Kanadyjska pisarka i poetka, krytyczka literacka, aktywistka społeczna i ekologiczna.
Studiowała w Victoria College na Uniwersytecie Toronto, a następnie w Radcliffe College na Uniwersytecie Harvarda (otrzymała stypendium im. Woodrowa Wilsona). Światową sławę zyskała najpierw jako poetka. Jesienią 1961 roku otrzymała Medal im. E.J. Pratt za tomik poezji „Double Persephone”.
Wykładała na takich uczelniach jak: University of British Columbia (1965),Sir George Williams University w Montrealu (1967-1968),University of Alberta (1969-1979),York University w Toronto (1971-1972) i New York University, gdzie była profesorem angielskiego.
W swojej twórczości dotyka tematyki feministycznej. Utwory osadza często w realiach kanadyjskich. Ma na swoim koncie kilka zbiorów poezji, książki dla dzieci, eseje. Jej najbardziej znany utwór to antyutopijna powieść „Opowieść podręcznej” (1985). Książka ta została sfilmowana w 1990 roku przez Volkera Schlöndorffa według scenariusza Harolda Pintera, a w 2017 roku Bruce Miller nakręcił serial telewizyjny na jej podstawie. Inna popularna powieść Atwood to „Ślepy zabójca” (2000),wyróżniona prestiżową Nagrodą Bookera.
Laureatka Nagrody Księcia Asturii (2008),wymieniana wśród kandydatów do Literackiej Nagrody Nobla.http://margaretatwood.ca/
Trochę się rozczarowałam - to moja trzecia książka autorki i z każda koleja którą czytam jest gorsza od poprzedniej."Handmaid's tale była bezkonkurencyjna a Testamenty i Wdowi Las to próby wskrzeszenia jej sukcesu - niestety nieskuteczne.Zbiór luźnych opowiadań - na początku jakoś szło ale poźniej miałam problem z dobrnięciem do końca.
Nie ukrywam, że raczej stronię od książek, gdzie jednym z bohaterów jest Covid-19
Jednakże dobór 36 autorów w tej polifonii obrazującej 14 dni z życia mieszkańców jednego z apartamentowców w Nowym Yorku w 2020 roku wzbudził moją ciekawość na tyle, by sięgnąć. Co ważne zbiór to ,,[...] transkrypcja nieodebranego rękopisu znalezionego w magazynie komendy policji [...]” w NY. Warto nadmienić, że jest to projekt charytatywny i poruszone zagadnienia są fundamentem działalności Authors Guild Foundation. Najważniejszym aspektem opowiadań jest po prostu wartość płynąca ze słów oraz dzielenia się fragmentami własnego jestestwa, które mają być lekcją dla słuchaczy o różnym statusie społecznym i pochodzeniu, wywodzącym się z różnych środowisk; w tym przypadku Amerykanów i Kanadyjczyków. Nie sposób ustalić czytelnikowi, czy opisane sprawy miały miejsce w rzeczywistości. Szkatułkowa książka oprószona reminiscencjami została podzielona na czternaście nocy, w których postacie się spotykają. Narracje się przeplatają, co może powodować dezorientację. Na szczęście w ostatnim rozdziale otrzymujemy klarowną informację, kto odpowiada za konkretną część. Nagromadzenie wyjątkowych literatów (np. Meg Wolitzer, Margaret Atwood, John Grisham) z pewnością zachęci wielu do przeczytania. Poruszono tu ogrom fundamentalnych zagadnień. Bohaterowie opisują zmagania z życiem. Są różnorodnie, ale subtelnie ukazani. Rozprawiają o roli języka, sąsiadach, traumach, egzystencjalnej samotności, potrzebie wspólnotowości. Nie brak vendetty, dezorientacji, próby oswojenia nowych realiów oraz wszędobylskiej polityki, nieodżałowanych strat, odniesień do II Wojny Światowej. Przypominają o tym, do czego doprowadza izolacja i bezbrzeżny strach o to, co przyniesie jutro. Zbiór jest nierówny, co było do przewidzenia. Za zbędne uważam słowa o Eurowizji- to spłyca emocje. Jednak zakończenie stanowi zaskakującą i sytą klamrę. Na największą uwagę zasługuje ukazanie relacji międzyludzkich, które ewoluują poprzez graniczne wydarzenia i mnogość form narracyjnych. Całość okraszona sporą ilością humoru sytuacyjnego, transcendencją i twistami fabularnymi. Spore wrażenie zrobiła na mnie „Noc dwunasta” Dave'a Eggersa i dyskusje między mieszkańcami, w których sportretowano m.in. przemijanie, kwestie związane z rasą, religią i miłość do bliskich, która nie mija wraz ze śmiercią członków paranteli. Wtrącenia o dwóch duchach egzystujących w jednym z nich spowodowały uśmiech w kącikach ust. Polecam dawkować sobie w małych dawkach „Czternaście nocy” zredagowanych przez Margaret Atwood i Douglasa Prestona, gdyż zatrzymywanie się nad każdym z osobna zmusza do refleksji nad tym, co powinno być najważniejsze w ziemskiej drodze, a często traktowane po macoszemu.