Perfect Destiny Julia Mroczek 6,8
ocenił(a) na 617 tyg. temu ❄️,,Perfect Destiny" to jednotomowa, młodzieżowa historia autorstwa Julii Mroczek.
❄️Szczerze to nie wiem co sądzić o tej książce. Przeczytałam ją już jakąś chwilę temu i całkiem mi się spodobała, lecz teraz po lekkim upływie czasu tak naprawdę nie jestem w stanie dokładnie opowiedzieć o czym była...
Totalnie nie zapadła mi w pamięć:(
❄️ Sophie Lavender (główna bohaterka),jak na osobę, która stara się o miejsce na Uniwersytecie Harvard myślałam, że wykaże się większą mądrością. Jest strasznie łatwowierna, najpierw robi, potem myśli, mogłabym nawet stwierdzić, że jak na swój wiek jest ona po prostu niedojrzała. Przykładowo: była oszukiwana bardzo długi czas przez swoich najbliższych, a mimo to jak gdyby nic wybaczyła im, chociaż sytuacja była naprawdę okrutna i niepoważna. Często mnie denerwowała swoim zachowaniem. Na niektóre słowa reagowała strasznie gwałtownie i agresywnie, jakby była pępek świata.
Jej pozytywną cechą, którą zauważyłam podczas śledzenia tekstu było to, że swoich przyjaciół zawsze traktowała z miłością i wsparciem, oraz to, że w rozpoczętych relacjach była oddana drugiej osobie.
❄️ Miles, oj Miles...Mam do niego tak mieszane uczucia, że w sumie to nie wiem czy jednak go lubię, czy też nie.
W połowie książki chłopak całkiem ogarnął się ze swoich zachowaniem i nawet z uśmiechem patrzyłam na jego poczynania, względem dziewczyny, ale wcześniej? Na samym początku, jak to w ,,enemies to lovers" przystało, zgrywał wroga, tego złego i naprawdę podnosił mi ciśnienie. Jego niektóre odzywki do Sophie były tak chamskie i niekomfortowe, że było mi jej strasznie szkoda, wiedząc jak na to reaguje i jakie były jej myśli podczas. Jestem fanką jego romantycznego zachowania, tego jak w dalszej części książki starał się o nią i robił te wszystkie słodkie rzeczy, zabiegając o jej miłość. Troszkę czuję się zmanipulowana przez niego...
❄️ Opis oraz początkowe rozdziały bardzo zachęciły mnie do przeczytania tej historii. Zainteresował mnie ten wątek rywalizacji i enemies to lovers. Zapowiadało się bardzo dobrze, miało to swój potencjał i sądziłam, że zostanie on dobrze wykorzystany, jednak nie. Tej rywalizacji praktycznie w ogóle nie odczułam, nie potrafię nawet przypomnieć sobie momentów, żeby oni jakoś bardzo przysiedli i zaczęli intensywnie uczyć się na nadchodzące zaliczenia, czy cokolwiek. Nic. Jeszcze to zmiana, która nastąpiła między nimi. On dosłownie spotkali się po raz ,,pierwszy" w sekretariacie, żeby obejrzeć razem szkołę i wszystko było w porządku, a na kolejny dzień, gdy dowiedzieli się, że chcą studiować w tym samym miejscu to od razu wojna, jakby- to jest dla mnie abstrakcyjne. Ich relacja rozwinęła się bardzo szybko i nim się obejrzałam, oni zmienili już nastawienie do siebie...
❄️ Wątek przyjaźni między bohaterami przez całą książkę dawał mi mega pozytywny vibe. Niesamowicie miło było mi patrzeć na nich, wspierających się i traktujących się jak rodzina.
Końcówka zmieniła dosłownie wszystko. Nie mogłam po prostu uwierzyć w to, co się tam wydarzyło i niestety zmieniło to moje całe dobre nastawienie do całej fabuły. Niesamowicie się zawiodłam na bohaterach i po tylu przeczytanych stronach na ich temat było mi po prostu przykro.
❄️ Podsumowując czytało mi się ta historię bardzo szybko i całkiem przyjemnie. Zwroty akcji nie były jakieś mocne, jednak naprawdę zaskakiwały. Pióro autorki nie przypadło mi zbytnio do gustu. Myśli bohaterów nie były jakoś bardzo rozwinięte, często chaotyczne, nie mające logicznego sensu. Troszkę ma to klimat książki z wattpada ( stamtąd też ona pochodzi ).
Jest lekka, idealna dla młodzieży. Nie nudziłam się na niej i nie sądzę, żeby była całościowo jakoś bardzo zła.
❄️ Jeśli lubicie takie książki z motywami szkoły, młodzieży, zimy, enemies to lovers, to może historia Miles'a i Sophie przypadnie wam do gustu❤️🩹
[bookstagram: zuzanae]