Najnowsze artykuły
- ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant5
- ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz2
- ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sandra Scholz
2
7,9/10
Pisze książki: poradniki
Sandra Scholz mówi biegle w 5 językach, zna też w mniejszym zakresie kilka kolejnych. Jako dziewczynka marzyła o mówieniu wieloma językami, więc się tego nauczyła. Sama nazywa się hakerką języków, bo hakuje gramatykę języków obcych – pokazuje jak ją rozgryźć, żeby nauczyć się języka skutecznie i ze zrozumieniem. Sandra od lat uczy języków, a dzięki książce z jej tricków może korzystać dużo więcej osób. Również Ty!
7,9/10średnia ocena książek autora
143 przeczytało książki autora
69 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Czas na języki. Skuteczne sposoby nauki języka obcego
Sandra Scholz
6,4 z 117 ocen
220 czytelników 16 opinii
2021
Najnowsze opinie o książkach autora
Czas na języki. Skuteczne sposoby nauki języka obcego Sandra Scholz
6,4
Zawiodłam się. Książka opisuje dość powszechnie znane sposoby nauki języków obcych, z którymi większość osób uczących już się spotkało. Zabrakło mi czegoś więcej, na przykład pogłębionej opinii autorki na temat zyskujących coraz większą popularność aplikacji językowych i ich przeglądu. Rozdział, do którego będę powracać to ten dotyczący zaplanowania nauki gramatyki, reszta publikacji to w większości ogólniki albo powtarzające się metody (autorka non stop pisze o tym, że należy robić streszczenia i pisać samodzielne teksty - nie twierdzę, że nie są to dobre metody, ale zabrakło pokazania innych). Szerokie marginesy (nie tylko te boczne, ale również dolne i górne),puste strony i duże odstępy między akapitami powodują, że w pozycji mającej 155 stron tekst zajmuje około 3/4 (jeżeli nie mniej). Sama lektura zawiera mnóstwo dygresji dotyczących nauki języków obcych przez Sandrę Scholz - owszem, warto uczyć się na doświadczeniach innych, ale odniosłam wrażenie, że te wstawki w ciągu książki niewiele wnoszą dla czytelnika, a podsumować je można kilkoma zdaniami:
1. "Wyjechałam za granicę i tam dopiero nauczyłam się dobrze posługiwać językiem obcym", co jest demotywujące dla osób uczących się, które perspektyw wyjazdów w najbliższym czasie przed sobą nie mają.
2. "Kiedyś to było... Ja jak się uczyłam, to miałam mały dostęp do materiałów w językach obcych, a teraz możliwości są nieograniczone i jest łatwiej".
Książkę męczyłam przez dłuższy czas (mimo jej niewielkiej objętości),bo cały czas miałam wrażenie, że konkretów brak, albo są one banałami, a ja czytam o tych samych metodach ujętych innymi słowami w kolejnych rozdziałach. Na początku pełna optymizmu po innych lekturach z wydawnictwa PSC nastawiałam się na podobną jakość, niestety się zawiodłam. Na pewno nie jest to skarbnica wiedzy na temat nauki języków obcych, na którą liczyłam.
Być może będzie to dobry pomysł dla dzieci ze szkoły podstawowej, które swą przygodę z nauką języków obcych dopiero zaczynają, ale nie dla osób dorosłych, które już trochę w temacie siedzą.
Czas na języki. Skuteczne sposoby nauki języka obcego Sandra Scholz
6,4
Podchodziłam do niej z dużą ciekawością i nadzieją, że znajdę tam merytoryczne argumenty dotyczące tytułowych "skutecznych sposobów". Niestety bardzo się zawiodłam. Jestem świadoma, że w kwestii sposobów na naukę ciężko przedstawić coś totalnie odkrywczego, aczkolwiek te wymienione w książce nie dość, że są tymi najbardziej oczywistymi to jeszcze ich przedstawienie pozostawia wiele do życzenia. Bardzo zdawkowo opisane filary nauki. Dodatkowo miałam odczucie, że autorka przedstawia naukę języka obcego jak naukę języka rodzimego (odnosząc się do nauki języka przez małe dzieci, którym z oczywistych względów idzie to łatwiej). Taka metoda jest oczywiście możliwa, ale zapewne tylko w momencie zmiany miejsca zamieszkania i wrzucenia w środowisko obcojęzyczne na co dzień, gdzie już raczej stosowanie jakichkolwiek metod nauki schodzi na drugi plan. Najbardziej jednak przeszkadzało mi idylliczne podejście do nauki. Przedstawienie historii nauki autorki miałoby jakiś większy sens, gdyby spróbowała odnieść to również do życia ludzi, którzy nie wyprowadzili się za granicę, nie studiowali filologii i nie codziennie mają czas na oglądanie seriali czy tłumaczenie tekstów.