie zawsze działają na rzecz poprawy zdrowia i dobrobytu swoich obywateli".
Ponadto „Wielka Ucieczka” nastawia negatywnie do bogatych. Zamiast stwierdzenia że bogaci mogą zapewnić sobie lepszą opiekę medyczną, czytamy że są oni lepiej chronieni. Mały szczegół, ale jednak znaczący, bo skoro są chronieni, to przez kogo? Przez rząd? Który nakłada na nich progresywne podatki, podczas gdy oni nie korzystają z jego usług, bo wiedzą że osoby prywatne zapewniają lepszą jakość.

Przejdźmy jednak do największych bzdur jakie słyszałem od lat:

Pan profesor opisując prymitywne plemiona, z czasów przed wynalezieniem koła i pisma.
„W ramach grupy zasoby dzielone były po równo – nie było przywódców, królów, wodzów czy kapłanów, którzy otrzymywaliby więcej niż inni albo którzy mówiliby innym, co mają robić. Według jednego ze źródeł każdy, kto próbował postawić się na innymi, był wyśmiewany albo – jeśli nie rezygnował z takich zachowań – zabijany [Erdal, Whiten, 1996, s. 139-150.]”.
Toż to zupełny nonsens. Hierarchie są starsze od ludzkości, z całą pewnością istnieli przywódcy, a podział nie mógł być równy. Co prawda po upolowaniu mamuta każdy członek plemienia najadł się do syta, ale z całą pewnością istniała kolejność pożywiania się, jak u lwów czy wilków. To coś bardziej fałszywego niż „mit szlachetnego dzikusa” Rousseau.

Ponadto: „Jeśli opieka zdrowotna w Stanach Zjednoczonych kosztuje więcej niż w Europie, to dzieje się tak częściowo dlatego, że w Stanach Zjednoczonych jest ona bardziej luksusowa”. Śmiałem się przez łzy. Jaka można być tak ślepym aby nie zobaczyć setek regulacji, które krepują rynek usług medycznych w USA, jak można nie widzieć ludzi którzy wolą płacić kary za nie ubezpieczenie się, niż płacić składki?

Nieźle się uśmiałem również na koniec. Profesor boi się ze interes prywatny weźmie górę nad publicznym, a za przykład tej "katastrofy" podaje... Mieszkańców wysp wielkanocnych którzy skazali się na zagładę wycinając wszystkie drzewa na wyspie. Jak interes prywatny mógł wziąć górę, skoro tam nie istniał? Wśród prymitywnych ludów własność osobista jest bardzo ograniczona, a ziemia może należeć tylko do wodza, lub mówiąc ściślej – plemienia. Gdyby na tych wyspach działał system rynkowy, niechybnie doprowadziłby do wzrostu cen na rzadki towar (drzewa),przez co ich posiadacze woleli by je oszczędzić niż sprzedać, gdyż mała sadzonka mogłaby wtedy dać potencjalnie ogromny zysk.

Za najgorsze przewinienie pana profesora uważam jednak przedstawienie hipotetycznej sytuacji, w której dwójka dzieci otrzymuje kieszonkowe, którego wysokość zależy od tego czy sprzątają swoje pokoje. Jedno z dzieci jest bardziej pracowite więc dostaje więcej, jest też bardziej oszczędne, więc jego majątek rośnie szybciej. Dziecko bardziej pracowite zarabia więcej. Nic niezwykłego. Ale potem Deaton pisze: „Równość szans nie gwarantuje osiągnięcia pełnej sprawiedliwości”. Że co proszę? Więc ten kto ma mniej zawsze jest niewinny. Więc to jest uzasadnienie finansowania biednych z kieszeni bogatych?

Przejdźmy jednak do zalet.

Książka zawiera wiele informacji historycznych, oraz przedstawia kilka bardzo ciekawych pojęć które warto znać. Wariolacja, eksperymenty Edwarda Jennera, doktor John Snow, Teoria Morowego Powietrza (czyli błędna teoria, która działa),Lump Fallacy.
Dowody na polepszenie sytuacji przeciętnego mieszkańca globu, są tak przytłaczające, że również i Deaton podaje dane według których liczba ludzi żyjąca za mniej niż dolara dziennie, spadła w latach 1981-2008, z 40% do 14%.
Cieszę się również z wiedzy o tym, że ludzie badający poczucie szczęścia w różnych krajach na świecie, doszli do wniosku że najmniej szczęśliwi czują się nie najbiedniejsi, ale mieszkańcy byłego ZSRR i jego krajów satelickich.
Miło też czytać że profesor jest gotów przyznać, że dyskryminacja może mieć pozytywne skutki: podaje on przykład tego że mniej kobiet umierało w USA na choroby powiązane z paleniem, ponieważ po lat osiemdziesiątych palenie przez kobiety, nie było społecznie akceptowalne.
Bardzo ciekawa jest przytoczona tutaj niekompetencja władz imigracyjnych na Ellis Island, gdzie lekarze sprawdzali czy aby imigranci nie są zarażeni jaglicą, używając do tego haczyków które nie były sterylizowane po każdorazowym użyciu, więc władze rozprzestrzeniały chorobę, zamiast ją zwalczać. Co prowadzi do wniosku że rząd nie zawsze taki dobry.
Również bardzo zaciekawiło mnie nie tyle badanie koleżanek profesora na zależnością między wzrostem a dochodami, ale reakcja odbiorców na wyniki. Nie spodziewałem się że obok lobby LGBT(i co tam jeszcze),istnieje lobby ludzi niskich.
Deaton pisze jednak, że agresywne i lekkomyślne udzielanie kredytów przyczyniło się do kryzysu finansowego 2 roku 2008. Co za miła niespodzianka. Miło widzieć że nawet interwencjonista to widzi, a nie bezmyślne obwinia rynek.

Jakoś trudno mi jednak uwierzyć, w to że 13% wszystkich w wieku uprawniającym do głosowania czarnoskórych mieszkańców USA, jest tego prawa pozbawiona tymczasowo lub na stałe, ze względu na to że zajmowali się oni działalnością przestępczą. Ale cóż. Ktoś taki jak Deaton nie ma powodu żeby kłamać, choć i tak zachowam powściągliwość wobec tych danych.

Profesor jednak odcina się od ludzi uważających mieszkańców Afryki za niewolników popędu seksualnego. Podaje on dane że większość dzieci w Afryce jest „chcianych”.

Na koniec, profesor jest sceptyczny wobec wpompowywania pieniędzy do rządów krajów biednych, wskazując że czasem ta „pomoc przynosi skutki odwrotne do zamierzonych.Jest to jedyne miejsce w CAŁEJ KSIĄŻCE, gdzie Deaton dopuszcza możliwość zostawienia spraw samym sobie.

Recenzja powstała na skutek notatek spisywanych na bieżąco podczas czytania!
Wszystkim którzy dotrwali do końca składam gratulacje za wytrwałość.
Jeśli zaś o samą książkę chodzi. To wiele można z niej dobrego wyciągnąć, dzięki czemu nie żałuję zakupu. Zaś pan Deaton to jeden z najsympatyczniejszych interwencjonistów z jakich twórczością się zetknąłem.

Pomyślałem że zacznę od wymienienia kilku zalet i powodów do kupienia tej książki. Ale może lepiej zacznę od wytknięcia błędów, gdyż pisanie o nich w ten sposób, aby nie wyglądało to na pełen płomiennej nienawiści pamflet, jest naprawdę trudne.

No to zaczynamy!

Ta książka jest jak smaczne lody z pinezkami...
W przypadku błędów, niedopowiedzeń i niedoskonałości, można...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
6236
3483

Na półkach:

Angus Deaton jest brytyjsko-amerykańskim ekonomistą i wykładowcą akademickim. Specjalizuje się w mikroekonomii, czyli badaniach nad wyborami jednostek, zrachowaniami konsumpcyjnymi, biedą i dobrobytem. W 2015 roku za swoje wieloletnie badania otrzymał Nagrodę Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii.
W swojej książce „Wielka ucieczka. Zdrowie, bogactwo i źródła nierówności” dzieli się zarówno spostrzeżeniami, wynikami badań, ale także i własnymi doświadczeniami. Na początku książki wprowadza nas w świat zmian, uświadamia jak bardzo nasza pozycja często różni się od pozycji naszych dziadków. Pochodzący z biednej, robotniczej rodziny wykładowca urodzony w Szkocji miał szansę na lepsze życie dzięki uzyskaniu stypendium, które pozwoliło mi na ukończenie prestiżowej szkoły Fattes College, a następnie na studia na University of Camblidge. Całkowita przemiana losów, stworzenie lepszego startu dzieciom sprawiły, że zaczął dokładniej przyglądać się zjawiskom biedy, konsumpcji, poczucia bogactwa. Dostrzega, że często to, co dla nas obecnie jest ubóstwem jeszcze sto lat temu było przejawem przynależności do klasy średniej. Angus Deaton zaznacza, że pojęcie biedy jest względne i w każdej społeczności w inny sposób definiowane. „Wielka ucieczka” to podsumowanie wieloletnich badań, wykorzystanie wcześniejszego dorobku, aby pokazać bardzo ważne zjawiska: powiązanie dbałości o służby zdrowia ze wzrostem zamożności i dłuższego życia.
Badacz udowadnia nam, że mamy lepsze życie niż kiedykolwiek wcześniej. Jeśli będziemy dbać o rozwój to większej ilości będzie żyło się dużo lepiej. W swojej książce obala mit rosnącej biedy. Zauważa, że obecnie więcej ludzi jest bogatych i mniej żyje w nędzy. Do tego wzrosła średnia długość życia. Śmierć dzieci jest wyjątkiem a nie regułą zmuszającą do posiadania licznego potomstwa. Mimo tego wzrostu zamożności ciągle są ludzie doświadczający ubóstwa. Angus Deaton wyjaśnia kilka zjawisk, opisuje ważne mechanizmy wchodzenia w biedę, nierówności w określonych grupach oraz między krajami. Pokazuje także jak wielkie znaczenie ma edukacja i jak bardzo wpływa na wychodzenie z biedy, możliwość poszerzania swojego pola wolności.
W „Wielkiej ucieczce” znajdziemy wyjaśnienia, w jaki sposób w historii ludzkości wielokrotnie dochodziło do wielkich kryzysów kończących się śmiercią głodową lub plagami chorób zakaźnych. Angus Deaton pokazuje w jaki sposób ludzie w różnych epokach próbowali wyrwać się z niewoli słabości swojego ciała, własnych ograniczeń. Opisuje także zjawisko przepaści powstałe między Wschodem a Zachodem, zależności bogactwa Zachodu od rewolucji ekonomicznej w XVIII i XIX wieku. Pokazuje także jak pazerni władcy, wojny oraz religie wpływały na zamożność społeczności. Dostrzega także jak duży wpływ na obecną zamożność miał okres imperialnych podbojów we wcześniejszych wiekach.
W książce nie zabraknie także spojrzenia na rosnące nierówności. Dla mnie interesujące było spojrzenie pokazujące w jaki sposób stan posiadania wpływa na jakość i długość życia. Zamożni i wykształceni w każdej społeczności są prekursorami nowinek, zaszczepiania wiedzy o możliwości uniknięcia chorób. Z tego punktu widzenia liczba i jakość elit wpływa na warunki życia całego społeczeństwa. Interesujące jest także spojrzenie Angusa Deatona na nierówności jako coś naturalnego i koniecznego. Tylko dążenie do polepszenia losu może tworzyć podziały, ponieważ ktoś musi korzystać z odkryć jako pierwszy, ktoś jako drugi, a osoby mniej zamożna na samym końcu.
Książka jest interesującym spojrzeniem na zjawiska, które zachodzą w naszych czasach. Uważam, że powinna być to szczególnie ważna lektura dla każdego komu na sercu leży dobro społeczności, kto pragnie rozwijać dobrobyt oraz wspierać wzrost jakości życia. „Wielka ucieczka” może być też przestrogą przed popełnianiem błędów przodków. Angus Deaton zaznacza, że wojny, nieumiejętna polityka mogą doprowadzić do wzrostu ubóstwa, a co za tym idzie, doprowadzą do zaprzepaszczenia obecnych osiągnięć.

Angus Deaton jest brytyjsko-amerykańskim ekonomistą i wykładowcą akademickim. Specjalizuje się w mikroekonomii, czyli badaniach nad wyborami jednostek, zrachowaniami konsumpcyjnymi, biedą i dobrobytem. W 2015 roku za swoje wieloletnie badania otrzymał Nagrodę Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii.
W swojej książce „Wielka ucieczka. Zdrowie, bogactwo i źródła...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1576
1558

Na półkach:

Czy uciekliśmy przed ubóstwem?
Ubóstwo jest jednym z najbardziej ważkich problemów we współczesnym świecie. Mimo powszechnego użycia tego terminu, ma on wiele znaczeń i każdy z nas interpretuje go inaczej, w zależności od sytuacji życiowej i zdobytego doświadczenia. Pewne jest natomiast, iż jest to przedmiot zainteresowań wielu dyscyplin naukowych, a każda z nich rozpatruje tę kwestię z własnej perspektywy. Ekonomia, analizuje ubóstwo przez pryzmat sposobów radzenia sobie z ograniczonym dostępem do dóbr i usług bądź też całkowitym brakiem tego dostępu. Polityka społeczna zalicza ubóstwo do zagadnień, których rozwiązanie powinno znaleźć się w gestii państw, zaś socjologia postrzega ubóstwo jako poziom dochodu koniecznego do utrzymania się przy życiu lub wykonania fizycznej pracy. Każda z tych dziedzin tak naprawdę ma bardzo ograniczone spojrzenie na kwestie ubóstwa, brak jest ujęcia interdyscyplinarnego, które traktowałoby pojęcie to wieloaspektowo.
Być może pewnym przełomem w odnoszeniu się do tematu ubóstwa, będzie wciągająca publikacja autorstwa Angusa Deatona, laureata Nagrody Nobla 2015 w dziedzinie ekonomii, ekonomisty, wykładowcy akademickiego. W opublikowanej nakładem wydawnictwa PWN książce „Wielka ucieczka. Zdrowie, bogactwo i źródła nierówności”, autor porusza nie tylko temat ubóstwa, ale też wolności – zarówno tej finansowej, jak i wolności pozwalającej nam na dobre życie i robienie tego, co robić pragniemy. Głównym celem książki jest analiza zamożności i zdrowia na świecie, a choć Deaton koncentruje się na współczesności, to celem nakreślenia pełnego obrazu sytuacji nierzadko odwołuje się on do czasów minionych. Lektura publikacji, choć niełatwa, pozwala zyskać nam szerszą perspektywę spojrzenia na ubóstwo, stanowi bodziec do refleksji, a mam też nadzieję, że do działania. Z pewnością dostarczy ona wielu cennych informacji i inspiracji nie tylko przedstawicielom świata biznesu i polityki, ekonomistom czy socjologom, ale też szerokiemu gronu czytelników, zainteresowanych wpływem różnych czynników na poziom naszego życia oraz na zdrowie.


(...)
pełna treść recenzja na stronie: http://qulturaslowa.blogspot.com/2016/10/angus-deaton-wielka-ucieczka-zdrowie.html

Czy uciekliśmy przed ubóstwem?
Ubóstwo jest jednym z najbardziej ważkich problemów we współczesnym świecie. Mimo powszechnego użycia tego terminu, ma on wiele znaczeń i każdy z nas interpretuje go inaczej, w zależności od sytuacji życiowej i zdobytego doświadczenia. Pewne jest natomiast, iż jest to przedmiot zainteresowań wielu dyscyplin naukowych, a każda z nich rozpatruje...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
347
344

Na półkach: ,

Pewnie spora część osób, które przeczytają tę recenzję weźmie mnie albo za wariata albo za snoba.
Bo czy ktoś przy zdrowych zmysłach może polecać książkę noblisty z zakresu ekonomii???
Mimo wszystko – postaram się Was przekonać, że nie każdy naukowiec wyróżniony przez Szwedzką Akademię Nauk za długoletnie badania nad zagadnieniami konsumpcji, ubóstwa i dobrobytu musi być przeintelektualizowanym nudziarzem.
Sam tytuł książki „Wielka ucieczka" nie jest dobrany przypadkowo (Ci, którym się kojarzy z filmem z Stevem McQueenem w roli głównej mają rację).
Do niej nawiązuje profesor Deaton i na jej podstawie stara się przybliżyć problemy współczesnego świata widzianego właśnie jako ”wielka ucieczka”.
Biedni uciekają przed ubóstwem, średniozamożni - przed pauperyzacją, a najbogatsi – przed chorobami oraz obawą przedwczesnej śmierci, od której nawet gigantyczny majątek nie jest w stanie ich uchronić vide Steve Jobs.
Uciekają nie tylko jednostki – dotyczy to również państw. Według Angusa Deatona na przykład Chiny próbują uciec przed gigantycznym zadłużeniem wewnętrznym szacowanym na ponad… 19 bilionów dolarów.
Prof. Deaton podaje również przykłady dowodzące tego, że zwiększenie dobrobytu zwiększa różnice nie tylko majątkowe, ale też w dostępie do lepszej żywności, opieki medycznej i leków.
Udowadnia w swej pracy rzecz niesamowicie zaskakującą – mimo np. „Polski w ruinie” żyjemy na zdecydowanie lepszym poziomie, niż kiedykolwiek w dziejach. Przede wszystkim – żyjemy dłużej i drastycznie obniżył się poziom zgonów wśród dzieci do lat 5.
Przykład zaczerpnięty z książki – obecnie umiera w najbiedniejszych rejonach Afryki Subsaharyjskiej mniej dzieci do lat pięciu, niż jeszcze niecałe 100 lat temu… w Wielkiej Brytanii.
Kolejnym przedstawionym wzorcem możliwości rozwoju czyli tytułowej „wielkiej ucieczki” jest historia rodziny profesora Deatona.
Jego pradziadkowie uciekli z biednej wsi do miasta, dziadek dzięki włożonemu w samorozwój wysiłkowi był już brygadzistą w kopalni, ojciec również dzięki tytanicznej pracy został inżynierem. Kolejnym krokiem była chęć wykształcenia syna. Posiadając niewystarczającą na czesne ilość pieniędzy wykorzystał sławetny szkocki upór do przekonania nauczycieli do prowadzenia dodatkowych zajęć z Autorem.
To umożliwiło Profesorowi ukończenie prestiżowej uczelni w Edynburgu, w której opłaty za naukę przekraczały roczne dochody jego ojca. Dzieci samego Profesora robią zawrotne kariery w USA i ich ucieczka jest już na zupełnie innym poziomie.
Uważam, że to świetne wytłumaczenie tego, skąd się biorą nierówności społeczne.
Zgodnie z hasłem, które było dość popularne w czasach PRL (podobno to jedno z haseł członków NSZZ ”Solidarność”) - „wszyscy mamy jednakowe żołądki”. Innymi słowy wszyscy powinni mieć po równo, wówczas będzie sprawiedliwie. Pewnie tak, ale już inne części ciała mamy zdecydowanie różne. Szczególnie drastyczne różnice występują przy chęciach do ciężkiej pracy za pomocą rąk i głów (w przeciwieństwie do iście stachanowskich wysiłków żołądka i w wielu przepadkach także... wątroby).
Znakomitą analogię do współczesnych czasów i ludzkich wyborów stanowi, zdaniem Angusa Deatona, historia alianckich lotników, którzy wydostali się ze Kriegsgefangenen Stammlager der Luftwaffe 3. Profesor widzi mnóstwo podobieństw do tego, co robimy w życiu codziennym - trzeba podjąć taką ryzykowną decyzję, mieć plan, pomysł, przygotować niezbędne środki oraz... mieć szczęście. Odnosząc się do jeńców alianckich – podjęli ryzyko, bo poprzednie próby wymknięcia się z obozu, nawet po schwytaniu kończyły się zamknięciem w karcerze.
Jednak przy masowej ucieczce nastąpiła zmiana reguł gry – na osobisty rozkaz Adolfa Hitlera wszyscy schwytani jeńcy mieli zostać rozstrzelani. Ten rozkaz udało się nieznacznie złagodzić - Reichsmarschall Hermann Wilhelm Göring ocalił część z ujętych lotników. Z 81 osób które uciekły zostało rozstrzelanych 50 (w tym sześciu Polaków),a wolność odzyskało tylko 3 pilotów.
To jednak nie wszystko – nie wszyscy mogli lub chcieli uciec, a też ponieśli mniej lub bardziej dotkliwe konsekwencje decyzji swoich kolegów.
Książka szalenie ważna i poważna, napisana jednak w sposób zrozumiały dla laika, absolutnie nieskażona profesorskim manieryzmem i chęcią udowadniania maluczkim swej intelektualnej przewagi.
Aby przeczytać książkę ze zrozumieniem wystarczy w zupełności zasób terminów ekonomicznych, których znajomość (za moich czasów) była warunkiem dopuszczenia do matury.

Więcej recenzji na:
http://niestatystycznypolak.blogspot.com

Pewnie spora część osób, które przeczytają tę recenzję weźmie mnie albo za wariata albo za snoba.
Bo czy ktoś przy zdrowych zmysłach może polecać książkę noblisty z zakresu ekonomii???
Mimo wszystko – postaram się Was przekonać, że nie każdy naukowiec wyróżniony przez Szwedzką Akademię Nauk za długoletnie badania nad zagadnieniami konsumpcji, ubóstwa i dobrobytu musi być...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    117
  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Ekonomia
    4
  • Z biblioteki
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2018
    2
  • Historia
    1
  • 02. Epub?
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wielka ucieczka. Zdrowie, bogactwo i źródła nierówności


Podobne książki

Przeczytaj także