Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Po powieści “Niespokojni ludzie”, która dosłownie przepuściła mnie przez wyżymaczkę i należy obecnie do najważniejszych książek mojego życia miałam spore wymagania co do kolejnej książki tego autora. Świeżo po lekturze stwierdzam, że historia Ovego jest trochę inna, bardziej obyczajowa i mniej zagadkowa, ale nie mniej wartościowa.

Jest to opowieść o życiu. Życiu, które nie zawsze układa się tak, jakbyśmy chcieli. Które bywa trudne, ale bywa i zabawne. Pełne smutku, ale i pełne miłości. Powieść apisana w specyficznym, słodko-gorzkim stylu miejscami przypomina tragikomedię - Ove bowiem postanawia umrzeć, ale seria kolejnych wypadków powoduje, że ma ogromne problemy z osiągnięciem założonego celu. Z początku miałam trochę obaw, że to będzie sztampowa historia zgryźliwego starszego pana, w którym dokonuje się wewnętrzna przemiana i trochę tak jest, ale nie do końca.

Razem z Ovem czytelnik podróżuje przez całe jego życie - od dzieciństwa po czasy obecne i początkowo niezbyt sympatyczny, oschły, zasadniczy i zatwardziały w swoich przyzwyczajeniach 59-latek nie wzbudza sympatii. To się zmienia w trakcie czytania, kiedy to poznajemy charakter bohatera, jego bezkompromisowe podejście do wielu spraw, bezgraniczną miłość do żony, niezłomność i dobroć ukryte pod szorstką powierzchnią. Koniec końców więc nie dokonuje się przemiana, tylko my, jako czytelnicy spoglądamy na tę postać inaczej. A razem z czytelnikiem wielu ludzi z otoczenia naszego bohatera, co przekłada się na dalsze jego losy.

Lekturę kończyłam z łzami cieknącymi po policzkach. Polecam, książka absolutnie dla każdego!

Po powieści “Niespokojni ludzie”, która dosłownie przepuściła mnie przez wyżymaczkę i należy obecnie do najważniejszych książek mojego życia miałam spore wymagania co do kolejnej książki tego autora. Świeżo po lekturze stwierdzam, że historia Ovego jest trochę inna, bardziej obyczajowa i mniej zagadkowa, ale nie mniej wartościowa.

Jest to opowieść o życiu. Życiu, które...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Są książki, które czyta się bez wielkich oczekiwań co do fabuły, ale które z jakiegoś powodu mocno wciągają. Po “Hooked”, gdzie znalazłam sporo niedociągnięć, ale która zauroczyła mnie zgrabnymi nawiązaniami do Piotrusia Pana, wpadłam w jeszcze mroczniejszą odsłonę kolejnej bajki, czyli retelling “Króla Lwa” w wersji dark romance.

Bohaterem powieści jest Tristan, pozbawiony moralności Oszpecony Książę, gwałtowny i okrutny, który nie ma problemów z zadawaniem cierpienia. Bohaterką natomiast jest Sara, córka zamordowanego diuka, która wyrusza do królewskiej siedziby z misją pomszczenia śmierci ojca, a drogą do celu jest małżeństwo z bratem Tristana, świeżo upieczonym królem z rodu Faasa. Oboje wikłają się w sieć intryg, równocześnie coraz bardziej ulegając wzajemnemu przyciąganiu.

Fabuła rozgrywa się w fikcyjnym królestwie gdzieś w Europie pod koniec XIX wieku. Świat przedstawiony jest dość ubogi i tak naprawdę jest to bardziej szkic, który ma za zadanie ująć wszystkie elementy z oryginalnej bajki i jak poprzednio, wyszukiwanie takich smaczków sprawiało mi dużą frajdę. Nie da się jednak ukryć, że głównym wątkiem jest jednak wzajemna, mocno erotyczna relacja, jaka łączy głównych bohaterów. Tak jak poprzednio również, nie jest to powieść z pogłębioną psychologią postaci, choć autorka stara się przedstawić źródła zachowań i emocji, jakie targają Sarą i Tristanem. Powieść nie obfituje w wiele zwrotów akcji, ale te istniejące dobrze wplatają się w tę nieskomplikowaną w gruncie rzeczy całość.

Przejrzenie na stronie autorki trigger warningów uważam za niezbędne, bo jest to naprawdę mroczna lektura, chyba że ktoś już jest stałym czytelnikiem tego gatunku. Ani nie polecam, ani nie odradzam - to książka dla bardzo dojrzałych czytelników (18+), z drastycznymi treściami i nie każdemu będzie odpowiadać.

Są książki, które czyta się bez wielkich oczekiwań co do fabuły, ale które z jakiegoś powodu mocno wciągają. Po “Hooked”, gdzie znalazłam sporo niedociągnięć, ale która zauroczyła mnie zgrabnymi nawiązaniami do Piotrusia Pana, wpadłam w jeszcze mroczniejszą odsłonę kolejnej bajki, czyli retelling “Króla Lwa” w wersji dark romance.

Bohaterem powieści jest Tristan,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Bohaterami tej powieści są sąsiedzi, których pierwsze spotkanie nie przebiegło najlepiej - zacięta winda i oblanie kawą nie sprzyja początkom znajomości. Kiedy więc żywiołowa Camille niespodziewanie prosi Tannera, swego małomównego sąsiada, o pomoc w pozbyciu się natrętnego adoratora, jest bardziej niż zaskoczona jego zgodą. Umowa zawarta na czas określony i pod pewnym warunkiem ze strony mężczyzny przeradza się oczywiście w przyjemną historię miłosną ze szczęśliwym zakończeniem.

Mam wrażenie, że większość ostatnio pisanych romansów współczesnych opiera się na powszechnie znanych motywach. Nie inaczej jest w tym przypadku - udawane randkowanie, różnica wieku między bohaterami, ponurak i “słoneczko”, jedno łóżko - wszystko to mamy w tej powieści. Sztuka polega na tym, aby te znane wątki opisać w sposób, który byłby świeży i nienużący. I choć początkowo w trakcie lektury miałam poczucie, że nic nowego nie przeczytam, to jednak stało się inaczej.

Ogromnie podobało mi się realistyczne spojrzenie na te motywy, bo, patrząc trzeźwo, mało prawdopodobne, żeby udawanie pary było tak powszechnym sposobem na poznanie bliżej przyszłego partnera. W tej książce jest to jednak jeden z wielu elementów relacji Camille i Tannera. Oboje mają swoje przywary i przyzwyczajenia, a także przeszłość wpływającą na teraźniejszość. Camille, mimo swego młodego wieku, ma jasno sprecyzowane cele życiowe i podobało mi się, jak Tanner wspiera ją w ich osiągnięciu, a równocześnie powoli odbudowuje jej samoocenę zachwianą brzydkim rozstaniem z poprzednim chłopakiem. Bardzo prawdziwe również wydawały mi się obawy Camille związane z różnicą wieku między sobą a mężczyzną, w którym ostatecznie się zakochuje.

Podsumowując więc, polecam bardzo tę książkę. U mnie dołącza do grona ulubionych romansów współczesnych :)

Bohaterami tej powieści są sąsiedzi, których pierwsze spotkanie nie przebiegło najlepiej - zacięta winda i oblanie kawą nie sprzyja początkom znajomości. Kiedy więc żywiołowa Camille niespodziewanie prosi Tannera, swego małomównego sąsiada, o pomoc w pozbyciu się natrętnego adoratora, jest bardziej niż zaskoczona jego zgodą. Umowa zawarta na czas określony i pod pewnym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jednorogini żyjąca bez zmartwień w pewnym lesie postanawia wyruszyć na poszukiwanie swoich pobratymców. Po drodze spotyka Szmendryka, nieudolnego czarodzieja obłożonego klątwą oraz dzielną Molly Grue. Razem docierają do zamku króla Nędzora i muszą się zmierzyć z bestią, która doprowadziła gatunek jednorożców do wyginięcia.

Książka jest polecana jako klasyka fantastyki, dzieło bardzo istotne w historii gatunku i stawiane na równi z dziełami innych znanych pisarzy. To mieszkanka fantasy, baśni i satyry - mamy tu np. bohatera hurtowo zgładzającego potwory, aby przypodobać się wybrance, przewrotne przepowiednie i zbójców analizujących modalizmy w śpiewanych balladach. Wiele postaci przechodzi przemianę, a zakończenie można określić jako słodko-gorzkie.

Książka mi się podobała, jednak, mimo pozytywnego wydźwięku, interesujących postaci i humoru przypominającego mi ten z twórczości Pratchetta nie potrafiłam się w nią wciągnąć tak mocno, jakbym chciała. Kiedy przerywałam czytanie, nie ciągnęło mnie zbytnio, aby do niej szybko wrócić, choć to uczucie mijało, kiedy już wgryzałam się w nią z powrotem. Natomiast sequel - nowelka dziejąca się wiele lat po oryginalnych wydarzeniach - jest pisany z perspektywy dziecka i wciągnął mnie już bezsprzecznie. Narratorką jest rezolutna 9-latka, na której drodze stają bohaterowie znani z powieści, więc styl jest dostosowany do wieku dziewczynki, a sam sequel ładnie spina i podsumowuje wszystko, co wydarzyło się w powieści.

Podsumowując, jest to na pewno dzieło, z którym warto się zapoznać :)

Jednorogini żyjąca bez zmartwień w pewnym lesie postanawia wyruszyć na poszukiwanie swoich pobratymców. Po drodze spotyka Szmendryka, nieudolnego czarodzieja obłożonego klątwą oraz dzielną Molly Grue. Razem docierają do zamku króla Nędzora i muszą się zmierzyć z bestią, która doprowadziła gatunek jednorożców do wyginięcia.

Książka jest polecana jako klasyka fantastyki,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Dziewczyna pisząca listy do swojej niedawno zmarłej matki i chłopak, którego samo pojawienie się jest oznaką kłopotów. Młoda programistka zaskoczona decyzją o rozstaniu rodziców i dziwny chłopak, który nadal próbuje sobie poradzić ze wspomnieniem pełnego przemocy dzieciństwa. To właśnie bohaterowie dylogii, która kompletnie skradła moje serce, a w trakcie czytania skręciła wnętrzności w supeł. Do tego sekrety, które powoli wychodzą na światło dzienne i delikatnie rodzące się uczucia. Wszystko to przedstawione w stylu, który nie pozwala oderwać się od książek, z emocjami aż wylewającymi się z kartek.

To bardzo dojrzałe książki, z realistycznie oddanymi zachowaniami i przemyśleniami, a także niebezpieczeństwami, jakie czyhają na dopiero uczących się życia młodych ludzi, w tym przypadku uczniów ostatnich klas liceum. Może się zdawać, że tych wątków jest poruszone aż za dużo - pojawia się m.in. przemoc wobec dzieci, cyberbullying, trudności adaptacyjne, żałoba, rozwód - ale w trakcie czytania wszystko jest bardzo udanie splecione ze sobą. Te książki mogą uczyć kilkunastolatków, jak postępować, kiedy świat staje się zbyt trudny, a problemy wydają się niemożliwe do rozwiązania, a dorosłych, że świat dorastającej młodzieży jest daleko bardziej skomplikowany, niż może się wydawać.

Rzadko krzyczę na bohaterów, ale tutaj zdarzyło mi się to kilkakrotnie - to pełne zaangażowanie w lekturę, jakiego zawsze szukam w książkach. Podoba mi się warsztat pisarski i porządny research na tematy poruszane w powieściach - problemy nie są magicznie rozwiązywane, a raczej wskazywana jest droga do ich opanowania. Książki są po prostu nieodkładalne. Polecam gorąco czytelnikom 16+ oraz dorosłym.

Dziewczyna pisząca listy do swojej niedawno zmarłej matki i chłopak, którego samo pojawienie się jest oznaką kłopotów. Młoda programistka zaskoczona decyzją o rozstaniu rodziców i dziwny chłopak, który nadal próbuje sobie poradzić ze wspomnieniem pełnego przemocy dzieciństwa. To właśnie bohaterowie dylogii, która kompletnie skradła moje serce, a w trakcie czytania skręciła...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Jest to pierwszy tom nowego podcyklu (spin-offa) w świecie Bractwa Czarnego Sztyletu i, tak jak w przypadku “Black Dagger Legacy”, wprowadza pewną świeżość do zastanego już uniwersum. Świetnie łączy przeszłość z teraźniejszością, eksploruje już znane wątki i losy postaci już nam znanych, a równocześnie czytelnik dostaje zupełnie nowe miejsce i nowych bohaterów. Mylnie zakładałam, że cykl dzieje się w przeszłości, w obozie treningowym Bractwa, jednak jest to miejsce jak najbardziej współczesne.

Prison Camp to więzienie dla członków rasy wampirów, którzy dopuścili się przestępstw. Prowadzone jest przez tajemniczą i złowrogą postać, położone pod ziemią i połączone siecią korytarzy. To bardzo brutalne, okrutne miejsce, a przetrzymywani w nim osadzeni zmuszeni są do daleko idącej adaptacji psychicznej. Za to między innymi polubiłam ten tom - za wiarygodność psychologiczną postaci w nim występujących, a której jednak mi zabrakło w “Prisoner of Night”, powieści, w której również głównym bohaterem jest wieloletni więzień, a gdzie coś mi pod tym względem zgrzytało. W przypadku Jackala odczuwalne jest, że spędził w odosobnieniu wiele lat - widać to m.in. po sposobie postrzegania Nyx i niewiedzy na temat kultury - ale nie jest to w żadnym razie słabością tej postaci. Jackal jest bardzo złożoną postacią, z tajemnicami, które długo czekają na rozwikłanie przez czytelnika. I to jest drugi element, który sprawił, że nie mogłam się oderwać od tej książki - zagadki dotyczące kilku wątków osobno, które jednak splatają się w bardzo zgrabną całość.

Jak zawsze, ogromne brawa dla autorki za styl. Rewelacyjnie oddała warunki panujące w podziemnej domenie, ewolucję zachowania zarówno Nyx, jak i Jackala, a także zwyczaje wampirzej arystokracji oraz członków Bractwa rezydujących w Caldwell na początku XX wieku. Czytanie tego tomu kosztowało mnie dużo emocji, bo atmosfera zagrożenia była wręcz namacalna przez większość lektury. Książka trafia do moich ulubieńców i z ciekawością niebawem powrócę do “Prison Camp” :)

Jest to pierwszy tom nowego podcyklu (spin-offa) w świecie Bractwa Czarnego Sztyletu i, tak jak w przypadku “Black Dagger Legacy”, wprowadza pewną świeżość do zastanego już uniwersum. Świetnie łączy przeszłość z teraźniejszością, eksploruje już znane wątki i losy postaci już nam znanych, a równocześnie czytelnik dostaje zupełnie nowe miejsce i nowych bohaterów. Mylnie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Wampir z mroczną przeszłością i ze skłonnością do przemocy sprawiającą, że nie ufają mu nawet najbliżsi oraz ludzka dziennikarka, nieświadoma swych powiązań ze światem wampirów. Do tego dołóżmy wojnę z odwiecznym wrogiem rasy, Omegą, wojnę, w której ważą się losy kilku najbardziej zaangażowanych w nią członków Bractwa. I nowe zagrożenie, które tworzyło się od pewnego czasu, a teraz wreszcie zyskało twarz. Emocjonalny rollercoaster gwarantowany. Czego chcieć więcej? ;)

W 18 tomie cyklu “Black Dagger Brotherhood”, w Polsce znanym pod nazwą “Bractwo Czarnego Sztyletu”, autorka zakończyła pewien istotny wątek, który stanowił trzon fabuły od samego początku istnienia cyklu. Powraca do wydarzeń i postaci, które przewijały się przez większość czasu w jej książkach udowadniając tym samym, jak przemyślana i złożona jest to seria. Banda Bękartów na dobre traci ogólny charakter, ponieważ głównym bohaterem powieści jest jeden z jej członków, Syn, a czytelnicy mogą też lepiej poznać jego kuzyna. Z kolei bohaterką jest Jo, młoda dziennikarka, która również dała się już poznać jako osoba zainteresowana zjawiskami paranormalnymi.

Po raz kolejny bardzo dobrze się bawiłam przy lekturze. Pojawia się mój ulubiony motyw, czyli wampir i “zwykła” śmiertelniczka, i mimo podobieństw do już opisywanych wcześniej związków w cyklu jest on przedstawiony w zupełnie nowy sposób. Styl, jak zwykle bardzo specyficzny, z soczystym językiem i obrazowymi opisami rozmów i wewnętrznych monologów, które wzbudzają zawsze we mnie mnóstwo emocji - od szczęścia po desperację. Część wydarzeń budziła we mnie też niepokój - niepewność co do losów ulubionych bohaterów mocno na mnie wpływała. Nie zabrakło też niespodzianek i zwrotów akcji.

Polecam, jak zwykle, czytelnikom pełnoletnim i od pierwszego tomu - bo to jednak jest kompleksowy cykl, gdzie podążamy, w mniejszym lub większym stopniu w kolejnych odsłonach serii za tymi samymi bohaterami przez kolejne lata ich życia.

Wampir z mroczną przeszłością i ze skłonnością do przemocy sprawiającą, że nie ufają mu nawet najbliżsi oraz ludzka dziennikarka, nieświadoma swych powiązań ze światem wampirów. Do tego dołóżmy wojnę z odwiecznym wrogiem rasy, Omegą, wojnę, w której ważą się losy kilku najbardziej zaangażowanych w nią członków Bractwa. I nowe zagrożenie, które tworzyło się od pewnego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Ból Jaymin Eve, Jane Washington
Ocena 7,3
Ból Jaymin Eve, Jane Wa...

Na półkach: , , , , ,

Jakiż to jest oryginalny, nieszablonowy i trudny do skategoryzowania cykl. Młodzieżowa narracja, niezbyt wyrafinowany humor, a na dokładkę motyw “reverse harem” w świecie bogów, półbogów zwanych solami oraz zwykłych ludzi - ziemian, których jedyną rolą jest służyć. To wszystko stanowi prawdziwy miks, który niekoniecznie zadowoli każdego czytelnika. Mnie jednak bardzo się on podobał :)

Główna bohaterka, Willa Knight, ziemianka z odległego kręgu, której całej towarzyszy zdumiewający pech, niespodziewanie trafia do Bożylasu, akademii soli. Na dziewczynie, której notorycznie zdarza się potknąć o własne nogi na płaskiej powierzchni powodując często efekt domina, spotkanie z pięcioma przerażającymi braćmi Abklętymi nie sprawia takiego wrażenia, jak możnaby się spodziewać. Przyzwyczajona do różnorakich sytuacji - od żenujących po zagrażające życiu - i spodziewająca się zawsze najgorszego stawia im odważnie czoła, a przypadkowe związanie nierozerwalną więzią z obdarzonymi nadprzyrodzonymi mocami braćmi sprawia, że rozwijają się w nich uczucia do siebie nawzajem. Pod ochroną i ze wsparciem potężnych Abklętych następuje transformacja głównej bohaterki, w tle zaś mamy walki bogów i przekształcania świata.

Jest to cykl zdecydowanie dla pełnoletnich, dojrzałych czytelników, choć początkowo język i styl utrudniały mi to określenie. W całym cyklu występuje dużo cielesności, początkowo bardzo oględnie opisywanej i przechodzącej stopniowo w pełny związek poliamoryczny. Narracja jest pierwszoosobowa, a Willa przedstawia wydarzenia z niesamowitym dystansem do siebie, dużą naturalnością i wewnętrznym humorem, który nieraz sprawił, że parskałam śmiechem w czasie lektury. Jest to też cykl bardzo komfortowy w czytaniu, bo pomimo groźnych i trudnych sytuacji, to jednak nie byłam w stanie zacząć się bać o bohaterów, za to towarzyszyły mi przeważnie silne, ale pozytywne emocje.

Dlatego też polecam ten cykl czytelnikom 18+, którzy chcą spróbować niezbyt wymagającej, ale wciągającej i trochę niecodziennej rozrywki :)

Jakiż to jest oryginalny, nieszablonowy i trudny do skategoryzowania cykl. Młodzieżowa narracja, niezbyt wyrafinowany humor, a na dokładkę motyw “reverse harem” w świecie bogów, półbogów zwanych solami oraz zwykłych ludzi - ziemian, których jedyną rolą jest służyć. To wszystko stanowi prawdziwy miks, który niekoniecznie zadowoli każdego czytelnika. Mnie jednak bardzo się on...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Drugi tom dylogii o siostrach Bellinger w pewnych aspektach mnie zaskoczył, a w innych był przewidywalny, ale nie w negatywnym sensie.

Schemat jest podobny - dziewczyna z wielkiego miasta i rybak, a w miarę jak przebiega akcja, również coraz bardziej paląca potrzeba zmiany. Jak jednak w pierwszym tomie rewolucyjne przedefiniowanie własnych celów życiowych dotyczyło Piper, czyli kobiecej bohaterki, tak tutaj dotyczy to Foxa. Fabuła powieści opisuje rozwijające się uczucie od przyjaźni do miłości pomiędzy Hannah, młodą kobietą, której życie określa muzyka, a Foxem Throntonem, zastępcą kapitana, który znany jest z seryjnych miłosnych podbojów na jedną noc. Z zaskoczeniem, ale i z zadowoleniem odkrywałam, z jakimi problemami musi się zmagać Fox, bo jest to temat rzadko werbalizowany i często lekceważony w przypadku mężczyzn. Hannah jest mniej rozdarta i wydaje mi się mniej ciekawą postacią, ale prezentuje pewną stałość, która ostatecznie pomaga Foxowi uporać się z przeszłością. Wielką wartością wynikającą z książki są rozmowa, komunikacja i szczerość jako podstawy zdrowego związku.

W trakcie lektury kilka razy łzy pociekły, bo wzruszających momentów jest tam naprawdę sporo. Książka przeznaczona jest dla dorosłych czytelników - sceny erotyczne w myśli, mowie lub uczynku są tu dość liczne i nie pozostawiają wiele wyobraźni. Równocześnie zalecam czytanie tej książki poprzedzić poprzednim tomem - wątek znajomości głównych bohaterów tam się już ładnie zawiązuje i jest kontynuowany w drugim tomie. Polecam oczywiście i będę wypatrywać kolejnych książek tej autorki na polskim rynku :)

Drugi tom dylogii o siostrach Bellinger w pewnych aspektach mnie zaskoczył, a w innych był przewidywalny, ale nie w negatywnym sensie.

Schemat jest podobny - dziewczyna z wielkiego miasta i rybak, a w miarę jak przebiega akcja, również coraz bardziej paląca potrzeba zmiany. Jak jednak w pierwszym tomie rewolucyjne przedefiniowanie własnych celów życiowych dotyczyło Piper,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka powstała w 1957 roku i to widać, choćby w sposobie prezentacji wyników naukowych - czy ktoś jeszcze pamięta, co czego służyły przezrocza? To powieść opisująca zagrożenie dla naszej planety, jakim jest zjawisko kosmiczne nazywane “czarną chmurą”. W fabułę wpleciono również wątki polityczne, ale nie przyćmiewają one zbytnio głównej osi, którą jest nauka i jej uniwersalność na skalę wszechświata. W powieści prezentowane jest bowiem ciekawe spojrzenie na możliwości i powiązania różnych nauk.

To, co nazywam “starą fantastyką” charakteryzuje (z pewnymi wyjątkami) określony schemat, który również w tej powieści jest widoczny, czyli postawienie na fabułę i szybką akcję przy ograniczeniu do minimum psychologicznych implikacji wydarzeń, jakie są opisywane. Zarówno osobiste tragedie, jak i gigantyczne zagrożenie życia na Ziemi są opisywane sucho, bez większych emocji, z naciskiem na naukowe rozważania ich przyczyn i skutków. Postaci pozostają często tylko nazwiskami na papierze, które wygłaszają pewne kwestie lub uczestniczą w rozmowie. Dlatego też czytając tę powieść byłam jedynie ciekawa, co się wydarzy, ale do żadnego z bohaterów nie sposób się było przywiązać.

Doceniam i polecam, bo można się z nią zapoznać, ale moim ulubieńcem nie została.

Książka powstała w 1957 roku i to widać, choćby w sposobie prezentacji wyników naukowych - czy ktoś jeszcze pamięta, co czego służyły przezrocza? To powieść opisująca zagrożenie dla naszej planety, jakim jest zjawisko kosmiczne nazywane “czarną chmurą”. W fabułę wpleciono również wątki polityczne, ale nie przyćmiewają one zbytnio głównej osi, którą jest nauka i jej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

To wyjątkowo ważna książka i uważam, że każdy powinien ją przeczytać.

Ten komiks w prosty, szybki i dobitny sposób pokazuje, z czym muszą się mierzyć osoby cierpiące na depresję, m.in. natrętnymi myślami, anhedonią, przytłaczającym ciężarem zwykłych czynności. To wgląd w psychikę osoby z chorobą psychiczną, której stygmę nadal odczuwamy w społeczeństwie, choć na szczęście z biegiem czasu sytuacja się poprawia. Wskazuje też sposoby, jak ją przezwyciężyć, w tym rolę osób bliskich. Przedstawia proces terapii poznawczo-behawioralnej, kolejne stadia osiągania równowagi psychicznej, wzmacniające myśli i przekonania. To podróż, której celem - i to trudne do pojęcia - jest po prostu życie.

Książki o depresji zawsze traktuję bardzo osobiście, ale ta szczególnie do mnie trafiła. Dostrzegłam w niej nie tylko własne schematy myślowe i przeżycia z najgorszego okresu mojego życia, ale także przypomniałam sobie, jak bardzo odkrywcza i przełamująca była terapia, z której czerpię po dziś dzień, mimo że zakończyła się wiele lat temu. Dlatego mogę powiedzieć - tak, tak właśnie wygląda depresja i tak właśnie wygląda wydobywanie się z niej. Nie jest to łatwe i wymaga czasu, ale na końcu tej drogi jest nadzieja na lepsze jutro.

Jeżeli więc ktoś chce się dowiedzieć, co może odczuwać osoba cierpiąca na tę chorobę, to jest to idealna pozycja. Jeżeli podejrzewasz lub wiesz, że cierpisz na depresję, to pozycja idealna dla Ciebie. Bardzo polecam!

To wyjątkowo ważna książka i uważam, że każdy powinien ją przeczytać.

Ten komiks w prosty, szybki i dobitny sposób pokazuje, z czym muszą się mierzyć osoby cierpiące na depresję, m.in. natrętnymi myślami, anhedonią, przytłaczającym ciężarem zwykłych czynności. To wgląd w psychikę osoby z chorobą psychiczną, której stygmę nadal odczuwamy w społeczeństwie, choć na szczęście...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po trylogię “The Chronicles od Alice” sięgałam z obawą, że będzie to lektura zbyt psychodeliczna, abym mogła ją dobrze zrozumieć, lub że będzie zbyt brutalna. I tak, rzeczywistość, w jakiej żyje Alicja jest pełna grozy i krwi, jednak sposób prowadzenia narracji jest standardowy i liniowy, co wpływa na komfort czytania i pozwalało po prostu zanurzyć się w lekturze.

W Stary Mieście, gdzie dzieje się większość akcji pierwszego tomu, władzę sprawują gangi rządzone żelazną ręką przez bossów, trwa nieustanna rywalizacja o terytoria, a kobiety są żywym towarem. W tym retellingu “Alicji w Krainie Czarów” i “Alicji po drugiej stronie lustra” klasyczni bohaterowie otrzymują zupełnie nowe role - Alicja jest pacjentką szpitala psychiatrycznego na wzór londyńskiego Bedlam, Królik, Gąsienica i Cheshire to bezwzględni szefowie gangów, a w drugim tomie pojawiają się także Biała i Czerwona Królowa. To świat, gdzie magia jest zakazana, a jednak objawia się w wielu miejscach w okrutnej formie.

Na tym tle rozgrywa się powolny, ale nieuchronny proces dojrzewania głównej bohaterki. Alicja jest tu dorosłą kobietą, która po 10 latach spędzonych w odosobnieniu, skrzywdzona nie tylko przez obcych, ale i przez najbliższych, uczy się życia na nowo. Odkrywa własne możliwości, analizuje przeszłość i walczy ze skutkami wyrządzonych jej krzywd. W tym procesie pomaga jej Topornik, towarzysz z sąsiedniej celi i szalony morderca, których los połączył nierozerwalnymi więzami. Miłość, która łączy tych dwoje i która jest tak delikatnie opisana w kolejnych tomach, jest jednym z najpiękniejszych elementów fabuły i jednym z powodów, dla którego zakochałam się w tym cyklu. Pozostali bohaterowie są również wyraziści i wiarygodni, przy czym szczególnie spodobał mi się Cheshire - to skomplikowana, nie zawsze sympatyczna postać, której obecność jest wyczuwalna w każdej z trzech powieści.

To jeden z najlepszych retellingów, jakie przeczytałam w życiu. Polecam gorąco, choć ze względu na treści (przemoc seksualna, tortury) książki są raczej przeznaczone dla dojrzałych czytelników.

Po trylogię “The Chronicles od Alice” sięgałam z obawą, że będzie to lektura zbyt psychodeliczna, abym mogła ją dobrze zrozumieć, lub że będzie zbyt brutalna. I tak, rzeczywistość, w jakiej żyje Alicja jest pełna grozy i krwi, jednak sposób prowadzenia narracji jest standardowy i liniowy, co wpływa na komfort czytania i pozwalało po prostu zanurzyć się w lekturze.

W Stary...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Interesujące spojrzenie na mitologię (nie tylko, choć w przeważającej części) słowiańską oraz związane z legendami i mitami wytwory popkultury, z akcją osadzoną we współczesnej Polsce. W tej zabawnej, lekkiej powieści poznajmy młodą stażystkę w Polskim Instytucie Przypadków Absurdalnych, pannę Elizę Żaczek (vel. Elizaczek) oraz jej współpracowników - wampira, wilkołaka, rusałkę, wiedźmę... Olbrzym wędrujący po mieście, magiczny bluszcz czy atak moli książkowych w bibliotece uniwersyteckiej to sprawy, którymi mogą się zająć tylko niezwykli inspektorzy.

Książka jest ciekawie skonstruowana. Na tle typowego polskiego życia biurowego rozgrywają się wydarzenia magiczne i niecodzienne, a kolejne rozdziały przenoszą bohaterów do kolejnych miast wojewódzkich. W perypetiach młodej, raczkującej w fantastycznej instytucji Elizie towarzyszą kolejni starsi koledzy i koleżanki, w zależności od specjalizacji - książka jest podzielona według kolejnych spraw trafiających na biurka inspektorów. Bardzo podoba mi się życzliwa atmosfera, jaka panuje w instytucie - żarty są pozbawione złośliwości, wzajemna pomoc jest na porządku dziennym, a przywary poszczególnych postaci przyjmowane są ze zrozumieniem. W takim otoczeniu nawet niebezpieczne przygody pozbawione są ostrości, za to można skupić się na przekomarzaniach bohaterów. Styl pisania jest lekki i dowcipny, a lektura idealna na odprężenie.

Książkę mogę polecić amatorom cozy fantasy. Chcę jednak zaznaczyć, że jest to dopiero pierwszy tom cyklu (dylogii, trylogii...) o nieokreślonej liczbie tomów. Sporo wątków urwanych jest w połowie i pozostawionych bez odpowiedzi. Sama z ciekawością sięgnę po kolejny tom, kiedy już się ukaże :)

Interesujące spojrzenie na mitologię (nie tylko, choć w przeważającej części) słowiańską oraz związane z legendami i mitami wytwory popkultury, z akcją osadzoną we współczesnej Polsce. W tej zabawnej, lekkiej powieści poznajmy młodą stażystkę w Polskim Instytucie Przypadków Absurdalnych, pannę Elizę Żaczek (vel. Elizaczek) oraz jej współpracowników - wampira, wilkołaka,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Trudno jest opisać fabułę tej książki i uniknąć spojlerów, skoro jest to 17,5 tom cyklu “Bractwo Czarnego Sztyletu” oraz bezpośrednia kontynuacja losów braci Cieni. Zwłaszcza w przypadku Treza jest to swoisty koniec odysei, który leczy złamane serca. Miałam zawsze ciepłe uczucia do tego bohatera, ze względu na ogrom cierpienia i udrękę, jakie musiał znosić przez większość swojego życia. Dlatego też to, co się dzieje w tym relatywnie krótkim tomie, jest tak zadowalające.

Akcja powieści rozgrywa się w okolicach Świąt Bożego Narodzenia i to, co się tu dzieje, można rozpatrywać w kategoriach “świątecznego cudu”. Prawdę mówiąc, gdyby nie ta podszyta baśniowością atmosfera, to uczucie łączące parę głównych bohaterów nie tylko byłoby dalekie od idealnego, ale także oparte na z gruntu niewłaściwych podstawach. Czytelnik zdaje sobie z tego sprawę - razem z większością pozostałych bohaterów powieści. A pojawia się ich mnóstwo, w mniej lub bardziej epizodycznych rolach - Xhex objawia się w bardzo delikatnym jak na siebie wcieleniu, Rehv, dawno nie widziana postać, powraca, a szczególnie podoba mi się pojawienie się Rhage’a z Mary. Lassiter, jedna z najbardziej zagadkowych ostatnio postaci w cyklu, przechodzi sam siebie i sprawia, że jeszcze bardziej chcę go poznać w powieści jemu poświęconej. Miałam trochę problemów z polubieniem Therese, jednak po pewnym czasie uznałam jej postępowanie, które mi się nie podobało, za bardzo ludzkie. Popełnianie błędów i ich naprawianie to - poza głównym wątkiem romantycznym - ważny element fabuły.

Lektura jak zawsze wzbudziła we mnie mnóstwo emocji. Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że autorka jest mistrzynią w budowaniu złożonych, skomplikowanych psychologicznie postaci, a ich przeżycia wewnętrzne, myśli i rozterki potrafi opisać w wyjątkowy sposób. Dodatkowo fabuła, która obfituje w dramatyczne wydarzenia, wciąga i przytrzymuje czytelnika. Polecam, choć oczywiście od pierwszego tomu, a biorąc pod uwagę spodziewane wznowienie cyklu w nowym tłumaczeniu, w końcu po polsku, a nie tylko w oryginale :)

Trudno jest opisać fabułę tej książki i uniknąć spojlerów, skoro jest to 17,5 tom cyklu “Bractwo Czarnego Sztyletu” oraz bezpośrednia kontynuacja losów braci Cieni. Zwłaszcza w przypadku Treza jest to swoisty koniec odysei, który leczy złamane serca. Miałam zawsze ciepłe uczucia do tego bohatera, ze względu na ogrom cierpienia i udrękę, jakie musiał znosić przez większość...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Czytana z konieczności po raz kolejny raz w życiu, ale nie bez przyjemności ;) Zawsze chętnie wracam do świata Muminków, ich beztroskiego życia i pełnych pozornych niebezpieczeństw przygód.

Będąc dzieckiem skupiałam się na aspekcie przygodowym i tej atmosferze niesamowitości, jaka towarzyszyła bohaterom w ich tymczasowym nowym domu. Teraz, z perspektywy osoby dorosłej i ze świadomością ukrytych znaczeń w prozie Tove Jansson, uważniej spoglądałam na marzycielskość Tatusia Muminka, troskę Mamusi Muminka, niezależność Włóczykija czy złośliwość Małej Mi, a postaci racjonalnego Homka, emocjonalnej Bufki, depresyjnej Filifionki i zasadniczego Paszczaka są bardzo wyraziste. Bardzo podobała mi się kreacja Włóczykija jako zastępczego ojca przygarniętej gromadki, odkrywanie tajemnic tajemniczego domostwa przez rodzinę Muminków i chaotyczna sztuka teatralna, która była kwintesencją ogólnego ducha prozy autorki, gdzie wszystko kończy się niezgodnie z planem, ale i tak kończy się dobrze ;)

Muminki nadają się zarówno dla małych, jak i dla dużych, i zawsze będę polecać ten cykl!

Czytana z konieczności po raz kolejny raz w życiu, ale nie bez przyjemności ;) Zawsze chętnie wracam do świata Muminków, ich beztroskiego życia i pełnych pozornych niebezpieczeństw przygód.

Będąc dzieckiem skupiałam się na aspekcie przygodowym i tej atmosferze niesamowitości, jaka towarzyszyła bohaterom w ich tymczasowym nowym domu. Teraz, z perspektywy osoby dorosłej i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Autorka podejmuje bardzo trudny temat i robi to z typową dla siebie delikatnością i dużym wyczuciem. Co może przeżywać osoba, która dowiaduje się, że ukochany ojciec, opiekuńczy dziadek i człowiek znany ze swojej wyjątkowej łagodności brał udział w największej zbrodni, jaką zna świat? Tego wulkanu emocji doświadcza właśnie Libby, 48-latka, ogromnie przywiązana do swojego ojca kobieta. Proces, który przypomina żałobę, jest drobiazgowo i realistycznie opisany - próby rozmowy i zrozumienia, niedowierzanie i strach, wreszcie wściekłość, krzywda i żal, a wszystko splątane ze sobą w niemożliwy kłąb. Konsekwencje odkrycia prawdziwej tożsamości ojca, a równocześnie teścia i dziadka dotykają całą rodzinę Libby - dorastające dzieci mierzą się z emocjami, które trudno im nawet nazwać. Po raz kolejny jestem pełna podziwu dla kunsztu autorki i jej gruntownego przygotowania z zakresu psychologii.

To ostatnie widać także w drugiej linii czasowej, ponieważ oprócz wydarzeń widzianych oczami dorosłej córki Hansa Brennera czytelnik otrzymuje również perspektywę tytułowego nazisty. 23-letni księgowy zostaje niespodziewanie wcielony w szeregi SS i wysłany do Sobiboru. Pojęcie, co tak naprawdę dzieje się w tym potwornym miejscu nie zajmuje mu dużo czasu, choć wcześniej starannie nie zastanawiał się nad wieloma aspektami traktowania Żydów przez faszystowskie władze. Czytelnik otrzymuje przykład obywatela III Rzeszy, którego zwykła, ludzka moralność zderza się w brutalny sposób ze skutkami retoryki nazistowskiej. Nie umniejszając cierpieniu ludzi, którzy w tym obozie zginęli, autorka skupia uwagę czytelnika na osobie stojącej po przeciwnej stronie. Bez usprawiedliwiania i tłumaczenia pokazuje, jak złożony jest ludzki umysł, kiedy próbuje sobie poradzić z otaczającą go okrutną rzeczywistością.

Książkę czytało się po prostu błyskawicznie, a opisywane wydarzenia i emocje bohaterów mocno na mnie oddziaływały. Obawiałam się trochę tej powieści ze względu na obecność nazistowskiego zbrodniarza i oddanie mu głosu - nie chciałam zbytnio go poznawać, ale niepotrzebnie się niepokoiłam, bo otrzymałam ciekawe, wiarygodne studium charakteru. To kolejna i, mam nadzieję nie ostatnia lekcja historii i ludzi w nią wplecionych od tej autorki. Szczerze polecam!

Autorka podejmuje bardzo trudny temat i robi to z typową dla siebie delikatnością i dużym wyczuciem. Co może przeżywać osoba, która dowiaduje się, że ukochany ojciec, opiekuńczy dziadek i człowiek znany ze swojej wyjątkowej łagodności brał udział w największej zbrodni, jaką zna świat? Tego wulkanu emocji doświadcza właśnie Libby, 48-latka, ogromnie przywiązana do swojego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Florence jest ghostwriterką, która od roku, po ogromnym zawodzie miłosnym, nie jest w stanie dokończyć pisanej przez siebie dla sławnej autorki romansów książki. Nowy, przystojny redaktor jest jednak nieugięty - termin kończy się jutro albo będą konsekwencje. Na domiar złego telefon wzywa Florence do domu rodzinnego, gdzie umiera jedna z najbliższych jej osób. A w drzwiach staje duch rzeczonego redaktora...

Większość akcji dzieje się w domu lub wokół domu pogrzebowego, więc chyba można się spodziewać ponurej atmosfery? Nic z tych rzeczy! Powieść skrzy się od humoru słownego i sytuacyjnego, a miejsce, gdzie przygotowuje się zmarłych do ostatniej drogi okazuje się być bardzo pogodne. Główna bohaterka ze śmiercią jest oswojona od dzieciństwa, duchy to dla niej normalność, więc spotkanie Bena w sumie aż tak jej nie zaskakuje. Zdumiewa ją jednak, jakim okazuje się być człowiekiem i jak ciepła zawiązuje się między nimi relacja, mimo niefortunnego początku znajomości.

Przy czytaniu tej książki w oczach co chwila stawały mi łzy. Z uwagi na osobistą tragedię głównej bohaterki i myśli, które korespondowały z moimi jeszcze kilka lat temu, mocno przeżywałam jej stratę. Wzruszały mnie też wszystkie oznaki miłości, jaką okazywała sobie rodzina Day, ich siła i przywiązanie do siebie nawzajem. Do łez doprowadzały mnie także słowa i gesty wykonywane przez “ducha” Bena. Jest to więc niezmiernie ckliwa lektura. To w sumie mniej romans, a bardziej książka o żałobie i jej przeżywaniu, godzeniu się z odejściem, odnajdywaniu siły we wspomnieniach i rodzinie, choć rodząca się miłość między bohaterami też jest przepięknie opisana. Bardzo ją wszystkim polecam :)

Florence jest ghostwriterką, która od roku, po ogromnym zawodzie miłosnym, nie jest w stanie dokończyć pisanej przez siebie dla sławnej autorki romansów książki. Nowy, przystojny redaktor jest jednak nieugięty - termin kończy się jutro albo będą konsekwencje. Na domiar złego telefon wzywa Florence do domu rodzinnego, gdzie umiera jedna z najbliższych jej osób. A w drzwiach...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

W drugim tomie przygód Matthew Corbetta autor zabiera czytelnika do XVIII-wiecznego Nowego Jorku - do jego ciemnych, oświetlanych jedynie świeczkami uliczek, pośród których czai się zabójca zwany Maskerem. Matthew Corbett, 23-letni asystent sędziego, pochłonięty przez własną krucjatę przeciwko zarządcy sierocińca, w którym się wychował, przypadkiem staje się świadkiem morderstwa. W zgodzie ze swoją naturą, która nie pozwala mu pozostawić pytań bez odpowiedzi, angażuje się w śledztwo. Równocześnie zwraca na siebie uwagę osób, dzięki którym wytyczona zostaje jego przyszłość...

Autor tworzy całą sieć powiązań i wzajemnie zazębiających się tajemnic, których odkrywanie jest fascynującą, choć czasami drastyczną podróżą. W powieści nie brakuje plastycznych, bardzo szczegółowych, często obrzydliwych i nie pozostawiających wiele wyobraźni obrazów życia codziennego mieszkańców mieszkańców miasta z różnych warstw społecznych. Co mi się bardzo podobało, to kolejny etap dojrzewania, w dalszym ciągu młodego przecież bohatera - Matthew musi dokonywać trudnych wyborów osobistych i ich skutki będą na pewno widoczne w kolejnych tomach cyklu.

Mimo rozbudowanych opisów czytanie się nie nudzi, za to można wejść głębiej w przedstawiony świat. Doskonała jest także kreacja bohaterów - żadna z postaci nie jest idealna, a Matthew to pełen wątpliwości zwykły człowiek, który dopiero uczy się, jak postępować w pewnych sytuacjach. W bohaterach literackich zawsze najbardziej nierealna wydaje mi się być niewzruszona pewność siebie, a tu jej zdecydowanie nie znalazłam, więc postaci są po prostu bardzo realistyczne. Autentyczność to znak szczególny tego cyklu, więc uważam go również za wartościowy pod względem historycznym.

Z niecierpliwością będę czekać na kolejny tom, a ten mocno wszystkim polecam :)

W drugim tomie przygód Matthew Corbetta autor zabiera czytelnika do XVIII-wiecznego Nowego Jorku - do jego ciemnych, oświetlanych jedynie świeczkami uliczek, pośród których czai się zabójca zwany Maskerem. Matthew Corbett, 23-letni asystent sędziego, pochłonięty przez własną krucjatę przeciwko zarządcy sierocińca, w którym się wychował, przypadkiem staje się świadkiem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

W czwartym, ostatnim tomie “Blood Dagger Legacy” poznajemy bliżej Boone’a, szóstego członka zespołu wojowników następnego pokolenia wampirów, zwerbowanego i przeszkolonego do walki przez Bractwo Czarnego Sztyletu. Młody arystokrata z ambiwalentnym stosunkiem do swego pochodzenia i skomplikowanej relacji z ojcem staje w obliczu zbrodni - ktoś zabija kobiety z rasy w jednym z nocnych klubów w Caldwell. Zmuszony do udziału w śledztwie u boku członków Bractwa poznaje Helanię, introwertyczkę prowadzącą własne dochodzenie po śmierci ukochanej siostry...

Fabuła tego tomu bezpośrednio nawiązuje do wydarzeń z “The Savior” i konsekwencji pewnej decyzji Boone’a. Jak zwykle w tym cyklu, książka oferuje emocjonalny rollercoaster - bohaterowie odczuwają stratę, niepewność i strach, ale także nadzieję i miłość, a ja, jako czytelniczka, przeżywam wszystkie emocje razem z nimi. To wszystko dzięki unikalnemu, żywemu językowi i stylowi autorki, który mnie osobiście nigdy nie pozostawia obojętnym na to, jakie uczucia targają bohaterami jej powieści. Głębia desperacji, dno depresji, rozchwianie emocjonalne czy miłosne uniesienia - to wszystko jest oddane bardzo plastycznie i z odpowiednim do sytuacji wyczuciem.

Ucieszyło mnie mocno, że przedstawiono bardziej szczegółowo Bandę Bękartów, która do tej pory stanowiła, poza Xcorem i Throe, dość jednolitą masę i już teraz jestem ciekawa, jakie przygody autorka zaplanowała dla jej członków w następnych tomach cyklu. Pozostało kilka drobnych, niezakończonych problemów, które prawdopodobnie będą eksplorowane w przyszłości. Autorce również po raz kolejny udało się mnie zaskoczyć - do samego końca nie wiedziałam, jak rozwiną i zakończą się najważniejsze wątki.

To było bardzo dobre zakończenie tego podcyklu. Polecam, choć ze względu na treści nieodpowiednie dla osób poniżej 18 roku życia, tylko pełnoletnim czytelni(cz)kom, no i zalecam oczywiście rozpocząć czytanie od początku całego cyklu o Bractwie Czarnego Sztyletu :)

W czwartym, ostatnim tomie “Blood Dagger Legacy” poznajemy bliżej Boone’a, szóstego członka zespołu wojowników następnego pokolenia wampirów, zwerbowanego i przeszkolonego do walki przez Bractwo Czarnego Sztyletu. Młody arystokrata z ambiwalentnym stosunkiem do swego pochodzenia i skomplikowanej relacji z ojcem staje w obliczu zbrodni - ktoś zabija kobiety z rasy w jednym z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

W siedemnastym tomie z cyklu “Bractwo Czarnego Sztyletu” autorka skupia się głównie na potrzebie przynależności. Zarówno Murhder, wykluczony z Bractwa dwadzieścia lat wcześniej za czyny popełnione pod wpływem szaleństwa, jak i John Matthew, jeden z najmłodszych członków społeczności skupionej wokół króla rasy, mają problem z zakotwiczeniem się z rzeczywistości, choć radzą sobie z tym w zupełnie innych sposób. Xhex, ukochana Johna, wraca do trudnej i pełnej cierpienia przeszłości, którą dzieli z Murhderem. Równocześnie młoda naukowczyni zatrudniona w firmie biomedycznej natrafia na ślad tajnych medycznych eksperymentów przeprowadzanych na ludziach z anomaliami genetycznymi...

Jest to jeden z moich ulubionych tomów tego cyklu. Mamy tu przepiękny romans wampira i zwykłej kobiety, wyjaśnienie i rozwinięcie wątków, które pojawiają się w poprzednich powieściach (zwłaszcza dotyczący tajemniczej postaci Eliahu Rathboone’a), a także konkluzja dotycząca kolejnego niebezpieczeństwa, jakie zagraża wszystkim bohaterom. Dużą rolę w tej powieści odgrywa postrzeganie wszystkich bohaterów, członków Bractwa, ich rodzin i przyjaciół, jako wspólnoty połączonej głęboki więziami. Cały cykl jest logiczny, przemyślany, ze skrupulatnie rozpisanymi szczegółami, które okazują się mieć znaczenie i są eksplorowane długo po tym, jak pojawiły się po raz pierwszy wiele książek wcześniej. Dużo przestrzeni zajmują przemyślenia bohaterów, rozterki, wątpliwości co do siebie i najbliższych oraz podejmowanie niełatwych decyzji.

Polecam zdecydowanie, choć tylko pełnoletnim czytelni(cz)kom oraz, ze względu na kolejność książek w cyklu i masę zazębiających się wątków, mocno zalecam rozpocząć czytanie od pierwszego tomu.

W siedemnastym tomie z cyklu “Bractwo Czarnego Sztyletu” autorka skupia się głównie na potrzebie przynależności. Zarówno Murhder, wykluczony z Bractwa dwadzieścia lat wcześniej za czyny popełnione pod wpływem szaleństwa, jak i John Matthew, jeden z najmłodszych członków społeczności skupionej wokół króla rasy, mają problem z zakotwiczeniem się z rzeczywistości, choć radzą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to