rozwińzwiń

Pojechałam do brata na południe

Okładka książki Pojechałam do brata na południe Karin Smirnoff
Okładka książki Pojechałam do brata na południe
Karin Smirnoff Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie Cykl: Saga rodziny Kippów (tom 1) Seria: Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich literatura piękna
350 str. 5 godz. 50 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Saga rodziny Kippów (tom 1)
Seria:
Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich
Tytuł oryginału:
Jag for ner till bror
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania:
2022-05-18
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-18
Data 1. wydania:
2019-04-16
Liczba stron:
350
Czas czytania
5 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367176835
Tłumacz:
Agata Teperek
Tagi:
Karin Smirnoff Seria dzieł pisarzy skandynawskich literatura skandynawska literatura szwedzka
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Gdzieś daleko w głębi piekła



1881 426 186

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
483 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
139
136

Na półkach:

Muszę się Wam do czegoś przyznać.
Kiedy zaczęłam czytać pierwszą część szweckiej trylogii Karin Smirnoff, myślałam że nie dotrwam do końca. Brak znaków interpunkcyjnych i zaskakująca ortografia sprawiają, że to książka, która różni się od wszystkiego co kiedykolwiek przeczytałam. Im dalej zanurzając się w historii odniosłam wrażenie,że ten zabieg przybliża nas do bohaterów, zmusza do zastanowienia się nad sensem każdego zdania, powoli przygotowując nas do szarego i smutnego świata.
To właśnie on nadają stylowi autorki tego niepowtarzalnego tonu powieści. Z każdą kolejną stroną ten surowy język, taki niepowtarzalny, wręcz dziwny, gęsty i niepokojący klimat przenosi czytelnika w świat Janykippo, który jest pełen smutku i rozpaczy.

Janakippo wraca do domu po wielu latach nieobecności. Wraca by pomóc bratu, który ma problemy z alkoholem. Podróż ta nie jest łatwa. Dom to miejsce gdzie demony wciąż żyją a mroczne wspomnienia z dzieciństwa bolą i są jak blizny, które pozostają pod powierzchnią duszy. Jej pokój przypomina tamte dni, pełne bólu, wstydu i krzyku. Wróciła by spróbować żyć na nowo.

"𝐏𝐨𝐣𝐞𝐜𝐡𝐚ł𝐚𝐦 𝐝𝐨 𝐛𝐫𝐚𝐭𝐚 𝐧𝐚 𝐩𝐨ł𝐮𝐝𝐧𝐢𝐞" to blizny zapisane w duszy. Blizny, które chwytają za serce i sprawiają, że związujemy się z bohaterką całym ciałem i duszą. Nie da się o niej zapomnieć. Ile tu jest przemocy, bezsilności, koszmarów, których teraz i ja słyszę.
Jedyne o czym marzysz to móc ją przytulić, tak mocno jak tylko potrafisz.
Ta niezwykła podróż to objawienie szweckiej prozy. Niezwykle oddziaływująca na wyobraźnię czytelnika, pozostawiając trwały ślad w sercu.

Autorka stworzyła obraz domu wypełniononego obojętnością, strachem ale również ogromną walką pomiędzy zagubionymi duszami, które na swój sposób walczą o siebie nawzajem.
Jestem pewna, że ta historia jedyna i absolutnie wyjątkowa skradnie i Wasze serca.

Muszę się Wam do czegoś przyznać.
Kiedy zaczęłam czytać pierwszą część szweckiej trylogii Karin Smirnoff, myślałam że nie dotrwam do końca. Brak znaków interpunkcyjnych i zaskakująca ortografia sprawiają, że to książka, która różni się od wszystkiego co kiedykolwiek przeczytałam. Im dalej zanurzając się w historii odniosłam wrażenie,że ten zabieg przybliża nas do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
998
998

Na półkach: , ,

Książka o trudnej przeszłości, niełatwych relacjach w rodzinie, skomplikowanych wyborach, ale też ponury obraz małej szwedzkiej społeczności z całym wachlarzem uzależnień, problemów i tradycji oraz uprzedzeń. Na pierwszy plan wysuwa się styl. Brak interpunkcji, złączone nazwy początkowo przyprawiają o ból głowy. Z czasem jest lepiej, ale ja nie jestem fanką tego pomysłu. Uważam, że w tłumaczeniu ten zabieg nie wybrzmiewa już tak efektownie jak zapewne w oryginale. Jak to bywa w literaturze skandynawskiej z każdego słowa bije surowość, chłód i minimalizm. Sama historia choć smutna to jednocześnie angażuje i daje nowe spojrzenie. Z czasem dla mnie tej brutalności i negatywnych emocji oraz to, że każdy bohater ma trudną przeszłość jest po prostu za dużo i fabuła traciła na autentyczności. Nie uwierzyłam do końca w tę historię. Nie porwała mnie tak jak na to liczyłam, choć jestem ciekawa kolejnych tomów. Daję siedem gwiazdek tylko ze względu na to, że tytuł wyróżnia się spośród innych. Autorce udało się napisać książkę odmienną od pozostałych i z pewnością długo pozostanie w mojej głowie. Jednak do zachwytu mi daleko i od kontynuacji oczekuję czegoś więcej niż wyróżniającego się stylu czy trudnych, ale sprawdzonych motywów.

Książka o trudnej przeszłości, niełatwych relacjach w rodzinie, skomplikowanych wyborach, ale też ponury obraz małej szwedzkiej społeczności z całym wachlarzem uzależnień, problemów i tradycji oraz uprzedzeń. Na pierwszy plan wysuwa się styl. Brak interpunkcji, złączone nazwy początkowo przyprawiają o ból głowy. Z czasem jest lepiej, ale ja nie jestem fanką tego pomysłu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
18

Na półkach:

Smutna to jest książka. Przez kolejne strony poznajemy nowsze, boleśniejsze wydarzenia z historii głównych bohaterów. I to jak bardzo one wpłynęły na nich.
Obawiałam się trudności w czytaniu z racji braku interpunkcji, ale to nawet jeszcze wzmogło efekt czytania. Wzięłam się już za kolejny tom 🙂

Smutna to jest książka. Przez kolejne strony poznajemy nowsze, boleśniejsze wydarzenia z historii głównych bohaterów. I to jak bardzo one wpłynęły na nich.
Obawiałam się trudności w czytaniu z racji braku interpunkcji, ale to nawet jeszcze wzmogło efekt czytania. Wzięłam się już za kolejny tom 🙂

Pokaż mimo to

avatar
785
6

Na półkach: , , ,

Wielowarstwowa, o bolesnych relacjach, indywidualizmie, traumach pokoleniowych, o sile i wytrwałości, personalnych tajemnicach, o wyłamywaniu się ze schematów.
A wszystko w tle Skandynawii 👌🏻
Świetnie napisani bohaterowie - czy pierwszoplanowi czy drugoplanowi czy kolejni. Dosłownie pochłonęłam serię, chcę wiecej takiej literatury.
Brak "zbędnej" interpunkcji nadaje tylko wyjątkowy klimat.

Wielowarstwowa, o bolesnych relacjach, indywidualizmie, traumach pokoleniowych, o sile i wytrwałości, personalnych tajemnicach, o wyłamywaniu się ze schematów.
A wszystko w tle Skandynawii 👌🏻
Świetnie napisani bohaterowie - czy pierwszoplanowi czy drugoplanowi czy kolejni. Dosłownie pochłonęłam serię, chcę wiecej takiej literatury.
Brak "zbędnej" interpunkcji nadaje tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
547
282

Na półkach: ,

Książka bez interpunkcji, zamierzony chwyt autorki może i ciekawy w języku szwedzkim, a u nas wiadomo: przecinek ma znaczenie, dlatego na początku było ciężko. Ale… gdy już wtopiłam się w opowieść, gdy wniknęłam w historie, tajemnice, to już mi tych przecinków, pytajników i wielokropków tak bardzo nie brakowało, bo gdzie indziej rozłożyły się akcenty (całe szczęście kropki kończące zdania są 😊). Powieść wciągająca, ale i dołująca przez swój naturalizm i bezkompromisowe odarcie z upiększeń i uwzniośleń. Życie jest gorzkie i bolesne i nie ma co upiększać, a traumy z dzieciństwa ciągną się za tobą i przerzucają na następne pokolenie. Było może ciężko, ale powieść wciąga i warto było.

Książka bez interpunkcji, zamierzony chwyt autorki może i ciekawy w języku szwedzkim, a u nas wiadomo: przecinek ma znaczenie, dlatego na początku było ciężko. Ale… gdy już wtopiłam się w opowieść, gdy wniknęłam w historie, tajemnice, to już mi tych przecinków, pytajników i wielokropków tak bardzo nie brakowało, bo gdzie indziej rozłożyły się akcenty (całe szczęście kropki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
301
45

Na półkach:

Pierwsze parę stron książki, mój mózg musiał przyzwyczaić się do braku interpunkcji i dużych liter, bo nie powiem, było to trochę uciążliwe. Później natomiast, historia tak mnie wciągnęła, że nie zwracałam już na to uwagi. Książka pełna szorstkości, bólu i smutku jednak czytało się ją bardzo dobrze. Niebawem na pewno zacznę kolejny tom.

Pierwsze parę stron książki, mój mózg musiał przyzwyczaić się do braku interpunkcji i dużych liter, bo nie powiem, było to trochę uciążliwe. Później natomiast, historia tak mnie wciągnęła, że nie zwracałam już na to uwagi. Książka pełna szorstkości, bólu i smutku jednak czytało się ją bardzo dobrze. Niebawem na pewno zacznę kolejny tom.

Pokaż mimo to

avatar
54
25

Na półkach:

Zachęcona dobrym marketingiem, sięgnęłam po tę książkę z ciekawością, ale i dystansem. I zdecydowanie warto było. Jest to naprawdę świetna powieść. Pierwszoosobowa narracja jest surowa, ale jednocześnie poetycka. Dla mnie ta książka jest w pewnym stopniu naturalistyczna. Nie owija w bawełnę, nie koloruje. Pokazuje ludzką słabość i siłę. Tematyka jest ciężka, jednak rewelacyjnie się ją czyta.
Główna bohaterka mierzy się z teraźniejszością i duchami przeszłości. Nie zawsze zachowuje się logicznie (zarówno dla czytelnika, jak i dla siebie samej). Jest tam alkohol, przemoc, krzywdzone dzieci i cała masa traum różnego rodzaju. Jednak jest w niej to „coś”, co nie pozwala się oderwać.
Początkowo miałam przeplatać kolejne tomy innymi lekturami, jednak będąc w połowie II części, już wiem, że to niemożliwe, zostałam porwana i wciągnięta w życie Janykippo.
Jest to powieść napisana bez znaków interpunkcyjnych, są jedynie kropki i wielkie litery. Mimo to, od pierwszego zdania czyta mi się tę trylogię bardzo intuicyjnie, modulując odpowiednio głosem w środku głowy, nie mam problemu z tą minimalistyczną interpunkcją. Mam wręcz wrażenie, że przełączona z interpunkcji na czucie, łatwiej odbieram treść niż w klasycznych książkach, gdzie bywało, że musiałam się np. zastanowić, kto wypowiada dane zdanie. Tutaj o dziwo jest to dla mnie przejrzyste.
Polecam serdecznie.

Zachęcona dobrym marketingiem, sięgnęłam po tę książkę z ciekawością, ale i dystansem. I zdecydowanie warto było. Jest to naprawdę świetna powieść. Pierwszoosobowa narracja jest surowa, ale jednocześnie poetycka. Dla mnie ta książka jest w pewnym stopniu naturalistyczna. Nie owija w bawełnę, nie koloruje. Pokazuje ludzką słabość i siłę. Tematyka jest ciężka, jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
364
302

Na półkach: ,

Genialna książka, bardzo oszczędna w słowach, o niezwykłym rytmie i dość trudnym na początku stylu. Warto jednak dać się złapać jej melodii, bo cała historia jest warta poznania, tak samo jak psychologia i świat bohaterów.

Okazuje się, że wieś wszędzie jest tak samo koszmarna, każda społeczność tak samo zróżnicowana, w każdej mogą się zdarzyć najgorsze zbrodnie.

Autorka ma niezwykłą umiejętność złapania i nazwania emocji poprzez bardzo proste słowa i obrazy.

Duże brawa dla tłumaczki za pracę i posłowie, które pokazuje, jak subtelnie, kolejny aspekt z życia janykippo.
Lektura z pewnością nie dla każdego, ale na pewno warta podjęcia wyzwania.

Genialna książka, bardzo oszczędna w słowach, o niezwykłym rytmie i dość trudnym na początku stylu. Warto jednak dać się złapać jej melodii, bo cała historia jest warta poznania, tak samo jak psychologia i świat bohaterów.

Okazuje się, że wieś wszędzie jest tak samo koszmarna, każda społeczność tak samo zróżnicowana, w każdej mogą się zdarzyć najgorsze zbrodnie.

Autorka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
174
67

Na półkach: ,

Bardzo poruszająca książka. Gdy ją dzisiaj zaczęłam Musiałam przesłuchać do końca, a co najlepsze czekałam na nią miesiąc w bibliotece, bo w audio była niedostępna. A patrzę jest, więc dlatego przesluchana i skończona szybko, w czasie pracy. Polecam , o trudnych relacjach, dzieciństwie, jak takie trudne dzieciństwo rzutuje na późniejsze życie. Naprawę polecam. 💜 kolejne tomy będą czytane, bądź słuchanie 💜

Bardzo poruszająca książka. Gdy ją dzisiaj zaczęłam Musiałam przesłuchać do końca, a co najlepsze czekałam na nią miesiąc w bibliotece, bo w audio była niedostępna. A patrzę jest, więc dlatego przesluchana i skończona szybko, w czasie pracy. Polecam , o trudnych relacjach, dzieciństwie, jak takie trudne dzieciństwo rzutuje na późniejsze życie. Naprawę polecam. 💜 kolejne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
454
252

Na półkach:

"Jedziemy z matką na południe", "Wracam do domu" Karin Smirnoff tłumaczenie Agata Teperek
"Pojechałam do brata na północ " to początek serii, która jest poświęcona rodzinnym relacjom, trudnej przeszłości i próbie pogodzenia się z nią.
Jana przyjeżdża w rodzinne strony do swojego brata. Jej celem jest pomóc mu wyrwać się z dołka, chce podać mu pomocną dłoń mimo, że ona sama też znalazła się na życiowym zakręcie. Powrót do domu staje się dla autorki pretekstem do opowiedzenia czegoś więcej. Smirnoff dotyka problemu rodziny, która bardziej krzywdziła niż kochała. To powieść o zamkniętej społeczności pełnej beznadziei i braku perspektyw, o traumie i przekazywaniu złych doświadczeń z pokolenia na pokolenie.
Jana wraz z Brorem zmagają się z demonami dzieciństwa - ojciec pijak i oprawca, matka cichutka myszka, czytająca biblię i "poddająca się losowi". To tylko wierzchołek góry lodowej, bo wraz z kolejnymi częściami czytelnik dostaje opowieść, która uderza jak obuch.
To bardzo wymagająca książka - brak interpunkcji (jest tylko kropka) imiona i nazwiska pisane są łącznie i małą literą. Wszystko to potrafi wytrącić niejednokrotnie z równowagi. Jednak, jak pisze w posłowiu tłumaczka, ten przedziwny zabieg ma swój cel. Zmusza do przyjrzenia się każdemu zdaniu i przeanalizowania każdego ze słów. Jestem pełna podziwu dla tłumaczki, bo z pewnością nie było to łatwe zadanie, by polski czytelnik otrzymał tę samą książkę, co skandynawski.
Niespieszna to proza i bardzo bolesna. Choć chyba najlepszym określeniem byłaby uwierająca – jak drzazga, której nie da się wyciągnąć od razu.

"Jedziemy z matką na południe", "Wracam do domu" Karin Smirnoff tłumaczenie Agata Teperek
"Pojechałam do brata na północ " to początek serii, która jest poświęcona rodzinnym relacjom, trudnej przeszłości i próbie pogodzenia się z nią.
Jana przyjeżdża w rodzinne strony do swojego brata. Jej celem jest pomóc mu wyrwać się z dołka, chce podać mu pomocną dłoń mimo, że ona sama...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    906
  • Przeczytane
    539
  • Posiadam
    99
  • 2023
    43
  • 2024
    24
  • 2022
    20
  • Teraz czytam
    13
  • Legimi
    13
  • Literatura piękna
    12
  • Ulubione
    12

Cytaty

Więcej
Karin Smirnoff Pojechałam do brata na południe Zobacz więcej
Karin Smirnoff Pojechałam do brata na południe Zobacz więcej
Karin Smirnoff Pojechałam do brata na południe Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także