Amerykańska dziennikarka, pisarka, wykładowczyni i nauczycielka, wychowana w rodzinie litewskich emigrantów, wnuczka Jonasa Noreiki, znanego jako „Generał Wicher”.
No nie jest to książka tak pasjonująca żeby nie można było się oderwać, ale prawie mnie też nie nudziła i nie uważam żeby była szczególnie rozwleczona.
Autorka miała pisać o dziadku bohaterze, a okazało się, że musi napisać o dziadku współodpowiedzialnym zbrodni... I tak naprawdę dla mnie najciekawszym aspektem książki były raczej przeżycia autorki - to jak poznawała cała historię, jak odkrywała prawdę i co postanawiała w związku z tym zrobić. A także dramatyczne przeżycia z jej własnego życia... I ja bym powiedział, że bardziej o tym jest ta książka niż o historii Litwy (choć i o tym sporo się dowiemy).
(czytana/słuchana: 11-21.01.2024, Legimi)
4/5 [7/10]
Muszę przyznać, że mam z książką problem. Temat brzmi ciekawie i były fragmenty bardzo dla mnie wstrząsające, od których nie mogłam się oderwać. Niestety, przez dużą część książki nudziłam się. Zostało tam opisanych mnóstwo wizyt, które moim zdaniem nic nie wnosiły do śledztwa i mogłoby ich tam nie być, bo po przeczytanych fragmentach miałam czasem wrażenie straconego czasu i brnęłam przez nie tylko po to aby w końcu książkę skończyć. Mam wrażenie, że gdyby zrobić z książki reportaż, wyszłoby o wiele lepiej. Czasem wtrącane bezsensowne opisy parzenia kawy przez wiele zdań albo wyglądu domostwa, powodowały, że przerzucałam stronę i miałam ochotę krzyknąć do autorki ,,co mnie to obchodzi? Do brzegu!".
Podziwiam jednak autorkę za podzielenie się historią ze światem. Za dążenie do prawdy za wszelką cenę, bez usprawiedliwiania dziadka. Dążyła do napisania książki, mimo wszystkich przeciwności i trudów.
We mnie w pełni lektura nie uderzyła, bo nie podszedł mi sposób jej podania, ale uważam, że warto zapoznać się z historią.