The Familiar

Kolejna absolutnie porywająca powieść od Leigh Bardugo, którą po prostu uwielbiam zarówno w jej młodzieżowym jak i dorosłym repertuarze. Przegryzienie się przez ,,The Familiar" zajęło mi tylko dwa popołudnia i było mi naprawdę ciężko odkładać tą książkę, bo czytało się ją po prostu wspaniale. Nie spodziewałam się aż takiego bogactwa świata przedstawionego i tak intrygujących bohaterów - zwłaszcza protagonistka, Luzia, skradła moje serce. - a pewnie powinnam, bo Bardugo raczej w tych kwestiach nie zawodzi. Co bardziej zaskakujące, pojawiło się w tej książce wiele realizmu magicznego oraz całkiem sporo pikanterii w romansie i muszę stwierdzić, że oba te elementy bardzo przypadły mi do gustu. Całość czyta się bardziej jako baśń niż historical fiction, a ja czułam się niesamowicie oczarowana. Ogromnie polecam!

Kolejna absolutnie porywająca powieść od Leigh Bardugo, którą po prostu uwielbiam zarówno w jej młodzieżowym jak i dorosłym repertuarze. Przegryzienie się przez ,,The Familiar" zajęło mi tylko dwa popołudnia i było mi naprawdę ciężko odkładać tą książkę, bo czytało się ją po prostu wspaniale. Nie spodziewałam się aż takiego bogactwa świata przedstawionego i tak...

Nie wiem co mam o tym myśleć. Starając się być obiektywną, czy była to zła książka? Uważam, że nie. Po prostu to nie jest książka dla mnie. Ogólnie mam problem z twórczością Leigh Bardugo. Przeczytałam “ 6 wron” i ta seria nie podobała mi się w ogóle. Stwierdziłam, że dam autorce jeszcze jedną szansę przy okazji premiery “The Familiar” i mam z nią dokładnie ten sam problem. Mianowicie, postaci i historia są tak poprowadzone, że nie zależy mi na nich w żadnym stopniu. Nie potrafię złapać jakiejś nici sympatii czy czuć empatię w ich kierunku. Ta książka nie wzbudziła u mnie żadnych emocji. Ani tych pozytywnych ani negatywnych. Niby wszystko jest ok, historia się kręci, wątki posuwają się do przodu, a jedyne co mnie obchodzi to ile zostało jeszcze do końca. Męczyłam się okropnie przez większość czasu.
Niestety, ale nie czuję się zachęcona w żaden sposób żeby sięgnąć po inne książki od pani Bardugo i na ten moment daje sobie spokój. Plusik za ładną okładkę i barwione brzegi.

Nie wiem co mam o tym myśleć. Starając się być obiektywną, czy była to zła książka? Uważam, że nie. Po prostu to nie jest książka dla mnie. Ogólnie mam problem z twórczością Leigh Bardugo. Przeczytałam “ 6 wron” i ta seria nie podobała mi się w ogóle. Stwierdziłam, że dam autorce jeszcze jedną szansę przy okazji premiery “The Familiar” i mam z nią dokładnie ten sam problem....

To książka do której mam bardzo ambiwalentny stosunek. Naprawdę długo zastanawiałam się nad ilością gwiazdek. Z jednej strony to piękny historyczny romans osadzony w 16-wiecznej Hiszpanii okraszony szczyptą magii, brutalny, trochę symboliczny i bardzo baśniowy.
Jednocześnie mam wrażenie że jest to wariacja Kopciuszka i kilku innych baśni połączonych z brazylijską telenowelą. Pięknie opakowane pudełko ale w środku puste.
Jako czytelniczka nie poczułam żadnych emocji nawet w najbardziej dramatycznych momentach, a w zakończeniu nie znalazłam żadnego przekazu. Może poza tym, że gdyby światem nie rządzili starzy, bogaci i skorumpowani mężczyźni, to byłoby to piękne miejsce.

To książka do której mam bardzo ambiwalentny stosunek. Naprawdę długo zastanawiałam się nad ilością gwiazdek. Z jednej strony to piękny historyczny romans osadzony w 16-wiecznej Hiszpanii okraszony szczyptą magii, brutalny, trochę symboliczny i bardzo baśniowy.
Jednocześnie mam wrażenie że jest to wariacja Kopciuszka i kilku innych baśni połączonych z brazylijską...