-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2023-11-25
2023-11
To już druga lektura (pierwsza była Kamila Dziubki - ,,Kulisy PIS'') od Wydawnictwa Czerwone i Czarne, gdzie przyjęto konwencję przytaczania anonimowych wypowiedzi ważnych osobistości. W tym przypadku ministrów, doradców, osoby blisko otoczenia prezydenta Dudy, a także ludzie wojska i służb specjalnych. Na końcu jest esej autora książki, w którym odnosi się do tego, co usłyszał od rozmówców, a także - jakie ma zapatrywanie, co do wojny w Ukrainie, i co dokonali politycy polscy oraz ukraińscy w czasie chwilę przed i po 24 lutego 2022 roku.
Książkę czyta się wybornie. Trudno przestać ją czytać. Czytając ją uważnie, można odkryć wiele kulisów politycznych, a zarazem zobaczyć, jakie błędy popełniali politycy związani z PIS-em czy też ukraińską administracją rządową, a także - jak zachodni partnerzy podchodzili do wojny w Ukrainie na poszczególnych etapach działań zbrojnych. Jednocześnie można zaobserwować, jak w wielu kwestiach państwo - mówiąc delikatnie - nie za bardzo działa, co powoduje konieczność wdrażania alternatywnych rozwiązań, aby przyspieszyć efektywność realizacyjną. Choćby pod kształtem prywatnych firm wojskowych, aby móc szybciej i sprawniej transportować sprzęt wojskowy na Ukrainę.
Zbigniew Parafianowicz jasno precyzuje, że problemy w relacjach polsko-ukraińskich rozpoczęły się od sytuacji z listopada 2022 r. w Przewodowie, kiedy spadła rakieta na polską wieś, w wyniku czego zginęli dwaj obywatele polscy, a Ukraińcy wmawiali Polakom i całemu światu, że to rosyjska rakieta. Chociaż okazało się dosyć szybko, że to był nieszczęśliwy wypadek i była to ukraińska rakieta. Nieoficjalnie generał Załużny przeprosił Polaków (co jest nowym faktem, który nie był wcześniej publikowany), ale rówcześnie prezydent Zełeński oficjalnie już tego nie zrobił i nie przeprosił za ten incydent do dzisiaj. A później stopniowo coraz bardziej relacje się zaogniały, osiągając ostatecznie swój peak w momencie kryzysu zbożowego i występu prezydenta Zełeńskiego w ONZ, gdzie padły skandaliczne słowa w kierunku Polaków.
Oprócz historii wojennych, są kulisy przyjazdu wiceprezydent USA Kamali Harris, a później prezydenta Bidena do Polski w 2022 roku. I związany z tym incydent z samolotem polskiego prezydenta - Boeingiem, który niedługo po starcie miał wykrytą poważną usterkę, co mogło się skończyć tragicznie, ale na szczęście piloci uratowali siebie i cały samolot - opanowując po różnych perturbacjach jego sterowność w trakcie lotu, mogąc tym samym finalnie powrócić do Warszawy. Niektórzy mieli być tak przerażeni, że pisali smsy pożegnalne do swoich rodzin. Wszyscy pamiętają spóźnienie prezydenckiego samolotu, ale dzięki tej książce można się dowiedzieć, że za tym stała dosyć przerażająca historia, która mogła się zakończyć Smoleńskiem 2.0, ale do tego nie doszło dzięki umiejętnościom pilotów.
Ponadto, przez lekturę książki można się dowiedzieć, jak działała polska ambasada - w warunkach wojennych - Kijowie, jak wyglądały kulisy podróży Morawickiego i Kaczyńskiego do Kijowa w marcu 2022 roku, jak wyglądały kulisy dotarcia Ukraińców na Białorusi w celu rozmów z Rosjanami, a także jak działały polskie służby wywiadowcze oraz siły specjalne (na przykład poprzez ochronę VIP-ów). Takie smaczki, które nie były publikowane wcześniej. A jest tego znacznie więcej.
Konkludując, jeśli ktoś uważnie śledzi wojnę w Ukrainie po 24 lutego 2022 roku, to koniecznie musi przeczytać książkę Zbigniewa Parafianowicza. W dodatku, że dosyć szybko się czyta, dzięki dużym literom (charakterystycznym przy książkach Wydawnictwa Czerwone i Czarne). Dwa-trzy dni i można na spokojnie ją skończyć. Jest to dosyć unikatowa pozycja na polskim rynku, więc lepiej nie czekać i zacząć lekturę już teraz. :)
To już druga lektura (pierwsza była Kamila Dziubki - ,,Kulisy PIS'') od Wydawnictwa Czerwone i Czarne, gdzie przyjęto konwencję przytaczania anonimowych wypowiedzi ważnych osobistości. W tym przypadku ministrów, doradców, osoby blisko otoczenia prezydenta Dudy, a także ludzie wojska i służb specjalnych. Na końcu jest esej autora książki, w którym odnosi się do tego, co...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-17
Książka jest formą wywiadem-rzeki między Witoldem Juraszem (dziennikarzem Onetu) a prof. Hieronimem Gralą (nauczycielem akademickim z Uniwersytetu Warszawskiego), w której obaj panowie starają się rozmawiać na temat Rosji i jej elit politycznych, mając w bagażu własne doświadczenia z pracy w Rosji oraz wiedzę historyczną i ogólnodostępną z tzw. ,,prasówek'' oraz analiz.
Jest to przystępna w formie lektura dla osób, które chcą zgłębić to, jak zmieniała się Rosja od lat 90 i kto starał się być jak najbliżej władzy na Kremlu. A przede wszystkim dokonuje się analizy tego, jak mogło dojść do tego, że Władimir Putin mógł przejąć władzę w Rosji jako prezydent Federacji Rosyjskiej - zgłębiając również jego wątki biograficzne. Dodatkowo spogląda się na to jakie były etapy sprawowania rządów przez Putina, co zmieniało się na przestrzeni lat.
Oprócz tego, obaj autorzy mówią, jakie najważniejsze osoby w państwie mają realne znaczenie, a także - kto jest przeceniany i ma niewielki wpływ. Dodatkowo obrazuje się to, jakie oddziaływanie na Rosję mają oligarchowie i rosyjska Cerkiew.
Na sam koniec, Jurasz i Grala spekulują, kto może w przyszłości zostać nowym ,,carem'' na Kremlu. Podpowiadają, że warto przyglądać się takim postaciom jak Sierigej Kirijenko, Sierigej Sobianin, Dmitrij Kozak, czy też Andriej Turczak. Jednocześnie zaznaczając, że de facto nie wiadomo, kto przejmie władzę na Kremlu, ale wszystko na to wskazuje, że będzie to ktoś z obecnej ekipy władzy, dlatego warto się przyglądać temu, co się tam dzieje, ponieważ wszystko jest płynne i może się gwałtownie zmienić. Natomiast, raczej nie można mieć złudzeń, co do tego, że po Putinie przejmie władzę ktoś z kręgu demokratycznej opozycji (czytaj: niekoncesjonowanej przez władzę Jednej Rosji).
Konkludując, jeśli ktoś chce ,,ogarnąć'' to, co się działo i dzieje w rosyjskiej polityce od 30 lat, to warto sięgnąć po wywiad-rzekę z panami Gralą i Juraszem, aby dowiedzieć się czegoś więcej od osób, które oprócz tego, że były w Rosji wielokrotnie, to również pracowały tam dla państwa polskiego, zapoznając się z szeregiem postaci z kręgu rosyjskiej administracji państwowej, czy też nawet kultury. Tematyka ciężka, więc trochę dłużej się czyta, aby zapamiętać wszystkie nazwiska i wydarzenia, ale jednak warto spędzić czas nad tą lekturą przez kilka dni. Czytelnik nie powinien się zawieść.
Książka jest formą wywiadem-rzeki między Witoldem Juraszem (dziennikarzem Onetu) a prof. Hieronimem Gralą (nauczycielem akademickim z Uniwersytetu Warszawskiego), w której obaj panowie starają się rozmawiać na temat Rosji i jej elit politycznych, mając w bagażu własne doświadczenia z pracy w Rosji oraz wiedzę historyczną i ogólnodostępną z tzw. ,,prasówek'' oraz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-06
W przystępnej formie (wywiadu-rzeki) przedstawienie ostatnich 30 lat polskiej polityki okiem profesora Antoniego Dudka. Szczególnie zwrócono uwagę na okres, który doprowadził do ugruntowania się w systemie partyjnym PIS-u i PO.
Dzień lub góra dwa i książkę można przeczytać. Osoby nie za bardzo interesujące się współczesną historią Polski, mogą się dowiedzieć kilka nieznanych faktów polityczno-historycznych oraz kilka zasadniczych opinii i predykcji Pan Profesora, co do przyszłości Polski i jej polityki. Ta pozycja będzie świetnym startem, aby później zgłębić inne lektury z twórczości Pana Profesora (np. ,,Historia Polityczna Polski 1989-2015'', czy też ,,Od Mazowieckiego do Suchockiej'', jak również ,,Reglamentowana Rewolucja''), a także książek od innych autorów, którzy przedstawiają współczesną historię III Rzeczpospolitej.
W przystępnej formie (wywiadu-rzeki) przedstawienie ostatnich 30 lat polskiej polityki okiem profesora Antoniego Dudka. Szczególnie zwrócono uwagę na okres, który doprowadził do ugruntowania się w systemie partyjnym PIS-u i PO.
Dzień lub góra dwa i książkę można przeczytać. Osoby nie za bardzo interesujące się współczesną historią Polski, mogą się dowiedzieć kilka...
2023-08-24
Bardzo ciekawa pozycja, dzięki której czytelnik może zajrzeć do gabinetów najwyżej postawionych osób w Prawie i Sprawiedliwości, a tym samym dowiedzieć się, co uformowało i formuje dane jednostki jako polityków/polityczki. Po tej lekturze zrozumie się, że niektóre decyzje polityczne miały niekiedy swoje głębsze dno, czy też w ogóle nie miały szerokiego kontekstu - jak to media chciały przedstawiać.
Jeśli ktoś miał przeświadczenie, że polityka jest brudna, to po lekturze tej książki wzmocni takowe stanowisko. A osoby zastanawiające się nad wejściem do polityki, zastanowią się 3-4 razy, zanim wejdą do tej gry, która potrafi być jednocześnie brutalna.
Książka Kamila Dziubki jako jedna z pierwszych ukazuje opinii publicznej, jaki jest prezes Kaczyński i jak jego sposób bycia, charakter oraz nierzadko archaiczne poglądy na świat - wpływają na decyzje polityczne bądź też wobec konkretnych grup lub osób. Ponadto, odbiorcy usłyszą, jakimi środkami Mateusz Morawiecki wszedł w środowisko PIS i przeszedł płynnie z kariery w sektorze bankowym do polityki, a także - dlaczego bardzo zwraca uwagę na swój wizerunek w mediach.
Oprócz tego, można zaznajomić się z kulisami szczególnie wyborów prezydenckich i parlamentarnych w 2015, ale również z kolejnymi. W ten sposób czytelnik przygląda się, kto realnie grał pierwsze skrzypce w kampanii, a kto był tylko tytularnie przypisanym do jakiejś funkcji, nie biorąc rzeczywiście żadnej istotnej roli, która wpłynęła na przebieg procesu kampanijnego.
Autor książki w konstrukcji całej lektury wplata wiele wypowiedzi polityków bądź też ludzi związanych z Prawem i Sprawiedliwością, dołączając do tego czasami swoje pytania. Z tego powodu nie jest to forma narracji - często spotykana w literaturze faktu - że autor prowadzi swoją linearną narrację, nakładając do tego swoje przemyślenia i cytaty rozmówców. Nie. To jest książka, w której nie ma ani grama wypowiedzi Kamila Dziubki, oddając pełnię wypowiedzi dla swoich rozmówców, którzy są w pełni zanonimizowani (podając tylko funkcję, jaką ta osoba pełniła w ciągu 8 lat rządów PIS). Taka konwencja może się spodobać osobom, które chciały otrzymać jak najwięcej informacji i plotek zza kulisów - od ludzi bezpośrednio biorących udział w polityce obecnie rządzącej partii od 2015 r. W tej formie nawet zagorzały zwolennik PIS-u nie będzie mógł zarzucić jakiejkolwiek stronniczości w narracji, ponieważ usłyszy same historie z wnętrza partii, na którą głosuje, co też może zmienić jego bezkrytyczne podejście do paru kwestii odnośnie dotychczas jego ulubionej partii politycznej w Polsce. Co ważne - czytelnik otrzymuje książkę, w której czcionka jest stosunkowa duża, co powoduje, że wraz z interesującymi historiami, czyta się całą lekturę bardzo szybko.
Rozdziały ,,Daniel ,,wszystko mogę'', ,,Giermkowie'' oraz ,,Giermkowie'' obrazują, jak dużo polskie państwo traci pieniędzy, jacy ludzie są przybocznymi i wiernymi sługami prezesa Kaczyńskiego, a także - jak mnóstwo osób jest lokowanych z klucza partyjnego w państwowych spółkach (gdzie dochodzi do sporej liczby patologii) na bardzo dobrze płatnych stanowiskach powyżej 10 tys. złotych, chociaż te jednostki najczęściej nie mają ani kompetencji, ani doświadczenia do pełnienia poszczególnych stanowisk w spółkach państwowych.
Reasumując - jeśli szukasz dobrej lektury przed wyborami, aby poznać kulisy działania Prawa i Sprawiedliwości, to jest to znakomita lektura, która dostarczy mnóstwa anegdot i historii, z których będziemy raz się śmiać, a innym razem ocierać ze zdziwienia, że mogą one dochodzić w państwie oraz w jednej z największych partii w Polsce. Jeśli masz dwa-trzy wolne dni, to z pewnością tę lekturę przeczytasz.
Bardzo ciekawa pozycja, dzięki której czytelnik może zajrzeć do gabinetów najwyżej postawionych osób w Prawie i Sprawiedliwości, a tym samym dowiedzieć się, co uformowało i formuje dane jednostki jako polityków/polityczki. Po tej lekturze zrozumie się, że niektóre decyzje polityczne miały niekiedy swoje głębsze dno, czy też w ogóle nie miały szerokiego kontekstu - jak to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-05-06
,,Pozdrowienia z Warszawy'' to znakomita pozycja dla miłośników tematyki bezpieczeństwa, polityki, świata służb specjalnych polskich i amerykańskich. Na lekko ponad 300 stronach czytelnik otrzymuje produkt, w którym może się dowiedzieć m.in.: jak wyglądała rywalizacja między amerykańskimi a polskimi służbami specjalnymi w okresie Zimnej Wojny, jak powstał ośrodek szkolenia polskiego polskiego wywiadu cywilnego w Starych Kiejkutach, jak doszło do zawiązania współpracy między amerykańskimi a polskimi służbami po okresie PRL-u, jak operacja ,,Przyjazny Saddam'' (w Polsce bardziej znana dzięki filmowi Władysława Pasikowskiego jako ,,Operacja Samum'') pozwoliła umorzyć połowę długu Polski na świecie, jak polski wywiad i dyplomacja przyczyniły się w procesie wejścia Polski do NATO, jak Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller pomogli w ułaskawieniu Ryszarda Kuklińskiego przez polskie sądy w latach 90, jaki jest background historii związanej z więzieniami CIA w Polsce i w całej Europie Środkowo-Wschodniej, jakie były skutki Raportu Macierewicza i rozwiązania WSI oraz wprowadzenia ustawy dezubekizacyjnej (niekiedy dramatyczne historie byłych oficerów polskiego wywiadu, którym ledwo starczało na życie, sprzedawali rzeczy i nieruchomości - by mieć pieniądze na życie, ponieważ otrzymywali jedynie około 1200 zł emerytury) i ujawnienia danych oficerów i agentów, którzy pracowali okresie komunistycznym dla służb bezpieczeństwa PRL (mimo że wielu z nich pracowało później dla wolnej i demokratycznej Polski - w III RP).
Ogólnie - jedna z bardziej wartościowych książek, która zdradza kulisy współpracy polsko-amerykańskiej po 1989 roku, pokazuje - że Amerykanie nie chcieli, aby w początkach III RP wyrzucano wszystkich byłych oficerów wywiadu PRL, ponieważ większość z nich uważali za profesjonalistów w swoim fachu, którzy będą w stanie się przydać w działaniu również dla Amerykanów przy współpracy polsko-amerykańskiej. Co istotne - Polska po 1989 roku miała ambasady (np. Kuba, Korea Północna), konsulaty w miejscach, gdzie USA nie miało i nie mogło dobrze spenetrować wywiadowczo. Dlatego w latach 90 korzystano z pomocy polskich partnerów i oficerów polskiego wywiadu.
Warto docenić za dobry i lekki styl pisania, dzięki czemu bardzo dobrze się czyta lekturę. A to przy specyfice tematu jest jednak sztuką, ponieważ wielu autorów popełnia ten błąd, że chce nadto mieć styl zbyt gnuśny, aż za bardzo naukowy, mimo że to może być pozycja o charakterze popularnonaukowym, która ma zaciekawić, zdradzić pewne kulisy działań, operacji, sylwetki poszczególnych osób. Dodatkowo John Pomfret dociera często do świadków opisywanych wydarzeń, przeprowadza z nimi rozmowy, wywiady. J. Pomfret spełnił swoją rolę dziennikarską wyśmienicie - i za to się należy szacunek.
Autor książki z pieczołowitością opisał operację ,,Przyjazny Saddam'', relacjonując jakie były zdarzenia po stronie amerykańskiej oraz po stronie polskiej. Na blisko 50 stronach opisano, jak w ogóle mogło dojść do realizacji takiej operacji (jak np. wydawano zgody na przeprowadzenie akcji ze strony amerykańskiej, a z drugiej strony ze strony - polskiej), i dlaczego Polacy jak Gromosław Czempiński, Andrzej Maronde, a także inżynier o imieniu Eugeniusz, jawnie przyczynili się do sukcesu operacji. Przy okazji odkłamano wiele rzeczy, które pojawiły się w filmie fabularnym Władysława Pasikowskiego pt. ,,Operacja Samum''.
Ponadto, John Pomfret opisał jak Antoni Macierewicz negatywnie przysłużył dla Polski w latach 90, a także w XXI wieku, kiedy opublikował Raport Macierewicza, rozwiązał WSI zdradzając nazwiska oficerów i agentów, a po odzyskaniu przez PIS władzy w 2015 r. - doprowadził do uchwalenia ustawy dezubekiazacyjnej. J. Pomfret bardzo krytycznie podchodzi do tej postaci jako z jednej strony szkodnika dla działalności polskich służb wywiadowczych, a z drugiej strony jako człowieka, który miał zły wpływ na relacje polsko-amerykańskie.
Oprócz tego, na końcu J. Pomfret zwraca uwagę w jednym ze swoich ostatnich rozdziałów, że Polska w XXI wieku przysłużyła się Stanom Zjednoczonym w wielu operacjach wywiadowczych - np. w Iranie, krajach byłego ZSRR, Korei Północnej - wskutek czego chociażby znany pisarz powieści szpiegowskich Włodzimierz Sokołowski, bardziej znany jako Vincent V. Severski, otrzymał odznaczenie Legii Zasługi od Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych, kierując się sugestią CIA. Co też niekiedy miało tragiczny skutek, czego przykładem jest śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach pułkownika Dariusza Kalbarczyka - polskiego attache wojskowego przy ambasadzie w Teheranie.
Konkludując, ,,From Warsaw with Love'' czyta się naprawdę wartko, interesująco, z zaciekawieniem od pierwszej do ostatniej strony. To jest zdecydowanie pozycja obowiązkowa dla fanów tematyki bezpieczeństwa, służb specjalnych oraz styku polityki ze służbami wywiadowczymi. Wyjątkowa pozycja, zdradzające trochę kulis z ostatnich ponad 30 lat relacji polsko-amerykańskich, z naciskiem na służby wywiadowcze.
,,Pozdrowienia z Warszawy'' to znakomita pozycja dla miłośników tematyki bezpieczeństwa, polityki, świata służb specjalnych polskich i amerykańskich. Na lekko ponad 300 stronach czytelnik otrzymuje produkt, w którym może się dowiedzieć m.in.: jak wyglądała rywalizacja między amerykańskimi a polskimi służbami specjalnymi w okresie Zimnej Wojny, jak powstał ośrodek szkolenia...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-01-22
Książka ,,Śniadanie Pachnie Trupem'' to znakomita lektura, w której Zbigniew Parafianowicz relacjonuje pierwsze 8-9 miesięcy wojny w Ukrainie. Bez kolorowania, ubarwiania rzeczywistości. Przedstawia ją taką, jaka była. Zostają pokazane zakulisowe rozmowy między Ukrainą a państwami zachodnimi, NATO a Rosją, USA a Rosją, poprzedzające wojnę w Ukrainie; strictę wojnę po 24 lutego 2022 r. w Ukrainie do początków października; kulisy tajnych rozmów o potencjalnym zawieszeniu broni (wraz z historią otrucia rosyjskiego oligarchy Romana Abramowicza, który w marcu był łącznikiem między Kremlem a władzami ukraińskimi); genezy powstania batalionu (później przeorganizowanego na pułk) Azow i późniejszej jego ewolucji (włącznie z usuwaniem najbardziej radykalnych członków o profilu ultra radykalnej prawicy) oraz wkładem Amerykanów w ich wyszkolenie.
Bardzo dużym plusem tej pozycji jest pokazywanie faktów, mając podparcie u swoich rozmówców z kręgów rządowych (czy to polskich, czy to ukraińskich), służb specjalnych, wojskowych. Czasami dołączając do tego teksty z zachodniej prasy (np. The Washington Post, The New York Times) na potwierdzenie danych informacji, tez, hipotez. Tworzy to możliwość dla czytelnika, aby w zwartej i skondensowanej formie dowiedzieć się, co poprzedzało wojnę w Ukrainie, co się działo w jej trakcie, a także - jakie były kulisy poszczególnych wydarzeń, spotkań, gier politycznych i wojskowych.
Z. Parafianowicz ukazuje wojnę w sposób naturalistyczny, nie szczędząc się na wyrafinowane metafory do opisu panujących realiów wojennych, co przekłada się również w języku (kiedy trzeba wstawić wulgaryzmy, tam są wstawiane). Jednocześnie stara się pokazać duszę ukraińską, odwołując się do jej historii, słynnych dzieł i twórczości ukraińskich artystów z czasów ZSRR czy też po 1991 roku. Autor starał się najbardziej zobrazować realia wojenne szczególnie trzech miast: 1) Kijowa 2) Charkowa 3) Mariupola. Na Charków poświęca stosunkowo najwięcej miejsca, aby nakreślić jego duszę (jest to rosyjskojęzyczne miasto, które przed wojną zdawało się prorosyjskie, a po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny 24 lutego, stał się punktem bohaterskiego oporu przed rosyjskim najeźdźcą i agresorem, nie pozwalając na przejęcie miasta). Inny ciekawy opis dotyczy Mariupola. Z. Parafianowicz pisze, iż wbrew doniesieniom medialnym o bohaterskiej walce wojska i mieszkańców przed Rosjanami, zdarzały się przypadki dezercji z wojska w pierwszych kilku, kilkunastu dniach prowadzenia walk z wojskami Federacji Rosyjskiej. Ponadto autor próbuje pokazać hart ducha i nieustępliwość w walce Pułku Azow, których część żołnierzy z terytoriów nieokupowanych potrafiła dostać się helikopterami do kompleksu Azowstal, aby dostarczyć medykamenty, sprzęt wojskowy, w celu pomocy obrońcom. Przy okazji Z. Parafianowicz bardzo skrupulatnie i szczegółowo omówił historię Pułku Azow, wyjaśniając cienie i blaski tej organizacji. Dla osób, które wcześniej kompletnie nic nie wiedziały o tej organizacji wojskowej - wskazane jest przeczytać te fragmenty, ponieważ mogą poszerzyć wiedzę czytelnika do poziomu co najmniej podstawowego bądź też średniego w kwestii znajomości tematyki Azowa.
Reasumując, jest to bardzo dobra lektura, która jest jedną z pierwszych na polskim rynku w temacie wojny w Ukrainie po 24 lutego. Jest to wręcz pozycja obowiązkowa dla osób zainteresowanych tę wojną, tematyką wschodnią, sprawami ukraińskimi. Autor stara się bardzo szczegółowo, ale równocześnie konkretnie przedstawiać poszczególne historie, aby nie było pewnych niedomówień czy niejasności. Poszczególne rozdziały są bardzo przemyślanie oraz mądrze rozplanowane. Bardzo szybko się czyta, nie ma przedługich fragmentów, wszystko jest ze sobą spójne i klarowne. Nic, tylko znaleźć czas i czytać! :)
Bardzo polecam lekturę! :)
Książka ,,Śniadanie Pachnie Trupem'' to znakomita lektura, w której Zbigniew Parafianowicz relacjonuje pierwsze 8-9 miesięcy wojny w Ukrainie. Bez kolorowania, ubarwiania rzeczywistości. Przedstawia ją taką, jaka była. Zostają pokazane zakulisowe rozmowy między Ukrainą a państwami zachodnimi, NATO a Rosją, USA a Rosją, poprzedzające wojnę w Ukrainie; strictę wojnę po 24...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-07-30
Jaka jest współczesna Rosja? Co ją charakteryzuje? Co jest podglebiem pod jej napastnicze działania w Czeczenii, Gruzji, a ostatnio w Ukrainie? Witold Jurasz - były dyplomata, a obecnie dziennikarz Onetu próbuje pokazać Rosję i Rosjan, jaka była w latach (2005-2009) jego pracy na placówce dyplomatycznej w Moskwie, a także jak ona wygląda obecnie. Obrazuje między innymi jak bogaci ludzie gardzą zwykłymi biednym Rosjanami, jaki status i pozycję w Rosji ma kobieta, jak duża część Rosjan ma w sobie wielkoruski nacjonalizm, szownizm, rasizm, homofobię.
Ukazuje jak Władimir Putin przechodził 4 fazy, by z początkowej nadziei Rosjan jako reformatora, stać się na końcu autokratą, który wprowadził twarde autokratyczne rządy, w których wolności słowa, wolności mediów, praworządności, nie można ujrzeć i doświadczyć. Z jednej strony Rosjanie widzą we władzy pewną sakralność, z drugiej - starają się trochę traktować władzę jako świat zewnętrzny.
W. Jurasz pokazuje świat rosyjskiej polityki, think tanków, dyplomacji. To, co dało się zauważyć, to podziw wobec profesjonalizmu pracy Ministerstwa Spraw Zagranicznych MSZ, któremu szefował wówczas Siergiej Ławrow. Mając dosyć słabe karty w grze, potrafił osiągać sukcesy na polach, na których wydawało się, że nie można nic ugrać. Bo de facto jedyną siłą Rosji była broń jądrowa oraz surowce energetyczne (jak gaz czy ropa naftowa). A jednak udawało się coś ugrać in plus. Jak tłumaczy Jurasz - Ławrow potrafił umiejętnie dobrać kadry w MSZ, podnieść płace w MSZ, a także utrzymać autonomię swojej działalności względem władz na Kremlu. W kontaktach medialnych był cyniczny, przebiegły, pewny siebie. Wiedział, co chce osiągnąć, i jaki efekt uzyskać.
Wspominając o think tankach uwypuklona zostaje zasadnicza różnica względem tych znajdujących się na Zachodzie. Rosyjskie prezentowały potencjalne wersje zdarzeń do planowanych przedsięwzięć na Kremlu, a zachodnie próbowały tworzyć idee, myśli, aby ostatecznie dostać się z nimi do polityków i przekonać ich do realizacji.
To, co chyba najbardziej uderzyło podczas lektury, to ostatni rozdział o polskiej dyplomacji i polityce zagranicznej. Po nim człowiek się wciąż zastanawia, jak można tak tak chaotycznie i bez pomyślunku prowadzić politykę? Jurasz podkreśla, że brakuje powolnej, mozolnej, pozytywistycznej pracy na rzecz państwa, aby móc zrealizować ten nadrzędny cel strategiczny, który został wcześniej postawiony. Działania w polityce zagranicznej nie są spójne, przemyślane, z których później były realne korzyści. Panuje u nas dwubiegunówka, gdzie z jednej strony uwielbiamy Niemcy (Platforma Obywatelska), a z drugiej krytykujemy niekonstruktywnie i bez żadnej logiki (Prawo i Sprawiedliwość). Gdy akurat nie powinniśmy obcinać wydatków na opozycję białoruską - ponieważ jest szansa, aby się rozwinęła - to akurat obcinamy. Kiedy nie powinniśmy robić ,,resetu'' w relacjach z Rosją, to go robimy. Tylko problem polega też na tym, że Polska realnie nie miała żadnych uzysków z tego resetu. Ponadto, W. Jurasz podkreśla, że po ujawnieniu danych funkcjonariuszy wywiadu PRL oraz pracujących z nimi agentów i współpracowników, polski wywiad stał się kompletnie niewiarygodny, narażając potencjalnie bezpieczeństwo części osób, które nawet do dzisiaj współpracowały z polskimi służbami co też wpływa na możliwości werbunkowe wobec Rosjan, Białorusinów, czy też innych osób, innych narodowości. Taki Rosjanin - zdaniem Jurasza - widząc, jak ,,na prawo i lewo'' są odtajniane akta, nie może mieć pewności, czy jego bezpieczeństwo będzie zachowane, jeśli za jakiś czas IPN odtajni jego akta lub sprawy, w których brał udział. Brak sprawnej dyplomacji, sprawnego wywiadu, i sprawnej polityki zagranicznej państwa, powoduje, że nie jesteśmy osiągać większych sukcesów w polityce międzynarodowej.
Wisieńką na torcie jest historia z urlopem większości personelu z placówki dyplomatycznej w Moskwie + rannym w pachwinę polskim charge d'affaires, który nawet zapadł w śpiączkę.
Na koniec warto pomówić o formie i strukturze książki. Niewątpliwie bardzo ciekawym konceptem jest krótkie podrozdziały, które jednocześnie są treściwe, mające swój początek i koniec. Drugą kwestią jest to, że czcionka jest w miarę duża, przez co jako czytelnik można w miarę szybko czytać. Trzecią kwestią jest liczba stron - 270 kilka stron to zawartość, która pozwala w dwa dni przeczytać takową książkę, a równocześnie dostarczyć sobie sporę dawkę wiedzy, nie raz humoru, refleksji i oceny nad rosyjską polityką, działalnością Władimira Putina, a także nad stanem polskiej dyplomacji, polityki zagranicznej. I co ważne - to jest lektura, w której bardzo dużo znajdzie się ANEGDOT, których część słuchacze podcastu ,,Raport Międzynarodowy'' znają, ale część jest opowiedziana po raz pierwszy szerokiej opinii publicznej, w wyniku czego czytelnik otrzymuje wartość dodaną do całej publikacji.
Znakomita książka, którą polecam wszystkim, których interesują sprawy polityki międzynarodowej, kulis dyplomacji, tematyki rosyjskiej, a także w jakimś stopniu spraw służb specjalnych. Gorąco zachęcam do lektury!
Jaka jest współczesna Rosja? Co ją charakteryzuje? Co jest podglebiem pod jej napastnicze działania w Czeczenii, Gruzji, a ostatnio w Ukrainie? Witold Jurasz - były dyplomata, a obecnie dziennikarz Onetu próbuje pokazać Rosję i Rosjan, jaka była w latach (2005-2009) jego pracy na placówce dyplomatycznej w Moskwie, a także jak ona wygląda obecnie. Obrazuje między innymi jak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-19
Pierwsza książka Dawida Fazowskiego jest dosyć szalona, jak na standardy literatury podróżniczej. Pisana w bardzo fazowskim stylu, w którym autor nie próbuje siebie hamować, dostarczając czytelnikowi wiele historii, w tym garść nawet najbardziej pikantnych smaczków z podróży, które wiele osób chciałoby ukryć, zapomnieć, doznać amnezji, z uwagi na wstyd z popełnionych czynów.
Plus za to, że nie bał się przedstawić wszystkiego ,,kawa na ławę''. Była to poniekąd swoista spowiedź ze wszystkiego, co się dokonało w Ameryce Południowej oraz de facto Ameryce Północnej. Nie jest to bardzo dobra książka, ale coś pomiędzy niezłą a dobrą. Zrelaksujesz się, czytając tę lekturę, zapominając o wszystkim wokół, a przy okazji nie będziesz właściwie musiał niczego notować, ponieważ te historie są luźno podane ,,na tacy''. I taki był - jak się domyślam - właściwy zamysł: sprzedać coś, co będzie contentem rozrywkowo-podróżniczym. Nie będzie tu połączenia reportażu z podróżą, przy odrobinie rozrywki. Masz się tutaj dobrze bawić.
Jednakże, gdyby Dawida kompetencje językowe - w szczególności z językiem hiszpańskim, ze względu na jego przewagę w Ameryce Południowej - były na o wiele wyższym poziomie, to wówczas mógłby się wkupić jeszcze bardziej w łaski lokalsów. A co za tym idzie: więcej balangować, przeżywać jeszcze bardziej ostrych i porąbanych przeżyć w podróży, które ostatecznie mogłyby się znaleźć zarówno w filmikach, jak również w książce - w wersji rozszerzonej.
Właściwie gdyby wyjąć z całej książki 3 wizyty z prostytutkami, seks po pijaku z Meksykanką, słynną akcję ,,Anticomunstico'' w Kostaryce, a także ,,obrzyganie'' - bo trudno w tym przypadku nazwać to zwymiotowaniem - posiadłości jednej właścicielki, to zbyt wielu zwrotów akcji nie byłoby. No okej, gdyby się zagłębić w szczegółach, to ze zwrotów akcji należałoby doliczyć: 1) pocałunki z dziewczyną z Wysp Zielonego Przylądka 2) przygody z przedostaniem się z Brazylii do Argentyny 3) spotkanie z Chilijką (Cecylią) i jej gośćmi z hostelu 4) zamieszanie z zabraniem dodatkowych 100 (złotych czy dolarów - już teraz tego nie pamiętam) przez bank, a później zwrotem pieniędzy 5) Meksyk i wizyta na zaproszenie meksykańskiego milionera, w jego hotelu z pełnym serwisem 6) w Panamie zatrzymanie Fazy przez wojskowych.
Kończąc, na pewno wielu osobom będzie przeszkadzał język Fazy. Nie w tym, że jest luźny, ale w tym, że używa stwierdzeń, które mogą oburzyć niejednego czytelnika. Między innymi bardzo tradycyjne podejście do relacji mężczyzna-kobieta; postrzeganie innych narodów jako gorszych - z samego faktu, że obywatel danego kraju jest stamtąd (patrz: Niemcy); jest jedno stwierdzenie na temat dotyczące komunistów, które pojawia się przy fragmencie odnośnie ,,Anticomunistico'', a mogące sprawić zdumienie, że Fazowski mógł tak bezpośrednio użyć słów (i to nie o to chodzi, że bardzo nie lubi komunistów; sami sprawdźcie to - oceńcie). To tylko skrawek tego, co jest w tej książce.
Mimo wszystko zachęcam się zapoznać z tą pozycją, bo jest nietuzinkowa w swoim stylu i bogatości przygód, jaką doświadczył autor podczas podróży po Ameryce Południowej i Ameryce Północnej. Właściwie temat przewodni książki jest: ,Jak poradziłem sobie ze skrajnym głodem, podróżując po Ameryce Południowej i Ameryce Środkowej?". Więcej zdradzał nie będę, sprawdźcie sami!
Pierwsza książka Dawida Fazowskiego jest dosyć szalona, jak na standardy literatury podróżniczej. Pisana w bardzo fazowskim stylu, w którym autor nie próbuje siebie hamować, dostarczając czytelnikowi wiele historii, w tym garść nawet najbardziej pikantnych smaczków z podróży, które wiele osób chciałoby ukryć, zapomnieć, doznać amnezji, z uwagi na wstyd z popełnionych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-11-27
Ciekawa książka zdradzająca kulisy pracy Straży Granicznej. Autorka książki dotarła do przełożonych oraz podwładnych SG, przeprowadzając z nimi wywiady, w których mniej lub bardziej starali się powiedzieć przeciętnemu odbiorcy, czym dokładnie zajmują się pracownicy SG. Szczególnie ciekawe są fragmenty odnośnie szkoleń funkcjonariuszy polskiej straży z amerykańskimi Indianami - którzy nauczyli Polaków skutecznych metod tropienia śladów i osób bez użycia elektroniki. Ponadto niezwykle interesujące były opis relacji pomiędzy strażnikami a zwierzętami, które rodzą się w trakcie służby. Niewątpliwie poprzez ciężkie szkolenie, a później służbę, zawiązuje się przywiązanie człowieka do psów czy koni, czego wynikiem staje się nawet chęć zatrzymania zwierząt po zakończeniu swojej pracy w SG.
Książkę czytałem w specyficznym momencie, kiedy był kryzys na granicy BY-PL, co też pozwalało pewne sprawy jeszcze lepiej rozumieć. Autorka książki oczywiście podejmuje temat migracji, przerzutu migrantów i nie opowiada się po żadnej ze stron. Jest neutralna w tym wszystkim. Z tym, że trzeba o tym pamiętać, że większość opisanych zdarzeń dzieje się w Bieszczadzkim Oddziale Straży Granicznej, czyli na granicy PL-UA. Tym samym można dostrzec zupełne inne natężenie osób niż w porównaniu do BY-PL w ostatnich dniach i miesiącach. Natomiast to nie oznacza, że jest nudno. Wbrew przeciwnie. Opowieści o próbie przedostania się do Polski za pośrednictwem przejść granicznych, pokazują, że migranci często próbowali dokonać tego w nielegalny sposób poprzez posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami tożsamości, a w trakcie pandemii dochodziło do okazywania sfałszowanych testów na COVID-19, a w tym i następnych latach można się spodziewać również fałszerstw odnośnie certyfikatów zaszczepienia przeciwko koronawirusowi.
W żadnym razie nie pominięto tematów: przerzutu towarów (papierosów bez akcyzy, narkotyków, samochodów), produkcji nielegalnych substancji i szlaku transportowego do miejsca docelowego. Nie brakuje barwnych rozmów z przemytnikami (patrz: Ukrainiec Kola), ale również szalonych historii, w jaki sposób między innymi awionetkami, dronami, motolotniami, parolotniami, statkami, transportem samochodowym próbowano przerzucić papierosy bez akcyzy czy narkotyki. Anna Gorczyca w swoich opowieściach przekazuje, że przestępcy czasami będą tak pazerni i nieustępliwi w drodze do uzyskania swojej korzyści, że nie są ocenić realnie sytuacji, w której się znaleźli, co gubi ich, a ostatecznie prowadzi do klęski.
Minusem książki jest zdecydowana zbyt duża liczba cytowań rzeczników prasowych regionalnych oddziałów lub Komendy Głównej Straży Granicznej - szczególnie gdzieś od połowy książki - co powoduje, ze narracja staje się w pewnych miejscach nużąca i nie daje większego funu w czytaniu. Gdyby więcej było relacji bohaterów - nawet w pół czy nieoficjalnych rozmowach - często zdradzających jeszcze więcej kulis, to wówczas książka stałaby się jeszcze bardziej porywająca i atrakcyjniejsza w odbiorze. Ponadto autorka zupełnie pominęła temat PL-RU granicy, co - w mojej opinii - wydaje się błędem. Być może autorka nie była w stanie znaleźć bogatej liczby informatorów, którzy zdradziliby kulisy tamtejszego pogranicza, niemniej jednak brak tego opisu też zaważa na mniejszą ocenę książki.
Ciekawa książka zdradzająca kulisy pracy Straży Granicznej. Autorka książki dotarła do przełożonych oraz podwładnych SG, przeprowadzając z nimi wywiady, w których mniej lub bardziej starali się powiedzieć przeciętnemu odbiorcy, czym dokładnie zajmują się pracownicy SG. Szczególnie ciekawe są fragmenty odnośnie szkoleń funkcjonariuszy polskiej straży z amerykańskimi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-11-20
Znakomita książka, która opowiada historię Wydziału IX w Departamencie II MSW za czasów PRL. Autor publikacji postanowił oddać prawie całą narrację dla bohaterów książki, samemu usuwając się w cień. I ten eksperyment wyszedł niezwykle udanie! Od A do Z czytelnik jest zaznajamiany z tym, z czym musieli się zmierzyć funkcjonariusze specjalnej komórki kontrwywiadu PRL. Ale oczywiście też podlewany jest background tego, jak poszczególne osoby trafiały do jednostki, i jak przebiegał ich cały proces adaptacji do nowych przydzielonych funkcji. Jak wskazują główni narratorzy opowieści, dla niektórych proces nauki przebiegał długo, dla innych krótko, ale już po zyskaniu odpowiednich umiejętności, wkraczali z całym swoim inwentarzem i dobrobytem do akcji, prezentując bardzo wysoką jakość swoich usług na rzecz państwa.
Pomimo tego, że służyli na rzecz komunistycznego rządu, da się wyczuć element satysfakcji, że jednak ,,Polacy mogli to zrobić!'', a inni nie. Że byliśmy w stanie dokonać to, co w teorii wydawało się niemożliwe, nierealne, wręcz może nawet utopijne. Polacy pokazali, że jednak można wejść do większości konsulatów lub ambasad na terenie ówczesnej Rzeczpospolitej Polskiej Ludowej.. Na każdej stronie widać, jak bardzo pracownicy Wydziału IX poświęcali się pracy kosztem swojego zdrowia oraz życia prywatnego. A trzeba przyznać, że podczas takich eskapad do placówek dyplomatycznych, tracili niemało zdrowia, przyjmując na siebie ogromne ilości promieniowania, co w późniejszych latach miało swoje skutki w postaci problemów zdrowotnych, nowotworów. Aspekt zdrowotny jest wielokrotnie podkreślany, nie tylko pod koniec książki, ale również w początkach i środku książki. Nie mówiąc o życiu prywatnym, które nie mogło wyglądać normalnie, skoro np. w trakcie urlopu pracownicy Wydziału IX potrafili zostać z niego ściągnięci, a częste wyjazdy poza Warszawę nie sprzyjały cementowaniu relacji z partnerkami lub też rodziną.
Podsumowując, należy docenić autor za ogromny wysiłek włożony w wyłuskiwaniu informacji z archiwów IPN, jak również od rozmówców, którzy pracowali w tajnym Wydziale IX kontrwywiadu PRL. Dokonano gigantycznej pracy, która mogła później zostać przelana na papier i skonsumowana przez nas - czytelników, w postaci lektury książki. Tajemnicze zdania gen. Kapkowskiego z ostatnich zdań w książce, świadczą o tym, że w III RP pracownicy dawnej ,,dziewiątki'' przysłużyli się równie spektakularnie dla suwerennej III RP. Dlatego życzę sobie i Tomaszowi Awłasewiczowi, aby w przyszłości można było odkryć poczynania odnowionego polskiego kontrwywiadu z lat 90 XX wieku. Bo słowa Pana Generała wskazują, że kiedy odkryjemy archiwa, to znajdziemy fantastyczne historie, o których należałoby opowiadać jak najszerzej w społeczeństwie polskim.
Znakomita książka, która opowiada historię Wydziału IX w Departamencie II MSW za czasów PRL. Autor publikacji postanowił oddać prawie całą narrację dla bohaterów książki, samemu usuwając się w cień. I ten eksperyment wyszedł niezwykle udanie! Od A do Z czytelnik jest zaznajamiany z tym, z czym musieli się zmierzyć funkcjonariusze specjalnej komórki kontrwywiadu PRL. Ale...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-10
8,5
Nie zastanawiać się. Kupować i czytać! Dla laika, jak i dla eksperta, to będzie bardzo ciekawa lektura o służbach specjalnych w Polsce. Pułkownik Małecki potrafi powiedzieć o sukcesach, porażkach w AW, a także o tym, dlaczego nie podoba mu się obecny system służb specjalnych w Polsce.
Must read! :)
8,5
Nie zastanawiać się. Kupować i czytać! Dla laika, jak i dla eksperta, to będzie bardzo ciekawa lektura o służbach specjalnych w Polsce. Pułkownik Małecki potrafi powiedzieć o sukcesach, porażkach w AW, a także o tym, dlaczego nie podoba mu się obecny system służb specjalnych w Polsce.
Must read! :)
2021-08
Sport to nie tylko pasmo zwycięstw i sukcesów. To również porażki. W życiu każdego sportowca - zarówno tego zawodowego, jak również amatorskiego - prędzej czy później muszą się one trafić. Jest to nieuniknione. W piłce nożnej porażki mogą mieć różny swój wymiar. I o tym jest 5 część Kopalni - o porażce w futbolu.
Książka zaczyna się z ,,grubej rury'', ponieważ od tekstu, a właściwie śledztwa dziennikarskiego Piotra Żelaznego, w którym autor próbuje odpowiedzieć na pytanie - czy w 1992 roku polscy piłkarze mogli dopuścić się przyjęcia substancji dopingowych tuż przed igrzyskami olimpijskimi w Barcelonie? Długa, barwna i pełna szczegółów historia, która też zdradza jak wyglądały procedury antydopingowe i walka z dopingiem w sporcie na początku III RP. Dla fanów polskiej piłki i lat 90, pozycja obowiązkowa. A jak pisze Żelazny - to wiedz, że dostaniesz solidne wysmażone mięsko (tekst), którym nie pogardzisz i skonsumujesz w ekspresowym tempie.
Przechodząc dalej, można wyróżnić tekst Rafała Steca, który pisze, dlaczego polska piłka jest, gdzie jest, i dlaczego nie możemy spodziewać się drastycznej poprawy w ujęciu całościowym (biorąc pod uwagę i reprezentację, i piłkę klubową). Przygnębiający, ale do bólu szczere odczucia autora o tym, że raczej lepiej już było, a poszczególne sukcesy można raczej zapisać jako jednostkowe wzloty, anomalie, które szczęście, niebiosa nam dały w prezencie; nie bójmy się powiedzieć wprost - jesteśmy ,,przegrywami'' i na wielkie sukcesy w piłce nożnej polski kibic nie ma co liczyć.
Inny tekst, który bym wyróżnił jest z pióra Wojciecha Jagielskiego. Niewiele osób wie, ale Pan Wojtek - legenda polskiego reportażu, pracującego przez wiele lat dla Gazety Wyborczej, a obecnie dla Tygodnika Powszechnego - to wielki fan piłkarski. I jak mało kto - potrafi bardzo umiejętnie powiązać ze sobą aspekt sportowy z uwarunkowaniem społeczno-politycznym. W tym przypadku dziennikarz skupił się na Mohammedzie Salahu, wplatając w to konteksty społeczno-polityczne, które są również kluczowe w rozumieniu podejmowania decyzji przez zawodnika Liverpoolu. Świetna lektura, dzięki której czytelnik może coś więcej dowiedzieć się o pochodzeniu piłkarza.
Inny tekst godny uwagi, to opowieść Piotra Wesołowicza o osobach, którzy dostąpili zaszczytu w reprezentacji w jednym meczu. I tak jak mówi tytuł - ,,Będziecie czytać ten tekst dłużej, niż trwały kariery w reprezentacji jego bohaterów''. Co jest w stu procentach prawdą! To są całkowicie niezwykłe i pełne różnych odcieni historie, które wymagały opowiedzenia, a Wesołowicz to realizuje. Z pełną gracją i elegancją dziennikarską.
O ile można mówić o pewnym niepowodzeniu w tekście Wesołowicza, to w przypadku historii napisanej przez Bartosza Nosala, nasuwa się smutek i wielość pytań. Bo niewątpliwie dziennikarz Gazety Wyborczej prowadzi czytelników przez niezwykle skomplikowaną i zagmatwaną historię Andriusza Mozoluka, byłego piłkarza, którego życie nie było usłane różami od początku - zważywszy na problemy w domu związane z alkoholizmem własnej matki, czy też koniecznością wychowywania się bez własnego ojca ( w wieku 7 lat tata Andriusza popełnił samobójstwo) - do samego końca. A koniec nie jest happy endem. Andriusz 30 sierpnia 2007 roku targnie się o własne życie, skacząc z 10 piętra jednego z poznańskich bloków. Niestety - udanie... Bartosz Nosal w trakcie swojego tekstu stara się gruntownie prześledzić życie tego dobrze zapowiadającego się piłkarza, starając się przy tym odpowiedzieć na pytania: 1) Dlaczego Andriusz nie zrobił wielkiej kariery w piłce? 2) Kto mu pomagał w futbolu, jak i poza nim 3) Jakie czynniki i zjawiska spowodowały tragiczny koniec dla Andriusza Mozoluka 4) Czy można było powstrzymać Andriusza przed samobójstwem?. Niewątpliwie jest to jedna z najbardziej przejmujących i dojmujących historii w tej książce, które zostaną w pamięci po lekturze.
O nie tyle niepowodzeniu, ale również złych wyborach z pewnością może mówić Gracjan Horoszkiewicz - były półfinalista mistrzostw Europy do lat 17 z 2012 roku. Jego kariera mogła potoczyć się zupełnie inaczej, zamiast skończyć w niższych ligach w Niemczech. W rozmowie z Michałem Zachodnym zdradza, jakie popełnił błędy w swojej przygodzie z piłką, na kim się zawiódł, jak ocenia selekcję młodych zawodników w polskich klubach, i dlaczego się nie udało zrobić dużych liczb w występach na Zachodzie. Dla młodych zawodników lektura obowiązkowa.
Wyskakując z krajowego podwórka tylko na chwilę, przenosimy się do Rumunii. Tam Emmanuel Rosu, próbuje wyjaśnić, dlaczego rumuńska piłka przeżywa swój regres i ciężko widać światełko w tunelu na poprawę. Przwyołuje historie Unirei Urziceni oraz Otelul Gałacz - ich efektywnego wzlotu, i jeszcze bardziej spektakularnego upadku. Drużny, które cieszyły rumuńskich kibiców swoimi występami w europejskich pcuarach, dzisiaj albo nie istnieją (Unirea), albo są (Otelul) w niższych ligach. Rosu pośrednie pokazuje dla polskiego czytelnika, że może u nas w Polsce jest dosyć średnio albo źle ze stanem futbolu klubowego, to w Rumunii jest nie lepiej i wam to udowodnię. Pouczająca lektura, wybijająca się z polocentrycznego myślenia o miejscu Polski w europejskim futbolu.
Na koniec polecam zerknąć na tekst Leszka Jarosza. Autor stara się odpowiedzieć na pytania wokół meczu Polska-Brazylia podczas mistrzostw świata we Francji w 1938 roku. Niewątpliwie L. Jaroszowi należy oddać ogrom pracy w szukaniu materiałów, dowodów na istnienie poszczególnych zdarzeń lub faktów z historii. Kawał ciężkiej roboty, aby oddać jak najwierniej historię polskiej reprezentacji w drodze do Strasbourga. Ponadto autor nie unika, a nawet chętnie zgłębia biografie piłkarzy i ich losy po mistrzostwach: w trakcie II wojny światowej, po wojnie. W tych opowieściach czasami ciężko znaleźć krystaliczną postać, ale na pewno one ubarwią cały storytelling Leszka Jarosza. Opisy meczów oczywiście nie porywają, ale też nie oszukujmy się. Autor skupił się bardziej na backgroundzie całego widowiska sportowego, które potrafi być równie porywające, a nawet ciekawsze.
Podsumowując, ,,piątka'' jest bardzo dobrą książką, którą powinni przeczytać wszyscy kibice piłkarscy w Polsce. Nie spodziewajmy się tutaj zbytnio happy-endów, bo temat przewodni jest dobrze znany, i już od początku nas informuje, że lekko, przyjemnie, wesoło i szczęśliwie się tutaj nie skończy. Natomiast czytelnik otrzymuje dobrze napisane i opowiedziane historie ludzi, reprezentacji, klubów, po których można stwierdzić - ,,Jeszcze polskie dziennikarstwo sportowe nie zginęło''. Wszystkim autorom ślę gratulacje za kapitalną robotę, życząc przy okazji równie udanych tekstów, co w piątej Kopalni. Do następnego! :)
Sport to nie tylko pasmo zwycięstw i sukcesów. To również porażki. W życiu każdego sportowca - zarówno tego zawodowego, jak również amatorskiego - prędzej czy później muszą się one trafić. Jest to nieuniknione. W piłce nożnej porażki mogą mieć różny swój wymiar. I o tym jest 5 część Kopalni - o porażce w futbolu.
Książka zaczyna się z ,,grubej rury'', ponieważ od tekstu, a...
2021-08-23
Znakomita książka, która opowiada o burzliwych i często frywolnych latach 90. Okres, w którym w Europie Środkowo-Wschodniej kapitalizm zadomawiał się ,,na całego'', a jego skutki również odczuwali zawodnicy klubów piłkarskich. Okres, w którym właściwie wtedy rozpoczęła się budowa nowoczesnej piłki (np. poprzez utworzenie Ligi Mistrzów i rozszerzaniu jego formatu, stworzenie angielskiej Premier League), którą postronny i zaangażowany widz, może ujrzeć obecnie. Okres, w którym nastąpił gigantyczny rozwój - często zapominanego, zaniedbywanego, niedofinansowywanego - futbolu kobiecego. Mało, kto już pamięta, ale finały mistrzostw świata kobiet w USA pod koniec lat 90 były jednym z największych sukcesów tej dyscypliny, dając nie tylko chwilę radości dla samych Amerykanów, ale również ogromny booster do rozwoju tego sportu w Stanach Zjednoczonych.
Całe wydanie szóstej Kopalni można określić jako majstersztyk! Od początku do końca czytelnik otrzymuje teksty, po których można dowiedzieć się czegoś nowego, przemyśleć pewne sprawy na ówczesny futbol, a także dojść do pewnych konkluzji w kontekście współczesności. Na pochwałę dla autorów tekstów zasługuje głęboka chęć opisania kontekstu personalnego (np. jak ktoś znosił trudy walki o pierwszą jedenastkę; jak cały bagaż emocjonalny wpływał na jego psychikę), społecznego bądź też społeczno-politycznego w kontekście rywalizacji sportowej. Fanom mundialu w '94 w USA pozostawiono dużo smaczków nawiązujących do tego turnieju. Choćby można wspomnieć o tekście Leszka Jarosza i wpadce dopingowej Maradony, czy też tekście, a raczej wywiadzie - rumuńskiego dziennikarza z Gheorghe Hagi'm, w którym poruszony jest też temat walki i trudności drużyny rumuńskiej na World Cupie u ,,Wujka Sama''. Ponadto legenda polskiego reportażu Wojciech Jagielski próbuje się zmierzyć z fenomenalną historią George Weah'a i trudną historią jego kraju - Liberią. W krótkim tekście zobrazowano bolączki i słabości tego małego państwa, i czym był dla niego i stał się piłkarz.
Serdecznie polecam ,,szóstkę'' - czytelnik nie ma prawa się zawieść na tej pozycji! :)
Znakomita książka, która opowiada o burzliwych i często frywolnych latach 90. Okres, w którym w Europie Środkowo-Wschodniej kapitalizm zadomawiał się ,,na całego'', a jego skutki również odczuwali zawodnicy klubów piłkarskich. Okres, w którym właściwie wtedy rozpoczęła się budowa nowoczesnej piłki (np. poprzez utworzenie Ligi Mistrzów i rozszerzaniu jego formatu, stworzenie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-31
2020-12-31
Autor przenikliwie dokonuje analizy systemowej państwa polskiego. Nie jest konkretnie przyporządkowany do jednego lub drugiego plemienia politycznego, starając się obiektywnie ocenić, jak poszczególne segmenty z życia publicznego działają, a także jakie zmiany - zdaniem autora publikacji - powinny zajść, w celu jego poprawy.
Zdecydowanie polecam przeczytać! ;)
Autor przenikliwie dokonuje analizy systemowej państwa polskiego. Nie jest konkretnie przyporządkowany do jednego lub drugiego plemienia politycznego, starając się obiektywnie ocenić, jak poszczególne segmenty z życia publicznego działają, a także jakie zmiany - zdaniem autora publikacji - powinny zajść, w celu jego poprawy.
Zdecydowanie polecam przeczytać! ;)
Interesująca historia byłego dyplomaty, a obecnie dziennikarza Onetu - Witolda Jurasza, który pokazuje, co się wydarzyło w polskiej polityce zagranicznej na kierunku białoruskim właściwie od lat 90 do czasów współczesnych. Całość jest okraszona wielością osobistych historii autora, który nie szczypie się w język i stara się mówić niezwykle szczerze o tym, czego doświadczył w polskim MSZ i na polskiej placówce dyplomatycznej w Mińsku. Wychodzi z tego obraz, iż wiele jest porządnych ludzi pracujących i myślących o dobru ojczyzny (Polski), jednakże system potrafi działać bardzo wadliwie, a wręcz dysfunkcjonalnie, co w najgorszym przypadku może prowadzić do zakończenia kariery na samej placówce albo w ogóle w MSZ.
Czytelników szczególnie mogą zainteresować historie dotyczące wydarzeń związanych z pracą polskich dyplomatów na Białorusi po katastrofie smoleńskiej, jak Witold Jurasz próbował nawiązywać kontakty z Administracją Prezydenta Białorusi oraz samym Łukaszenką, jak W. Jurasz próbował załatwiać rozmowy dla polskich przedsiębiorców z ważnym politykami białoruskimi w kontekście potencjalnych inwestycji, czy też - jakie relacje międzyludzkie panowały wewnątrz polskiej ambasady RP w Mińsku. Ponadto, można zaobserwować, jakie były stosunki między sojuszniczymi ambasadami (szczególnie państw UE i NATO).
Jeśli ktoś interesuje się dyplomacją, stosunkami międzynarodowymi, czy też polską polityką zagraniczną, to jest książka dla niego. MUST READ! :)
Interesująca historia byłego dyplomaty, a obecnie dziennikarza Onetu - Witolda Jurasza, który pokazuje, co się wydarzyło w polskiej polityce zagranicznej na kierunku białoruskim właściwie od lat 90 do czasów współczesnych. Całość jest okraszona wielością osobistych historii autora, który nie szczypie się w język i stara się mówić niezwykle szczerze o tym, czego doświadczył...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to