Jesteśmy społecznością, która kocha książki

U nas bardzo dużo mówi się i pisze o ludobójstwie dokonywanym w Europie w latach 1920-1945. Niewiele jednak wspomina się o tym na co pozwalała sobie w tym okresie armia japońska. Niemcy i Rosjanie budowali obozy pracy i zagłady robiąc eksperymenty medyczne na więźniach (jakkolwiek źle to zabrzmi) "przy okazji". Japończycy stworzyli jednostkę 731 której celem było wyłącznie przeprowadzanie badań, ofensywnych i defensywnych, nad bronią biologiczną. Za ogromne pieniądze wybudowali, głownie w Chinach i Mandżurii, sieć kompleksów nastawionych wyłącznie na przeprowadzanie testów na ludziach (nazywanych maruta czyli kłoda) w kierunku badania rozprzestrzeniania się np. czerwonki, ospy, dżumy, chorób wenerycznych, głodu, braku krwi jak również wpływu na organizm skrajnie wysokiej lub niskiej temperatury. Aby dokładniej "zbadać" zachodzące wtedy zmiany w organizmie więźniów (mężczyzn, kobiet i kobiet w ciąży oraz dzieci) nie cofano się nawet przed przeprowadzaniem wiwisekcji (zabieg operacyjny wykonywany na żywym człowieku w celach badawczych) bez jakiegokolwiek znieczulenia.

Książka dla ludzi o nocnych nerwach, napisana na podstawie zeznań oprawców i ofiar. Niektóre opisu są bardzo brutalne.

U nas bardzo dużo mówi się i pisze o ludobójstwie dokonywanym w Europie w latach 1920-1945. Niewiele jednak wspomina się o tym na co pozwalała sobie w tym okresie armia japońska. Niemcy i Rosjanie budowali obozy pracy i zagłady robiąc eksperymenty medyczne na więźniach (jakkolwiek źle to zabrzmi) "przy okazji". Japończycy stworzyli jednostkę 731 której celem było wyłącznie...

Autor miał chyba słabszy okres w życiu gdy pisał tę książkę.

Ciężko mi ją ocenić: 5 to zdecydowanie za mało, 6 trochę za dużo.

Autor miał chyba słabszy okres w życiu gdy pisał tę książkę.

Ciężko mi ją ocenić: 5 to zdecydowanie za mało, 6 trochę za dużo.

Jak na debiut to całkiem nieźle wyszło. Kilka tygodni temu przeczytałem książkę "Szóstka" - drugi tom cyklu z Ugne Galantem, i witać w niej było znaczny progres.

Jak na debiut to całkiem nieźle wyszło. Kilka tygodni temu przeczytałem książkę "Szóstka" - drugi tom cyklu z Ugne Galantem, i witać w niej było znaczny progres.