rozwiń zwiń
Bomilkar

Profil użytkownika: Bomilkar

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 6 dni temu
25
Przeczytanych
książek
586
Książek
w biblioteczce
25
Opinii
26
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Kolega z Sandomierskich pagórz polecał mi książek, wspominając którąś z historii o tym jak kobiety z szwedzkiego mopsu próbują wciągnąć do szwedzkiego społeczeństwa kobiety imigrantów z krajów gdzie nie tak często te nawet nie miały okazji nauczyć się czytać.

To mój pierwszy reportaż przeczytany o Szwecji. Muszę przyznać mi się podobało na pewno wtrącenia szwedzkich słów to mogłem je sobie ponotować do listy fiszek
Trochę nie spodziewałem się tak ciężkiej tematyki, i gdybym wcześniej wiedział bym przemyślał lubej wręczać na prezent ;D

Czytając to w 2024 trzeba pamiętać, że książka była wydana w 2017. Było to dwa-trzy lata od epicentrum kryzysu imigracyjnego. Dla porównania chętnie bym przeczytał jakąś analizę jak sprawa się rozwinęła – w końcu minęło już 10 lat.
Książka jest faktycznie trochę pisana pod przekonania autorki – a te mają pewne podstawy. Problem asymilacji dziesiątek tysięcy ludzi którzy uciekli z często okropnych miejsc, nie jest proste łatwe ani przyjemne. Błędem na pewno był brak odpowiedniego „formatowania” ludzi chcących zostać obywatelami Szwecji. Koncept równości kobiety i mężczyzny nie jest konceptem ani oczywistym ani przesadnie starym, i by imigrantów oraz ich rodziny do tego przekonać trzeba użyć jednak pewnego nacisku.

Jest też oczywiście pewna sprzeczność zaistniała u lewicowego podejścia – jak akceptować i nie szufladkować ludzi, wśród których tak medialna część potrafi nie przestrzegać praw kobiet o prawach ludzi LGBT nie mówiąc.
Bardzo mi się podobały wywiady z osobami emigrującymi z polski w kolejnych falach, tudzież ich dziećmi. Emigracja polskich żydów w czasie wojny, żydów pozbawionych obywatelstwa w 1969, emigracji solidarnościowej z 1981 do końca komuny, czy kończąc na balcerowiczowej i tej unijnej – każda miała inny charakter, inne oczekiwania a i Szwecja do której każda fala migrowała była całkiem inna.

Z takich rzeczy co się dowiedziałem, że podejście do żydów nie było tak krystaliczne za czasów wojny – i dopiero pod koniec się zmienił to z grubsza wiedziałem – choć i też warto pamiętać, że 43-45 to te najgorsze lata dla żydowskich społeczności na terenach okupowanych przez Niemcy.

Zdarzyło mi się też słyszeć o sterylizacji obywateli niezdolnych z lat 50 i 60 tych. Za to jakoś mnie zaskoczyło, że do przyznania się do błędu i wypłacenia rekompensat przez szwedzki rząd przyczynił się polski emigrant z emigracji z 69 tych – Maciej Zaremba Bielawski. I w jakiejś przyszłości mam nadzieję że zgarnę jakąś jego książkę, bo mnie zaciekawiła sama postać.

Nie wiedziałem za bardzo o podejściu do osób o raczej słabym podejściu do osób zarażonych HIV w tym homoseksualistów – ciekawe jest spostrzeżenie, że ta choroba dotykająca różnych ludzi także bliskich, złamała poniekąd duży konserwatyzm i odrzucenie wobec tych środowisk. I to podejścia nawet lekarzy były dosyć kontrowersyjne (był bodajże wątek o dyskusji tatuowania nosicieli na hiv)

Emigracja z lat 90 tych z Bośni żałuje że bardziej nie poruszono choć było – jestem ciekaw jak pokolenie zlatana ibrahimovicia w swojej masie odnalazło się w szwedzkim społeczeństwie.

Ciekawym przykładem czym się różni szwedzka uprzejmość był przykład, że gdy do twojego dziecka przychodzi inne dziecko, to nie zapraszasz je na obiad – bo przecież twój rodzic może być zły że zjadłeś u nich. Co nie jest raczej domyślną rzeczą o której bym pomyślał.

Ciekawe się czytało emigrantów, którzy są z bardziej liberalnych środowisk i sami są za większym naciskiem asymilacyjnym na ich rodaków. Szwecja trochę przespała moment gdy ci sami ludzie przybyli i jeszcze jechali na endorfinach próbowali się uczyć języka, szukać pracy – a czekali w długiej procedurze przyznaniu prawa pobytu. Też by się przydało omijać „czapę” środowisk emigranckich – gdyż te mają tendencję często zbytnio patriarchalne – co jest trochę paradoksem by w zliberalizowanej Szwecji z silną rolą kobiet.
„Rasizm niskich oczekiwań” to pojęcie pojawiające się – i mające trochę specyfike jak dobry nóż – można ją używać w dobry i zły sposób.

Z wywiadu z Afgańczykiem, który został w Szwecji policjantem, najbardziej podobał mi się fakt – że jako dziecko chodzące do szkoły usłyszał stwierdzenie od nauczyciela, że idzie właśnie po ścieżce rowerowej i lepiej żeby z niej zszedł – chodząc potem z rodzicami, którzy też chodzili po ścieżce – miał większą wiedze od nich – stawał się jako 10 latek przewodnikiem dla nich dorosłych co nie jest domyślną rolą dziecka

Rozmowa z Amineh Kakabaveh – postać jak rozumiem kontrowersyjna, ale jak na kurdyjkę przystało dosyć charakterystyczną, niechętną islamowi. Chętnie bym przejrzał jej kiedyś biografię więcej. Z tego co widziałem w 2019 została usunięta z partii Lewicy

To co mnie zirytowało szczególnie w dzisiejszych czasach to naiwny pacyfizm co niektórych (pani biskupka kościoła luterańskiego) jako takim handlu broniom krajom w stanie wojny – może lepiej naciskać by nie sprzedawać broni krajom agresywnym czy totalitarnym dyktatorom. Takie gadanie nie dla sprzedaży broni bez żadnych „ale” doprowadza do różnych patologii…

Jest w moim odczuciu trochę za dużo osób wyróżniających się – takich trochę rodzynków. W sensie – to z jednej strony ciekawe rozmowy z osobami homoseksualnymi, które odnalazły swoje miejsce w Sztokholmie, czy biskupkę kościoła luterańskiego orientacji homoseksualnej. Ale szczerze trochę to wykrzywia też obraz. Jeśli to homogeniczne społeczeństwo, by warte też był jakiś kontrowersyjny libek z Sztokholmu. Tacy też są co prawda – szczególnie na początku parę twardych kobiet związanych z zarządzaniem ośrodkami dla uchodźców.
Postać Larsa Vilksa mi musze przyznać nie była znana. To on namalował psa z głową Mahometa. Przez lata był eskortowany przez policję – aż do 2021 gdy zmarł razem z policjantami w wypadku – ich samochód zjechał na bok i zderzył się z ciężarówką.

Ciekawa na pewno była perspektywa szwedzkiej reżyserki teatralnej Natalii Ringer. I dwa ostatnie rozmowy – jedna z panią co straciła w Tajlandii dwójkę dzieci i męża oraz z osobą zajmującą się ceremoniami pogrzebowymi było jak dla mnie pasującą klamrą na książką.
Podsumowując. Podobała mi się, trochę ciężka tematyka, ale częściowo przez to ciekawa. Jest to dobra książka do zrobienia notatek na temat Szwecji do dalszego wertowania – na pewno nie jest to kraj idealny, ale nie jest też niewiadomo jakim Afganistanem jak to u nas lubiło się swojego czasu rysować.

Obecny rząd Moderaterny poparty przez Liberalerna i Kristdemokraterna – z cichym wsparciem Sverigedemokraterna – w książce piętnowany za początki zbytnio idące w rasistowskie i nadal miejscami w tą stronę dążące – na razie wydaje się nie być jakoś diametralnie zły. Szwecja dołączyła w końcu do NATO i razem z nim Finlandia, podobnie jak poprzedni lewicowy rząd wspiera Ukraine, choć może w mniejszym stopniu.

Kolega z Sandomierskich pagórz polecał mi książek, wspominając którąś z historii o tym jak kobiety z szwedzkiego mopsu próbują wciągnąć do szwedzkiego społeczeństwa kobiety imigrantów z krajów gdzie nie tak często te nawet nie miały okazji nauczyć się czytać.

To mój pierwszy reportaż przeczytany o Szwecji. Muszę przyznać mi się podobało na pewno wtrącenia szwedzkich słów...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cóż – ta książka tak jak w innych recenzjach – nie do końca mówi czym jest hygge – ale co jest wokół hygge. Ogólnie książka jest z tych, która przejrzeć raz warto gdy wypożyczasz z biblioteki (jak ja) ale czy kupić samemu już mam problem.

W sensie… Książki które mają połowę grafik mam pewien problem – ale w wielu przypadkach na pewno nie słusznie. Załączone zdjęcia na pewno pasują z konceptem trochę nieuchwytności hygge przez autora.

Jakiś czas temu na national-geographics napatoczyłem się o Duńczykach jako określenie „włosi północy” i po tej książce faktycznie jestem bardziej skłonny – mam wrażenie, że kultura hygge w zaciszu domowego, z rodziną i znajomymi spędzanie czasu – najlepiej gdy za oknem w śnieżycy, z masą przytłumionego światła czy to elektrycznego czy świec (ale że zapachowych nie to ciekawe) – kojarzy mi się z jakąś taką familiarnością południowej Europy – i to w czasie takiej najgorszej pogody sprawiają, że dobrze się ludziom ten czas kojarzy

O tych świecach czy po prostu przytłumiania światła muszę przyznać trochę widzę w recenzjach jest hejtowane „że oczywiste”, ale w sumie ja jakoś nigdy o tym nie myślałem, a ma luba której jest to cześcią osobowości – jakoś traktowałem fanaberię – a teraz faktycznie się trochę przekonałem ;D

Doklejanie do różnych rzeczy „hygge” faktycznie po tej książce trochę nabiera sensu – widocznie powtórzono tyle razy że się utrwaliło

Ciekawe określenie „Hygge – życie towarzyskie dla introwertyków” Samo hygge też powinno być w jakimś stopniu lekko grzeszne – w sensie – marchewka mało hygge ale słona czy słodka przekąska jak najbardziej

Te bożonarodzeniowe serca wycinane muszę się kiedyś pobawić

Cóż – ta książka tak jak w innych recenzjach – nie do końca mówi czym jest hygge – ale co jest wokół hygge. Ogólnie książka jest z tych, która przejrzeć raz warto gdy wypożyczasz z biblioteki (jak ja) ale czy kupić samemu już mam problem.

W sensie… Książki które mają połowę grafik mam pewien problem – ale w wielu przypadkach na pewno nie słusznie. Załączone zdjęcia na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jako osoba lubiąca starożytność, a od roku inwestująca parę groszy czy to na giełdzie, czy to w obligacje – (bardzo polecam tutaj blog inwestomat.pl ! ) gdy napatoczyłem się na ten tytuł przypadkiem stwierdziłem, że w sumie czemu nie i grzecznie w bibliotecznym systemie czekałem w kolejce. Potem trochę jakąś recenzję szkalującą książkę usłyszałem i się trochę zniechęciłem – no ale jak już ją dostałem…
W przedmowie mamy informację, że ta książka, jak wiele innych w tym okresie, powstała w wyniku natchnienia (według słów autora) przez Boga. Nie do końca pamiętam czy Bóg zaproponował autorowi by napisał książkę o bogaceniu się, ale KONIECZNIE w czasach Babilonu Nabuchodonozora… ale jeśli tak to świetny pomysł!

„Człowiek, który pożądał złota”
Pierwsza historia jest taka dosyć dłużąca się – wytwórca rydwanów i grajek jakoś czuć, że są tylko pośrednimi naczyniami w drodze do głównego bohatera. Ale wynagradza opowiadania Arkada o tym jak się uczył bogacenia się. Nie chodzi mi tu o fascynację tej historii – ale ciekawie brzmiące jak przypowieść biblijna opowiadaniu. Faktycznie można poczuć nastrój epoki (gdzie moja słowa o niczym nie świadczą w końcu jestem jedynie hobbystą). Jego starszy znajomy Algamisz prawiący mu raz do roku rady daje nam świadomość jak się na błędach uczy Arkad

„Siedem leków dla chudych portfeli”
Ta też od początku ma taki fajny przypowieściowo-bajkowy opis jak to król z otoczeniem zdetekował problem tego, że najbogatsi zgromadzili za duży majątek – a przyczyną nie było tu według tego kworum i otoczenia uprzewilejowanie najbogatszych, a brak „świadomości finansowej” byśmy dzisiaj powiedzieli. Pojawia się tutaj maksyma by dziesięcinę swoich dochodów – zostawiać sobie w swoim „mieszku”., jest także o kontrolowanie wydatków i pomnażaniu swojego złota – wszystko dalej w stylu takiej trochę biblijnej gawędy. Zniechęca też do inwestycji gdzie zwrot jest obiecywany nie wiadomo jaki. Podobnie o własnym gruncie czy pamiętaniu o życiu na starość – na pewno lepiej to brzmi czytając niż skracając jak tu to czynie.

„Spotkać Boginię Fortuny”
Opowieści Arkada gdy udał się do domu uczonych, historię kręcące się wokół tego, że szczęście przychodzi do osób, które go „wypatrują” a rzadko kiedy przychodzi do osób „bezwolnych”
„Pięć praw złota”
Arkad wysyła z workiem złota i pięcioma prawami syna Nomasira by udowodnił swoją przydatność. Bardzo zgrabnie przypomina przypowieść biblijna. Mamy u Nomasira od dostatniego człowieka do bankructwa i znowu do bogactwa.

„Człowiek który pożyczał złoto w Babilonie”
O wytwórcy włóczni Rodanie, który spytał o radę co do spożytkowania złota, kupca Matana. Matan używa paru opowiastek – ośle i wołu gdzie wół narzekał na życie, osioł mu poradził by wył by niewolnik go nie brał do pracy przy orce. Ten faktycznie go nie wziął – ale w zamian wziął osła, który jako zwierzę nie przystosowane bardzo cierpiał. – gdzie sama przypowiastka ma na celu pokazanie, że pomoc przyjacielowi nie może się odbywać naszym kosztem (trochę słabe wytłumaczenie przyznaje)
Matan pokazuje kolejno to przedmioty, które to zostały dane w zastaw „na chwile” a w efekcie stoją i straszą przypominając o przykrych historiach ludzi którzy byli zmuszeni dać je w zastaw.

„Mury Babilonu”
Oblężenie Babilonu z perspektywy starego weterana Banzara – który uspokaja kolejnych cywili martwiących się czy mury wytrzymają.

„Handlarz wielbłądów z Babilonu”
Opowieści już będącego w średnim wieku Dabasira – i jego przygody gdy wpadając w długi zostaje zbójem napadającym na karawany – by pokonany zostać niewolnikiem szejków pustyni – a potem krok po kroku odbudowywać zapaść w jakiej się znalazł – wszystko przez słowa kobiety dzięki której odzyskał wolność „Twoje długi, to twoi wrogowie, którzy wygnali cię z Babilonu”

„Gliniane tabliczki z Babilonu”
Jest to specyficzna forma – z jednej strony mamy listy osoby z brytyjskiej uczelni odczytującej tablice pisząca listy do archeologa, który je znalazł. Z drugiej same tablice Dabasira, gdzie widzimy jak wytrwale dąży do zrzucenia z siebie długów – spłacając co miesiąc długi w wysokości 2/10 swojego dochodu, a 1/10 zachowując dla siebie.
Bardzo fajnie się czyta te wszystkie imiona zawody, problemy w taki babiloński styl faktycznie trochę udało się ubrać.
„Najszczęśliwszy człowiek w Babilonie”
Początek opowieści znajduje nas w karawanie idącej z Babilonu do Damaszku. Widzimy Sharru Nadę na czele karawany, który zabrał do karawany wnuka swojego starego przyjaciela Arada Gulli - młodzieńca o imieniu Hadana. Młodzieniaszek miał ochotę sporo się cieszyć życiem, a praca nie była dla niego żadną przyjemnością, co smuciło Sharru.
Takie dosyć przykre Sharru opowiada jak to jego brat zabił on swego przyjaciela. Zdesperowany ojciec chcąc uchronić jego brata przed odpowiedzialnością karną - dał go w zastaw wdowie. Jednak gdy ta nie otrzymała obiecanego srebra, w złości sprzedała Sharru handlarzom niewolników. I dalej poznajemy kolejno jak złe życie jest niewolnik niosący cegły na murach Babilonu, a jak może być znośne bycie niewolnikiem w piekarni.
„Historyczne wiadomości o Babilonie”
Tutaj autor podkreśla jak miasto, które tak naprawdę nie miało żadnych sensownych argumentów by być wielkie – takie to właśnie było i to przez parę dobrych wieków. Jak miasto, które nie miało tak naprawdę ani lasów, ani kopalń czy nawet kamienia budowlanego. Samo miasto zaś nie było nawet położone na naturalnym szlaku handlowym – a opady to były o dużo za mało by dać dobre plony.
Dalej jest odnośniki jak to Babilon pracą własnych obywateli odniósł sukces – mając tak naprawdę tylko dwie zalety urodzajną ziemie i wodę z rzeki.

Jako osoba lubiąca starożytność, a od roku inwestująca parę groszy czy to na giełdzie, czy to w obligacje – (bardzo polecam tutaj blog inwestomat.pl ! ) gdy napatoczyłem się na ten tytuł przypadkiem stwierdziłem, że w sumie czemu nie i grzecznie w bibliotecznym systemie czekałem w kolejce. Potem trochę jakąś recenzję szkalującą książkę usłyszałem i się trochę zniechęciłem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Bomilkar Barkas

z ostatnich 3 m-cy
Bomilkar Barkas
2024-05-14 11:37:56
2024-05-14 11:37:56
Weje 405-396 p.n.e. Daniel Gazda
Średnia ocena:
6.4 / 10
19 ocen
Bomilkar Barkas
2024-05-08 10:10:53
2024-05-08 10:10:53
To (nie) koniec świata Marek HuczJan Jurkowski
Średnia ocena:
7.7 / 10
495 ocen
Bomilkar Barkas
2024-05-08 05:45:09
2024-05-08 05:45:09
Bomilkar Barkas
2024-04-28 22:49:53
2024-04-28 22:49:53
Bomilkar Barkas ocenił książkę Moraliści. Jak Szwedzi uczą się na błędach i inne historie na
8 / 10
i dodał opinię:

Kolega z Sandomierskich pagórz polecał mi książek, wspominając którąś z historii o tym jak kobiety z szwedzkiego mopsu próbują wciągnąć do szwedzkiego społeczeństwa kobiety imigrantów z krajów gdzie nie tak często te nawet nie miały okazji nauczyć się czytać.

To mój pierwszy reportaż prze...

Rozwiń Rozwiń
Bomilkar Barkas
2024-04-28 22:00:42
2024-04-28 22:00:42
Dwie siostry Åsne Seierstad
Średnia ocena:
7.7 / 10
786 ocen
Bomilkar Barkas
2024-04-28 20:39:32
2024-04-28 20:39:32
Dom z dwiema wieżami Maciej Zaremba Bielawski
Średnia ocena:
8.2 / 10
1078 ocen
2024-04-28 16:19:52
Bomilkar Barkas został fanem autora Dionisios Sturis
2024-04-28 16:19:52
Bomilkar Barkas został fanem autora Dionisios Sturis

ulubieni autorzy [11]

Roman Husarski
Ocena książek:
6,9 / 10
1 książka
0 cykli
Pisze książki z:
7 fanów
Juliusz Verne
Ocena książek:
6,5 / 10
164 książki
8 cykli
698 fanów
Piotr Żurek
Ocena książek:
8,1 / 10
6 książek
1 cykl
2 fanów

Ulubione

Michał Lubina Niedźwiedź w objęciach smoka. Jak Rosja została młodszym bratem Chin Zobacz więcej
Michał Lubina Niedźwiedź w objęciach smoka. Jak Rosja została młodszym bratem Chin Zobacz więcej
Michał Lubina Niedźwiedź w objęciach smoka. Jak Rosja została młodszym bratem Chin Zobacz więcej
Michał Lubina Niedźwiedź w objęciach smoka. Jak Rosja została młodszym bratem Chin Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej
Jan Parandowski Opowiadania. Antyk i renesans Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
25
książek
Średnio w roku
przeczytane
13
książek
Opinie były
pomocne
26
razy
W sumie
wystawione
25
ocen ze średnią 7,6

Spędzone
na czytaniu
108
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
14
minut
W sumie
dodane
22
W sumie
dodane
6
książek [+ Dodaj]