Pantera. Najgorszy czołg Cz.I 1941-1943
Wydawnictwo: Libri Militari militaria, wojskowość
340 str. 5 godz. 40 min.
- Kategoria:
- militaria, wojskowość
- Tytuł oryginału:
- Pantera. Najgorszy czołg Cz.I 1941-1943
- Wydawnictwo:
- Libri Militari
- Data wydania:
- 2022-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-01-01
- Liczba stron:
- 340
- Czas czytania
- 5 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395307133
- Tagi:
- Czołg Militaria Panzerwaffe Historia Wojskowość Pantera Iiwojnaświatowa
Niemiecki Panzerkampfwagen v "Panther", przez samych użytkowników nazywany Panzer V lub po prostu "Panterą", jest często wymieniany, obok T-34, jako "najlepszy czołg II wojny światowej". Jednak podobnie jak w przypadku jego radzieckiego odpowiednika, ciężko jest zgodzić się z takim sformułowaniem. Istotnie, w historii rozwoju broni pancernej oba te modele pod względem koncepcyjnym odegrały ogromną rolę. Jednak dla Wehrmachtu wprowadzenie do uzbrojenia "Pantery" okazało się rozwiązaniem niekorzystnym, a w wymiarze strategicznym była to prawdziwa katastrofa.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 25
- 15
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Książka wbrew tytułowi pokazuje upadek Panzertruppen oraz jak Pantera zamiast uratować sytuacje wojsk pancernych w zasadzie je dobiła. Bardzo dużo szczegółów wziętych z raportów, tabel, meldunków.
Książka wbrew tytułowi pokazuje upadek Panzertruppen oraz jak Pantera zamiast uratować sytuacje wojsk pancernych w zasadzie je dobiła. Bardzo dużo szczegółów wziętych z raportów, tabel, meldunków.
Pokaż mimo toKsiążką tą Autor włożył kij w mrowisko miłośników "potężnej Pantery" - i dobrze. Pozycja udowadnia jak ważne jest ocenianie poszczególnych rodzajów broni mając na uwadze nie suche parametry i kilka wspomnień frontowców, ale przede wszystkim - całość systemu machiny wojennej i gospodarki państwa.
Książką tą Autor włożył kij w mrowisko miłośników "potężnej Pantery" - i dobrze. Pozycja udowadnia jak ważne jest ocenianie poszczególnych rodzajów broni mając na uwadze nie suche parametry i kilka wspomnień frontowców, ale przede wszystkim - całość systemu machiny wojennej i gospodarki państwa.
Pokaż mimo toPaweł pięknie się wygłupił oceniając książkę i pisząc na wstępie że jej nie przeczytał.
To na wstępie dyskredytuje jego opinię.
Ale żeby się do niej odnieść.
Jak sam Pan Bończyk powtarza- co już Paweł przemilczał albo nie usłyszał "broń ocenia się w systemie" i ocena Pantery jest trafna i słuszna jako broni nieefektywnej w systemie.
Paweł nie ma pojęcia jak analizować skuteczność w ramach systemu co Pan Bończyk w wymienionym podcaście dokładnie opisuje.
Ile w jednym monecie pojazdów było na froncie i mimo wszystko sporo pojazdów wyeliminowały a ile stało w naprawach.
Dokładnie tez opisuje że naprawy były ciężkie i trudne w warunkach polowych i często lepiej było je odesłać niż próbować naprawiać.
Pantera nie przewyższa T34 i M4 na każdym kroku, nie przewyższa ich w tym ile można ich produkować w danej jednostce czasu, nie przewyższa ich w łatwości napraw, nie przewyższa ich w logistyce.
T34-85 już nie miał takich problemów z walką strzelecką tak samo jak Shermany Firefly albo amerykańskie z długą 76mm.
Przede wszystkim, czołg nie służy tylko do walki z innymi czołgami i nie można tylko pod tym kątem ich stawiać obok siebie i oceniać, to elementarny błąd.
Szkoda czasu na opinię kogoś kto popełnia tyle błędów.
Paweł pięknie się wygłupił oceniając książkę i pisząc na wstępie że jej nie przeczytał.
więcej Pokaż mimo toTo na wstępie dyskredytuje jego opinię.
Ale żeby się do niej odnieść.
Jak sam Pan Bończyk powtarza- co już Paweł przemilczał albo nie usłyszał "broń ocenia się w systemie" i ocena Pantery jest trafna i słuszna jako broni nieefektywnej w systemie.
Paweł nie ma pojęcia jak analizować...
Ciekawe spojrzenie na, jak się wydawało, jeden z najlepszych czołgów niemieckich czasów II wojny światowej. W zasadzie nie jest to opowieść o samym czołgu, on występuję raczej gdzieś z tyłu; autor skupia się bardziej na rozwoju niemieckiej broni pancernej. Mnie takie podejście się podoba, choć tytuł może być nieco mylący. Co spowodowało, że niemiecki wysyłek wojenny w zakresie broni pancernej przyniósł (zdaniem autora) klęskę militarną nazistów. Bardzo dyskusyjna teza ale Norbert Bączyk próbuje się z nią mierzyć. Posługując się całą masą statystyk i analiz udowadnia, że Niemcy zbytni uwierzyli i za mocno się kupili na Panzerkampfwagen. Nie jestem historykiem militarystą więc trudno jest mi ocenić prawdziwość tej tezy, niemniej książkę czyta się dobrze, bo autor zamiast skupiać się na rozlicznych detalach próbował opisać system w jakim funkcjonował niemiecki przemysł zbrojeniowy.
Ciekawe spojrzenie na, jak się wydawało, jeden z najlepszych czołgów niemieckich czasów II wojny światowej. W zasadzie nie jest to opowieść o samym czołgu, on występuję raczej gdzieś z tyłu; autor skupia się bardziej na rozwoju niemieckiej broni pancernej. Mnie takie podejście się podoba, choć tytuł może być nieco mylący. Co spowodowało, że niemiecki wysyłek wojenny w...
więcej Pokaż mimo toCzy niemieckie siły pancerne musiały przegrac? To oczywiste czy przegrały przez Panzer V absurdalna teza. A juz te bajania o 60tys Panzer III który wygrałby wojnę. Dajcie spokój z tym kitem. Bączyk zafiksował sie na Panzer III bo w 1941 wygrał Barbarossę. No i tak dobrze ze nie Panzer II który wygrał wrzesień 1939. Na wojnie technologia szła bardzo szybko. I działa 37,50mm czy nawet krótkie 75mm były złomem w 1943 a co dopiero w 1945. Kolejna bzdura "Panter nie używano i nie produkowano po wojnie" no patrz pan a M26 i M4 produkowano po 1945? No i wreszcie Pantera miała przewagę do końca wojny tak jak Panzer IV nigdy sie nie zestarzał i jest jedynym czołgiem produkowanym od 1937 do 1945 bo ciagle był przyzwoity na T-34/M4 a Pantera je przewyższa na każdym kroku.
Kierunek rozwoju Panzerwaffe po barbarosie był oczywisty, natychmiastowe zaprzestanie produkcji nieskutecznych Panzer III utrzymanie i zwiekszenie produkcji Panzer IV i wejscie w nowe Panzer V. Niczego lepszego wymyslic sie nie dało. Klepanie Panzer III to jak budowanie Hurricane do 1945 czy M3 zostajac przy bronii pancernej
Czy niemieckie siły pancerne musiały przegrac? To oczywiste czy przegrały przez Panzer V absurdalna teza. A juz te bajania o 60tys Panzer III który wygrałby wojnę. Dajcie spokój z tym kitem. Bączyk zafiksował sie na Panzer III bo w 1941 wygrał Barbarossę. No i tak dobrze ze nie Panzer II który wygrał wrzesień 1939. Na wojnie technologia szła bardzo szybko. I działa...
więcej Pokaż mimo toSamej książki nie przeczytałem, ale autor lansuje tę tezę na jednym z podcastów historycznych tyleż często, co z wielkim uporem. Jednym z argumentów, koronnym właściwie, jest teza, że Pantera miała bardzo słaby układ napędowy i coś tam się psuło w terenie. Drugim argumentem przemawiającym przeciwko Panterze jest fakt, że praktycznie czołg wyszedł z użycia z chwilą zakończenia wojny, jako taki właśnie wadliwy, że ledwo to wyjedzie z garażu a już stoi.
Jeśli Pantera miała się psuć w terenie na rozpadlinach podczas skrętów, i dlatego żaden kraj jej nie używał po wojnie, to jak wyjaśnić fakt, że Francja użytkowała działo samobieżne JagdPanther do lat 60tych? Jagdpanther był zbudowany na - o zgrozo - podwoziu Pantery właśnie, a jako działo samobieżne bez wieżyczki takich skrętów musi robić o wiele więcej, nawet jeśli nie podczas jazdy, to podczas ostrzeliwania przeciwnika. To co, Pantery się psuły a JagdPanther już nie?
Czołgi Panzer V, Panzer VI, czy kolejne modernizacje Panzer IV były odpowiedzią na rosyjskie czołgi, bo ile z brytyjskimi czy amerykańskim "Lee" Panzer III sobie radziły, to przykład KW2 ostrzelanego gdzieś pod Leningradem (naliczono kilkadziesiąt bezpośrednich trafień) i zachowującego zdolność bojową pokazał Niemcom, że ich dotychczasowe działa to w zasadzie proce, a nie armaty. Zaistniała potrzeba montowania mocniejszych dział, a żeby to jakoś działało, potrzebne były większe czołgi, w dodatku Rosjanie montowali potęzniejsze armaty w swoich KW, ale też w T34. Zdaniem autora III Rzesza popełniła błąd wdrażając Panterę, bo czołg był skomplikowany łatwo się psuł. Tyle tylko, że Panzer III po zetknięciu z rosyjskim pociskiem psuł się jeszcze szybciej i z reguły bezpowrotnie...
Podobno w książce pojawiają się dane statystyczne mające dowodzić awaryjności Panter, że w tylu coś się złamało, a w tylu koło odpadł. Problem ten dotyczył także alianckich maszyn. Pierwsze T-34 przejeżdżały średnio góra 200km, a potem przestawały działać. Potem poprawiono ich jakość, ale nie były bezawaryjne. Lepiej wypada Sherman, ale też nie był to Lexus... Relatywnie Shermanów zepsutych w trakcie manewrów było więcej, ale jak się zepsuje 600 panter, to jest to 1/10 wszystkich, jakie wyprodukowano, gdy się zepsuło 50 tysięcy Shermanów, to kolejnych 50 tysięcy było sprawnych.
Oczywiście Amerykanie nie mieli w jednej chwili 100 tysięcy M4. Napisałem to celowo, by pokazać absurd oceny czołgu przez pryzmat danych statystycznych. Wartości czołgu na polu bitwy nie ocenia się przez liczbę złamanych osi kół, tylko stosunek strat do zniszczonych pojazdów wroga. Niemcy nie mieli najgorszego czołgu. Pantera, pomimo wad, była jednym z najlepszych czołgów II wś, problemem Niemców była nie liczba awarii, tylko zbyt mała liczba Panter. Gdyby ich wyprodukowali kilka razy więcej, rozjechali by Rosjan i ich wspaniałe rzekomo T-34...
Samej książki nie przeczytałem, ale autor lansuje tę tezę na jednym z podcastów historycznych tyleż często, co z wielkim uporem. Jednym z argumentów, koronnym właściwie, jest teza, że Pantera miała bardzo słaby układ napędowy i coś tam się psuło w terenie. Drugim argumentem przemawiającym przeciwko Panterze jest fakt, że praktycznie czołg wyszedł z użycia z chwilą...
więcej Pokaż mimo to„Kiedy niezbyt trafnie dobierzesz tytuł”
Czasami zły dobór tytułu sprawia, że książka dostaje się w ręce nie tych co trzeba. Sypią się negatywne recenzje, zupełnie niepotrzebnie.
„Patera najgorszy czołg…” sugeruje monografię czołgu. Dopiero we wstępie autor wyjaśnia, że jest to opowieść z Panterą w tle.
Z czym mamy do czynienia? Z syntezą rozwoju i klęski Panzerwaffe. Autor próbuje udowodnić tezę „że decyzja o wdrożeniu Panzerkampfwagen V” w znacznym stopniu przyczyniła się do klęski III Rzeszy podczas II w.ś. Czy mu się to udaje? Mnie przekonał.
Norbert Bączyk operuje głównie statystykami, które są raczej dość wiarygodnym sprawdzianem wielu tez. Są dobrze dobrane i stanowi to mocną stronę książki. Oczywiście wspomniana przeze mnie wcześniej Pantera, też jest dość dokładnie omówiona w tekście w sensie monograficznym. Wiemy, co z czym się je. Wady fizyczne czołgu, z podziałem na podzespoły też zostały wskazane. Straty spowodowane tymi wadami też.
Do czego można by się przyczepić. Do pewnych ogólników takich jak: „Za cenę Panzerkampfwagen V można by wyprodukować…”. Autor powinien porównać nie tylko cenę, ale i zużycie materiałów a także roboczo godziny potrzebnych do wyprodukowania poszczególnych typów. Podobnie ma się ze zużyciem paliwa.
„Schwerpunkt” w tomie I został położony na front wschodni. Inne pola walk zostały ledwie wspomniane. Jest to prawdopodobnie związane z podporządkowaniem narracji pod Panterę.
Zobaczymy w kolejnych tomach czy miałem rację.
Język Norberta Bączyka nie jest trudny, jednak publikacja przeznaczona jest dla osób zaawansowanych w temacie. Tylko one będą wstanie prześledzić ogromną ilość statystyk, zestawień i wyciągnąć wnioski. Inni się zanudzą na śmierć.
Wydanie na bardzo dobrym papierze, w miękkiej oprawie – klejone.
Jaka jest ta książka? Bardzo ciekawa i otwiera oczy na pewne mity, które narosły wokół niemieckiej broni pancernej. Autor właściwie dobrał narzędzia, by udowodnić nam, że Pantera stała się czołgiem, który pociągnął Panzerwaffe na dno. Czytałem z dużym zainteresowaniem, do czego innych (maniaków broni pancernej) też zachęcam.
„Kiedy niezbyt trafnie dobierzesz tytuł”
więcej Pokaż mimo toCzasami zły dobór tytułu sprawia, że książka dostaje się w ręce nie tych co trzeba. Sypią się negatywne recenzje, zupełnie niepotrzebnie.
„Patera najgorszy czołg…” sugeruje monografię czołgu. Dopiero we wstępie autor wyjaśnia, że jest to opowieść z Panterą w tle.
Z czym mamy do czynienia? Z syntezą rozwoju i klęski Panzerwaffe....
Choć od zakończenia wojny minęło prawie 80 lat, Polska wciąż jest krajem męczonym przez ogromne kompleksy związane z tą wojną oraz dekadami następstwa naszej przegranej. Moim zdaniem wybrzmiewa to w tej książce. Propaganda rodem z czterech pancernych jest wciąż żywa. O Niemcach w kontekście drugiej wojny światowej można u nas mówić albo źle albo prześmiewczo. Nie inaczej. A potem wsiadamy do wymarzonego Mercedesa lub BMW...
Pan Bączyk od lat pisuje uznane publikacje. Jednak w tej książce oraz swoim internetowym podcaście zdaje się stawiać na sensację i rozgłos, bo ciężko dzisiaj już napisać coś nowego o czołgach sprzed 80 lat....
Książka ma walczyć z uznaną na świecie dotychczas tezą o pewnej przewadze technicznej Niemców w czasie IIWŚ. Jak ktoś chce pisać historię na nowo to proszę bardzo... ale musi to trzymać jakiś poziom i wykazywać znamiona chociaż pracy popularnonaukowej.
Jeżeli pan Bączyk, he przekonać czytelnika, że Panthera była najbardziej psującym się czołgiem to poza stwierdzeniem, że się psuła, wypadałoby jakoś to zaprezentować w zestawieniu z innymi pojazdami, sposobem ich użycia oraz innymi okolicznościami.
Jestem przekonany, że ta książka to dość tania sensacja nastawiona na czytelnika, który jest raczej niedzielnym miłośnikiem militariów i dotychczas nie szukał jakiś konkretnych źródeł wiedzy.
Choć od zakończenia wojny minęło prawie 80 lat, Polska wciąż jest krajem męczonym przez ogromne kompleksy związane z tą wojną oraz dekadami następstwa naszej przegranej. Moim zdaniem wybrzmiewa to w tej książce. Propaganda rodem z czterech pancernych jest wciąż żywa. O Niemcach w kontekście drugiej wojny światowej można u nas mówić albo źle albo prześmiewczo. Nie inaczej. A...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa ile czołg może się komuś podobać, na tyle mogę uczciwie stwierdzić - tak, podobają mi się czołgi typu Panther. Zawsze uważałem je za znakomite pojazdy, ze świetnym działem i niezłym pancerzem. W tej książce jednak pokazane jest inne spojrzenie na ten pojazd. Oj wciągająca lektura dla fanów broni pancernej, a w szczególności Niemieckiej Panzerwaffe. Lecz tytuł niech nie myli. To nie jest tylko Pantera, lecz omówienie kierunku rozwoju Niemieckiej broni pancernej po rozpoczęciu operacji Barbarossa.
Na ile czołg może się komuś podobać, na tyle mogę uczciwie stwierdzić - tak, podobają mi się czołgi typu Panther. Zawsze uważałem je za znakomite pojazdy, ze świetnym działem i niezłym pancerzem. W tej książce jednak pokazane jest inne spojrzenie na ten pojazd. Oj wciągająca lektura dla fanów broni pancernej, a w szczególności Niemieckiej Panzerwaffe. Lecz tytuł niech nie...
więcej Pokaż mimo to