Aleksandra J. Starostecka mieszka w Dąbrowie Górniczej, z zawodu jest nauczycielem-bibliotekarzem, byłym pracownikiem biblioteki pedagogicznej. Interesuje się psychologią, filozofią (głównie dotyczącą człowieka),literaturą. Miłością autorki są i nie przestaną być góry.
Wiersze i opowiadania publikowała w Na przełaj i Życiu Literackim. Utwory zamieszczane były w almanachach poezji religijnej, w czasopismach, m. in. Jasna Góra, Nasz Dom Rzeszów (Wers – magazyn literacki) oraz na stronach internetowych. Zbiory wierszy to: Moja woda (Tolkmicko 2011),Jeszcze raz (Warszawa 2012),Pod powiekami (Rzeszów 2014).
Autorka w wierszach zamieściła refleksje dotyczące sprzecznych emocji oraz przemijania. Poruszona zostaje tematyka straty kogoś bliskiego, ale i też np. wiersza czy niemiłosiernie szybko upływającego czasu. Wiąże się to z postępującymi zmianami w ciele i duszy. Istotną rolę odgrywa natura, do której nawiązuje okładka. Poetka w niektórych wierszach wspomina o górach, przywołuje Tatry, ale więcej uwagi poświęca Bieszczadom.
Prezentowany, nowy tomik poezji Aleksandry J. Starosteckiej zatytułowany „Drzwi” jest ciekawą próbą namalowania wierszem obrazów z przeszłości i teraźniejszości. Opowiadają o domu, w którym w codziennym życiu był alkohol, przemoc fizyczna i psychiczna. Domownikom, a szczególnie dziecku towarzyszyły lęk, strach, osamotnienie. Uczucia te przeniosły się w życie dorosłe, bo niezwykle trudno jest zapomnieć zło. Nowy czas – ten dorosły, pokazany przez poetkę, jest czasem braku umiejętności w rozwiązywaniu problemów, huśtawką emocji, często wracającym bólem wspomnień i nieustannym poszukiwaniem miłości. W psychologii to typowy opis dla tzw. DDA, a w tomiku poetyckim „Drzwi” - intrygujący, z wyczuciem słowa - zapis zdarzeń i uczuć, walki człowieka z samym sobą. Smutek od czasu do czasu przeplata się tu z uśmiechem i zaskakującą refleksją.
Wrażliwy odbiorca, idący wspólną drogą z autorką poprzez kolejne wiersze tomiku, dozna wzruszeń, które na długo pozostaną w jego pamięci.