Byli sobie raz

Okładka książki Byli sobie raz Maria Konwicka
Okładka książki Byli sobie raz
Maria Konwicka Wydawnictwo: Znak biografia, autobiografia, pamiętnik
360 str. 6 godz. 0 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2019-04-24
Data 1. wyd. pol.:
2019-04-24
Liczba stron:
360
Czas czytania
6 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324058198
Tagi:
literatura polska pamiętnik listy wspomnienia dziennik Tadeusz Konwicki Olbrychski Czyżewska Dygat Morgenstern Maria Konwicka artyści rodzina
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Fabularie nr 2 (20) 2019 Andrej Bán, Maciek Bielawski, Wojciech Boros, Ferida Duraković, Anna Dwojnych, Mateusz Kaczyński, Kapka Kassabova, Maria Konwicka, Paweł Majcherczyk, Anna Musiał, Zbigniew Pakuła, Barbara Piórkowska, Adam Raczyński, Redakcja magazynu Fabularie, Katarzyna Rodacka, Łukasz Stec, Katarzyna Taczyńska, Emilia Walczak, Tadeusz Zawadowski, Bartosz Zych
Ocena 7,7
Fabularie nr 2... Andrej Bán, Maciek ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
112 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
284
280

Na półkach:

Bardzo ciekawa i dobrze napisana książka, która jest głównie poświęcona wspomnieniu ojca autorki czyli Tadeusza Konwickiego są też fragmenty dotyczące przyjaciół Tadeusza Konwickiego. Polecam.

Bardzo ciekawa i dobrze napisana książka, która jest głównie poświęcona wspomnieniu ojca autorki czyli Tadeusza Konwickiego są też fragmenty dotyczące przyjaciół Tadeusza Konwickiego. Polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
337
337

Na półkach:

Chłonęłam tę książkę, bo mnóstwo w owych wspomnieniach postaci ze świata artystycznego. Obok ojca autorki, Tadeusza Konwickiego pojawiają się np. Czesław Miłosz, Stanisław Dygat, Elżbieta Czyżewska, Gustaw Holoubek, Witold Gombrowicz, Leopold Tyrmand i wielu, wielu innych. Ale z książki wyłania się obraz samej autorki - samotnej z wyboru, zanurzonej w metafizyce artystki. Polecam.

Chłonęłam tę książkę, bo mnóstwo w owych wspomnieniach postaci ze świata artystycznego. Obok ojca autorki, Tadeusza Konwickiego pojawiają się np. Czesław Miłosz, Stanisław Dygat, Elżbieta Czyżewska, Gustaw Holoubek, Witold Gombrowicz, Leopold Tyrmand i wielu, wielu innych. Ale z książki wyłania się obraz samej autorki - samotnej z wyboru, zanurzonej w metafizyce artystki....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1264
338

Na półkach: , , , ,

Bardzo ucieszyła mnie ta książka. Tak bardzo, że gdy tylko odpakowałam ją z urodzinowego papieru, od razu postanowiłam przesunąć ją prawie na szczyt mojej czytelniczej listy. Zaczęła się obiecująco. Ironia Konwickiego w pierwszym zdaniu wywołała radość moich myśli na to co będzie dalej. Jakże mnie to optymistycznie nastawiło. Jednak po kilku stronach wspomnień Marii Konwickiej, czar prysł. 😔

Nie znajdziemy w tej książce afirmacji życia, przyjemnych, nostalgicznych wspomnień z lat dziecinnych, a nawet jeżeli takowe się przydarzą giną w natłoku narzekań i utyskiwań autorki. Niestety.

Liczyłam na pełne uroku wspomnienia córki o swojej rodzinie, na miarę Moniki Żeromskiej czy Kiry Gałczyńskiej. Zawiodłam się. Dostałam fragmenty mistycznych, metafizycznych i ezoterycznych przemyśleń autorki, z którymi zupełnie mi nie po drodze.

Jednak mimo dość przygnębiającej tonacji, wyłania się w tych wspomnieniach sporo normalnego, rodzinnego życia Konwickich i Leniców.
Więcej zdecydowanie przeczytamy o rodzinie i artystycznym rodowodzie matki autorki, niż ojca; co w ostatecznym rozrachunku uznaję za duży plus, mimo iż na początku, i po cichu, liczyłam na genealogię ze strony ojca.

Ojca w tekście Konwickiej również jest sporo. Autorka – córka przytacza wiele fragmentów z jego książek, głównie z „Kalendarza i kepsydry”, wspomina coroczne wakacje w tamtych PRL – owskich, wcale nie ekskluzywnych Chałupach, no może, ekskluzywnych jedynie towarzysko. Opisuje też zażyłość między rodzicami, opowiada trochę o siostrze i o kocie Iwanie, a także pokazuje starość ojca i jego ostatnie lata życia.

W początkach lektury, drażniły mnie amerykańskie perypetie Marii Konwickiej, bo niekoniecznie o nich chciałam czytać w tej książce, ale relacje bohaterki, jej spotkania i wspomnienia związane z Elżbietą Czyżewską bardzo mnie zainteresowały.

Denerwujące opisy i szczegóły ulic Manhattanu też mnie irytowały, bo nie będąc (jeszcze 😉) w NY nie ciekawiło mnie to wcale na jakich rogach, których ulic, oni wszyscy się spotykali. Pod koniec jednak i to się zmieniło. Postanowiłam, korzystając z cudów współczesnej technologii (mapa w Google’ach 🤪) podejrzeć te wszystkie miejsca i przyznam, że bardzo mnie ten wirtualny spacer po Manhattanie pochłonął, i co ciekawe - spodobał się. 😊

Po lekturze tej książki zostaję z hasłem używanym często przez Konwickiego, które od razu wpadło mi w oko i które powoli zaszczepiam na gruncie domowym, a brzmi ono: „co sami wiecie, a ja rozumiem”.

Jeżeli niestraszna Wam zgorzkniało – zrzędliwa tonacja i wizja świata schodzącego na psy 😉 – polecam dla wymienionych powyżej ciekawostek. 😊

Bardzo ucieszyła mnie ta książka. Tak bardzo, że gdy tylko odpakowałam ją z urodzinowego papieru, od razu postanowiłam przesunąć ją prawie na szczyt mojej czytelniczej listy. Zaczęła się obiecująco. Ironia Konwickiego w pierwszym zdaniu wywołała radość moich myśli na to co będzie dalej. Jakże mnie to optymistycznie nastawiło. Jednak po kilku stronach wspomnień Marii...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2355
2352

Na półkach: ,

Pani Maria żali się pod koniec książki, że byłoby lepiej, gdyby ojciec zamiast pióra marki Waterman otrzymanego od Kurta Webera podarował jej swój talent. Niesłusznie się skarży, ponieważ dar snucia opowieści też posiada. Może to jest właśnie powód, dla którego tak dobrze się te wspomnienia czyta. A przecież nie są poukładane chronologicznie, nie są dokładne i szczegółowe. Za to pisane są z miłością, do rodziców, do siostry, przyjaciół. Pełne ciepła, celnych spostrzeżeń i ulotnego piękna. Niebagatelne znacznie mają zdjęcia, nawet te nieostre, one również budują niepowtarzalny klimat tej książki. Lubię spojrzeć na celebrytów oczami ludzi im współczesnych, ale niech to będzie spojrzenie przyjazne lub chociaż obiektywne, bez niepotrzebnego zadzierania kołdry i rozsiewania paskudnych plotek. I taka właśnie jest ta książka. O wielu osobach znanych ze świata literatury i filmu wspomina w sposób delikatny, uprzejmy, ukazując ciekawego człowieka. Pochłonęłam nie wiem kiedy. Polecam.

Pani Maria żali się pod koniec książki, że byłoby lepiej, gdyby ojciec zamiast pióra marki Waterman otrzymanego od Kurta Webera podarował jej swój talent. Niesłusznie się skarży, ponieważ dar snucia opowieści też posiada. Może to jest właśnie powód, dla którego tak dobrze się te wspomnienia czyta. A przecież nie są poukładane chronologicznie, nie są dokładne i szczegółowe....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
296
213

Na półkach: ,

Świeżo po lekturze " Byli sobie raz " Marii Konwickiej
Autorka, córka Tadeusza Konwickiego przyjeżdża z Ameryki do swojego leciwego już ojca ,któremu z najbliższych została tylko ona. Po odejściu taty porządkuje domowe archiwum i próbuje snuć opowieść o ludziach bliskich jej sercu ,z resztą nie tylko o ludziach ,bo słynny kot IWAN również znalazł w tej książce swoje przytulne miejsce .Jest tu miniona epoka ,artystyczna bohema i przyjaźń z Dziewońskim ,Czyżewską ,Tyrmandem . Jeżeli ktoś lubi takie klimaty ,to polecam

Świeżo po lekturze " Byli sobie raz " Marii Konwickiej
Autorka, córka Tadeusza Konwickiego przyjeżdża z Ameryki do swojego leciwego już ojca ,któremu z najbliższych została tylko ona. Po odejściu taty porządkuje domowe archiwum i próbuje snuć opowieść o ludziach bliskich jej sercu ,z resztą nie tylko o ludziach ,bo słynny kot IWAN również znalazł w tej książce swoje...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1089
999

Na półkach: , ,

O Tadeuszu Konwickim mogłabym czytać dużo i często, bo na ogół prędzej czy później pojawiają się smakowite kąski w postaci anegdot czy kapitalnych wypowiedzi pisarza. Nie inaczej jest w książce jego córki Marii: są zabawne opowiastki o środowisku filmowym i literackim, są i wtręty o legendarnym już kocie Iwanie. „Chytry Litwin” nie jest tu jedynym bohaterem, jako że autorka sportretowała całą swoją najbliższą rodzinę, jak najbardziej zasługująca na uwagę.

O ile o Konwickim i jego protoplastach można było wyłuskać nieco informacji we wcześniejszych publikacjach, to o rodzinie jego żony czyli Lenicach mało się pisało. Szkoda, bo jest o kim: Danuta była uznaną ilustratorką książek dla dzieci, jej brat Jan uchodził za jednego z twórców plakatu polskiego, natomiast ojciec Alfred był malarzem abstrakcjonistą. Familia zacna i niepospolita, bez dwóch zdań. Najbardziej zastanowiła mnie ogólna zażyłość i zgodność, o czym świadczy m.in. cytowana korespondencja, w tym sympatyczne listy Konwickiego do teściów.

Ale może nie ma się czemu dziwić – obu rodzinom bliski był etos inteligencki, hołdowano mało popularnym dziś zasadom. Autorka (bez śladu pretensji) wspomina, że sztandarowym hasłem jej ojca było "Nic nie chcieć i nie mieć nic" i w takim właśnie duchu była wychowywana. Co ponoć trochę mściło się na niej w dorosłym życiu, szczególnie podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych, sami Konwiccy zresztą też z trudem odnajdywali się później w realiach polskiego dzikiego kapitalizmu. Częściowo dlatego wydają się tacy swojscy i aż żal kończyć lekturę.

https://czytankianki.blogspot.com/2019/06/byli-sobie-raz.html

O Tadeuszu Konwickim mogłabym czytać dużo i często, bo na ogół prędzej czy później pojawiają się smakowite kąski w postaci anegdot czy kapitalnych wypowiedzi pisarza. Nie inaczej jest w książce jego córki Marii: są zabawne opowiastki o środowisku filmowym i literackim, są i wtręty o legendarnym już kocie Iwanie. „Chytry Litwin” nie jest tu jedynym bohaterem, jako że autorka...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
222
66

Na półkach:

Bardzo przyjemna lektura. Wspomnienia pani Marii przybliżają poprzednią epokę i ludzi z nią związanych. Bez nachalności, zachwytów obiektywne spojrzenie na ludzi i ich epokę.

Bardzo przyjemna lektura. Wspomnienia pani Marii przybliżają poprzednią epokę i ludzi z nią związanych. Bez nachalności, zachwytów obiektywne spojrzenie na ludzi i ich epokę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
247
125

Na półkach:

Uwielbiam książki i filmy Tadeusza Konwickiego ( "Salto" to moim zdaniem jeden z najlepszych filmów naszej kinematografii, a "Zwierzoczłekoupiór", "Kronika wypadków miłosnych", "Kalendarz i klepsydra" czy "Sennik współczesny" należą do najlepszych książek w swoich kategoriach). Zatem nic dziwnego, że połknąłem książkę Pani Marii Konwickiej w jeden wieczór. Jednak nie jest to publikacja wyłącznie dla wielbicieli twórczości Tadeusza Konwickiego. Napisana lekkim piórem, stanowi ciekawy dokument epoki oraz historii niezwykłych rodzin - Konwickich i Leniców. Autorka opisuje nasz świat z erudycją, wrażliwością i spostrzegawczością. Czekam na następne książki autorstwa Pani Marii. Jej uzdolniony Tatuś, być może trochę niespodziewanie, znalazł następczynię w literackim rzemiośle. Jedyne zastrzeżenie: - książka jest za krótka i za mało w niej zdjęć!
Gorąco polecam!

Uwielbiam książki i filmy Tadeusza Konwickiego ( "Salto" to moim zdaniem jeden z najlepszych filmów naszej kinematografii, a "Zwierzoczłekoupiór", "Kronika wypadków miłosnych", "Kalendarz i klepsydra" czy "Sennik współczesny" należą do najlepszych książek w swoich kategoriach). Zatem nic dziwnego, że połknąłem książkę Pani Marii Konwickiej w jeden wieczór. Jednak nie jest...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
544
515

Na półkach: ,

Bardzo dobrze mi się czytało. O niezwykłej codzienności.

Bardzo dobrze mi się czytało. O niezwykłej codzienności.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1479
601

Na półkach:

Bardzo dobrze się czyta, bezpretensjonalna lektura.

Bardzo dobrze się czyta, bezpretensjonalna lektura.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    125
  • Chcę przeczytać
    115
  • Posiadam
    26
  • 2019
    9
  • 2020
    3
  • Biografie
    3
  • Literatura polska
    2
  • 2019
    2
  • 2020
    2
  • 2021
    2

Cytaty

Więcej
Maria Konwicka Byli sobie raz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także