Cud w dolinie Poskoków

Okładka książki Cud w dolinie Poskoków Ante Tomić
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Cud w dolinie Poskoków
Ante Tomić Wydawnictwo: Noir sur Blanc literatura piękna
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Čudo u Poskokovoj Dragi
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
2024-05-08
Data 1. wyd. pol.:
2024-05-08
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373929067
Tłumacz:
Dorota Jovanka Ćirlić
Tagi:
literatura chorwacka
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Cud w dolinie Poskoków



przeczytanych książek 282 napisanych opinii 278

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
130
130

Na półkach:

Gdybym miała w krótkich żołnierskich słowach powiedzieć coś o tej książce, stwierdziłabym, że to czeski film w chorwackim wydaniu.

Autor roztacza przed czytelnikiem absurdalny świat pełen nierzeczywistych postaci i wydarzeń. Niby wszystko dzieje się w współczesnej Chorwacji, ale ma się wrażenie, że opisy dotyczą raczej baśniowych bohaterów oraz sytuacji. Brnie się w ten świat jednak z zaciekawienie, ponieważ pisarz potrafi dobrze wykreować wciągającą fabułę.

Nie jest to raczej literatura, która odpowiada moim gustom. Wydaje mi się jednak, że osoby dobrze odnajdujące się w absurdzie, docenią tę pozycję, ponieważ mamy tutaj do czynienia z literaturą z górnej półki - dobra i wciągająca fabuła, dobra stylistyka oraz język. Z pewnością plusem są ilustracje, które dodają kolorytu całości - chociaż to również nie jest moja stylistyka.

Gdybym miała w krótkich żołnierskich słowach powiedzieć coś o tej książce, stwierdziłabym, że to czeski film w chorwackim wydaniu.

Autor roztacza przed czytelnikiem absurdalny świat pełen nierzeczywistych postaci i wydarzeń. Niby wszystko dzieje się w współczesnej Chorwacji, ale ma się wrażenie, że opisy dotyczą raczej baśniowych bohaterów oraz sytuacji. Brnie się w ten...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
829
463

Na półkach:

"Cud w Dolinie Poskoków" opowiada o specyficznej, przywołującej ambiwalentne skojarzenia rodzinie Poskoków składającej się z pięciu psychologicznych wulkanów. Są to: ojciec Jozo Poskok (bezwzględny, gburowaty, apodyktyczny, wyzuty z empatii i uczuć w takim stopniu jak nierozumny) i jego czterej synowie o imionach Kreszimir, Branimir, Zvonimir (trio łobuzów z czynami na swym koncie przerastającymi ludzkie pojęcie) i Domagoj (wrażliwy, delikatny, odmieniec na tle pozostałych trochę jak serialowy Alf pośród ludzi).

Żyją nieco jak prehistoryczni przodkowie człowieka z krztyną udogodnień cywilizacji, wyalienowani i ukryci wśród skalistych wyniosłości Chorwacji,  kilka kilometrów od Smiljewa. Posiadają pokaźny ekwipunek militaryjny, którym ustalają własne prawa i strzegą swój areał przed intruzami (szczególnie tymi, którzy ośmielą się zażądać pieniędzy). Jakiś czas temu mieszkała z nimi matka, żona Jozego, lecz zmarła, pozostawiając ich skazanymi na własne umiejętności prowadzenia domu. Ogarnianie - jak to się mawia- wychodziło im dość specyficznie, a niepomyślne tego rezultaty w połączeniu z dyskusją z księdzem wzbudziły impuls w najstarszym z synów, by znaleźć sobie żonę i sprowadzić do Poskokowego dystryktu. Kobieta bowiem mogłaby położyć kres niedopranej bieliźnie, naczyniom ubranym w obfite wdzianko z grzybów pleśniowych, monotonnej diecie składającej się z mamałygi w wersjach nieobliczalnych połączeń smakowych.

Kreszimir wyruszył do miasta, w którym niegdyś bywał jako żołnierz. Odwiedził wuja i ciocię, którym przedstawił motywację pobytu oraz wysnuł plan dzięki ich radom. Ustalił cel łowów na żonę - Lovorkę pracującą w barze Żyrafa. Bez komplikacji jednak się nie obeszło. Trudność w namierzeniu ukochanej stanowiła jedynie rozgrzewkę przed sekwencją kolejnych, burzliwych, pogmatwanych wydarzeń, którym polityczna propaganda przypięła komiczne interpretacje.

Fanom bliźniąt też został poświęcony rozdział.
Bronimir i Zvonimir z racji braterskiej solidarności zjawili się w wielkim, nowoczesnym mieście, w którym wpadli w tarapaty, wykaraskali się z nich popisowo, wygrali zatargi i nawiązali nowe znajomości. Opisy zdarzeń autor wymieszał z humorem według przyjętej przez siebie receptury.

W każdym rozdziale zatytułowanym szczegółowo i smakowicie detekcji czytelniczej podlegają: zaskakujące, nieprawdopodobne wydarzenia, karykaturalne zachowanie postaci, dialogi wprawiające w osłupienie, kolorowe, dalekie od nudy opisy miejsc. Uniwersalizm książki polega właśnie na tym, że niezależnie od tego, czy ktoś jest nałogowym pochłaniaczem kryminałów, czy ekspertem otoczonym przez fortyfikację podręczników akademickich, trafia ona w pierwotny głód humoru i pozytywnych emocji.

Miłosne poszukiwania najstarszego syna z rodu Poskoków rozrastają się jak korzenie w kilka innych wątków, a jednoczą się one jak krzyżujące się rzeki w zabawną komedię, która dodatkowo rozsiewa w świadomości aluzje polityczno- historyczne, akcentując absurdy i ciemną stronę władz i sytuacji w kraju. Granda za grandą, afera za aferą, zaskakujące, czasem dramatyczne zwroty akcji spowite eksplozją śmiechu dokądś bohaterów prowadzą, a czy będzie to istny cud - zachęcam w celu zyskania odpowiedzi do przeczytania książki.

"Cud w Dolinie Poskoków" opowiada o specyficznej, przywołującej ambiwalentne skojarzenia rodzinie Poskoków składającej się z pięciu psychologicznych wulkanów. Są to: ojciec Jozo Poskok (bezwzględny, gburowaty, apodyktyczny, wyzuty z empatii i uczuć w takim stopniu jak nierozumny) i jego czterej synowie o imionach Kreszimir, Branimir, Zvonimir (trio łobuzów z czynami na swym...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2811
1543

Na półkach: , , ,

# Wyzwanie LC maj 2024

Do tej pory nie miałam okazji aby zaznajomić się z chorwacką literaturą, czytałam jakiś czas temu powieści różnych bałkańskich pisarzy, ale raczej nie trafiłam na chorwackich, więc tym chętniej zabrałam się za czytanie książki ,,Cud w dolinie Poskoków". Z opisu wynikało, że to pełna humoru historia, którą napisał popularny chorwacki pisarz i komik Ante Tomić.
Opowiada o maleńkiej osadzie po Splitem, w której (podobno) rządzą mężczyźni. To mnie zachęciło...

"Wysoko w górach leży Dolina Poskoków. Trudno ją znaleźć, skryła się jak obwarowana twierdza, tylko z jedną drogą otwierającą się, wijącą niczym rzeka w parowie, który za jednym z zakrętów niespodziewanie rozszerza się w małe krasowe pole, a potem, zaledwie dwieście metrów dalej, zamyka wysoką, niemal pionową turnią."
Tuż pod turnią, ukryty wśród niezamieszkałych i opuszczonych domów mieszka w dużym domu Jozo Poskok wraz z czterem synami. Odkąd zmarła mu żona coraz gorzej sobie radzi nie tylko z synami, ale także z całym obejściem. Mężczyźni nie potrafią sami o siebie zadbać, pranie, sprzątanie i gotowanie to dla nich wyższa szkoła jazdy. Jednak Jozo stara się gospodarzyć tak jak umie a nawet zachwyciło go gotowanie... Zaczął gotować mamałygę i na różne sposoby ja modyfikuje. Synowie nie są tym zachwyceni, lecz z głodu jedzą to, co im ojciec przyrządzi, choćby im nie smakowało.

"Stary zawsze się rozanielał, odkrywając nowy smak mamałygi, nawet gdy niespecjalnie przypadł do gustu jego synom, którzy raz dostali sraczki po kaszy z kakao. Mimo to ojczulek się nie poddawał. On by mamałygę mógł jeść każdego dnia.
I rzeczywiście każdego dnia wszyscy ją jedzą."
Mężczyźni nie troszczą się płaceniem żadnych rachunków, niektórzy nawet o nich zapomnieli a inkasenci ze strachu omijają ich domostwo. Gdy jednak dwóch zapalczywych inkasentów z elektrowni zakłóca ich spokój, Jozo więzi ich w piwnicy, chociaż wcześniej chciał ich nawet zabić.
Odwiedzający rodzinę Poskoków ksiądz, proponuje synom, żeby chociaż jeden z nich poszukał dla siebie żony, będzie im wtedy łatwiej, tak jak wtedy, gdy żyła ich matka.
Kreszimir, najstarszy z braci postanawia udać się do Splitu na poszukiwanie żony. Piętnaście lat temu poznał tam pewną dziewczynę i ma nadzieję, że ją tam teraz spotka...
Nie zdaje sobie sprawy z tego, że ta decyzja może wywołać całą lawinę niespodziewanych wydarzeń i jak bardzo zmieni się ich życie gdy wróci do domu. Gdyby wiedział, pewnie by się wcale nie ruszył ze spokojnej Doliny Poskoków...

Lubię czasem poczytać takie nieoczywiste i absurdalne historie, lecz przeszkadzało mi w niej zbyt dużo wulgaryzmów.
Odrobina czarnego humoru nieco łagodziła tę wulgarność a szybka i zaskakująca fabuła sprawia, że czyta się lekko.

Polecam tym wszystkim mającym ochotę na dość przyjemną i sarkastyczną lekturę (z wulgaryzmami).

Książkę przeczytałam w ramach Akcji recenzenckiej Lubimy Czytać, bardzo dziękuję wydawnictwu Noir sur Blanc za egzemplarz recenzencki!

# Wyzwanie LC maj 2024

Do tej pory nie miałam okazji aby zaznajomić się z chorwacką literaturą, czytałam jakiś czas temu powieści różnych bałkańskich pisarzy, ale raczej nie trafiłam na chorwackich, więc tym chętniej zabrałam się za czytanie książki ,,Cud w dolinie Poskoków". Z opisu wynikało, że to pełna humoru historia, którą napisał popularny chorwacki pisarz i komik...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
441
425

Na półkach: , ,

W Dolinie Poskoków mieszka ojciec z czwórką synów. Ponieważ matka zmarła, a panowie znają się bardziej na broni niż na praniu i gotowaniu, grozi im śmierć z brudu i przejedzenia mamałygą, bo stary Joza tylko to umie gotować. Ratunkiem może być tylko ożenek i zadanie znalezienia dla siebie żony postanawia zrealizować najstarszy z synów –Kreszemir. Okazuje się jednak, że poszukiwanie wymarzonej kandydatki nie jest proste, a jej sprowadzenie do królestwa testosteronu, jakim do tej pory była górska dolina, staje się początkiem końca pewnego świata.
Nie zaprzeczam, że o losach rozglądających się za właściwą wybranką braci czytało mi się całkiem przyjemnie, bo też chyba taką „comfort story” ta książka miała być. Ale ponieważ autor jest satyrykiem, opowieść nie ustrzegła się podstawowych wad, jakie posiada scena kabaretowa, czyli schematów, uproszczeń i wulgaryzmów. Kto jest na nie odporny, znajdzie sporą radochę w śledzeniu perypetii bohaterów.
Dziękuję Wydawnictwu Noir sur Blanc za udostępnienie książki.

W Dolinie Poskoków mieszka ojciec z czwórką synów. Ponieważ matka zmarła, a panowie znają się bardziej na broni niż na praniu i gotowaniu, grozi im śmierć z brudu i przejedzenia mamałygą, bo stary Joza tylko to umie gotować. Ratunkiem może być tylko ożenek i zadanie znalezienia dla siebie żony postanawia zrealizować najstarszy z synów –Kreszemir. Okazuje się jednak, że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
205
31

Na półkach:

BEZ BABY W RÓŻOWYCH GACIACH CHODZIĆ BĘDZIEMY...

Z dala od cywilizacji, ludzkich spojrzeń i głosów, wśród kwitnących szałwii w cieniu morwy znajduje się dolina, do której żadne stworzenie o zdrowych zmysłach nie śmiałoby się nawet zbliżyć.
Opustoszałe, porośnięte mchem, rozpadające się domostwa, ciemne, górskie zapadliny, a w tym wszystkim jedyne zamieszkałe domostwo- swoista twierdza, pilnie strzeżona przez Jozę i jego czterech synów, którzy nade wszystko cenią sobie prywatność i niezależność.

W ich swoistej idylli pojawia się jednak skaza.
Brak kobiecej ręki doskwiera mężczyznom coraz silniej, kiedy kompletnie nie radzą sobie z codziennymi, domowymi obowiązkami.
Dość tej beznadziejnej sytuacji ma szczególnie najstarszy z braci, w związku z tym, przy stanowczej dezaprobacie ojca postanawia wyruszyć do miasta w poszukiwaniu kandydatki na żonę.
I właśnie wtedy zaczyna się prawdziwy rollercoaster!
Akcja tocząca się lawinowo, mnóstwo inteligentnego, niewymuszonego humoru, miłość, jeńcy, ręczny granatnik przeciwpancerny i mamałyga z musztardą...
Zbyt wiele? Bynajmniej.

Ante Tomić wykreował prawdziwą petardę skrupulatnie troszcząc się o to, by między wersy nie wdarła się choć odrobina nudy, przesytu lub niedostatku.
Czarę satysfakcji z lektury przepełnia prosty, lecz intrygujący, niepozbawiony sarkazmu język, który niejednokrotnie wywoła na naszych twarzach wachlarz emocji i nieodwracalnie pozostawi trwały ślad w naszym czytelniczym usposobieniu.
Pozycja obowiązkowa.

BEZ BABY W RÓŻOWYCH GACIACH CHODZIĆ BĘDZIEMY...

Z dala od cywilizacji, ludzkich spojrzeń i głosów, wśród kwitnących szałwii w cieniu morwy znajduje się dolina, do której żadne stworzenie o zdrowych zmysłach nie śmiałoby się nawet zbliżyć.
Opustoszałe, porośnięte mchem, rozpadające się domostwa, ciemne, górskie zapadliny, a w tym wszystkim jedyne zamieszkałe domostwo-...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
277
276

Na półkach:

Cóż to była za wyprawa literacka. Mój rubaszny śmiech mieszał się co i rusz z wielkim, pozytywnym zdumieniem, w które mnie wprawiała ta książka. Lubię takie nieoczywiste przygody i ubóstwiam gdy autor rzuca mi wyznanie i zachęca do własnych interpretacji i przemyśleń.

Głęboko w chorwackich górach ukryta jest pewna dolina zamieszkana przez ród Poskoków, nie bez przyczyny porównywany do jadowitych żmij noszących to samo miano. Po śmierci jedynej kobiety, żony Jozu i matki ich czterech synów w dolinie rozszerza się męski chaos. Panowie codziennie jedzą mamałygę na różne sposoby, noszą bieliznę w różowym odcieniu a w domu szerzy się sodoma i gomora bałaganu i rozgardiaszu. Za namową duchownego najstarszy z synów rusza do Splitu w celu… poszukiwania żony. Kto stoi za zamachem terrorystyczny w kościele w Split’ie? Czy dolina Poskoków oprze się napływowi pierwiastka żeńskiego?

Powieść ta wymyka się wszelkim ramom; jest wielce zgrabną satyrą, niepoprawną i absurdalną komedią, malowniczą opowieścią awanturniczą oraz rozochoconym, namiętnym romansem.

Z wielką ciekawością i powtarzam enty raz rozbawieniem obserwowałam przemiany jakie „dotknęły” skostniały, patriarchalny świat doliny Poskoków. Świat rządzony silną męską ręką, gdzie samcze prawa bronione są kałaszem, gdzie system nie ma dostępu, a obcy choćby z krztą rozsądku nie stawia tam stopy z obawy o utratę wolności lub życia.

Pod przykrywką doliny Poskoków autor pokazuje jak zmienia się świat, jak kobiecy pierwiastek wypiera stare przyzwyczajenia, jak młodość rozpycha się łokciami i wprowadza postęp powodując przy tym niezły bałagan i tumult. Niech żyje nowoczesna Chorwacja😊

Jeśli jesteście żądni nieoczywistej, barwnej bałkańskiej przygody, gotowi na atakujące niczym rozłoszczone szerszenie, czasami absurdalne zwroty akcji, salwy niespodziewanego i sięgającego głębi trzewi śmiechu a do tego inteligentnych rozważań nad światem w całej jego rozciągłości, to nie ma się co ociągać zakosztujcie tej powieści.

Za egzemplarz dziękuję Pani Annie z Oficyna Literacka Noir sur Blanc

Cóż to była za wyprawa literacka. Mój rubaszny śmiech mieszał się co i rusz z wielkim, pozytywnym zdumieniem, w które mnie wprawiała ta książka. Lubię takie nieoczywiste przygody i ubóstwiam gdy autor rzuca mi wyznanie i zachęca do własnych interpretacji i przemyśleń.

Głęboko w chorwackich górach ukryta jest pewna dolina zamieszkana przez ród Poskoków, nie bez przyczyny...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
575
99

Na półkach: ,

“Cud w dolinie Poskoków” był dla mnie ciekawą i dość zaskakującą przygodą. Po przeczytaniu blurbu nastawiłam się na komedię absurdów a otrzymałam książkę, która może nie wywołała salw śmiechu, ale swoją formą zachęciła do bardziej wnikliwego spojrzenia na mieszkańców słonecznej Chorwacji.

Za górami, za lasami jest wioska, ostoja patriarchalizmu, gdzie pięciu prostych mężczyzn wiedzie swoje nieskomplikowane życie. Jednak idąc za radą księdza najstarszy z braci Poskoków wyrusza do Splitu, żeby znaleźć żonę. Od tego momentu przechodzimy do znanego motywu drogi, który w tej książce jest wartki i zaskakujący. Końcówka to już sama przyjemność i pełna satysfakcja.

Ambiwalentny stosunek mam do języka powieści. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że tłumaczka włożyła bardzo dużo pracy, żeby oddać charakter języka jakim posługują się bohaterowie i oddać jego klimat, ale z drugiej ja wolę, nazwijmy to “upudrowany język” bez mowy potocznej.

Każdemu, kto ma ochotę na wieczór z przyjemną lekturą i odrobię sarkastycznego spojrzenia na wiele spraw serdecznie polecam. Książka wpadła w moje ręce za sprawą współpracy barterowej z wydawnictwem Noir sur Blanc.

“Cud w dolinie Poskoków” był dla mnie ciekawą i dość zaskakującą przygodą. Po przeczytaniu blurbu nastawiłam się na komedię absurdów a otrzymałam książkę, która może nie wywołała salw śmiechu, ale swoją formą zachęciła do bardziej wnikliwego spojrzenia na mieszkańców słonecznej Chorwacji.

Za górami, za lasami jest wioska, ostoja patriarchalizmu, gdzie pięciu prostych...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
525
112

Na półkach: , ,

To moje pierwsze spotkanie z Ante Tomić, wychodzę z niego w świetnym nastroju, ubawiona po pachy.
Już od pierwszych stron "Cud w dolinie Poskoków" wciąga i bawi czytelnika. Wykreowany świat bez kobiet jest nie rzadko prześmiewczą wersją prawdy. Z dużą zręcznością, oczami mężczyzny, Ante Tomić, przedstawia życie w którym brakuje kobiet. Cała historia rozpoczyna się od śmieci żony Jozy, który zostaje sam z czterema synami: Branimirem, Zvonimirem, Domagojem i Kreszmirem. Piątka mężczyzn początkowo stara się dzielnie podzielić obowiązkami domowymi, jednak ich męska, brutalna natura oraz duma stoją im na przeszkodzie.
Pewnego dnia po sugestii kapłana Kreszmir decyduje się na poszukiwania żony, nie mogąc dłużej znieść życia w brudzie i jedzenia tego samego obiadu. Jest to przerażająca wizja dla ojca i jego braci, którzy uważają kobiety za wrogów i dzieło szatana. Kobiety są pokusa płci. Posiadanie kobiety jest, więc słabością, a na to żaden szanujący się Poskok nie powinien sobie pozwolić.

Książka powinna spodobać się miłośnikom absurdalnego humoru.

To moje pierwsze spotkanie z Ante Tomić, wychodzę z niego w świetnym nastroju, ubawiona po pachy.
Już od pierwszych stron "Cud w dolinie Poskoków" wciąga i bawi czytelnika. Wykreowany świat bez kobiet jest nie rzadko prześmiewczą wersją prawdy. Z dużą zręcznością, oczami mężczyzny, Ante Tomić, przedstawia życie w którym brakuje kobiet. Cała historia rozpoczyna się od...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1804
1150

Na półkach: , ,

Za górami, za lasami, zagubiona gdzieś między górami leży dolina Poskoków. Dumny, wojowniczy ród, o którym jedni zapomnieli a drudzy tak się boją, że omijają szerokim łukiem. W dolinie Poskoków został obecnie senior, Jozo, wraz z czterema synami. Gospodarują jak umieją (albo nie umieją),jedzą mamałygę i prowadzą walki między sobą. Ich ustalony porządek zakłócają tylko nadgorliwi inkasenci z elektrowni oraz ksiądz, który zupełnie przypadkiem rzuca, że przydałaby się kobieca ręka w tym zapomnianym przez świat, obejściu. Najstarszy z synów Kreszo podejmuje się tego wyzwania i wyrusza do Splitu na poszukiwanie żony. Nie wie jednak, że jego decyzja uruchomi całą lawinę zdarzeń, która odmieni zupełnie wygląd Doliny Poskoków.

,,Cud w dolinie Poskoków" to mój debiut jeśli chodzi o literaturę chorwacką. Nie wiem czego się dokładnie spodziewałam ale dostałam totalne szaleństwo. Absurdalny, czarny humor, szybka, zaskakująca akcja, wiele celnych, bardzo ironicznych uwag odnoszących się do współczesnego świata oraz barwny, intensywny klimat Bałkanów. Autor poprzez sarkazm i ironię rozprawia się z męskim postrzeganiem świata jednocześnie dając posmakować trochę chorwackiej specyfiki. Jedno jest pewne, chorwackie disco będzie cały czas towarzyszyć, broń można wyciągnąć z każdej dziury a to co najbardziej nieprawdopodobne na pewno się zdarzy.

,,Cud w dolinie Poskoków" trochę kojarzył mi się z czeską serią o Arystokratce. Podobny absurdalny, kąśliwy humor tutaj jednak bardziej dosadny i bezpośredni. Bez pardonu rozprawia się z nadmuchaną i przesadną męskością, przemyca zawoalowane odniesie do konfliktu na Bałkanach w latach 90tych i pokazuje, że nawet najbardziej konserwatywne i zamknięte społeczności czekają zmiany. I mimo wagi tematów w tle cały czas jest śmiesznie, lekko i zaskakująco. Jeśli ktoś szuka czegoś nieoczywistego, to to będzie strzał w dziesiątkę. Polecam!

Za górami, za lasami, zagubiona gdzieś między górami leży dolina Poskoków. Dumny, wojowniczy ród, o którym jedni zapomnieli a drudzy tak się boją, że omijają szerokim łukiem. W dolinie Poskoków został obecnie senior, Jozo, wraz z czterema synami. Gospodarują jak umieją (albo nie umieją),jedzą mamałygę i prowadzą walki między sobą. Ich ustalony porządek zakłócają tylko...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1767
1766

Na półkach:

„Spowodowanie ciężkich obrażeń ciała, nieuprawnione pozbawienie wolności, groźby, wprowadzenie systemu niewolnictwa, rozbój, kradzieże, zagrożenie dla życia i majątku poprzez działania zagrażające bezpieczeństwu publicznemu, utrudnianie działań służbowych i niedozwolone posiadania broni oraz materiałów wybuchowych”.
Taką listę zarzutów usłyszał pod swoim adresem Jozo Poskok. Ojciec czterech dorosłych synów mieszkających razem z nim. Głowa rodziny i wdowiec, który odczytującemu przestępstwa adwokatowi, zadał fundamentalne pytanie – „Czy to coś złego?”
Pytanie, w którym zawarł całą swoją mentalność i podsumował styl życia.
Samozwańczego autokratę w Dolinie Poskoków położoną wysoko w górach i trudną do odnalezienia, bo „skryła się jak obwarowana twierdza, tylko z jedną drogą otwierającą się, wijącą niczym rzeka w parowie”, by zamknąć się niemal pionową turnią. To pod nią ukryła się „wieś z dziesięcioma niezamieszkanymi domami, rozsypującymi się, zarosłymi mchem kamiennymi domami i stodołami, tu i tam widać porozbijane dachówki, a wśród tej pustki” jedyny dom ostały na ojcowiźnie, której nie opuścił Jozo wraz z synami. Tworzyli państwo w państwie z mieszkańcami, których każdy bał się zaczepić, a tym bardziej wymagać bodaj opłat za prąd, bo „byli jak zdradzieckie żmije, poskoki właśnie”, od których pochodziło ich nazwisko.
Na rodzinę Poskoków nie było mocnych.
Jednak tam, gdzie diabeł nie mógł, posłał babę. Pomysł ten podsunął zaprzyjaźniony ksiądz niewinnym, życzliwym zdaniem – „Żeby chociaż jeden babę tu sprowadził, lekcej by wam było”. Wbrew woli ojca, który uważał, że „kiedy młody człowiek ulegnie pokuszeniom ciała, to zapomni, skąd i dokąd zmierza”, najstarszy z braci Kreszimir udał się do miasta, sprowadzając do męskiego świata dla siebie - żonę, dla ojca - czarownicę, dla reszty braci - pokuszenie, które tylko czekało, by dopaść ich dusze ochrzczone, a dla wszystkich - Helenę trojańską, która wywołała wojnę z resztą świata. A dokładnie z komendantem policji, którego kobieta była narzeczoną, aczkolwiek mu niechętną.
Od tego momentu wystartował z maksymalnym przyśpieszeniem górski rollercoaster z oblężeniem bałkańskiej „Troi”.
Odnalazłam w tej satyrze na współczesne społeczeństwo biernych Chorwatów próbujących zatrzymać rozwój, powołując się na tradycję i patriarchat, wszystko to, co tak charakterystyczne dla filmów Emira Kusturicy odzwierciedlonych w jego autobiografii wyreżyserowanej, jak film – „Gdzie ja jestem w tej historii?”. Wprawdzie reżyser jest Serbem, a chorwaccy bohaterowie opowieści nie darzyli jego nacji sympatią, pamiętając wojnę między ich narodami, to jednak łączy ich duch i fantazja bałkańska.
Przede wszystkim rozpierająca energią żywiołowość.
Emocje nakręcały fabułę niczym dobrze naoliwioną karuzelę, a przechodzenie z jednego nastroju do drugiego przypominało przeskok iskry wywołującej wybuch złości lub euforii popartej argumentem kałasznikowa albo pieśnią śpiewaną pełną piersią. Metody stosowane wobec każdego, kto nie stał po ich stronie, można było podsumować mentalnością naszego rodzimego Pawlaka z „Samych swoich” – sprawiedliwość sprawiedliwością, ale musi być po naszej stronie.
Nawet jak trzeba byłoby przeciwnika ubić (sic!).
A wszystko to w rozweselających oparach czarnego humoru, absurdu, gagów sytuacyjnych oraz zabawnych dialogów bohaterów i komentarzy narratora, wprawiających w permanentnie rozbawienie od początku do końca historii o utracie władzy ojcowskiej, odwiecznych prawach natury męskiej i świecie patriarchalnym, który nie ma prawa funkcjonować i przetrwać bez pierwiastka żeńskiego, a rodzina bez społeczeństwa.
Z wnioskiem – w młodych nadzieja.
Gdyby Homer był również komikiem tak, jak autor i urodził się na Bałkanach, jego opowieść o Troi byłaby niczym „Cud w Dolinie Poskoków”.
naostrzuksiazki.pl

„Spowodowanie ciężkich obrażeń ciała, nieuprawnione pozbawienie wolności, groźby, wprowadzenie systemu niewolnictwa, rozbój, kradzieże, zagrożenie dla życia i majątku poprzez działania zagrażające bezpieczeństwu publicznemu, utrudnianie działań służbowych i niedozwolone posiadania broni oraz materiałów wybuchowych”.
Taką listę zarzutów usłyszał pod swoim adresem Jozo...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    93
  • Przeczytane
    33
  • Teraz czytam
    6
  • Posiadam
    6
  • 2024
    6
  • Literatura bałkańska
    2
  • E-booki
    2
  • Ulubione
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Bałkany
    2

Cytaty

Więcej
Ante Tomić Cud w dolinie Poskoków Zobacz więcej
Ante Tomić Cud w dolinie Poskoków Zobacz więcej
Ante Tomić Cud w dolinie Poskoków Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także