Nie odnajdę Cię

Chciałam dać 9-10/10, a jest 8, bo motyw działania sprawcy był jakiś taki dziwny... Zakochał się w dziewczynce, ale nie identyfikował się jako pedofil. Od momentu zakochania się do chwili ślubu syna z tą dorosłą już dziewczynką nie wiadomo co robił, a potem wystarczyło mu obserwowanie synowej. To po kiego grzyba porwał kolejne dziecko, skoro już miał tę wymarzoną kobietę w rodzinie? Gdyby autorka zrobiła z dziada zwykłego pedofila, to by to wszystko się spinało w całość, niezbyt oryginalną, ale jednak przerażającą całość. A tak to zakończenie jest jakieś wydumane. Taki sam problem miałam z debiutem autorki, że na sam koniec przekombinowała. Ale daje 8/10, bo podobał mi się styl, klimat, dialogi. Czekam na kolejną historię.

PS. Książka jest w klimacie i stylu książki "Nasza prywatna gra" Magdaleny Zimniak. Mam wrażenie, że sprawca został stamtąd ściągnięty i tylko dlatego się domyśliłam (aczkolwiek dopiero w 80% historii, więc i tak nieźle).

Chciałam dać 9-10/10, a jest 8, bo motyw działania sprawcy był jakiś taki dziwny... Zakochał się w dziewczynce, ale nie identyfikował się jako pedofil. Od momentu zakochania się do chwili ślubu syna z tą dorosłą już dziewczynką nie wiadomo co robił, a potem wystarczyło mu obserwowanie synowej. To po kiego grzyba porwał kolejne dziecko, skoro już miał tę wymarzoną kobietę w...