- Jestem zbyt dumna i zbyt krucha - miała zazwyczaj wyznawać przyjaciołom. - I jeśli smucę się na myśl, że kiedy cierpię, cierpię sto razy b...
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Alfonso Signorini
3
7,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 07.04.1964
Alfonso Signorini ( Milan , 07 kwiecień 1964 ) jest dziennikarzem, autorem , prezenterem radiowy i telewizyjnym, redaktorem tygodnika "Chi" , specjalizującym się w plotkach , a do lutego 2012 roku, redaktor naczelny tygodnika telewizyjnych "Smiles TV".http://
7,0/10średnia ocena książek autora
1 918 przeczytało książki autora
1 227 chce przeczytać książki autora
9fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Nic, co robiłaś, nie mogło być głupie, skoro uczyniło z ciebie kobietę, którą jesteś teraz. Spójrz na to w ten sposób: jesteśmy owocem naszy...
Nic, co robiłaś, nie mogło być głupie, skoro uczyniło z ciebie kobietę, którą jesteś teraz. Spójrz na to w ten sposób: jesteśmy owocem naszych doświadczeń.
10 osób to lubiWiedziałam, że należę do publiczności, do świata. Nie dlatego, że byłam szczególnie utalentowana czy piękna, ale dlatego, że nigdy nie należ...
Wiedziałam, że należę do publiczności, do świata. Nie dlatego, że byłam szczególnie utalentowana czy piękna, ale dlatego, że nigdy nie należałam do nikogo innego. ~ Marilyn Monroe
6 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Marilyn. Żyć i umrzeć z miłości Alfonso Signorini
6,7
Któż nie zna Marilyn Monroe. Może teraz mniej już popularna. Każda epoka ma swoich celebrytów. Ona jednak na zawsze pozostanie symbolem piękna i seksapilu.
Wiele już powstało o niej książek i filmów.
Alfonso Signorini też mierzy się z legendą.
Dobrze czyta się biografię jego autorstwa, bo jest to bardziej opowieść o dziewczynce a potem kobiecie.
Sporo faktów z jej życia już znałam.
Zaskoczyło mnie jednak jej trudne dzieciństwo. Także kolejni mężowie (Arthur Miller to niespodzianka) oraz wiele równoczesnych romansów.
Gorzka jest wymowa tej biografii. Kobieta, którą kochały miliony tak naprawdę rzadko była szczęśliwa.
Właściwie zrealizowała swój cel - została znaną aktorką, ale zapłaciła za to ogromną cenę: alkohol, przedawkowane leki, samotność, problemy psychiczne, depresja, wiele poronień.
Po biografii Marii Callas to już druga książka tego autora. Ma on swój styl, trochę plotkarski, co nie wszystkim pasuje. Ja oceniam jego książki dobrze, bo czyta się je płynnie i z zainteresowaniem.
Marilyn. Żyć i umrzeć z miłości Alfonso Signorini
6,7
Pierwszy raz spotkałam się z biografią, która skonstruowana została w formie powieści, beletrystyki. Efekt? Czytelnik nie czuje, że czyta biografię, czyli książkę jednak z gatunku mniej, lub bardziej naukową, lecz cały czas odnosi wrażenie, że pochłania wymyśloną, fabularną powieść. Niesamowite! Bardzo podobał mi się ten zabieg, gdyż książka wchłonęła mnie niczym najbardziej pikantna historyjka..
Bo co tu dużo mówić, życie Marilyn Monroe to istny scenariusz filmowy. Książka cały czas trzymała mnie w mocnym napięciu. Dawno nie doznałam tylu emocji dzięki lekturze. Czytając tę opowieść, miałam ochotę krzyczeć: "Pomóżcie tej dziewczynie!", "Normo, nie szukaj szczęścia w sławie lub w przygodnych romansach!"...Choć znałam zakończenie, cały czas miałam nadzieję, że jednak ta historia skończy się inaczej...Niestety...Choć z drugiej strony wiem, że gdyby nie właśnie takie zakończenie, pewnie jej legenda nie byłaby tak silna, jak jest obecnie.
Myślę, że historię Marylin można potraktować jako przestrogę - co się może stać z człowiekiem, który nie przepracuje swoich traum dzieciństwa, który swoją niską samoocenę będzie próbował podnieść poprzez zachwyt w oczach innych, zupełnie obcych ludzi, a wszelkie krzywdy starał się wynagrodzić pieniędzmi, uciekając przy tym od wszelkich problemów w nałogi...
Wracając do strony warsztatowej książki - zabrakło mi tu dat. Człowiek czyta tę historię, ale nie wie w jakim momencie się znajduje. Dla mnie to bardzo ważne, muszę mieć punkt odniesienia, wszystko poukładane. Ale to już tam taka moja fanaberia :)