Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Piotr Kosiński
3
6,5/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, muzyka
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
224 przeczytało książki autora
121 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Marillion - Grendel, Fish i Hoggy
Piotr Kosiński, Krzysztof Dmochowski
6,9 z 31 ocen
59 czytelników 2 opinie
1992
King Crimson. Na dworze karmazynowego króla
Piotr Kosiński, Beata Zawieja
6,3 z 27 ocen
68 czytelników 1 opinia
1991
Najnowsze opinie o książkach autora
King Crimson. Na dworze karmazynowego króla Piotr Kosiński
6,3
Bardzo powierzchownie potraktowany temat jednego z najwybitniejszych zespołów w historii rocka - niespełna sto stron. Wyraźnie widać, że autorzy preferują pierwszy okres działalności - do czego mają, oczywiście, prawo. Jednak lata 80. zostały potraktowane w bardzo skrótowy sposób, a umieszczone w nim opinie są bardzo kontrowersyjne (np. rzekome uproszczenie muzyki, podczas gdy jest bardziej skomplikowana, niż we wcześniejszej dekadzie).
The Doors. Czas Apokalipsy Piotr Kosiński
6,3
Mimo, że książka interesująca (no, bo skoro po nią sięgam, to zapewne interesują mnie doorsi...),to jednak wciąż szukam dobrej, nie-mistycznej - albo przeciwnie, do granic możliwości mistycznej - biografii zespołu albo Morrisona.
Kłopot z książkami o The Doors i Jimie zawsze dla mnie polega na tym, że autorzy nie umieją określić, czy piszą o Morrisonie, czy o zespole. Ta książeczka też ma z tym spory problem. W tytule wskazuje się na zespół, ale skoro tak, to po co obszerny rozdział o Jimie i Pam? Albo jeśli już, to dlaczego nie ma równie wiernie opisanych rozdziałów o reszcie? No, chyba, że skład The Doors wymieniamy właśnie tak: Morrison i reszta.
Może trochę niesprawiedliwe te słowa krytyki, bo jednak sporo informacji o muzykach także w niej umieszczono. Aczkolwiek zachwyty nad filmem z Valem Kilmerem też nieuprawnione moim zdaniem - ten film ma ten sam problem, o którym mówiłam: nazywa się The Doors, ale opowiada o Jimie.
Niechże się ktoś wreszcie weźmie za napisanie dobrej książki o Morrisonie, nie tylko jako członku legendarnej grupy, ale jako o poecie i szamanie, artyście. Inspiracją mogłaby być świetna książka Patti Smith o związku z Robertem Mapplethorpe, "Poniedziałkowe dzieci". Także... wciąż czekam na dobrą książkę o Jimie - i na drugą, o zespole, gdzie nie będzie kopania w biografii jednego jedynego członka zespołu.