rozwińzwiń

Cień kata

Okładka książki Cień kata Gene Wolfe
Okładka książki Cień kata
Gene Wolfe Wydawnictwo: Książnica Cykl: Księga Nowego Słońca (tom 1) Seria: Książnica kieszonkowa fantasy, science fiction
326 str. 5 godz. 26 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Księga Nowego Słońca (tom 1)
Seria:
Książnica kieszonkowa
Tytuł oryginału:
The Shadow of the Torturer
Wydawnictwo:
Książnica
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Data 1. wydania:
1981-05-01
Liczba stron:
326
Czas czytania
5 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788325001087
Tłumacz:
Arkadiusz Nakoniecznik
Tagi:
cień kat księga słońce fantasy
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
554 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
203
203

Na półkach: , , , , ,

Książkę zabrałam z półki bookcroosingowej. Parę razy podchodziłam do jej czytania, ale jakoś nie bardzo mnie do niej ciągnęło. Zawsze inna wydawała się od niej ciekawsza. I wcale mnie to nie dziwi, gdyż uniwersum wykreowane przez pisarza to nie moja bajka. Wreszcie zdecydowałam się dokończyć tę przygodę i podarować książkę do MBP.
Według Andrzeja Sapkowskiego jest to książka należąca do pierwszej dziesiątki kanonu fantasy. Ukazała się w 1980 roku, jest uznawana za wybitną, a autor otrzymał za nią kilka nagród.
Powieść Wolfe’a przenosi nas do wyimaginowanego świata wydającego się na pierwszy rzut oka środowiskiem typowym dla powieści spod znaku magii i miecza. Jednak pod przykrywką klasycznego fantasy kryje się znacznie bardziej złożona struktura. Uniwersum ma bogatą historię, a liczne gadżety technologiczne jasno sugerują, że mamy raczej do czynienia z degenerującą się upadłą cywilizacją rodem z powieści science-fiction.
Niewątpliwie oś fabularna powieści jest banalna, więc to nie ona stanowi o sile książki. Wolfe nie ucieka od rozważań egzystencjalnych, stawia bohaterów przed trudnymi wyborami. Każdorazowo decyzja, jaką podejmują, rzutuje na ich dalsze losy, choć czasem ma się wrażenie, że ich droga jest z góry zaplanowana, zdeterminowana. Jakkolwiek by nie było, nie raz przyjdzie się czytelnikowi zastanowić, czy postąpiłby w danej sytuacji w ten sam sposób.
Sięgając po „Cień kata” czytelnik poznaje losy niejakiego Severiana – młodzieńca o nieznanym pochodzeniu, szerokich horyzontach myślowych i arystokratycznych rysach twarzy. Wydawałoby się, że to osobnik zupełnie nieodpowiedni na aspiranta katowskiego fachu. Severianowi daleko do bezmózgiego osiłka ze zardzewiałym toporem, ścinającego łby rzezimieszkom ku rozrywce gawiedzi. Jego cechy sprawiają, że dopuszcza się przewinienia, czynu sprzecznego z zasadami wyznaczonym przez kodeks swej konfraterni. Grozi mu za to śmierć, ale karę zamieniono na zesłanie na daleką placówkę... wpierw jednak trzeba do niej dotrzeć.
Podobał mi się sposób, w jaki zostali przedstawieni kaci. Nie są to sadystyczne bestie, które czerpią chorą satysfakcję z zadawania bólu. To profesjonaliści w każdym calu, traktujący swój fach jak rzemiosło. Rzadko spotyka się taki wizerunek kata w literaturze i w ogóle w kulturze, więc pod tym kątem była to bardzo interesująca lektura. Szczerze żałowałam, że tak szybko akcja w tym miejscu się urwała i czytelnik wraz z Severianem wyrusza w podróż do odległego miasta. Miasto Nessus i wieńcząca go Cytadela stanowią rozpadający się pomnik dawnej świetności. Czasy cywilizacyjnego rozkwitu dawno już minęły, pozostawiając po sobie niszczejące biblioteki i nieliczne wytwory zaawansowanej technologii. Pustoszejącą metropolię zamieszkują w większości biedacy, żyjący na poziomie przywodzącym na myśl wieki średnie. Niewydolna władza nie jest w stanie zorganizować życia społeczeństwa, które pogrąża się w coraz większym chaosie. Gdzieniegdzie jednak wciąż zachowały się dawne cuda – jak Ogrody Botaniczne rozciągające się poprzez czas i przestrzeń daleko poza widziane z zewnątrz przeszklone budynki i stanowiące osobny świat w tym degenerującym się uniwersum.
Podróż z chwili na chwilę staje się coraz dziwniejsza. Wędrówka bohatera do celu, usiana jest mnóstwem mniej lub bardziej niebezpiecznych przeszkód. Momentami miałam wrażenie, że kroczę przez jakiś bardzo długi i skomplikowany sen głównej postaci. Taki oniryczny klimat towarzyszy czytelnikowi przez całą powieść i sprawia, że wszystko wydaje się nierzeczywiste.

Trudno nie wspomnieć o bardzo charakterystycznym stylu autora. Na pozór wydaje się monotonny, stonowany; miejscami określiłabym go suchym, niemalże reporterskim. Wydawałoby się, że tak nie można otrzymać treści o dużym ładunku emocjonalnym, nie wspominając o budowaniu nastroju. Jednakże Wolfe’owi się to udaje, w sposób trudny do naśladowania. Być może jest to bardziej zasługa treści niż zastosowanych chwytów językowych – przykładem mogą być niektóre sceny, które z racji inności sprawiają wrażenie odrealnionych, zupełnie niepasujących do całości – a przez to niezwykle działających na wyobraźnię. Spacer po wspomnianych już Ogrodach Botanicznych to scena, która głęboko zapada w pamięć, a nie jest przecież jedyną tego typu w utworze.
Narracja z pewnością nie jest dynamiczna, zwolennicy widowiskowych walk nie znajdą tu wiele dla siebie. Powieść jest bardzo nierówna.Tom pierwszy kończy się w momencie, gdy Severian opuszcza miasto. Kilka wątków pozostaje otwartych, jak choćby kwestia kim jest Vodalus. Jednak są one na tyle słabo zaznaczone, że wydają się nieistotne. Subiektywnie patrząc, żaden z nich nie spowodował, że mam ochotę sięgnąć po kolejny tom i dowiedzieć się jak też ta czy inna kwestia zostanie rozwiązana.

Przeczytane w ramach majowego wyzwania czytelniczego: książka należąca do literatury pięknej

Książkę zabrałam z półki bookcroosingowej. Parę razy podchodziłam do jej czytania, ale jakoś nie bardzo mnie do niej ciągnęło. Zawsze inna wydawała się od niej ciekawsza. I wcale mnie to nie dziwi, gdyż uniwersum wykreowane przez pisarza to nie moja bajka. Wreszcie zdecydowałam się dokończyć tę przygodę i podarować książkę do MBP.
Według Andrzeja Sapkowskiego jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: , , ,

Całkiem intrygujący początek, mimo że rzadko sięgam po takie klimaty, to jednak Wolfe pojawia się w wielu zestawieniach i polecajkach; takie dark fantasy.

Całkiem intrygujący początek, mimo że rzadko sięgam po takie klimaty, to jednak Wolfe pojawia się w wielu zestawieniach i polecajkach; takie dark fantasy.

Pokaż mimo to

avatar
644
29

Na półkach: , ,

Pierwsze 100 stron nawet 8*, ale potem już zjazd w dół. Raczej bez kontynuacji.

Pierwsze 100 stron nawet 8*, ale potem już zjazd w dół. Raczej bez kontynuacji.

Pokaż mimo to

avatar
743
232

Na półkach:

I niby ja mam polubić bohatera który w okaleczaniu , torturowaniu i zabijaniu ludzi widzi tylko swoją pracę? Dla mnie to najgorszy rodzaj psychopaty . o ile można ich wartościować. No dobra abstrahując od tego -NUDNA.

I niby ja mam polubić bohatera który w okaleczaniu , torturowaniu i zabijaniu ludzi widzi tylko swoją pracę? Dla mnie to najgorszy rodzaj psychopaty . o ile można ich wartościować. No dobra abstrahując od tego -NUDNA.

Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Dzieło wybitne ale oczywiście nie dlatego, że trudne w odbiorze czy wymagające skupienia i smakowania (choć takie również),lecz dlatego, że łączy nowatorski, niepowtarzalny styl Wolfe'a z intrygującą kreacją świata i pierwszoosobową narracją nie przypiętą do jednego czasu. Ścisła klasyka literatury fantastycznej ale nie dla każdego. Warto co kilka lat sprawdzać, czy już się dojrzało do tego testu.

Dzieło wybitne ale oczywiście nie dlatego, że trudne w odbiorze czy wymagające skupienia i smakowania (choć takie również),lecz dlatego, że łączy nowatorski, niepowtarzalny styl Wolfe'a z intrygującą kreacją świata i pierwszoosobową narracją nie przypiętą do jednego czasu. Ścisła klasyka literatury fantastycznej ale nie dla każdego. Warto co kilka lat sprawdzać, czy już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
486
162

Na półkach:

Pierwszy tom enigmatycznej Księgi Nowego Słońca, o której wiele słyszałem. Że trudna, dziwna, oniryczna i przede wszystkim nietypowa. Wszystko to prawda, a do tego ku mojej uldze, podpasowało mi.

Bohaterów Cień Kata ma w zasadzie dwóch. Narratora Severiana oraz dziwny świat otaczający go w jego wspomnieniach. Fabularnie dzieje się tu nie wiele. Severian uczy się w czymś w rodzaju pradawnego zakonu Katów. Z powodu pewnego czynu zostaje zmuszony do banicji jako kat wędrowny. W książce właściwie ledwo napoczyna swoją podróż, podczas której spotyka kilku dziwnych indywiduów, zostaje oszukany i zakochuje się w każdej napotkanej kobiecie. I jeżeli myślicie, że ten opis wskazuje na coś znajomego, nasuwającego skojarzenia z licznymi historiami fantasy o naiwnych młokosach na drodze do chwały to jesteście w głębokim błędzie. To jak snuta jest ta opowieść nie przypomina bowiem niczego takiego. Jest też bardzo kameralna choć z małymi niuansikami sugerującymi przyszłą epickość.

Opowieść ta jest bowiem dziwna i dziwnie opowiadana. Osadzona w przedziwnych realiach takiego science fiction stylu dying earth, momentami z atmosferą jakiegoś post-apo ale też czasem hard kosmicznego SF. Pełna osobliwej kosmicznej terminologii jak z jakiejś Diuny ale pozbawionej jakichkolwiek objaśnień. Wystarczy dodać dziwne poczucie, że akcja dzieje się (chyba) na ziemi w jakiejś szalonej przyszłości oddalonej od naszej o niewyobrażalne eony czasu. Przyszłości umierającego słońca. Przyszłości dawno po erze lotów kosmicznych i podbojach planet. Przyszłości o zterraformowanym, zielonym księżycu, choć dla ludzi chyba już nieosiągalnym. Pełnej porzuconych i nierozumianych technologii, w tym takiej pozwalającej spoglądać w przeszłe wieki. Gdzie dziwne stwory istnieją obok latających ślizgaczy i konnej kawalerii. Gdzie panują absurdalne obyczaje, dziwne kultury, prawa i religie. Gdzie sam system społeczny i polityka jest tajemniczą zagadką. Wszystkiemu temu towarzyszy poczucie upadku, rozkładu, przygnębienia i zaprzepaszczonych szans. Do tego narrator oprócz tego, że nie tłumaczy nam oczywistej dla siebie rzeczywistości i terminologii to prowadzi swoją opowieść w sennych oparach oniryzmu. Osobliwie wybierając też wątki w które głębiej się zanurza w stosunku do tych, o których ledwo napomina (a które nam wydawałyby się kluczowe).

Tak jak wspominałem fabularnie dzieje się tu malutko. Sednem frajdy jest przekopywanie się przez te senne zagadki i próba ustalenia o czym czytamy albo na co bohater akurat patrzy i gdzie to wszystko zmierza. Zwłaszcza, że Severian swoją historię snuje już jako tutejszy władca – Autarcha. Do tego fascynująca jest tutejsza metropolia – popadające w ruinę, olbrzymie Nessus. Niejako przemieszczające się wraz z postępującym zatruciem rzeki, którego południowe labirynty stanowią niezamieszkane ruiny. Miasto o murach wznoszących się ponad obłokami chmur. Ogromną radość dają ukryte znaczenia tutejszych lokacji jak np. wieża, której najwyższe piętro ma szklany dach i osobliwie pochylone krzesła (porzucona rakieta na kosmodromie? Być może.)

Książka nie dla wszystkich. Nie ma w niej wartkiej akcji, prawie w ogóle nie ma żadnej akcji. Nie wiele tu też humoru i lekkości. Zachowania i wydarzenia wydają się nienaturalne i wymykają się naszym literackim przyzwyczajeniom. Głównie rekomendowana dla fanów dziwnego oniryzmu, chłonięcia atmosfery i samodzielnego mierzenia się z zagadkami. Tak się składa, że ja m.in. taki typ literatury bardzo lubię. I jestem zaciekawiony choć w żadnym wypadku nie spełniony bo książka urywa się w środku zdania. Nie kończąc żadnego wątku ani historii. Z drugiej strony robi to tak ostentacyjnie i samo-świadomie, że wiedząc, że jest jedynie prologiem większej historii nie wkurza to tak jakby mogło. Co ciekawe mimo ciężkości gatunkowej jest dość krótka więc można bez dużej straty czasu łatwo sprawdzić czy jest to coś co nam podchodzi. W moim przypadku działało to wszystko dość hipnotyzująco i teraz pilnie potrzebuję odpowiedzi. Biorę więc następny tom. (choć dostanę pewnie tylko więcej pytań ;)

Pierwszy tom enigmatycznej Księgi Nowego Słońca, o której wiele słyszałem. Że trudna, dziwna, oniryczna i przede wszystkim nietypowa. Wszystko to prawda, a do tego ku mojej uldze, podpasowało mi.

Bohaterów Cień Kata ma w zasadzie dwóch. Narratora Severiana oraz dziwny świat otaczający go w jego wspomnieniach. Fabularnie dzieje się tu nie wiele. Severian uczy się w czymś w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
14
4

Na półkach:

Cała Księga Nowego Słońca to dla mnie sztandarowy przykład jak pisać fikcję. Nie przepadam ani za fantasy ani za science fiction, ta książka ma elementy obu tych gatunków, ale wplata je w oryginalny i naturalnie pasujący sposób. Technologia miesza się z magią a magia z mistycyzmem chrześcijańskim, nieraz są nawiązania do Biblii czy konceptów Bibilijnych a sama książka bawi się zrozumieniem tych nawiązań z odbiorcą. Z całego serca polecam.

Cała Księga Nowego Słońca to dla mnie sztandarowy przykład jak pisać fikcję. Nie przepadam ani za fantasy ani za science fiction, ta książka ma elementy obu tych gatunków, ale wplata je w oryginalny i naturalnie pasujący sposób. Technologia miesza się z magią a magia z mistycyzmem chrześcijańskim, nieraz są nawiązania do Biblii czy konceptów Bibilijnych a sama książka bawi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
166
156

Na półkach:

za sztywna
pomysł jest ale wszystko takie drętwe
zero głębi i dwuznaczności
literatura bardziej młodzieżowa niż dla mnie

za sztywna
pomysł jest ale wszystko takie drętwe
zero głębi i dwuznaczności
literatura bardziej młodzieżowa niż dla mnie

Pokaż mimo to

avatar
382
270

Na półkach: ,

Przeczytałem swoje minimum, czyli 100 stron, aby podjąć decyzję, czy mnie książka na tyle zainteresowała, aby kontynuować i do pewnego stopnia tak się stało, ale wszystko psuje fatalna narracja, która sprawia, że oczy same się zamykają. Tak więc kolejny nieskończony tytuł.

Przeczytałem swoje minimum, czyli 100 stron, aby podjąć decyzję, czy mnie książka na tyle zainteresowała, aby kontynuować i do pewnego stopnia tak się stało, ale wszystko psuje fatalna narracja, która sprawia, że oczy same się zamykają. Tak więc kolejny nieskończony tytuł.

Pokaż mimo to

avatar
192
12

Na półkach:

Bez sensu, szkoda czasu to kończyć. Męcząca i nudna.

Bez sensu, szkoda czasu to kończyć. Męcząca i nudna.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    821
  • Przeczytane
    744
  • Posiadam
    212
  • Fantastyka
    46
  • Fantasy
    34
  • Ulubione
    27
  • Teraz czytam
    18
  • 2013
    6
  • Chcę w prezencie
    6
  • 2018
    5

Cytaty

Więcej
Gene Wolfe Cień kata Zobacz więcej
Gene Wolfe Cień kata Zobacz więcej
Gene Wolfe Cień kata Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także