Wszyscy tak jeżdżą

Genialna! To powinna być lektura szkolna w ostatniej klasie liceum przed uzyskaniem prawa jazdy!

Genialna! To powinna być lektura szkolna w ostatniej klasie liceum przed uzyskaniem prawa jazdy!

Spójny zbiór rozdziałów/artykułów z wiodącym tematem ruchu drogowego.

Spójny zbiór rozdziałów/artykułów z wiodącym tematem ruchu drogowego.

Bardzo dobry reportaż próbujący znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego mamy tyle agresji na naszych drogach.
Oczywiście można się spierać czy czasem nie jest to generalizowanie problemu, ale uważam że nasze drogi to wspólna sprawa i dotyczy nas wszystkich i warto próbować rozwiązać problem chociażby dla każdego kto zginął na naszych drogach. Pokonuję dużo kilometrów w ciągu roku i to co się dzieje na drogach to tragedia. I nie chodzi mi o sytuacje gdy ktoś popełnia błąd na drodze, bo każdy mam prawo je popełniać. Mam namyśli sytuacje gdy ktoś z premedytacją jeździ niebezpiecznie.
Nie wiem czy poziom kar coś zmieni. Uważam, że tu trzeba zmienić mentalność ludzi, a to nie jest łatwe zadanie, czego przykładem jest adwokacina „k”, który jest antybohaterem jednego z reportaży tej książki. Przebija głową sufit.
Zastanawiający jest fakt, że kierowcy ciężarówek są dla siebie uprzejmi, motocykliści nawzajem się pozdrawiają, rowerzyści również, a gdy ci ludzie wsiadają do samochodów osobowych to dostają małpiego rozumu i stają agresywni…
Polecam! Przeczytajcie! Zmieńmy coś na naszych drogach!

Bardzo dobry reportaż próbujący znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego mamy tyle agresji na naszych drogach.
Oczywiście można się spierać czy czasem nie jest to generalizowanie problemu, ale uważam że nasze drogi to wspólna sprawa i dotyczy nas wszystkich i warto próbować rozwiązać problem chociażby dla każdego kto zginął na naszych drogach. Pokonuję dużo kilometrów w ciągu...

Jest to zbiór reportaży. Punktem wspólnym jest to co dzieje się na drogach. Sama zaś tematyka bardzo różna. Pierwsza połowa to wypadki i ludzki ich wymiar (bardzo ciekawy, choć pod koniec przyszło znużenie),druga to totalny misz-masz tematów (firmy transportowe, wizja zero, dostawcy jedzenia). Plus dla autora za zaangażowanie się w temat (jeżdżenie na nocne wyścigi, zatrudnianie się w różnych firmach),czasami natomiast przeszkadzało mi narzucanie swojej perspektywy rozmówcom.

To co zostaję na koniec to pytanie, czy ja naprawdę muszę tak szybko jechać?

Jest to zbiór reportaży. Punktem wspólnym jest to co dzieje się na drogach. Sama zaś tematyka bardzo różna. Pierwsza połowa to wypadki i ludzki ich wymiar (bardzo ciekawy, choć pod koniec przyszło znużenie),druga to totalny misz-masz tematów (firmy transportowe, wizja zero, dostawcy jedzenia). Plus dla autora za zaangażowanie się w temat (jeżdżenie na nocne wyścigi,...

Lektura tej książki zdopingowała mnie do założenia konta, aby wyrazić moje bezgraniczne zdziwienie tak wysoką oceną tego woluminu. Chociaż może tak wysoka ocena wynika z wpasowania się przez Autora w jakże modny teraz trend anty samochodowy. Chyba, że kierowcy już nie czytają książek . Reportaż jest bardzo, bardzo tendencyjny – autor wyraźnie nie lubi kierowców, a ich działania ocenia zwykle negatywnie wpisując te opinie w historie patologicznych kierujących. W tym kontekście Tytuł – „wszyscy tak jeździmy” jest mocno mylący, ponieważ opisane patologie dotyczą małej części kierowców, którzy jednak mają wpływ na postrzeganie większości kierujących. To tak samo jakby oceniać muzułmanów przez pryzmat terrorystów i stawiać każdego z nich na równi. Opinie autora między historiami są sformułowane tak, aby podsycać nastroje anty samochodowe, co jest wg mnie zabiegiem „pod publiczkę”. Reasumując, jeżeli jesteś wojującym anty samochodowcem to książka jest dla Ciebie, jednak, jeżeli jesteś normalnym kierowcą to nie sięgaj po tą pozycję, bo się możesz zirytować tak jak to ja zrobiłem.

Lektura tej książki zdopingowała mnie do założenia konta, aby wyrazić moje bezgraniczne zdziwienie tak wysoką oceną tego woluminu. Chociaż może tak wysoka ocena wynika z wpasowania się przez Autora w jakże modny teraz trend anty samochodowy. Chyba, że kierowcy już nie czytają książek . Reportaż jest bardzo, bardzo tendencyjny – autor wyraźnie nie lubi kierowców, a ich...

Bardzo dobry reportaż, miks tematów około transportowych, także każdy znajdzie coś dla siebie 🙂 nie zrażajcie się pierwszymi rozdziałami i ich drastycznoscią 🙂

Bardzo dobry reportaż, miks tematów około transportowych, także każdy znajdzie coś dla siebie 🙂 nie zrażajcie się pierwszymi rozdziałami i ich drastycznoscią 🙂

Lektura skłaniająca do zrobienia rachunku sumienia w kwestii bycia uczestnikiem w ruchu drogowym. Wszechobecny pośpiech, ale także agresja, chamstwo i przekonanie o własnych - wręcz nadprzyrodzonych - umiejętnościach za kierownicą królują na polskich drogach jak Polska długa i szeroka.
Polscy kierowcy, ale także rowerzyści i piesi, mają dużą lekcję do odrobienia w temacie bezpieczeństwa, ale przede wszystkim wyobraźni. Autor opiera swój reportaż na spojrzeniu z wielu perspektyw, choć zdecydowanie widać jego negatywne nastawienie do łamiących przepisów kierowców osobówek.
Lektura obowiązkowa dla wszystkich "jeżdżących tak jak inni", choć mam smutną refleksję, że jeśli chodzi o mentalność polskiego kierowcy, to "gena nie wydłubiesz". No, chyba że mandaty będą w euro. Przekroczenie granicy zdecydowanie zmienia perspektywę i mentalność.

Lektura skłaniająca do zrobienia rachunku sumienia w kwestii bycia uczestnikiem w ruchu drogowym. Wszechobecny pośpiech, ale także agresja, chamstwo i przekonanie o własnych - wręcz nadprzyrodzonych - umiejętnościach za kierownicą królują na polskich drogach jak Polska długa i szeroka.
Polscy kierowcy, ale także rowerzyści i piesi, mają dużą lekcję do odrobienia w temacie...

Trochę pochwalę, a trochę pomarudzę.
Na pewno reportaż porusza bardzo ważny temat nieprzestrzegania przepisów, nadmiernej prędkości oraz poczucia, że jest się kierowcą doskonałym więc jeśli przez 10 lat nie mieliśmy wypadku to nigdy go mieć nie będziemy. Równocześnie, autor pokazuje chyba wszystkie możliwe perspektywy, usiłując wytłumaczyć skąd bierze się problem: tiry, kurierzy, taksówkarze, złe rozplanowanie dróg w mieście, no po prostu wszystko. Swoją drogą, ciekawie czytało się o nielegalnych wyścigach we własnym mieście.
Jednak są takie fragmenty, które budzą we mnie mieszane uczucia.
Przede wszystkim, nie podobał mi się atakujący ton autora podczas rozmów z ludźmi. Bardzo mnie to odrzucało. Doskonale widać, po której stronie sporu stoi i jak bardzo usilnie pokazuje czytelnikowi, że ma rację, tyle że ja sama muszę wyrobić sobie opinię na podstawie argumentów obu stron, a nie tego, co sądzi autor.
Wątek dotyczący firm poszukujących osób poszkodowanych w wypadkach to dla mnie lekkie zdziwienie. Nie wiem, czy było mi to potrzebne w reportażu mającym wyjaśnić - sądząc po tytule i po wszystkim, co w międzyczasie stamtąd przeczytałam - dlaczego ludzie decydują się jeździć tak, a nie inaczej. Wydaje mi się to ciekawym tematem, ale na inny reportaż.

Trochę pochwalę, a trochę pomarudzę.
Na pewno reportaż porusza bardzo ważny temat nieprzestrzegania przepisów, nadmiernej prędkości oraz poczucia, że jest się kierowcą doskonałym więc jeśli przez 10 lat nie mieliśmy wypadku to nigdy go mieć nie będziemy. Równocześnie, autor pokazuje chyba wszystkie możliwe perspektywy, usiłując wytłumaczyć skąd bierze się problem: tiry,...

Dawno nic mi tak nie podniosło ciśnienia, ale reportaż jest dogłębny i wartościowy.

Dawno nic mi tak nie podniosło ciśnienia, ale reportaż jest dogłębny i wartościowy.

Na pierwszy rzut oka nie jest to żaden super szokujący temat. Nie pierwszy raz się spotykamy z tym, że są wypadki samochodowe, bo to jest temat cały czas nam bliski w mediach, więc może nie ma tu sensacji wielkiej, ale ta książka to kawał dobrej roboty. Podobało mi się bardzo, że autor poza samymi rozmowami i analizą materiału postanowił sam doświadczyć jazdy samochodem dostawczym, rozwozić jedzenie jako kurier czy podróżować stopem z kierowcami ciężarówek - uwiarygadnia to zaangażowanie autora w pisanie tego reportażu.

Na pierwszy rzut oka nie jest to żaden super szokujący temat. Nie pierwszy raz się spotykamy z tym, że są wypadki samochodowe, bo to jest temat cały czas nam bliski w mediach, więc może nie ma tu sensacji wielkiej, ale ta książka to kawał dobrej roboty. Podobało mi się bardzo, że autor poza samymi rozmowami i analizą materiału postanowił sam doświadczyć jazdy samochodem...