Otóż przedmiotem tego traktatu jest najwyższa z władz duszy, rozum; słabo zaś z tym przedmiotem jest obeznany, kto nie pojmuje, iż używanie ...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik1
- ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać10
- ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant2
- Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
John Locke
6
6,8/10
Pisze książki: filozofia, etyka
Urodzony: 29.08.1632Zmarły: 28.10.1704
Angielski filozof, lekarz, polityk, politolog i ekonomista. Twórca klasycznej postaci empiryzmu oraz podstaw teoretycznych rządów demokratycznych.
6,8/10średnia ocena książek autora
131 przeczytało książki autora
398 chce przeczytać książki autora
11fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kwestie dotyczące prawa natury wraz z esejami o widzeniu rzeczy w Bogu, o cudach i o zmartwychwstaniu
John Locke
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2022
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
W naszym obecnym, szybko przemijającym bytowaniu, kiedy działamy po omacku, jesteśmy zmuszeni wierzyć, nie mając wiedzy, często nawet na bar...
W naszym obecnym, szybko przemijającym bytowaniu, kiedy działamy po omacku, jesteśmy zmuszeni wierzyć, nie mając wiedzy, często nawet na bardzo słabej podstawie, i to powinno by usposobić nas do tego, byśmy raczej usilnie i starannie sami zdobywali wiedzę, niż wywierali przymus na innych [...]. Zasadnie też można myśleć, że gdyby ludzie sami więcej wiedzieli, to nie narzucaliby się tak innym ze swymi mniemaniami.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Dwa traktaty o rządzie John Locke
6,9
Dwa traktaty o rządzie to jedna z najważniejszych pozycji jakie kiedykolwiek powstały. Ciężko nie dostrzec wpływu Locke'a na idee demokracji, republikanizmu, tolerancji religijnej czy liberalizmu. Między treścią pierwszego i drugiego traktatu są pewne różnice (choć są to pokrywające się częściowo zbiory),więc chciałbym podzielić tą recenzję na dwie części.
Traktat pierwszy jest krytyczną analizą i polemiką z poglądami Roberta Filmera z jego pracy "Patriarcha".
Locke krytykuje paternalizm i ujęcie materialne samo posiadania. Szczególnie dobra jest krytyka biblijnego ujęcia monarchy i władzy oraz ostrej, patriarchalnej instytucji rodziny. Jest to krótka praca i bardzo ważna z perspektywy historycznej, jednak z obecnie może wydawać się odbiorcy błaha.
Drugi traktat przedstawia czytelnikom poglądy polityczno-filozoficzne Locke'a. Wychodząc z perspektywy Boga jako właściciela człowieka przedstawia koncepcję praw naturalnych i stanu natury. Tym samym człowiek może jako jedyny na ziemi samo stanowić o sobie. Nie można naruszać bez dobrego powodu jego cielesności czy majątku. Stąd wyłania się też koncepcja własności prywatnej, będącej "złączeniem" pracy danego człowieka i własności wspólnej (własności stanu natury, wszystkich ludzi). Tym samym Locke może być określony jako laborysta (zwolennik laborystycznej teorii wartości). Ta koncepcja sprawia co prawda wiele problemów które poruszał Robert Nozick w swojej pracy "Anarchia, państwo i utopia". Można to wyrazić tak: Ile pracy należy włożyć
w grunt, aby ten stał się własnością człowieka? Czy kosmonauta lądujący na pewnej planecie zawłaszcza całą tą planetę, gdy uprzątnie część gruntu, znajdującego się na niej? Czy może staje się właścicielem tylko tej części
uprzątniętego gruntu, a może jest już właścicielem całego kosmosu? Trudno na te pytania przekonująco odpowiedzieć, zwłaszcza, że wspólne zasoby nie są nieograniczone.
Koncepcja ta generuje również ogromne nierówności, nie uwzględnia społecznych relacji modułu produkcji czy wpływu wspólnoty na jednostkę w istotniejszym sensie (tą krytykę podejmą komunitaryści w sporze z Nozickiem i Rawlsem). Ja natomiast skłaniałbym się do ujęcia społecznego własności i ciężko mi nie odrzucić optymizmu definicji Locke'a. Generuje również ogromne nierówności, które przedstawiona w tekście "klauzula" ledwie porusza (Nozick poprawił to wersją "mocniejszą" i "słabszą" klauzuli, choć nadal widzę w nich spore problemy).
Wynikająca z tego ideasamoistnej obrony koniecznej też wydaje mi się absurdalna, wyklucza jakąkolwiek proporcjonalność i racjonalność działania broniącego się.
Na pochwałę natomiast zasługuje podział władzy, demokratyczne rządy czy tolerancja religijna (choć nie wobec wszystkich, gdyż Locke postrzegał nietolerowanie ateistów i w pewnym ograniczonym stopniu katolików za dobre). Te elementy stały się filarem współczesnych państw, oczywiście uwzględniając wpływ innych myśli politycznych aby zneutralizować (na ile się da) sprzeczności w myśli.
Więc jakkolwiek jestem bardzo krytyczny do tej pozycji i w wielu kwestiach jest dla mnie absurdalna, to zasługuje mimo to na tak wysoką ocenę. Nie ważne kto co o niej sądzi, jest to obowiązkowa lektura dla osoby chcącej być obeznaną w teorii politycznej.
Co do samego wydania - jest ono bardzo dobre.
Na pochwałę zasługuje przedmowa Zbigniewa Rau, bardzo obszerna i szczegółowo poruszająca każdy aspekt obu traktatów. Tłumaczenie i podział na paragrafy też super wychodzą w lekturze. Ogólnie w tej kwestii same plusy.
Dwa traktaty o rządzie John Locke
6,9
Trzeba przyznać, że drugi traktat, mimo ponad 300 lat od napisania, wciąż trafnie opisuje mechanizmy funkcjonowania wielu liberalnych państw, a szczególnie USA. Thomas Jefferson pisząc Deklarację Niepodległości zapewne miał na biurku książkę Locke'a. Choćby dlatego warto moim zdaniem przeczytać szczególnie drugi traktat (pierwszy obala tezę o rzekomym boskim zwierzchnictwie monarchicznych rządów, więc nie jest aż tak aktualny),dzięki niemu lepiej zrozumiemy indywidualistyczny akcent amerykańskiej kultury, wraz z poszanowaniem do prawa własności. Locke był źródłem inspiracji nie tylko dla zwierzchników liberalizmu, ale również choćby ustroju demokratycznego, republikańskiego, czy libertarializmu.
Język autora jest chwilami dość "suchy" (może to kwestia tłumacza),oraz zdarzają się zdania wielokrotnie złożone, ale przy odpowiednim skupieniu można wejść z Johnem w ciekawy dialog.