Ukryty port

Dobrej historii kryminalnej nie potrzeba zawrotnej akcji i szalonych pościgów. Kluczem jest zbudowanie wiarygodnej i wciągającej historii opartej na wyrazistych postaciach i realistycznym tle obyczajowym. W tej historii wszystko zaczyna się kiedy w odziedziczonej willi główny bohater natrafia na zamurowane w ścianie zwłoki noworodka, ale jak się okaże będzie to dopiero początek lawiny, dramatycznych wydarzeń zarówno tych które będą następstwem tego znaleziska, ale również i wydarzeń z przeszłości które ktoś będzie nam równolegle opowiadał, a które sięgać będą kilkanaście lat wstecz. Warstwa obyczajowa została bardzo starannie zbudowana, zarówno przeszłe jak i teraźniejsze wydarzenia stworzą na końcu wiarygodną i spójną historię. Sporo smaczków z dziedziny kryminalistyki, trochę historii z czasów wojny domowej w Hiszpanii a wszystko to napisane z wyczuciem i dobrze rozłożonymi akcentami jak na dobry kryminał przystało.

Dobrej historii kryminalnej nie potrzeba zawrotnej akcji i szalonych pościgów. Kluczem jest zbudowanie wiarygodnej i wciągającej historii opartej na wyrazistych postaciach i realistycznym tle obyczajowym. W tej historii wszystko zaczyna się kiedy w odziedziczonej willi główny bohater natrafia na zamurowane w ścianie zwłoki noworodka, ale jak się okaże będzie to dopiero...

Spokojna fabuła z ciekawym wątkiem kryminalnym . Akcja toczy się obecnie i w młodości jednej z bohaterek. Zwrot akcji zaskakujący, dość ciekawy.
Polecam, jeżeli masz cierpliwość i chęć poznania tej historii.

Spokojna fabuła z ciekawym wątkiem kryminalnym . Akcja toczy się obecnie i w młodości jednej z bohaterek. Zwrot akcji zaskakujący, dość ciekawy.
Polecam, jeżeli masz cierpliwość i chęć poznania tej historii.

Niestety nie do końca rozumiem liczne zachwyty. "Ukryty port" miał szansę być ciekawym i klimatycznym kryminałem, jednak gdzieś w całą historię wdarł się chaos. Książka pełna jest krótkich wątków, które nic nie wniosły do fabuły.

Śledztwo, chociaż wydaje się ciekawe, ciągnie się niemiłosiernie.
Na plus zasługują jedynie "dzienniki" w których można dostrzec jakieś emocje i motywy.

Niestety nie do końca rozumiem liczne zachwyty. "Ukryty port" miał szansę być ciekawym i klimatycznym kryminałem, jednak gdzieś w całą historię wdarł się chaos. Książka pełna jest krótkich wątków, które nic nie wniosły do fabuły.

Śledztwo, chociaż wydaje się ciekawe, ciągnie się niemiłosiernie.
Na plus zasługują jedynie "dzienniki" w których można dostrzec jakieś emocje i...

"Ukryty port" to niespieszny kryminał wątkiem obyczajowym (lub odwrotnie),którego akcja toczy się dwutorowo. Fabuła płynie wolno, więc nie jest to opowieść dla osób, którzy od kryminału oczekują wartkiej akcji. Wydaje mi się, że powieść ta spodoba się osobom, które lubią sagi rodzinne, bo z taką rodzinną historią mamy tutaj do czynienia. Ja należę do takich osób i właśnie dlatego "Ukryty port" tak bardzo mi się spodobał, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie ma w tej historii zbyt wiele oryginalności. Rodzinne tajemnice, zbrodnie, wojna, historia, przeszłość i teraźniejszość.... Spotkałam się już tyle razy z takim schematem, ale nic nie poradzę na to, że go bardzo lubię i dlatego powieść hiszpańskiej autorki do mnie trafiła.

"Ukryty port" to niespieszny kryminał wątkiem obyczajowym (lub odwrotnie),którego akcja toczy się dwutorowo. Fabuła płynie wolno, więc nie jest to opowieść dla osób, którzy od kryminału oczekują wartkiej akcji. Wydaje mi się, że powieść ta spodoba się osobom, które lubią sagi rodzinne, bo z taką rodzinną historią mamy tutaj do czynienia. Ja należę do takich osób i właśnie...

Zachęcona wysoką oceną książki sięgnęłam po nią. Czekałam aż się rozkręci, aż szczęka mi opadnie i co? I nic..Łatwo się domyślić co i jak.Łudziłam się, że może jednak jestem w błędzie, ale nie- trafilam w punkt. Popieram poprzednie recenzje, że powieść jest nudna, rozwleczona, czasem miałam wrażenie, że elementy się powtrzają a postacie takie jałowe jakieś. Przeczytane, odhaczone, ale na chwilę obecną nie mam zamiaru sięgać więcej po prozę autorki.

Zachęcona wysoką oceną książki sięgnęłam po nią. Czekałam aż się rozkręci, aż szczęka mi opadnie i co? I nic..Łatwo się domyślić co i jak.Łudziłam się, że może jednak jestem w błędzie, ale nie- trafilam w punkt. Popieram poprzednie recenzje, że powieść jest nudna, rozwleczona, czasem miałam wrażenie, że elementy się powtrzają a postacie takie jałowe jakieś. Przeczytane,...

Bez szału.

Bez szału.

Olivier - mieszkaniec Londynu - postanawia wyremontować willę w Hiszpanii, którą odziedziczył po zmarłej matce. W jego trakcie robotnicy odnajdują w piwnicy zmumifikowane zwłoki dziecka.

Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych, tj. współcześnie oraz w przeszłości. O ile opis wydarzeń obecnych nie nastręcza prawie w ogóle ekscytacji, to wydarzenia z lat odległych, opisanych w dzienniczku, już bardziej.

Ogólnie więcej tu z sagi rodzinnej niż kryminału, a tym bardziej thrillera. Kto lubi akcje rodem z telenoweli ten się może nie zawiedzie. Dla mnie dłużyło się i nie porwało mnie.

Olivier - mieszkaniec Londynu - postanawia wyremontować willę w Hiszpanii, którą odziedziczył po zmarłej matce. W jego trakcie robotnicy odnajdują w piwnicy zmumifikowane zwłoki dziecka.

Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych, tj. współcześnie oraz w przeszłości. O ile opis wydarzeń obecnych nie nastręcza prawie w ogóle ekscytacji, to wydarzenia z lat odległych,...

Bardzo ciekawa fabuła. Wciągająca.

Bardzo ciekawa fabuła. Wciągająca.

Książka „nierówna”. „Dziennik” niesamowicie wciągający, natomiast akcja w teraźniejszości bardzo się dłużyła. Zakończenie zaskakujące.

Książka „nierówna”. „Dziennik” niesamowicie wciągający, natomiast akcja w teraźniejszości bardzo się dłużyła. Zakończenie zaskakujące.

Czym jest tytułowy ukryty port? To bezpieczne schronienie dla danej osoby, które pomaga jej w trudnych chwilach.
To może być wspomnienie, miejsce, osoba lub rzecz. Dla każdego z bohaterów tej opowieści takim ukrytym portem jest co innego. Dla pani porucznik prowadzącej śledztwo to rodzice, dla Oliviera latarnia z czasów dzieciństwa. A mój ukryty port to książki. Także i ta, nostalgiczna powieść z hiszpańską historią w tle i zagadką kryminalną.

Czym jest tytułowy ukryty port? To bezpieczne schronienie dla danej osoby, które pomaga jej w trudnych chwilach.
To może być wspomnienie, miejsce, osoba lub rzecz. Dla każdego z bohaterów tej opowieści takim ukrytym portem jest co innego. Dla pani porucznik prowadzącej śledztwo to rodzice, dla Oliviera latarnia z czasów dzieciństwa. A mój ukryty port to książki. Także i...