Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Po Pielgrzymie spodziewałam się prawdziwej uczty a tu takie przydługie, mocno wydumane czytadło. Szpieg jest ale bardziej SuperMen niż realny człowiek, w ogóle bardziej fantasty niż powieść szpiegowska.

Po Pielgrzymie spodziewałam się prawdziwej uczty a tu takie przydługie, mocno wydumane czytadło. Szpieg jest ale bardziej SuperMen niż realny człowiek, w ogóle bardziej fantasty niż powieść szpiegowska.

Wysłuchałam audiobooka w interpretacji Macieja Stuhra. Dzięki lektorowi dotrwałam do końca, bo sama książka jest za długa, rozmyta poprzez różne dygresje nie mające wpływu na akcję, przez co trudno o stworzenia rosnącego napięcia i oczekiwania przez czytelnika rozwiązania. Dość irytujące dialogi o sprawach oczywistych i zupełnie dla mnie niezrozumiałe stałe powtarzanie sekwencji o paleniu e-papierosa (jakiś sponsoring?).

Wysłuchałam audiobooka w interpretacji Macieja Stuhra. Dzięki lektorowi dotrwałam do końca, bo sama książka jest za długa, rozmyta poprzez różne dygresje nie mające wpływu na akcję, przez co trudno o stworzenia rosnącego napięcia i oczekiwania przez czytelnika rozwiązania. Dość irytujące dialogi o sprawach oczywistych i zupełnie dla mnie niezrozumiałe stałe powtarzanie...