"Motherless" czyli kolejne losy Saszy i związku z Kamilem. Niestety do pełni szczęścia brakuje im tylko akceptacji Vensy. Kobieta chce mieć wnuki i najważniejsza jest dla niej opinia wśród nich.
~
Kamil natomiast w wieku 5 lat został opuszczony przez matkę. Co powoduje że ma problemy z wyrażaniem uczyć. Sytuacja zmienia się po śmierci Uli. Kamil dziedziczy dom i pamiętniki matki. Dzięki nim chłopak się zmienia. Czy Vensa zrozumie swój błąd? Czy chłopaki pogodzą się z kobietą? Co znajdowało się w pamiętnikach? Czy Kamil otworzy się na uczucia? Czy Sasza wybaczy matce?
~
Autorka porusza bardzo trudne i wrażliwe tematy. Fajnie, że można nauczyć się akceptacji. Podoba mi się też to, że autorka skupia się na relacjach z bliskimi i porusza wątek LGBT. Książkę czytałam na raty gdyż po prostu wstrząsnęła mną i powodowała łzy.
~
Przykro mi się czytało wątek reakcji Saszy z mamą. Dobrze, że kobieta znalazła mężczyznę, który mimo wszystko jej uświadomił błąd i w ostateczności się pogodzili. Bardzo kibicowałam odnowienia tej relacji. Sama nie mam rodziców i oddala bym wszystko co ważne aby chociaż na jeden dzień móc się z nimi spotkać.
~
Kamil z czasem też pogodził się z decyzją swojej mamy. Co jeszcze bardziej złapało mnie za seducho. Książka jest napisana w lekkim i łatwym języku. Czytelnik odczuwa mega emocje wraz z bohaterami. Mimo, iż jest to złożona historia wzbudza nie tylko smutek ale ukazuje tolerancję i zrozumienie. Polecam z całego serca do poznania tej historii. Podobała mi się książka bardzo i fajnie by było poznać dalsze losy tych wspaniałych i czułych bohaterów.
~
Cieszę się że autorzy coraz częściej poruszają wątek LGBT bo takie osoby potrzebują tolerancji i zrozumienia, a przede wszystkim akceptacji. Pani Magdo bardzo dziękuję za takie piękne ukazanie bohaterów homoseksualnych
Dziękuję bardzo autorce za możliwość przeczytania książki ♥️
Jeremy właśnie odzyskał wolność.
Po nieudanym małżeństwie pozostały tylko wspomnienia.
Wydawać by się mogło, że mężczyzna może po prostu iść dalej i układać sobie na nowo życie.
Niestety nic nie okazuje się aż tak proste. Jak długo można walczyć o miłość? I czy w przypadku Jeremiego walka okaże się słuszna? Do ostatnich stron nie będziecie pewni.
Przeszłość musi zostać przepracowana, i to nie tylko w jego przypadku.
Los potrafi splątać ze sobą ludzi w niesamowicie zaskakujące sposoby. I nie poddaje się tak łatwo.
Milena ma za sobą wiele przygodnych związków, mniej i bardziej poważnych. Ten ostatni jednak zapisał się w jej sercu wyjątkowo trwale. Czy to kwestia miłości, przyjaźni a może pokrewieństwa dusz? Jak wiele trzeba przejść, aby zrozumieć coś co mogło, ale wcale nie wydawało się oczywiste?
Autorka po raz kolejny wraca do nas z bohaterami, których mogliśmy poznać w jej wcześniejszych książkach.
Już na początku muszę wspomnieć, że do Saszy wracałam z sentymentem, a nawet tęsknotą.
Postać ta, choć specyficzna, czasem wkurzająca, niezrozumiała... potrafi skraść serce.
Historie miłosne w książkach Mad Bartnickiej nigdy nie są proste. Ale czy nie tak to wygląda w prawdziwym życiu?
Właśnie za to doceniam, tą wyjątkową twórczość.
Za autentyzm.
Za barwne i głębokie postacie.
Za przemyślaną akcję.
Za nieszablonowe rozwiązania.
Mogłabym jeszcze sporo wymieniać. A do tego nie brakuje gorących momentów, uśmiechu na twarzy i rozczulenia.
Pochłonęłam w jeden dzień