Złe uczynki

Jak dla mnie, jedna z najlepszych książek tej autorki.
Świetnie poprowadzona fabuła między "teraz" a "wtedy". Historia opowiedziana z perspektywy dwóch głównych bohaterek: Elli i Sarah.
Obie dzielą taki sam los, obie są ofiarami, choć każda inaczej odgrywa swoją rolę w tym horrorze.
Momentami, książka bardzo realistyczna, niemalże brutalna w swej szczerości (opis pozbywania się płodu).
Część dotycząca teraźniejszości, równie ciekawa i niepokojąca, co dotycząca przeszłości dziewcząt. Autorka ma niezwykłą moc wlewania grozy nawet w najprostsze czynności, w zwykłość wydarzeń i zabarwiania nią każdego dnia bezpiecznego (mogłoby się wydawać) świata.
Atmosfera strachu, rozpaczy, bólu oraz bezsilności towarzyszy czytelnikowi przez cały czas przedstawianej historii, pochłaniając go całkowicie i bezgranicznie, pomimo braku oszałamiających zwrotów akcji czy szybkiego tempa wydarzeń.
Jestem zachwycona klimatem książki i kreacją świata, który udało się stworzyć autorce. Prosty język, proste rozwiązania i proste schematy, ale tak ze sobą misternie połączone, że czytelnik namacalnie odczuwa kruchość życia i szczęśliwego dzieciństwa. Momentami miałam wrażenie, że książka niosła ze sobą moralizatorskie przesłanie dla wszystkich nastolatek...

Jak dla mnie, jedna z najlepszych książek tej autorki.
Świetnie poprowadzona fabuła między "teraz" a "wtedy". Historia opowiedziana z perspektywy dwóch głównych bohaterek: Elli i Sarah.
Obie dzielą taki sam los, obie są ofiarami, choć każda inaczej odgrywa swoją rolę w tym horrorze.
Momentami, książka bardzo realistyczna, niemalże brutalna w swej szczerości (opis...

"Kiedy dzieci dotyka trauma, robią niesamowite rzeczy aby przetrwać tę sytuację. Czasami to oznacza, że ich umysł tworzy różne historie i inne okoliczności, aby pomóc sobie z tym radzić. Wymyślają różne fantazje, aby to coś strasznego nabrało sensu. "

Pierwszą myśl jaką mam po przeczytaniu tej książki, to to, że każda fanka "365 dni" powinna ją przeczytać. Ta książka swoi do niej w kontrze, a dlaczego? To postaram się zaraz wyjaśnić.

Historia "Złych uczynków" toczy się z perspektywy dwóch osób: Elli, dziewczyny która dopiero co została porwana, oraz Sarah, która w piwnicy tkwi już od 4 lat.
Ich losy splatają się ze sobą kiedy Ella zostaje porwana i umieszczona w piwnicy razem z Sarah oraz jeszcze jedną dziewczyną Paige. Perspektywa jest ukazywana z czasów obecnych, czyli po uwolnieniu, oraz w retrospekcjach tego co dziewczyny przeszły podczas niewoli. Stopniowo kawałek po kawałku odkrywamy co się działo na przestrzeni miesięcy po porwaniu. Jest to szokujące, obrzydliwe, i boli. Czytelnik czuje ten ból...

To punkt widzenia Elli wywarł na mnie największe wrażenie. To jak cztery miesiące niewoli ją zmieniły, jakie odcisnęły na niej piętno.
Przez cały czas ma poczucie winy: "Nic nie ma znaczenia, Moja rozpacz jest jak rak zżerający moje wnętrze, każdego dnia niszczący kolejną część mojego ciała. Mogę winić tylko siebie. To wszystko moja wina. Powinnam go była zignorować wtedy, gdy zajechał mi autem drogę."
To wyniszcza ją i choć nie traci woli walki i chęci ucieczki, to z każdą stroną widzimy jak z radosnej dziewczyny zmienia się w skorupę człowieka. Zostaje odarta z niewinności, radości, wiary. Oprawca zabiera jej wszystko.
Sarah, to typowy przykład syndromu sztokholmskiego. Choć doświadczyła wiele krzywd, jej psychika jest tak skrzywiona, że święcie wierzy w swoją miłość do oprawcy, oraz w jego uczucie do niej. Na pewno ma na to wypływ jak wyglądało jej życie zanim znalazła się w domu porywacza.
Co do samego oprawcy, czyli Johna, nie dowiadujemy się wiele. Na początku myślałam, że to jest duży minus tej książki, ale teraz uważam, że to było dobre posunięcie. Autorka nie próbuje rozgrzeszać porywacza tłumacząc jego zachowanie trudnym dzieciństwem czy wykorzystywanie. To sprowadza nas do miejsca, gdzie chce odpowiedzieć na pytanie dlaczego uważam, ze każda fanka "365 dni" powinna to przeczytać. Otóż Lucinda Berry w roli oprawcy nie stawia jakiegoś obleśnego dziada w zatęchłym domu. Nie, wręcz przeciwnie. John, to bardzo przystojny, dobrze zbudowany mężczyzna o olśniewającym uśmiechu, który mieszka w ogromnej i pięknej posiadłości. Dla swoich ofiar ma kolację, rozmowę, a po tym co dla ofiar najgorsze jest czuły, przytula itp. Czy to coś zmienia? Czy dziewczyny powinny się czuć inaczej? Nie! Bo nie ma znaczenia czy Twój porywacz i oprawca to obleśny typ, czy może facet rodem z okładek magazynów. Jeśli ktoś robi coś wbrew Twoje woli, jeśli cię więzi, zmusza do czegoś i krzywdzi, to jest tak samo obleśny i parszywy.
Książka też bardzo dosadnie pokazuje, że należy być bardzo ostrożnym tym czym dzielimy się w sieci, bo nigdy nie wiadomo kto obserwuje i skrupulatnie planuje kiedy zaatakować.
Polecam.

"Kiedy dzieci dotyka trauma, robią niesamowite rzeczy aby przetrwać tę sytuację. Czasami to oznacza, że ich umysł tworzy różne historie i inne okoliczności, aby pomóc sobie z tym radzić. Wymyślają różne fantazje, aby to coś strasznego nabrało sensu. "

Pierwszą myśl jaką mam po przeczytaniu tej książki, to to, że każda fanka "365 dni" powinna ją przeczytać. Ta książka swoi...

Ostatnio mam bardzo dużo pracy, i dużo czasu na słuchanie audiobooków. To była jedna z pozycji jakie wysłuchałam. Dla mnie jedna z lepszych jakie ostatnio wysłuchałam. I chociaż dla mnie jakoś to zakończenie historii kuleje.. to całość bardzo wciągająca. Postaci wyraziste.

Ostatnio mam bardzo dużo pracy, i dużo czasu na słuchanie audiobooków. To była jedna z pozycji jakie wysłuchałam. Dla mnie jedna z lepszych jakie ostatnio wysłuchałam. I chociaż dla mnie jakoś to zakończenie historii kuleje.. to całość bardzo wciągająca. Postaci wyraziste.

Lucinda Berry „Złe uczynki”


Druga już książka tej autorki. Nie będę zaprzeczać, ale dzięki lekturze „Idealnego dziecka”, postanowiłam coś jeszcze tej autorki przeczytać. Bez wahania sięgnęłam po nią na Legimi, i to znów okazał się być dobry wybór.

„Złe uczynki” to przejmująca pozycja o tzw. syndromie sztokholmskim, o ofiarach i ich oprawcy. O tym że zło zakwitło już dawno, że niektórych rzeczy nie da się cofnąć. Sarah i Elli były ofiarami psychopaty, który je przetrzymywał w piwnicy, gwałcił, każda z nich ma swoje sekrety i traumy, które skrywają przed agentami FBI. Wydawać by się mogło że ich życie teraz będzie już normalne. Nic bardziej mylnego.

Napięcie serwowane przez Lucindę Berry daje się odczuć od pierwszych stron. Opis, jakże realistyczny miejsca, gdzie obie były uwięzione, sposób w jaki psychopata je uzależnił od siebie, i trauma, którą zaserwował swoim ofiarom. Wszystko mocne, realistyczne, aż do bólu. Podobny zabieg, jak w „Idealnym dziecku”, gdzie czytelnik mierzy się z historią opowiedzianą z kilku perspektyw. Widzimy Elli i Sarah, znękane życiem po porwaniu, każda z nich inaczej przeżywa swoją tragedię, i każda obierze inną drogę, by walczyć o siebie.

Trudny temat podjęła autorka, ukazanie psychiki zarówno ofiar, jak i psychopatycznego porywacza. Wszystko idealnie wyważyła, paleta emocji która wylewa się z każdą stroną począwszy od strachu, złości, bezradności, załamania się i gniewu, by zawalczyć o uwolnienie się. Barwy którymi otoczyła swoich bohaterów, idealnie się zgrywają, niczym dopasowane puzzle, dzięki temu historia oprócz wyrazistości, jest nacechowana mocną realistycznością. To świetnie oddane studium przypadku które wciąga od pierwszych stron. Lucinda Berry po raz kolejny przekonała mnie do swojego stylu, i wiem że mam jeszcze chęć na coś jej autorstwa.

Polecam
7/10

Lucinda Berry „Złe uczynki”


Druga już książka tej autorki. Nie będę zaprzeczać, ale dzięki lekturze „Idealnego dziecka”, postanowiłam coś jeszcze tej autorki przeczytać. Bez wahania sięgnęłam po nią na Legimi, i to znów okazał się być dobry wybór.

„Złe uczynki” to przejmująca pozycja o tzw. syndromie sztokholmskim, o ofiarach i ich oprawcy. O tym że zło zakwitło już...

Jest to moja 4 książka tej autorki. Styl pisania niezmienny , podczas czytania tej pozycji nie ma czasu na nudę, historia trzyma w napięciu do samego końca

Jest to moja 4 książka tej autorki. Styl pisania niezmienny , podczas czytania tej pozycji nie ma czasu na nudę, historia trzyma w napięciu do samego końca

Polecam!

Polecam!

Dobry,mocny,pełen emocji thriller psychologiczny.
Poznajemy tutaj Ellę i Sarah,które na przemiennie opowiadają nam w czasie przeszłym i teraźniejszym o swojej tragedii.
Dwie młode dziewczyny zostają porwane,zamknięte w piwnicy i wielokrotnie gwałcone przez chorego zwyrodnialca.Dzięki wielkiej odwadze i determinacji jednej z nich udaje się im uwolnić. Jednak ich trauma nie kończy się w cale po odzyskaniu wolności.Jedna zmaga się z zespołem stresu pourazowego,a druga z syndromem sztokholmskim .
Mimo mocnych i drastycznych scen powieść czyta się bardzo dobrze,fabuła wciąga,a napięcie trzyma do ostatniej strony.

Dobry,mocny,pełen emocji thriller psychologiczny.
Poznajemy tutaj Ellę i Sarah,które na przemiennie opowiadają nam w czasie przeszłym i teraźniejszym o swojej tragedii.
Dwie młode dziewczyny zostają porwane,zamknięte w piwnicy i wielokrotnie gwałcone przez chorego zwyrodnialca.Dzięki wielkiej odwadze i determinacji jednej z nich udaje się im uwolnić. Jednak ich trauma nie...

Książka "Złe uczynki" opisuje co przeżywają dziewczyny, które doświadczyły przemocy, porwania, traumy, walki o życie, walki o przetrwanie.
Porywacz, morderca upatruje sobie młode nastoletnie dziewczyny, mające tę jedyną niepowtarzalną niewinność i czystość, poznajemy zarys postaci bezwzględnej, okrutnej, sadysty gwałciciela, osoby skrzywionej, choć z pozoru wyglądem przypominjącym mężczyznę ściągniętego prosto z okładki Vogue.

Pierwsza z porwanych, która dopiero co trafia w ręce porywacza to Elly, od samego początku niepogodzona z losem zamknięcia w piwnicy, krzyczy, walczy o siebie, żyje nadzieją, mimo iż wszystko dokoła pozbawione jest woli do życia. Ona jednak ma wolę walki, bardzo tęskni za mamą.

Druga z dziewcząt to Sarah przebywająca w domu porywacza od wielu lat, pogodzona z losem, że nigdy stąd nie ucieknie. Było z nią już tyle innych dziewcząt i żadnej nie udało się przeżyć. Ona wie, ona zna kim on jest i co robi i jak jest groźny, uformował jej psychikę, całkowicie uzależnił od siebie.

Wojownicza Elly wykorzystała szansę na ucieczkę, na swoją wolność, pomimo że musiała zostawić inną z dziewcząt Paige, z którą się bardzo zaprzyjaźniła, wola życia zwyciężyła, wybiegła.
Obie dziewczyny, Elly i Sarah, trafiają do szpitala, otoczone troską lekarzy i specjalistów psychologów oraz agentów FBI, mających za zadanie odnalezienie zwyrodnialca.

Poznajemy traumę obu z nich, jak mocno te doświadczenia wypalają piętno na ich psychice.
Jakże trudno jest zrozumieć co przeżyły, dlaczego ofiara broni swojego oprawcę.

Szeroko zakreślony syndrom sztokholmski, stan psychiczny, który pojawia się u ofiar porwania lub zakładników, wyrażający się odczuwaniem sympatii i solidarności z oprawcą, niekiedy oddaniem i miłością, chorą i skrzywioną, ale skrzywdzona osoba, tego nie rozumie, wyrobiła w sobie mechanizmy obronne, że tylko przy oprawcy może przeżyć.

Zatem smutny jest los tychże osób, czy jest z tego ratunek, czy da się z tego wyleczyć, potrzebna długotrwała psychoterapia Sary, żeby zrozumiała, że została skrzywdzona.

Ella również nie radzi sobie w "normalności", dla niej już nic nie będzie takie jak przedtem, ma dość wciąż zadawanych jej pytań, jak się czuje i że wszystko będzie dobrze, chowa się w sobie, zamiast wychodzić na prostą, jej stan braku równowagi oraz poczucia bezpieczeństwa, jeszcze bardziej się załamuje, co o dziwo jest przyczyną zachowania jej matki, która nieumiejętnie kieruje swoje uczucia, nie wsłuchuje się w prawdziwe potrzeby własnej córki!

Temat bardzo trudny, skłaniający do refleksji, na pewno nad tym, aby nie ufać obcym, ograniczać udostępnianie swoich zdjęć prywatnych w sieci. Jest to teraz ogromnym problemem dzieci i młodzieży, a zło nigdy nie śpi, okrutni ludzie polują w sieci, poszukują ofiar. Trzeba uważać!

Miłej lektury :)

Książka "Złe uczynki" opisuje co przeżywają dziewczyny, które doświadczyły przemocy, porwania, traumy, walki o życie, walki o przetrwanie.
Porywacz, morderca upatruje sobie młode nastoletnie dziewczyny, mające tę jedyną niepowtarzalną niewinność i czystość, poznajemy zarys postaci bezwzględnej, okrutnej, sadysty gwałciciela, osoby skrzywionej, choć z pozoru wyglądem...

Wstrząsającą książka...w sposób genialny przestawiająca traumę porwanych dziewczynek nie tylko w więzieniu porywacza, ale przede wszystkim po powrocie do "normalności." Autorka wykonała porządną pracę wczuwając się w tak indywidualne, a zarazem skomplikowane niuansy psychiki ludzkiej. Polecam!!!

Wstrząsającą książka...w sposób genialny przestawiająca traumę porwanych dziewczynek nie tylko w więzieniu porywacza, ale przede wszystkim po powrocie do "normalności." Autorka wykonała porządną pracę wczuwając się w tak indywidualne, a zarazem skomplikowane niuansy psychiki ludzkiej. Polecam!!!

Ta książka jest naprawdę dobrze napisana! Byłam wciagnieta totalnie, od początku do końca i nie mogłam się oderwać. Czyta się szybko, duzo sie dzieje, wiele niespodziewanych momentów i obrót spraw taki, że wgniata w fotel. Ciekawa i warta przeczytania !

Ta książka jest naprawdę dobrze napisana! Byłam wciagnieta totalnie, od początku do końca i nie mogłam się oderwać. Czyta się szybko, duzo sie dzieje, wiele niespodziewanych momentów i obrót spraw taki, że wgniata w fotel. Ciekawa i warta przeczytania !