-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-04-03
2024-03-01
Monodramów zbyt często się nie czyta, więc trudno mi ocenić. Tutaj Twardoch po swojemu, ale jakby bardziej brutalnie i ściągając maskę poprawności. Zastanawiam się ile w Mamoku jest alter ego autora? Czy główny bohater „Byka” wprost wyszczekał to na co nawet Twardoch się nie zdecydował? Mocna i dosadna sztuka o górnośląskim tragizmie historii.
Monodramów zbyt często się nie czyta, więc trudno mi ocenić. Tutaj Twardoch po swojemu, ale jakby bardziej brutalnie i ściągając maskę poprawności. Zastanawiam się ile w Mamoku jest alter ego autora? Czy główny bohater „Byka” wprost wyszczekał to na co nawet Twardoch się nie zdecydował? Mocna i dosadna sztuka o górnośląskim tragizmie historii.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-26
Młody ksiądz trafia „za karę” do małej parafii na Górnym Śląsku. Poznaje tutejsze życie, obyczaje, język. Próbuje odnaleźć się w małej społeczności, ale wszystko zaczyna się sypać gdy… objawia mu się Jezus.
Błyskotliwa, zabawna i nieco groteskowa historia, głęboko osadzona w Górnośląskim klimacie, a przy tym właściwie paszkwil na Kościół katolicki. Odważna proza, napisana nieco prostszym językiem niż późniejsze dzieła autora, o której istnieniu nie wiedziałbym gdyby nie współczesne wznowienia.
Młody ksiądz trafia „za karę” do małej parafii na Górnym Śląsku. Poznaje tutejsze życie, obyczaje, język. Próbuje odnaleźć się w małej społeczności, ale wszystko zaczyna się sypać gdy… objawia mu się Jezus.
Błyskotliwa, zabawna i nieco groteskowa historia, głęboko osadzona w Górnośląskim klimacie, a przy tym właściwie paszkwil na Kościół katolicki. Odważna proza, napisana...
2024-02-12
W drugim tomie śledzimy dalsze losy żydowskiej rodziny Stramerów. Autor zawiłymi ścieżkami przeprowadza nas przez II Wojnę Światową. Ponownie jak w pierwszej części podążamy za poszczególnymi członkami rodziny, niestety całość wydaje się nieco bardziej chaotyczna. Długo myliłem bohaterów, zastanawiając się kto jest kim, czy mowa o siostrze czy może żonie, któregoś z braci. Znajdziemy tu zabawne wątki, ale także te smutne czy zastanawiające. Autor umiejętnie wplata rodzinną epopeję w tryby wielkiej historii, aż żal bierze, że o własnych protoplastach wie się tak mało. Reasumując, czytało mi się nieco trudniej i z mniejszym łaknieniem, niż tom pierwszy, ale nadal to wspaniała proza.
W drugim tomie śledzimy dalsze losy żydowskiej rodziny Stramerów. Autor zawiłymi ścieżkami przeprowadza nas przez II Wojnę Światową. Ponownie jak w pierwszej części podążamy za poszczególnymi członkami rodziny, niestety całość wydaje się nieco bardziej chaotyczna. Długo myliłem bohaterów, zastanawiając się kto jest kim, czy mowa o siostrze czy może żonie, któregoś z braci....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-07
Z jednej strony piękna opowieść, monumentalna przez opisy choć mikra w objętości. Przez bardzo techniczną terminologię miałem problem wejść w historię. Czytelnik od razu jest atakowany wynalazkami przyszłości, o których nie ma pojęcia i tylko wyobraźnia podpowiada cóż to za ustrojstwa. Miałem wrażenie jakbym wszedł w środek jakiejś dłuższej powieści, a przez ominięcie początku nie mam pojęcia o czym mowa. I to w sumie jedyny, ale poważny minus.
Z jednej strony piękna opowieść, monumentalna przez opisy choć mikra w objętości. Przez bardzo techniczną terminologię miałem problem wejść w historię. Czytelnik od razu jest atakowany wynalazkami przyszłości, o których nie ma pojęcia i tylko wyobraźnia podpowiada cóż to za ustrojstwa. Miałem wrażenie jakbym wszedł w środek jakiejś dłuższej powieści, a przez ominięcie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-23
"Stramer" to historia rodziny żydów tarnowskich opowiedziana oczyma każdego z jej członków. Akcja rozpoczyna się gdzieś w latach międzywojennych a kończy w trakcie II Wojny Światowej, mniej więcej w czasie likwidacji getta żydowskiego w Tarnowie. Jest to kilkanaście lat stopniowej asymilacji Stramerów, w okresie rodzącego się światowego komunizmu i nazizmu w Niemczech. Powieść jest rewelacyjnie napisana: prosto, z humorem i niezwykłą dbałością o detale. Początkowo nieco wybijały z rytmu dygresje i wspomnienia wrzucane np. pomiędzy dialogi; czy przeskoki w czasie. Jednak wraz z uciekającymi stronami doceniłem taki styl. Po pierwsze pozwala to poznać szczegóły życiorysów i charakteru bohaterów bez zagłębiania się w daną sytuację. Po drugie warto docenić niezwykłą płynność z jaką autor przechodzi od wieku dziecięcego, przez młodość aż do dorosłości. Nie ma tu wrażenia "białej plamy" w życiorysie, na tych około 400 stronach harmonijnie dorastamy lub starzejemy się wraz z bohaterami. Piękna powieść, warta przeczytania.
"Stramer" to historia rodziny żydów tarnowskich opowiedziana oczyma każdego z jej członków. Akcja rozpoczyna się gdzieś w latach międzywojennych a kończy w trakcie II Wojny Światowej, mniej więcej w czasie likwidacji getta żydowskiego w Tarnowie. Jest to kilkanaście lat stopniowej asymilacji Stramerów, w okresie rodzącego się światowego komunizmu i nazizmu w Niemczech....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-09-12
Super klimat międzywojennego Chicago, Polonia, gangi, brutalność, bród i smród. A te takie, że czuć je w nozdrzach i na skórze. Fajne zwroty akcji i zaskakująca fabuła, ciekawi bohaterowie z krwi i kości. Kryminałów jednak nie czytam, a przynajmniej nie te typowe, ale przy tym bawiłem się dobrze. Nie mam pojęcia czy autor powiela jakieś schematy, czy wątki są wtórne czy nie, dla mnie było to swoiste novum.
Super klimat międzywojennego Chicago, Polonia, gangi, brutalność, bród i smród. A te takie, że czuć je w nozdrzach i na skórze. Fajne zwroty akcji i zaskakująca fabuła, ciekawi bohaterowie z krwi i kości. Kryminałów jednak nie czytam, a przynajmniej nie te typowe, ale przy tym bawiłem się dobrze. Nie mam pojęcia czy autor powiela jakieś schematy, czy wątki są wtórne czy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-26
Pięknie opisany świat z silnie zaznaczonymi różnicami danych rejonów. Górzysta północ, pustynne południe, step wschodu i nadmorski zachód - w drugim tomie w końcu zaczynają się zazębiać. Nieśmiało, tylko małymi cząstkami, ale tworzy się z tego wielka historia a nie tylko pojedyncze opowiastki. Soczyste walki, magia i bóstwa ingerujące w życie ludzi, w końcu wyraziści bohaterowie - wszystko to sprawia, że chce się zagłębiać w meekhańskie pogranicze.
Pięknie opisany świat z silnie zaznaczonymi różnicami danych rejonów. Górzysta północ, pustynne południe, step wschodu i nadmorski zachód - w drugim tomie w końcu zaczynają się zazębiać. Nieśmiało, tylko małymi cząstkami, ale tworzy się z tego wielka historia a nie tylko pojedyncze opowiastki. Soczyste walki, magia i bóstwa ingerujące w życie ludzi, w końcu wyraziści...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-03-12
Wielokrotnie polecany mi cykl, zachwalany jako lepszy niż wielbiony przeze Wiedźmin Sapkowskiego.
I owszem bardzo ciekawy świat, fajne postaci, piękne sceny batalistyczne. Duży potencjał na piękną opowieść... ale właśnie. "Północ-Południe" to po prostu zbiór, właściwie nie połączonych ze sobą opowiadań. Brakuje mi tutaj ciągłości fabularnej, za którą można by pójść, którą się przeżywa, na równi z bohaterami.
Pod drugą część chętnie sięgnę, licząc, że fabularnie się zazębi. Puki co bardzo dobre opowiadania, ale do Sapkowskiego jeszcze daleko.
Wielokrotnie polecany mi cykl, zachwalany jako lepszy niż wielbiony przeze Wiedźmin Sapkowskiego.
I owszem bardzo ciekawy świat, fajne postaci, piękne sceny batalistyczne. Duży potencjał na piękną opowieść... ale właśnie. "Północ-Południe" to po prostu zbiór, właściwie nie połączonych ze sobą opowiadań. Brakuje mi tutaj ciągłości fabularnej, za którą można by pójść, którą...
Spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Pełne zaskoczenie. Super zabieg przedstawienia historii z punktu widzenia starej, samotnej i zgorzkniałej kobiety. Prosty, żeby nie napisać prostacki język, często wulgarny dobrze pasuje do prostej osoby. Jeśli tylko 10% staruszek utożsamiałoby się z Werą to strach po ulicach chodzić. Autorka umiejętnie zaszczepia w czytelniku podejrzliwość o życiorysy tych cichych, samotnych starszych osób, beznamiętnie mijanych na ulicy. Jakie historie kryją się za tymi wszystkimi sflaczałymi tetrykami? Jak bardzo są one niecenzuralne i nie pasujące do wyobrażenia starości?
Spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Pełne zaskoczenie. Super zabieg przedstawienia historii z punktu widzenia starej, samotnej i zgorzkniałej kobiety. Prosty, żeby nie napisać prostacki język, często wulgarny dobrze pasuje do prostej osoby. Jeśli tylko 10% staruszek utożsamiałoby się z Werą to strach po ulicach chodzić. Autorka umiejętnie zaszczepia w czytelniku...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to