Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Malwina Huńczak
3
7,1/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.), poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
195 przeczytało książki autora
509 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Siła niedoskonałości. Dlaczego perfekcyjnie nie zawsze oznacza najlepiej
Malwina Huńczak
7,3 z 37 ocen
181 czytelników 4 opinie
2018
Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia
Malwina Huńczak
7,1 z 100 ocen
386 czytelników 21 opinii
2017
Przekleństwo perfekcjonizmu. Dlaczego idealnie nie zawsze oznacza najlepiej
Malwina Huńczak
7,0 z 28 ocen
167 czytelników 6 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia Malwina Huńczak
7,1
„Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia” Malwiny Huńczak jest idealnym wzorem dla poradników. Co należy przy tej okazji pochwalić, to wydawnictwo „samo-sedno”, którego książki bardziej przypominają dostępną formę zeszytu ćwiczeń na dany temat.
W poradniku Huńczak znajdziemy sporo teorii i danych statystycznych opartych na dość szerokiej bibliografii. Znajdziemy również wiele ćwiczeń, a nawet testy. Przeczytamy historie pacjentów autorki, które mogą nam otworzyć oczy przez swoją realność. Na końcu każdego rozdziału znajduje się treściwe podsumowanie ostatnich zagadnień.
Polecam czytać książkę stopniowo. Ja sama czytałam jeden rozdział na tydzień lub dwa, powoli przyswajając wiedzę. Mam wrażenie, że ludzie nie są dla siebie współczujący i nawet potrafią, w skrajnych przypadkach, być swoim największym katem. W każdym wypadku warto sięgnąć po tę pozycję.
Współczucie wobec siebie obija się inne tematy, którym warto się przyjrzeć, takie jak mindfulness, akceptacja, immersja, świadomość, że nie tylko my tak mamy i wiele innych. Książka tłumaczy, że warto się akceptować, lubić, przyglądać się sobie. Finalną myślą dla mnie zostało: czy tak jak zachowujesz się wobec siebie, zachowałbyś/zachowałabyś się wobec najlepszego przyjaciela?
Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia Malwina Huńczak
7,1
Książka psychologiczna i jednocześnie poradnik traktująca o samowspółczuciu. Chodzi o to, by traktować siebie, jak najlepszego przyjaciela, nie krytykować się, wybaczać sobie błędy itp. Książka zawiera sporo praktycznych zaleceń jak zwiększać poziom samowspółczucia i dużo ciekawych ćwiczeń. Mimo że ma charakter kompilacyjny, to ważna pozycja dla osób interesujących się rozwojem osobistym.
Książka traktująca o samowspółczuciu, czyli o miłości do samego siebie, to stosunkowo nowa koncepcja w psychologii zachodniej zaczerpnięta z filozofii wschodniej. Autorka definiuje samowspółczucie, jako „umiejętność kochania siebie, dbania o siebie oraz wybaczania sobie w sytuacjach niepowodzeń i popełniania błędów.” Innymi słowy, należy się odnosić do samego siebie jak do najlepszego przyjaciela. Niby to proste, ale w praktyce nie bardzo, bo: „Dla wielu osób samoakceptacja jest jednym z największych życiowych wyzwań. Łatwo jest wpaść w pułapkę samooskarżania, znajdując jakieś niedociągnięcia w swoim wyglądzie, osiągnięciach i sposobie życia.”
Lubimy zatem być dla siebie źli, mieć do się pretensje, wręcz wyzywać się, sam słyszę kilkuletnie dzieci mówiące do siebie: 'ale z ciebie idiota!', gdzie się tego nauczyły? Poza tym uważa się, że ciągłe niezadowolenie z siebie, wewnętrzna krytyka, to bodziec, sprzyjający rozwojowi i karierze. Autorka zdecydowanie odrzuca taką postawę, pisze, że lepszą motywację do robienia postępów daje nie samokrytyka, ale akceptacja własnych błędów i słabości.
Autorka, za Kristin Neff, pisze o trzech krokach w kierunku samowspółczucia. Są to: życzliwość wobec siebie, uważność (mindfulness) oraz wspólne doświadczenie łączące wszystkich ludzi. W tym ostatnim kroku chodzi o uświadomienie sobie, że nie tylko my mamy źle: „każdy czasem cierpi, odczuwa ból, zwątpienie czy zostaje dotknięty chorobą.”. Zatem w swoim cierpieniu nie jesteśmy sami.
Bardzo ciekawy jest rozdział poświęcony wewnętrznemu krytykowi i metodom jak mu się nie poddawać. Pisze np. pani Huńczak: „Wyobraź sobie, że zwierzasz się komuś zaufanemu ze swojego nowego pomysłu. Może to być przyjaciel albo ktoś z rodziny, kogo darzysz pozytywnymi uczuciami. Jesteś podekscytowany i pełen nadziei. Po wysłuchaniu twojej opowieści osoba ta mówi do ciebie dokładnie te same negatywne słowa, które ty zazwyczaj wypowiadasz w myślach do siebie. Zastanów się, czy nadal uważałbyś tę osobę za swojego najlepszego przyjaciela.” No właśnie, no właśnie...
Autorka podaje też sporo praktycznych metod i ćwiczeń, które pozwalają zaprzyjaźnić się ze samym sobą. Niektóre są oczywiste, inne wyglądają na trudne, ale z pewnością warto spróbować.
W trakcie lektury miałem silne wrażenie, że mam do czynienia z kompilacją angielskojęzycznych książek, jeszcze niestety u nas niewydanych, myślę tu głównie o pozycjach autorstwa Paula Gilberta i Kristin Neff. Niemniej to kompilacja zgrabnie złożona, czyta się dobrze. Poza tym z książki nie wynika, aby autorka stosowała opisywane metody w praktyce (np. w psychoterapii) lub prowadziła badania na tym polu. Niemniej książka jest ważna, bo staje w opozycji bardzo u nas rozpowszechnionej kulturze samokrytykowania się. Jest też jedną z pierwszych wydanych u nas a traktujących o samowspółczuciu (inna pozycją godną polecenia, jest książka Majewskiej-Opiełki „Najważniejszy związek, czyli mądra miłość do siebie”).