Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Isabel Cañas
2
7,2/10
Pisze książki: horror, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
175 przeczytało książki autora
250 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Hacjenda Isabel Cañas
7,2
Uwielbiam debiuty i powieści gotyckie, choć przyznaję, sięgam po nie zdecydowanie za rzadko. „Hacjenda” trafiła w moje ręce zupełnie przypadkowo, ale nie ukrywam, że miałam na nią ochotę od momentu pojawienia się książki w zapowiedziach.
W swojej debiutanckiej powieści Isabel Cañas zabiera czytelników do Meksyku w czasach wojny niepodległość w XIX wieku.
Beatríz w jednej chwili straciła wszystko. Jej ojciec został stracony podczas obalania rządu, a dom spalono. Kiedy don Rodolfo Solórzano proponuję Beatríz małżeństwo, kobieta nie zastanawia się zbyt długo i przyjmuje oświadczyny. Nie interesują jej plotki na temat zmarłej żony don Solórzano.
Po przeprowadzce do hacjendy San Isindro okazuje się, że nie jest to miejsce, o jakim marzyła Beatríz. Juana, siostra Rodolfo, bardzo zaniedbała dom.
Po wyjeździe Rodolfo do stolicy Beatríz zostaje w domu ze służbą i Juaną. Niebawem Beatríz zaczynają nawiedzać głosy, a niewidzialnej oczy śledzą każdy jej ruch. Juana nie wierzy w wizje bratowej, choć sama nie przekracza progu domu po zmierzchu. Nikt nie chce zdradzić prawdy o tym, co stało się z pierwszą panią Solórzano.
Zrozpaczona Beatríz szuka pomocy u księdza Andréasa, który posiada nadnaturalne umiejętności. Niebawem jednak okazuje się, że jego zdolności na nic się zdają w zmaganiu z niebezpieczeństwem, jakie grozi Beatríz, gdy do domu wraca Rodolfo.
„Hacjenda” jest debiutem Isabel Cañas, bardzo dobry debiutem. I jeżeli każda kolejna książka autorki będzie tak dobra, to ja nie wątpię w to, że zrobi ona ogromną karierę pisarską.
Jestem pod ogromnym wrażeniem historii, którą oddała w ręce czytelników Isabel Cañas. Powieść dopracowana jest w każdym najdrobniejszym szczególe. Na co dzień nie mam do czynienia z powieściami gotyckimi, nie do końca orientuje się, jakie cechy powinna zawierać historia napisana w takim klimacie, jednak „Hacjenda” według mnie idealnie wpisuje się w ten gatunek. Niepowtarzalny klimat, napięcie, szczypta grozy, zakazana miłość — to wszystko dostaniecie na kartach powieści. Czytałam tę książkę z zapartym tchem, nic nie mogło mnie oderwać od lektury. Mnóstwo pytań kłębiło się w moich myślach, na które pragnęłam otrzymać odpowiedzi jak najszybciej. Niestety, by poznać prawdę, musiałam czekać do samego końca.
To była niezwykle emocjonująca, pełna niepokoju i lęku, podróż do Meksyku. Niemal do ostatnich stron powieści moim towarzyszem był strach. Autorka umiejętnie operuje słowem, ma talent do budowania napięcia i niewątpliwie potrafi zaintrygować czytelnika i sprawić, że wydarzenia opisane w książce stają się bardzo wyraźne, nabierają realnych kształtów.
„Hacjenda” to doskonały debiut, który wciąga czytelnika do świata pełnego tajemnic i mrocznych sekretów, oplatając go swoimi mackami, nie puszcza z objęć jeszcze na długo po tym, jak odłożymy książkę na półkę. Jeżeli lubicie powieści gotyckie, to „Hacjenda” powinna znaleźć się na Waszej liście. Zachęcam mocno do lektury.
Hacjenda Isabel Cañas
7,2
"Hacjenda to opowieść o strasznych rzeczach, jakich człowiek jest się w stanie dopuścić, aby utrzymać władzę. O odporności psychicznej i zdolności oparcia się światu, który cię tej władzy pozbawia. O walce woli między młodą Metyską a pewnym domem i tym wszystkim, co ten dom reprezentuje - domem nawiedzonym zarówno przez siły nadprzyrodzone, jak i jego kolonialne dziedzictwo." - tak sama autorka, Isabel Cañas pisze o tej powieści.
A jest to powieść niesamowita, gotycka, duszna, pełna duchów, trzaskających drzwi, dzwoniących kluczy i obezwładniającego chłodu, który oplata bohaterkę pozbawiając ją tchu.
A i bohaterka jest nie byle jaka. Jej odwaga, wola walki o siebie, swoje miejsce na ziemi o azyl, którego tak potrzebuje po przeżyciu traumy, jest budująca. Emocje Beatriz są skrajne, z jednej strony jest pełna nadziei na lepsze jutro, by w dalszej części książki, pod wpływem dziwnych rzeczy, które się wokół niej dzieją dopadła ją bezsilność i chęć ucieczki.
Isabel Cañas cudownie odwzorowała klimat XIX wiecznego Meksyku, ówczesnych przemian politycznych i wierzeń — w Boga i czary. Smaczku powieści dodaje wątek romantyczny, uczucie, które nie ma prawa się rozwinąć i przetrwać.