Klątwa kani
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Pajęczyna czasu (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Mięta
- Data wydania:
- 2023-06-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-06-28
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367690010
Gina, znana gdyńska celebrytka, traci władzę w nogach w wypadku samochodowym, w którym ginie jej matka. Dziewczyna usiłuje poukładać sobie życie i trzymać się jak najdalej od Helu, przeklętego miejsca, gdzie doszło do tragicznego zdarzenia. Nie wie, że przeznaczenie i tak się o nią upomni.
Markus jest członkiem Bractwa Witalijskiego, średniowiecznego klanu bałtyckich piratów dbających o mieszkańców Helu i zwalczających gdańszczan oraz Krzyżaków. Nie istnieje żadna możliwość, by tych dwoje, rozdzielonych kilkoma wiekami, kiedykolwiek się spotkało. Chyba że połączy ich klątwa drapieżnego ptaka i Hel, miejsce rozpusty podzielone na dwa osobne miasta. Jedno z nich już wkrótce zatopią mściwe bóstwa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Słowiańskie wierzenia, podróże w czasie i… piraci!
Do tej pory Hel kojarzył mi się jedynie ze słynnym autobusem linii 666. Po tej lekturze – nieodwołalnie z legendą o drugim, zatopionym Helu, tajemniczym ptakiem, którego klątwa dotyka ludzi z bursztynowymi oczami, podróżami w czasie i… piratami!
Pochłonęłam ją w dwa dni, dostarczyła mi świetnej rozrywki i jeszcze długo potem zajmowała moje myśli. Jak sobie pomyślę, że mogłam pominąć tę cudowną historię w gąszczu innych nowości, aż robi mi się smutno! Zdecydowanie warta jest uwagi i rozgłosu. Co więcej, wybrałam ją na prezent dla bliskiej mi osoby ze starszego pokolenia, a o książki, które przypadną do gustu zarówno młodym, jak i dużo starszym czytelnikom dziś naprawdę trudno.
Choć przeważnie unikam książek, których akcja dzieje się w przeszłości, tutaj bez problemu dałam się wciągnąć w wir wydarzeń. A to głównie przez postać głównej bohaterki, ambitnej influencerki, z którą naprawdę nietrudno jest się utożsamić. Wyróżnia ją jednak jeden ważny szczegół – Gina jeździ na wózku. Straciła władzę w nogach podczas tragicznego wypadku, w którym zginęła jej matka.
Dlatego unika Helu jak diabeł święconej wody. A przynajmniej stara się unikać, ale nie da się wiecznie uciekać od złych wspomnień. Po namowach przyjaciół postanawia wziąć udział w wycieczce łodzią, która kończy się dość niespodziewanym atakiem dzikiego ptaka i kąpielą w Bałtyku.
Wyobraźcie więc sobie jej zdziwienie, gdy wynurza się z wody w zupełnie innym miejscu i czasie. W okolicy nigdzie nie widać łódki jej przyjaciół, a uprzejmy jegomość informuje ją, że wylądowała w roku 1397. Co więcej – może znów chodzić! Wszystko brzmi jak dziwny i nierealny sen, który bardzo szybko okazuje się nową rzeczywistością, z jaką przyjdzie się mierzyć naszej bohaterce. Czy poradzi sobie w tych niebezpiecznych czasach? Czy pozwoli sobie ulec uczuciom do nieznanego pirata? Czy rozgryzie klątwę kani?
To lektura trzymająca w napięciu, a równocześnie przynosząca sporo słodyczy w postaci witalijskiego pirata, któremu naprawdę łatwo oddać swoje serce. Każdy rozdział rozpoczyna wspomnienie związane z matką bohaterki – jedne miłe, inne przykre, ale każde niezwykle cenne, o czym dowiadujemy się z biegiem stron. Jej naciski na znajomość kultury, języka i historii regionu szybko nabierają zupełnie nowego znaczenia i pozwalają Ginie, a wraz z nią i nam, odnaleźć się w dawnych realiach.
Choć nie jest to wcale proste i Gina przez swoje lekkomyślne czyny wciąż pakuje się w coraz to nowe kłopoty. Przyznaję – serce zamierało mi w piersi, gdy uświadamiałam sobie, jakie mogą być ich konsekwencje w tych niesprzyjających kobietom czasach, gdzie bojaźń boża stawała na równi z wierzeniami w morzyce, szalińca i morzkulce, a posądzenie o czary i służbę demonom mogło mieć bardzo przykre skutki.
Jeśli szukacie książki pełnej napięcia i tajemnic, z nutką romantyzmu, ale bez gorszących scen, ukazującej nieznane oblicze popularnej nadmorskiej miejscowości, próbującej pogodzić współczesność ze średniowiecznymi realiami, ze szczerą bohaterką, która mogłaby być każdym z nas, i akcją porywającą jak bałtyckie prądy – koniecznie sięgnijcie po „Klątwę kani”. Podróże w czasie, słowiańskie legendy i piraci – mi więcej do szczęścia nie trzeba, jestem totalnie i nieodwołalnie kupiona i z utęsknieniem będę wypatrywać kontynuacji tej historii!
Katarzyna de Castellatti-Gotin
Oceny
Książka na półkach
- 157
- 103
- 21
- 16
- 6
- 5
- 4
- 3
- 3
- 2
Cytaty
Jakie znaczenie dla przyszłości ma przeszłość której nie możemy zmienić...
OPINIE i DYSKUSJE
Gdynia. Regina jest niepełnosprawną influencerką. Zafascynowaną historią Helu, w końcu daje się skusić przyjaciółce na wycieczkę do Orłowa. Podczas pobytu znajomi wpadają na pomysł, by kutrem wypłynąć w morze. Niestety Gina wypada za burtę i ….
Dziewczyna próbuje wypłynąć na powierzchnię. Dopływa do brzegu, staje na piasku i nagle zauważa, że odzyskała władzę w nogach. Nie tylko to jest dziwne, bo okazuje się, że Gina znalazła się w 1397 roku, a pierwszą osobą, którą pozna będzie pirat Markus.
Fascynująca historia. Autorka przenosi nas w czasie do XIV- wiecznego Helu, zapoznaje nas z historią witalijskich piratów, Krzyżaków, a także legend i stworów z głębin, w które w tamtych czasach wierzono.
Ciąg dalszy recenzji na:
https://www.facebook.com/photo?fbid=943594194230033&set=a.530574228865367
Gdynia. Regina jest niepełnosprawną influencerką. Zafascynowaną historią Helu, w końcu daje się skusić przyjaciółce na wycieczkę do Orłowa. Podczas pobytu znajomi wpadają na pomysł, by kutrem wypłynąć w morze. Niestety Gina wypada za burtę i ….
więcej Pokaż mimo toDziewczyna próbuje wypłynąć na powierzchnię. Dopływa do brzegu, staje na piasku i nagle zauważa, że odzyskała władzę w nogach. Nie...
"Klątwa Kani" rozpoczyna cykl "Pajęczyna czasu". Do przeczytania skłoniła mnie głównie okładka, a jeszcze jak przeczytałam opis, wiedziałam, że to coś dla mnie. Książkę czyta się szybko, autorka posługuje się lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem. Od pierwszych chwil zostałam wciągnięta do świata bohaterów, fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Dzięki niej cofamy się w czasie do średniowiecznego Helu, Jagna Rolska ma za sobą porządny research. Z olbrzymim zainteresowaniem śledziłam wszystkie wydarzenia historyczne, a także zwyczajne życie tamtejszych mieszkańców. Książka rewelacyjnie oddaje klimat tamtych czasów. Bohaterowie zostali świetnie wykreowani, w szczególności główna bohaterka- Gina (Regina),ale także Geczeta czy Markus.
Autorka w głównej mierze skupia się na postaci Giny, można poznać jej myśli, odczucia, dowiadujemy się z czym dziewczyna się mierzy, można przez to zrozumieć jej postępowanie i decyzje. Giną to bohaterka z rodzaju tych myślących. Nie idzie ślepo za tłumem, ale też nie zgrywa gwiazdy. Generalnie należy do wymierającego gatunku tych nie wkurzających. Znając historię Starego Helu i jego mieszkańców potrafi wtopić się w tło i bezpiecznie szukać rozwiązania zagadki. Bo musicie wiedzieć, że przez tytułową klątwę Kani (ptaszek taki),Gina przenosi się w czasie, do średniowiecza. Nie jest to jednak dama w opałach, która czeka na swojego wybawcę, choć ten szybko się znajduje 😉 Dziewczyna stara się być samodzielną i sama walczy o swoje życie.
Postaci drugoplanowe również odgrywają tutaj istotną rolę, dostarczając wielu emocji i wrażeń. Relacja Giny z Markusem została w świetny sposób zaprezentowana, dało się wyczuć miedzy nimi jakąś niewidzialną nić, która sprawiała, że ci bohaterowie idealnie do siebie pasowali i się uzupełniali, nawet mimo dzielących ich lat (średniowiecze- współczesność). Czytając, naprawdę nie wiedziałam co mnie czeka na kolejnej stronie i bardzo mi się to podobało.
Piraci, czarownice, do tego prześladowania Zakonu Krzyżackiego, porwania, gniew dawnych bogów, bursztynowy błysk w oku i klątwa. A wszystko to okraszone kaszubskimi legendami i szumem morza. Kochacie morze i Hel jak ja? To książka dla was!
Do tego dostajemy zabawne dialogi, nieporozumienia językowe, tęsknotę za sushi i internetem i wiele więcej 🙂 Jest tu naprawdę delikatny i dobrze rozpisany wątek romantyczny. Nie dominuje on w książce, raczej dodaje jej smaku.
Powieść zakończyła się w taki sposób, że już przebieram nogami za kontynuacją! Na szczęście już jest, nie muszę tym razem długo czekać 😁 Bardzo jestem ciekawa, jak Gina i Markus poradzą sobie w nowych okolicznościach...
"Klątwa Kani" rozpoczyna cykl "Pajęczyna czasu". Do przeczytania skłoniła mnie głównie okładka, a jeszcze jak przeczytałam opis, wiedziałam, że to coś dla mnie. Książkę czyta się szybko, autorka posługuje się lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem. Od pierwszych chwil zostałam wciągnięta do świata bohaterów, fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i...
więcej Pokaż mimo toCo za książkowa petarda!
Pani Agnieszka @agnieszkapietrzykautorka przeszła samą siebie, a z takim dorobkiem literackim to nie lada wyczyn!
Biorąc do ręki „Ostatnie słowo” spodziewałam się mocnej i realistycznej powieści… ale w tej książce historia jest nie jedna, a dwie. Obie równie trzymające w napięciu i szalenie absorbujące.
„Ostatnie słowo” to historia o zawodowym pisarzu, który zajmuje się „pisaniem początków powieści na zamówienie”. Osobliwa profesja, która daje świetne źródło utrzymania, ale może też stać się zalążkiem problemów.
Agnieszka Piertrzyk stworzyła powieść kompletną w każdym calu. W niespełna 450 stronach znajduje się tak dużo realistycznych, pełnowymiarowych bohaterów, niesamowicie dopracowywanych w każdym, nawet najmniejszym calu. Co do samej fabuły, a w zasadzie fabuł - historia o pisarzu piszącym trzymający w napięciu thriller psychologiczny sprawia, że nie mogłam odłożyć tej powieści. Wciągnęłam się w ten swoisty wyścig z czasem (obie historie oparte są na motywie poszukiwania zaginionej córki),próbowałam rozwiązać zagadki, domyślić się podwójnego zakończenia.
Powieść „Ostatnie słowo” to prawdziwy popis umiejętności Autorki. Dominujący niepokój, przejmująca narracja oraz wulkan emocji oraz skrupulatnie budowane napięcie sprawiają, że to jedna z najbardziej intrygujących pozycji czytelniczych w tym sezonie!
Co za książkowa petarda!
więcej Pokaż mimo toPani Agnieszka @agnieszkapietrzykautorka przeszła samą siebie, a z takim dorobkiem literackim to nie lada wyczyn!
Biorąc do ręki „Ostatnie słowo” spodziewałam się mocnej i realistycznej powieści… ale w tej książce historia jest nie jedna, a dwie. Obie równie trzymające w napięciu i szalenie absorbujące.
„Ostatnie słowo” to historia o zawodowym...
Myślicie, że miłość można znaleźć wszędzie? Nawet w tym najmniej oczekiwanym momencie?
Cóż, wygląda na to, że tak...
Gina i Markus byli dla siebie stworzeni; tylko, że on był średniowiecznym piratem gdzieś u wybrzeża Helu, a ona całkiem współczesną studentką z Gdyni. I chociaż w realnym świecie nie spotkałam się jeszcze z udokumentowanym przypadkiem podróży w czasie, to jednak - na szczęście, na kartach książki wszystko jest możliwe.
Sparaliżowana w wyniku wypadku dziewczyna udaje się ze znajomymi na Hel. W trakcie rejsu wypada za burtę, próbuje opanować strach, i ostatecznie z pomocą innych wydostaje się na brzeg. Problem w tym, że miejsce nie przypomina tego sprzed chwili. To wciąż Hel, ale nie ten "jej", a zupełnie inny... Dodatkowo, czego sama nie potrafi zrozumieć, znowu może chodzić. Okazuje się, że czasy, do jakich trafiła nie są zbyt łaskawe dla kobiet. Gina dzięki mieszance swojej szkolnej wiedzy i dobremu sercu (aczkolwiek tylko niektórych) ludzi stara się przetrwać. Zdarza jej się, jakbyśmy to współcześnie ujęli, naruszać obowiązujące standardy, przez co trafia do miejsc, w których jak się wydaje, jedyną drogą ucieczki jest śmierć.
Ale, ale... Nie zapominajmy, że jest jeszcze Markus. Jej wybawca i pierwszy mężczyzna, na widok którego ciało dziewczyny gwałtownie reaguje. Okoliczny pirat, przy boku którego zapragnęła trwać, nawet poświęcając dobra dotychczasowego życia. Czy mimo znaczących mają szansę przetrwać trudy i znoje życia? Czy stawią czoła przeznaczeniu?
A może odpowiedź tkwi w bursztynowych oczach?
INFORMACJA DLA POSZUKIWACZY (znajdziecie tu): morze, więzienie, strach, wiarę w wiedźmy, legendy oraz, a może przede wszystkim MIŁOŚĆ, której nawet podróże w czasie nie stanowią przeszkody.
Polecam, zwłaszcza jeśli ktoś szuka czegoś, lekkiego, a jednocześnie nieoczywistego.
Myślicie, że miłość można znaleźć wszędzie? Nawet w tym najmniej oczekiwanym momencie?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCóż, wygląda na to, że tak...
Gina i Markus byli dla siebie stworzeni; tylko, że on był średniowiecznym piratem gdzieś u wybrzeża Helu, a ona całkiem współczesną studentką z Gdyni. I chociaż w realnym świecie nie spotkałam się jeszcze z udokumentowanym przypadkiem podróży w czasie, to...
Lubicie książki z motywem podróży w czasie? To jest moja druga książka tego typu, ale przyznaję, że temat jest niezwykle fascynujący. Dlatego też „Klątwa Kani" wydała mi się czymś, z czym koniecznie chciałam się zapoznać. A jak się ta nasza wspólna podróż zakończyła?
Szczerze mówiąc, co chwilę miałam inne odczucia. Irytowała mnie postać głównej bohaterki, Reginy, chociaż tak naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego. Chyba po prostu coś między nami nie zagrało. Natomiast postacie poboczne, które stały się jej towarzyszami wzbudzili we mnie sympatię i z zainteresowaniem śledziłam ich losy. Z jednej strony pomysł, by główną bohaterkę wyrzucić kilkaset lat wstecz i to wprost w objęcia piratów, o których czytałam głównie w bajkach, było świetnym posunięciem. Jednak były momenty, w których zwyczajnie się nudziłam. Na szczęście nie trwało to nigdy zbyt długo. Autorka dozuje nam sekrety. Sprawia, że snujemy mnóstwo domysłów, przez co znajdujemy się na granicy jawy i snu, zastanawiając się, co jest prawdą, a co ułudą. Ta nieoczywistość jest tutaj czymś, bez czego ta historia nie byłaby tak atrakcyjna. Niewątpliwie, nie można jej odmówić oryginalności i pewnego, magicznego uroku.
Po tylu pochlebnych opiniach na jej temat spodziewałam się jednak czegoś więcej. Ma jednak w sobie to coś, co mnie do niej przyciąga i chociaż nie wywołała we mnie zbyt wielu emocji, to z przyjemnością przekonam się, co jeszcze odkryją Gina i Markus. I gdzie tym razem zaniesie ich klątwa kani.
Książkę otrzymałam dzięki współpracy z Wydawnictwem Mięta.
Lubicie książki z motywem podróży w czasie? To jest moja druga książka tego typu, ale przyznaję, że temat jest niezwykle fascynujący. Dlatego też „Klątwa Kani" wydała mi się czymś, z czym koniecznie chciałam się zapoznać. A jak się ta nasza wspólna podróż zakończyła?
więcej Pokaż mimo toSzczerze mówiąc, co chwilę miałam inne odczucia. Irytowała mnie postać głównej bohaterki, Reginy, chociaż...
Jeżeli książka jest o Francji albo o morzu to możecie być pewni, że jest moja i z miłą chęcią po nią sięgnę 🙂 ubrał też było w tym przypadku !
Tu mamy akurat nie Paryż a właśnie trochę taki nadmorski w zupełnie innej odsłonie 😉
Ciekawi ?! No to zakładajcie kapoki bo przenosimy się nie tylko na Hel, ale i do … średniowiecza ( tak dobrze czytacie) a tam jak pamiętacie z historii dzieje się naprawdę dużo !
No dobra jak średniowiecze to musi być mrocznie i z przytupem;) zaufajcie mi nie będziecie sie tutaj nudzić, autorka wykazala się naprawdę pomysłowością i dużą wiedzą ! Średniowiecze to przecież rozwój miast, nauki ale i liczne wojny na lądzie jak i na wodzie.
Mamy tutaj dwóch głównych bohaterów. Poznajcie instagirl Ginę, której życie pewnego dnia zmienia się całkowicie. Jesteście ciekawi co się stało ? Musicie sięgnąć po powieść !
Mamy również Markusa… pirata🏴☠️ , który żyje w średniowieczu.
Jak to może się stać, że Gine i Markus się poznają ? Powiem Ci w tajemnicy, że jest to możliwe 😉 musisz się tylko przekonać jak 🙂
Podsumowując, bo nie lubię zdradzać za dużo. Książka jest naprawdę fajna ! Myślę, że sięgając po nią nie zawiedziesz się, w przepadniesz na dobrych kilka godzin! Ja podchodziłam do tej książki z rezerwą, ale jak byłam młodsza to marzyłam, aby przenieść się w czasie właśnie do średniowiecza… ta książka to trochę takie spełnienie moich dziecięcych marzeń 🧙♀️
Polecam 😉
Bisous 🥂
francuska_na_obcasach
Jeżeli książka jest o Francji albo o morzu to możecie być pewni, że jest moja i z miłą chęcią po nią sięgnę 🙂 ubrał też było w tym przypadku !
więcej Pokaż mimo toTu mamy akurat nie Paryż a właśnie trochę taki nadmorski w zupełnie innej odsłonie 😉
Ciekawi ?! No to zakładajcie kapoki bo przenosimy się nie tylko na Hel, ale i do … średniowiecza ( tak dobrze czytacie) a tam jak pamiętacie z...
Jeśli szukacie czegoś lekkiego na przełamanie czytelniczego zastoju to polecam Wam bardzo serdecznie. Sięgnęłam po tę książkę, żeby oderwać się trochę od kryminalnych historii i trafiłam do świata średniowiecznych nadmorskich krain w naszej pięknej Polsce. Do świata piratów, oskarżeń o magię i pierwszej miłości dziewczyny, która we współczesnym świecie nie liczyła na nic oprócz paru serduszek na instagramie. Dziewczyny, która we współczesnym świecie była samotna, mimo 3mln obserwujących na swoim IG. Dziewczynie, którą dotknęła tragedia i niepełnosprawność. A to wszystko napisane delikatnym, lekkim językiem.
P. S. Nie mogę się doczekać dalszych przygód Reginy i Markusa 😍
Jeśli szukacie czegoś lekkiego na przełamanie czytelniczego zastoju to polecam Wam bardzo serdecznie. Sięgnęłam po tę książkę, żeby oderwać się trochę od kryminalnych historii i trafiłam do świata średniowiecznych nadmorskich krain w naszej pięknej Polsce. Do świata piratów, oskarżeń o magię i pierwszej miłości dziewczyny, która we współczesnym świecie nie liczyła na nic...
więcej Pokaż mimo toTo moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszej powieściach, jednak nie miałam przyjemności żadnej przeczytać. Postanowiłam to zmienić przy okazji książki "Klątwa Kani" rozpoczynającej serię #pajęczynaczasu. Do sięgnięcia po tą historię zachęcił mnie intrygujący opis i piękna okładka, która bezapelacyjnie przyciągająca wzrok. Jest to powieść z gatunku fantasy, ale jak dla mnie takiego delikatnego. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Ja od pierwszych chwil zostałam wciągnięta do świata bohaterów i pochłonęłam tą historię w jedno popołudnie, nie odkładając jej nawet na chwilę. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Dzięki tej historii mogłam przenieść się w czasie do średniowiecznego Helu, którzy niesamowicie mnie zaintrygował. Z zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam wszystkie wydarzenia historyczne, a także zwyczajne życie tamtejszych mieszkańców. Uważam, że autorka rewelacyjnie oddała klimat tamtych czasów. Bohaterowie tej powieści zostali naprawdę świetnie i prawdziwie wykreowani, w szczególności główna bohaterka Gina, ale także Geczeta, jak i główny bohater Markus. Autorka w głównej mierze skupiła się tutaj na postaci Reginy, mogłam poznać jej myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym kobieta się mierzy, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Jednak postaci drugoplanowe również odgrywają tutaj istotną rolę, dostarczając Czytelnikowi wielu emocji i wrażeń. Relacja Giny z Marcusem została w świetny sposób zaprezentowana, dało się wyczuć między nimi jakąś niewidzialną nić, która sprawiała, że ci bohaterowie idealnie do siebie pasowali i się uzupełniali, nawet mimo dzielących ich lat (średniowiecze i współczesność). Czytając tą książkę tak naprawdę nie widziałam co dostanę na kolejnej stronie, co niesamowicie mi się podobało! Mam jeszcze wrażenie, że pisarka na przykładzie bohaterów chciała pokazać, że od przeznaczenia naprawdę ciężko jest uciec. Autorka zakończyła powieść w taki sposób, że ja już przebieram nogami za kontynuacją! Świetnie spędziłam czas z tą książką i jestem szalenie ciekawa jak dalej potoczą się losy bohaterów, jak sobie poradzą w nowych okolicznościach! Polecam!
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszej powieściach, jednak nie miałam przyjemności żadnej przeczytać. Postanowiłam to zmienić przy okazji książki "Klątwa Kani" rozpoczynającej serię #pajęczynaczasu. Do sięgnięcia po tą historię zachęcił mnie intrygujący opis i piękna okładka, która bezapelacyjnie przyciągająca wzrok. Jest to powieść...
więcej Pokaż mimo toWyobraź sobie że nagle cofasz się w czasie do roku 1397 ale wciąż pamiętasz wszystko ze swoich czasów. Czego brakuje Ci najbardziej?
Bo mnie, wszystkiego!
Nie wiem dlaczego ja sobie wkręciłam że ta książka to thriller. 😅
Wiecie że ja nie czytam opisów. Jeśli podoba mi się okładka i tytuł oraz widziałam ją nie raz przewijają a się na insta jako fajna to poprostu się decyduje.
Domyślcie się jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się że to fantasy 😅
A potem jeszcze większe kiedy wkręciłam się w tą książkę tak bardzo że przeczytałam ją na raz 😅
Ona jest świetna!
Nie dość że dowiedziałam się nowych historycznych smaczków podczas przeniesienia w czasie to jeszcze na chwilę całkowicie odpłynęłam. I to dosłownie bo poczujecie tutaj tak jak ja siłę bałtyckich fal.
A najbardziej raduje mnie fakt że autorka włożyła w tą książkę tak wiele emocji i napięcia. Jednoczescie całość czyli pierwsza część przygód Giny, to lekka, bardzo intrygująca historia której nie da się przewidzieć i jest w sumie piękna. Mimo iż tytułowa kania została tutaj przedstawiona jako mściwy ptak to przecież jest ona piękna ale trzeba pamiętać aby przed siłami natury trzymać respekt.
Niezwykle przemyślane i poniekąd wzroszajace, kiedy spojrzymy głębiej, były wspomnienia które pojawiały się na paczatku każdego rozdziału.
Za chwilę bo 10.04 będzie miała premierę kontynuacja na którą szczerze nie mogę się doczekać.
Bardzo ją Wam polecam. To taka historia którą chce się przytulić ale nie dlatego że jest słodka, wręcz przeciwnie ale ma w sobie magiczną siłę.
Wyobraź sobie że nagle cofasz się w czasie do roku 1397 ale wciąż pamiętasz wszystko ze swoich czasów. Czego brakuje Ci najbardziej?
więcej Pokaż mimo toBo mnie, wszystkiego!
Nie wiem dlaczego ja sobie wkręciłam że ta książka to thriller. 😅
Wiecie że ja nie czytam opisów. Jeśli podoba mi się okładka i tytuł oraz widziałam ją nie raz przewijają a się na insta jako fajna to poprostu się...
⏳A może by tak przenieść się w czasie? Gdzie chciałabyś „wylądować”?
Ja stawiam na Francję końca XIX i początku XX wieku, o tak! To jedno z moich marzeń, ale nie tym razem! Fabuła książki KLĄTWA KANI zaprowadziła mnie do średniowiecza…. nie ukrywam, że to epoka, która najmniej mnie ciekawi, ba wręcz przeraża, ale @jagnarolska przedstawiła ją w bardzo intrygujący sposób.
Klany bałtyckich piratów, Krzyżacy, „czarownice”, walki, codzienne ówczesne życie…. to wszystko było opisane w bardzo realistyczny sposób. Ewidentnie czytelnik mógł poczuć klimat tamtych minionych przed wiekami lat… a te nie były łatwe… niewolnictwo, porwania, grabieże, artefakty, które nie są już w użytku, brak przedmiotów potrzebnych nam teraz, przedmiotów, bez których nie jesteśmy sobie wyobrazić funkcjonowania, a jednak kiedyś tak było.
To nie tylko podróż do innego świata, to również historia miłosna Giny i Marcusa, którzy pomimo tak wielu różnic potrafili odnaleźć w swoich sercach do siebie drogę. Czy klątwa kani jest w stanie przerwać tak silne uczucie, które z pozoru wydaje się być niemożliwe?
Początkowo byłam lekko zdezorientowana, podobnie jak Gina, kiedy przyszło mi zmierzyć się z wizją średniowiecznego Helu. Uczyłam się tej rzeczywistości z każdą kolejną, przewracaną stroną. Bałam się, ale następujące po sobie wydarzenia napawały mnie jeszcze większym zaciekawieniem, a więc brnęłam w to! Miejsce akcji, Hel, Morze Bałtyckie…. to sprawiało, że czułam pewnego rodzaju nić fascynacji. Uwielbiam nasze polskie morzem, a możliwość poznania pewnej legendy, stworów, które wywoływały niepokój budziły we mnie dreszczyk emocji.
Niezwykle frapujące były, przewijające się raz za razem, wspomnienia Giny o matce i jej słowa, owiane tajemnicą, która powoli wynurzała się niczym morskie stworzenie.
To nie koniec, to jakby dopiero początek tej gry z czasem. Ogromnie jestem ciekawa, co będzie dalej, czy Gina znajdzie sposób na to, aby wrócić do swojego Orłowa? Niebawem premierę ma drugi tom serii, a więc czekam 🙂
⏳A może by tak przenieść się w czasie? Gdzie chciałabyś „wylądować”?
więcej Pokaż mimo toJa stawiam na Francję końca XIX i początku XX wieku, o tak! To jedno z moich marzeń, ale nie tym razem! Fabuła książki KLĄTWA KANI zaprowadziła mnie do średniowiecza…. nie ukrywam, że to epoka, która najmniej mnie ciekawi, ba wręcz przeraża, ale @jagnarolska przedstawiła ją w bardzo intrygujący...