Śmierć z zerem na koncie Bill Perkins 7,4
ocenił(a) na 61 tydz. temu Z pewną ciekawością sięgnęłam po tę książkę. Chciałam sama przekonać się, o co chodzi w tej teorii. Co najważniejsze, autor na samym początku ostrzega, że jest to książka dla tych, co mają oszczędności, a nie dla tych, co ledwo wiążą koniec z końcem. W większości rady, jakie tu się odnajdzie, skierowane są raczej do mieszkańców Ameryki. Mają oni inny system nie tylko emerytalny, ale choćby i zdrowotny.
Książka skierowana jest do osób, które w życiu już coś osiągnęły, ale zawsze im jest wszystkiego za mało. Pomimo tego, że mogą pozwolić sobie na dobre życie, jakieś przyjemności to dalej bardzo oszczędzają. Nie potrafią cieszyć się z tego co mają, a radość wydawania pozostawiają na starość, gdzie może już aż tyle nie będzie nam potrzeba.
To właśnie tu mówi o tym, by bardziej cieszyć się życiem już teraz, a nie za 30 lat. Pozwolić sobie na pewne przyjemności, bo nic nie trwa wiecznie. I to jest prawda, czasem trzeba pozwolić sobie na coś, by mieć później wspomnienia. By na starość, gdzie nie będziemy mogli np. podróżować, wspomnieć swoje przygody.
Jednak ten przelicznik tego ile będziemy potrzebować, jest taki nie do końca przemyślany. Nie bierze pod uwagę zwolnienia z pracy, choroby lub inflacji. Mamy nawet przykład z życia, ile poprzez covid miejsc zostało zamkniętych, a ile poprzez powiększający się rachunek za prąd ludzi zostało zwolnionych? Tego autor nie bierze pod uwagę. Znalazł się on bowiem w szczęśliwej puli wygranych, których mają miliony na koncie. Owszem dzięki ciężkiej pracy, ale i dużej mierze szczęścia.
Jednak w jednym ma sporo racji, i jeśli choć trochę ludzie dzięki tej książce będą myśleć inaczej to warto sięgnąć po książkę. W pogoni za pieniądzem ludzie zapominają, że dzieci nie będą wiecznie dziećmi, że nasi rodzice, dziadkowie nie będą z nami wiecznie. Powinniśmy znaleźć czas i dla nich, by stworzyć wspomnienia, zanim będzie za późno. A my się obudźmy wtedy gdy będzie za późno naprawić już pewne relacje, rzeczy, życie.
Podsumowując, namawia nas, by stworzyć pewną równowagę. Nie tylko zarabiać, ale starać się też czerpać z życia, dopóki my i nasi bliscy mamy czas.