Smaki nieba

Chyba wszyscy kojarzycie książki świąteczne, wydawane w okolicach Bożego Narodzenia. A to jest pierwsza powieść wielkanocna 🐣🐥🐰

Chyba tak ją można nazwać, bo fabuła kręci się wokół przygotowań do obchodów tego święta. Mieszkańcy wsi prześcigają się w pomysłach na palmy wielkanocne. Każdy chce wygrać konkurs. Kobiety pieką ciasta i chleby, szykują ozdoby, sprzątają kościół i czyszczą figury świętych.

Sołtyska Krystyna adoptowała dziecko i w końcu spełniło się jej marzenie o macierzyństwie, jednak jej radość mącą lęki. Jej mąż zauważył, że jest nadmiernie skupiona na Irence, zapomniała o swoich innych obowiązkach. Musi minąć trochę czasu zanim sama przyzna, że potrzebuje pomocy.

Seniorzy sprawiają problemy.

Stara Elfriede popada w demencję, miesza jej się przeszłość z teraźniejszością.

Weronika wciąż uparcie trzyma się rodziny syna i nie chce wrócić do siebie. Chyba musi mieć komu zrzędzić a wszystko musi być tak jak ona chce.

Dyrektorka domu opieki musi wprowadzić pewne zmiany i postawić wyraźne granice, żeby podopieczni przestali zawracać jej głowę po godzinach, gdy chce mieć czas dla rodziny.

Związek Margarethe i Rafała chwieje się w posadach, tak samo jak małżeństwo brata księdza Karola.

Mała Gabrysia wymyśla kalendarz wielkanocny - odwrotność adwentowego - do którego wkłada się dobre uczynki.

Wątków jest sporo, lecz akcja sunie powoli. Mieszkańcy Brzozówki skupiają uwagę głównie na przygotowaniach do obchodów świąt, więc poza tym niewiele się dzieje.

Bohaterowie zachwycają się codziennymi przyjemnościami.

"Dziwne - pomyślał - jak kawałek ciasta może uszczęśliwić człowieka. Jak ważny może się stać kawałek pieczywa. Jak komunia... smak nieba".

Książka spodoba się osobom, których ulubionym świętem jest Wielkanoc, które wzruszają podniosłe chwile i rodzinne pojednania.

Chyba wszyscy kojarzycie książki świąteczne, wydawane w okolicach Bożego Narodzenia. A to jest pierwsza powieść wielkanocna 🐣🐥🐰

Chyba tak ją można nazwać, bo fabuła kręci się wokół przygotowań do obchodów tego święta. Mieszkańcy wsi prześcigają się w pomysłach na palmy wielkanocne. Każdy chce wygrać konkurs. Kobiety pieką ciasta i chleby, szykują ozdoby, sprzątają kościół...

Wspaniale było znów "powrócić" do Brzozówki i poznać kolejne życiowe perypetie jej mieszkańców. Tym razem przygotowujemy się z Nimi do obchodów Wielkanocy i wspólnie oczekujemy na ten piękny świąteczny czas.

Książki Sylwii Kubik niezmiennie uwielbiam za to, że ukazuje ona prawdę o wiejskiej społeczności. Są to powieści realistyczne i nieprzesłodzone. Nie brakuje w nich zarówno wzruszeń jak i zabawnych momentów.
Wieś jest tu ukazana razem ze swoimi wadami i zaletami. Jest wzajemna pomoc i zaangażowanie w życie lokalnej społeczności, ale są też plotki, stereotypy,a czasem wrogość i konflikty.

Wspaniale było znów "powrócić" do Brzozówki i poznać kolejne życiowe perypetie jej mieszkańców. Tym razem przygotowujemy się z Nimi do obchodów Wielkanocy i wspólnie oczekujemy na ten piękny świąteczny czas.

Książki Sylwii Kubik niezmiennie uwielbiam za to, że ukazuje ona prawdę o wiejskiej społeczności. Są to powieści realistyczne i nieprzesłodzone. Nie brakuje w nich...

https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2024/04/57-24-smaki-nieba-sylwia-kubik/
“Smaki nieba” to opowieść o zwykłych ludziach, którzy starają się z optymizmem patrzeć w przyszłość. Celebrują czas spędzony z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi. Silnie związani z tradycją nie zapominają o przygotowaniach do świąt Wielkanocnych, począwszy od Tłustego czwartku. A pomysł Gabrysi na kalendarz dobrych uczynków, jako odpowiedniki kalendarza adwentowego jest znakomity. W książce znajdziecie przepisy, które warto wypróbować by poczuć smaki Brzozówki i powrócić myślami do tej wyjątkowej wioski.

https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2024/04/57-24-smaki-nieba-sylwia-kubik/
“Smaki nieba” to opowieść o zwykłych ludziach, którzy starają się z optymizmem patrzeć w przyszłość. Celebrują czas spędzony z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi. Silnie związani z tradycją nie zapominają o przygotowaniach do świąt Wielkanocnych, począwszy od Tłustego czwartku. A pomysł Gabrysi na...

Do tej pory nie zdarzyło mi się nigdy zaczynać serię od końca, od ostatniej części, ale w przypadku Serii Powiślańskiej pani Sylwia Kubik tak właśnie było.
To trochę tak, jak przed rozpoczęciem czytania książki zajrzeć na ostatnią stronę i przeczytać zakończenie.
Zdarza Wam się tak robić? Bo mi czasami tak.

"Smaki nieba" bo to właśnie o tej powieści mowa jest również pierwszą książką pani Sylwii, którą miałam przyjemność przeczytać, a wszystko to dzięki uprzejmości Wydawnictwa Emocje.

Pióro autorki zachwyciło mnie prostotą, wrażliwością i ogromnym zaangażowaniem emocjonalnym co daje się odczuć już od pierwszych stron powieści.
"Smaki nieba" to historia, którą wręcz się czuje, oddycha się nią, tyle w niej zapachów i smaków. Podczas czytania wystarczy na chwilę zamknąć oczy by poczuć wiosnę i piękno otaczającego nas świata. Po lekturze historii pełnej wiosennych symboli jeszcze bardziej rozkochałam się w tej zachwycającej porze roku.

"Jest czas na każdą porę roku i na czekanie na te nasze ulubione kropka wtedy bardziej doceniamy i bardziej się z nich cieszymy."

Powieść pani Sylwii opowiada o życiu społeczności niewielkiej wioski na Powiślu, o jej codzienności, troskach i radościach, a wszystko to, na tle przygotowań do Świąt Wielkanocnych.
Historia ta urzekła mnie szczególnie pięknem opisanej tradycji najważniejszych świąt w Kościele Katolickim, która mi osobiście również jest bardzo bliska i którą niezwykle cenię.

Książka "Smaki nieba" jest pełną ciepła opowieścią niosącą ukojenie, dającą czytelnikowi ogrom pozytywnej energii i dobra. To opowieść przynosząca wytchnienie i pozwalająca oderwać się od szarej rzeczywistości dnia codziennego. Zdecydowanie jest to powieść, którą warto przeczytać nie tylko w okresie Świąt Wielkiej Nocy ale zawsze wtedy, gdy potrzebujemy otulającej życzliwością i podnoszącej na duchu historii.

Jeśli lubicie dobre, ciepłe powieści obyczajowe koniecznie zajrzyjcie do Brzozówek i dajcie się porwać tej pełnej zapachów, piękna i barwnych bohaterów opowieści.

Trzy słowa o książce:
Zachwycająca, Barwna, Wiosenna...

Powieść wydana w okładce miękkiej ze skrzydełkami z lekko uwypuklonym tytułem i nazwiskiem autorki. Odpowiednie duże litery i interlina czynią książkę wygodną w czytaniu.
Piękne wydana idealna na prezent niekoniecznie od Zajączka :)

Polecam! Czytajcie, naprawdę warto!

Do tej pory nie zdarzyło mi się nigdy zaczynać serię od końca, od ostatniej części, ale w przypadku Serii Powiślańskiej pani Sylwia Kubik tak właśnie było.
To trochę tak, jak przed rozpoczęciem czytania książki zajrzeć na ostatnią stronę i przeczytać zakończenie.
Zdarza Wam się tak robić? Bo mi czasami tak.

"Smaki nieba" bo to właśnie o tej powieści mowa jest również...

„[...] każdy, dosłownie każdy przed Panem Bogiem jest równy. Nieważne, jaką funkcję pełni w życiu, ile ma i co potrafi. Przed Jego obliczem wszystko traci znaczenie. Jest tylko On i człowiek prawdziwy, odarty ze wszystkich ziemskich fatałaszków.”

W to pogodne, słoneczne, wtorkowe popołudnie, mam dla Was, drodzy zaczytani recenzję, cudownie ciepłej i otulającej książki. Wierzcie mi, jeżeli chcecie przeczytać chwytającą za serce, piękną, nastrojową, pieszczącą zmysły opisami potraw i zapachami opowieść, książka „Smaki nieba” Sylwii Kubik, jest właśnie dla Was.

Zostałam oczarowana klimatem, atmosferą i wyjątkową aurą tej powieści. Jest absolutnie cudowna. Ciepła, pokrzepiająca, pełna wielobarwnych emocji, pogody ducha i dobrego humoru. Wszystko się w niej zgadza. Począwszy od dbałości i podniosłości z jaką autorka oddaje wyjątkowy czas przygotowań do najważniejszych świąt w roku, poprzez kulturę języka, wyraziste postaci i przemyślną, refleksyjną fabułę. W moim odczuciu niemalże mistyczną.

Opowieść zawarta na stronach „Smaku nieba” ujęła mnie przede wszystkim opisem zwyczajnego życia, zwykłych ludzi. Ich smutków, radości, tęsknot, pragnień i niepewności. Ogromne wrażenie wywarła na mnie również wielowątkowość tej powieści. Sylwia Kubik na kanwie budzącej się do życia wiosny i przygotowań do Świąt Wielkanocnych tka fabułę, w której porusza ważne tematy. Obserwujemy relacje rodzinne i te damsko-męskie. Przyglądamy się rodzicielstwu i wynikającym z niego troskom i emocjom. Zaglądamy za próg domu opieki i konfrontujemy się ze starością. Autorka prezentuje nam również portrety kobiet, które nadają niepowtarzalny klimat swojej wsi Brzozówce. Dzięki wyjątkowym cechom charakteru, różnorodności i energii, stają się one spoiwem, które łączy nie tylko rodziny ale i całą społeczność wsi.

„Smaki nieba” to powieść przepełniona zachwytem nad cudami codzienności, miłością do Boga i człowieka. To powieść przykuwająca uwagę powiślańskim krajobrazem i ciepłem bijącym z każdej jej strony. Urokliwa, przyjemna w odbiorze, momentami zabawna. Powieść, która przywodzi na myśl rodzinny dom. Taki, do którego zawsze się tęskni, o którym się myśli i do którego chce się wracać.

Dajcie się oczarować tej wyjątkowej książce. Serdecznie polecam!

„[...] każdy, dosłownie każdy przed Panem Bogiem jest równy. Nieważne, jaką funkcję pełni w życiu, ile ma i co potrafi. Przed Jego obliczem wszystko traci znaczenie. Jest tylko On i człowiek prawdziwy, odarty ze wszystkich ziemskich fatałaszków.”

W to pogodne, słoneczne, wtorkowe popołudnie, mam dla Was, drodzy zaczytani recenzję, cudownie ciepłej i otulającej książki....

Idealna lektura na Wielkanoc. Pierwszy raz trafiłam na powieść o tych Świętach i się nie zawiodłam. Piękne opisy tradycyjnych rytuałów, sprawiły, że można poczuć magię. I chociaż nie przeczytałam wcześniejszych tomów tej serii, to w niczym mi to nie przeszkadzało. Polecam tą pozycję na Wielki Post, a przed Bożym Narodzeniem koniecznie trzeba sięgnąć po Zimowe Żuławy.

Idealna lektura na Wielkanoc. Pierwszy raz trafiłam na powieść o tych Świętach i się nie zawiodłam. Piękne opisy tradycyjnych rytuałów, sprawiły, że można poczuć magię. I chociaż nie przeczytałam wcześniejszych tomów tej serii, to w niczym mi to nie przeszkadzało. Polecam tą pozycję na Wielki Post, a przed Bożym Narodzeniem koniecznie trzeba sięgnąć po Zimowe Żuławy.

Opinia pochodzi z mojej strony Zapiski przy Kawie.
Czy zdarzyło się Wam rozpocząć lekturę cyklu od jego czwartej części? 📝☕🌷
U mnie tak się stało z najnowszą książką Sylwii Kubik pt. "Smaki nieba", która ukazała się niedawno nakładem Wydawnictwa Emocje.
Początkowo miałam zaopatrzyć się w trzy pierwsze części, ale piękna okładka i nazwisko Autorki sprawiło, że zajrzałam do środka i ....przepadłam na dobre! 😉
Trafiłam bowiem w sam środek przygotowań do Świąt Wielkanocnych czynionych przez mieszkańców małej wsi Brzozówka na Powiślu. Smażenie apetycznych pączków na Tłusty Czwartek, przygotowywanie palm wielkanocnych na konkurs, dekorowanie Kościoła, pieczenie apetycznych ciast..🐣🐰🐤 A ile było w tym rozgardiaszu i niemal dziecięcej radości!
Wszystko to wciągnęło mnie bez reszty!💚Polubiłam mieszkańców wsi i kibicowałam im w rozwiązywaniu ich problemów i trosk.
Nie wystraszył mnie nawet jędzowaty język Weroniki, teściowej Hanki i dziwne zachowanie sołtyski Krystyny. Współczułam przebywającej w domu opieki Elfriede, która tylko z daleka popatrzeć mogła na swój dawny dom. 🏠 I kibicowałam Stefanowi w pojednaniu z rodziną...
Sylwia Kubik ma przyjemny, kojący styl, który sprawia, że trudno oderwać się od lektury!
Bardzo lubię takie życiowe książki z bohaterami, z którymi można się identyfikować. 🪴🌺💚
"Smaki nieba" to wciągająca powieść o życiu małej wiejskiej społeczności, o jej troskach, kłopotach i radosnych chwilach. Czuję, że Autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i zaprosi nas prędzej czy później w gościnne progi mieszkańców Brzozówki.
Tymczasem ja zapraszam Was do lektury "Smaków nieba"!
Serdecznie polecam! 💙😘

Opinia pochodzi z mojej strony Zapiski przy Kawie.
Czy zdarzyło się Wam rozpocząć lekturę cyklu od jego czwartej części? 📝☕🌷
U mnie tak się stało z najnowszą książką Sylwii Kubik pt. "Smaki nieba", która ukazała się niedawno nakładem Wydawnictwa Emocje.
Początkowo miałam zaopatrzyć się w trzy pierwsze części, ale piękna okładka i nazwisko Autorki sprawiło, że zajrzałam do...

Smaki nieba, to wyczekiwany czwarty tom Serii Powiślańskiej, a ja mam nadzieję, że nie tylko serii, ale i w przyszłości sagi :)

Sylwia po latach ponownie zabrała nas do Brzozówki i myślę, że ta przerwa dobrze zrobiła książce. Już pierwsze trzy tomy czytało się doskonale, ale to w czwartym widać, że autorka już ma za sobą kilka wydanych pozycji i jej pisarski warsztat jest bardziej dojrzały. Myślę, że z serii powiślańskiej, to dotąd najlepszy tom, ale też wierzę, że pisarka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Tym bardziej, że zostawiła zakończenie dość otwarte :) Ba, powiedziałabym nawet, że jest idealnym otwarciem do kolejnej trylogii. Bo tak, jak pewne wydarzenia z pierwszych trzech tomów zostały domknięte, tak tutaj są niby kontynuowane, ale środek ciężkości przenosi się na inne wątki obyczajowe i otwiera nowe możliwości do kolejnych tomów.

W ogóle jestem zachwycona, jak została zachowana równowaga przy tak dużej zbiorowości bohaterów. Mając tak wiele, różnorodnych postaci nie czułam irytacji, że któraś z nich jest traktowana po macoszemu i pomijana. Oczywiście wynika, to też z tego, że Smaki nieba są kontynuacją wcześniejszych książek więc bohaterowie są nam już znani, świat wykreowany przez autorkę opisany we wcześniejszych pozycjach, a jak ktoś śledzi Sylwię w SM, to rozpozna pewne wątki zapożyczone wprost z życia autorki :)

Ta powieść mnie urzekła i wzruszyła. Czas akcji, to okres poprzedzający Wielkanoc i powieść kończy się wraz z pierwszym dniem świąt (no ale, że bez Lanego Poniedziałku, to ja nie wiem, jak tak można było ;p).
Jest tu sporo odwołań do religii (co dla niektórych może być problematyczne). Ale tak, jak można napisać świąteczną powieść zimową bez wątków religijnych, to z Wielkanocą jednak chyba się nie da jeżeli chcemy zachować świąteczne tradycje :) Począwszy od tłustego czwartku, a skończywszy na mszy rezurekcyjnej.

Smaki nieba niosą ze sobą, tak wiele pozytywnych emocji, że poleciłabym ją każdemu, kto szuka książki dającej ukojenie. Takiej, gdzie świat przedstawiony daje spokój, nadzieję i wiarę, że warto być dobrym. Aż mam ochotę napisać, że to książka idealna na niedzielę, nie tylko wielkanocną :) Znajdziecie w niej wytchnienie od codziennego galopu i spędzicie przyjemnie czas z mieszkańcami Brzozówki.
A mieszkańcy są różni, mniej i bardziej charakterni więc nie będziecie się z nimi nudzić. Bo to, że książka niesie z sobą tak duży ładunek dobra nie znaczy, że bohaterowie są nudni i mdli bez "pazura". Bo w tej książce, jak w życiu, są blaski i cienie i przeplatają się one nawzajem. Jest śmiech i są łzy.

Polecam Smaki nieba, jeśli tylko szukacie dobrej powieści obyczajowej. Oczywiście wskazane jest przeczytanie trzech pierwszych tomów :)

Smaki nieba, to wyczekiwany czwarty tom Serii Powiślańskiej, a ja mam nadzieję, że nie tylko serii, ale i w przyszłości sagi :)

Sylwia po latach ponownie zabrała nas do Brzozówki i myślę, że ta przerwa dobrze zrobiła książce. Już pierwsze trzy tomy czytało się doskonale, ale to w czwartym widać, że autorka już ma za sobą kilka wydanych pozycji i jej pisarski warsztat jest...

#smakinieba #seriapowiślańska @sylwia.kubik_pisarka @wydawnictwoemocje #recenzja #współpracabarterowa
Brzozówkę i jej mieszkańców polubiłam już od pierwszych stron pierwszej części serii.Tu czułam się....tak na miejscu....prosto,swojsko,domowo i.....realnie.Autorka pokazała życie w małej,wiejskiej społeczności takim jakie ono jest bez zbędnych zabiegów"koloryzacyjnych" i upiększania tego co zwyczajne.Z plusami i minusami,wadami i zaletami które sielskie,wiejskie życie posiada.Ze specyficznymi mieszkańcami którzy przywiązują ogromną wagę do tradycji i lokalnych przyzwyczajeń.W tym czwartym tomie"wpadamy" do Brzozówki tuż przed Wielkanocą gdy przygotowania do świąt idą pełną parą.U Karoliny gwarno i prędko jak zawsze.Gabrysia tworzy niezwykle urzekający kalendarz wielkopostny i dzieli się swoim humorem oraz dziecięcą spontanicznością.Wojtek szykuje niespodziankę...Hania podtrzymuje domowe ognisko przy nieustannych utyskiwaniach teściowej,której"pary" nie brakuje mimo statecznego wieku.Krysia zachłystuje się upragnionym macierzyństwem a proboszczowi składają wizytę niespodziewani goście.W "Leśnej Ostoji" wrze jak w kotle,sporo się dzieje,różne emocje towarzyszą jej mieszkańcom,podsycane niekiedy swojskim,przemyconym bimberkiem.Och,dzieje się tu u każdego.Każdy coś przeżywa,z czymś się zmaga czegoś doświadcza.Spory,kłótnie,rywalizacje,zazdrość,smutek,bezradność,miłość,radość....wszystko to otulone magią i klimatem Świąt Wielkanocnych scala mieszkańców Brzozówki w jedną,silną i życzliwą społeczność.Czasem tam coś zazgrzyta,zaskrzypi we wspólnych relacjach ale szybko znajdzie się ktoś kto popędzi te"tryby"naoliwić.😉Zajrzyjcie do Brzozówki..kto wie..może odnajdziecie tam jakąś cząstkę siebie,swoich wspomnień,smaków,zapachów...Polecam.❤

#smakinieba #seriapowiślańska @sylwia.kubik_pisarka @wydawnictwoemocje #recenzja #współpracabarterowa
Brzozówkę i jej mieszkańców polubiłam już od pierwszych stron pierwszej części serii.Tu czułam się....tak na miejscu....prosto,swojsko,domowo i.....realnie.Autorka pokazała życie w małej,wiejskiej społeczności takim jakie ono jest bez zbędnych zabiegów"koloryzacyjnych"...

Tak mało w literaturze jest opowieści o świętach Wielkanocnych a w tej książce autorka opisała nie tylko same święta ale i przygotowania do nich te ziemskie i te chrześcijańskie. Pięknie opisane losy moich ulubionych bohaterów "Serii powiślańskiej". Wiosna w Brzozówce i jej bohaterowie przyciągają uwagę i czyta się bardzo, bardzo szybko i z przyjemnością. Polecam całą serię.

Tak mało w literaturze jest opowieści o świętach Wielkanocnych a w tej książce autorka opisała nie tylko same święta ale i przygotowania do nich te ziemskie i te chrześcijańskie. Pięknie opisane losy moich ulubionych bohaterów "Serii powiślańskiej". Wiosna w Brzozówce i jej bohaterowie przyciągają uwagę i czyta się bardzo, bardzo szybko i z przyjemnością. Polecam całą...