Źródło: By Ludovike Simanowiz - Neue Deutsche Biographie, hrsg. von der Historischen Kommission bei der Bayerischen Akademie der Wissenschaften durch Hans Günter Hockerts, redigiert von Franz Menges, Bernhard Ebneth, Stefan Jordan, Claus Priesner, Maria Schimke und Regine Sonntag, 22. Band: Rohmer-Schinkel, mit ADB & NDB-Gesamtregister auf CD-ROM, zweite Ausgabe; Verlag Duncker & Humblot, Berlin 2005, XVI und 816 S., ISBN 3 428 11203-2 bzw. 3 428 11291-1http://idw-online.de/pages/en/image18163, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=23428
Znany jako: Johann Christoph Friedrich...Znany jako: Johann Christoph Friedrich Schiller
Niemiecki poeta, filozof, historyk, estetyk, teoretyk teatru i dramaturg, przedstawiciel tzw. klasyki weimarskiej, autor „Ody do radości”. Urodził się w Marbach (rejon Stuttgartu) jako syn felczera, Johanna Caspara Schillera i jego żony Elisabethy Dorothei. Dzieciństwo i młodość spędził w ubóstwie, chociaż mógł uczęszczać do szkół. Już w wieku trzynastu lat próbował pisać wiersze i dramaty. Zwróciwszy na siebie uwagę Karola Eugeniusza, księcia Wirtembergii, wstąpił w 1773 r. do Karlsschule Stuttgart, elitarnej akademii wojskowej założonej przez księcia, gdzie podjął studia medyczne i prawnicze, interesując się też dziełami Rousseau i Goethego i dyskutując ze swoimi kolegami szkolnymi klasyczne ideały. Szkołę księcia Karola określano jako „plantację niewolników”. W szkole napisał w wieku osiemnastu lat swoją pierwszą sztukę, „Zbójcy” (Die Räuber) o grupie naiwnych rewolucjonistów i ich tragicznym końcu. Przyniosła mu ona sławę – jak wielką, możemy stwierdzić choćby po przytoczeniu faktu, że określano go mianem „niemieckiego Szekspira”. W 1780 r. otrzymał posadę lekarza pułkowego w Stuttgarcie.
Po pierwszym wykonaniu „Zbójców” w Mannheim, w 1781 r., został aresztowany, zabroniono mu też publikowania jakichkolwiek dalszych prac. Wyjechał wtedy ze Stuttgartu (dodajmy, w przebraniu i pod osłoną nocy oraz bez grosza przy duszy – przez najbliższe kilka tygodni zmuszony był prosić o pomoc finansową przyjaciela, z którym podróżował) i przez Lipsk oraz Drezno dotarł w 1787 r. do Weimaru. W 1786 napisał poemat „Oda do radości”, do którego Beethoven skomponował muzykę będącą obecnie hymnem Unii Europejskiej. Swoją wczesną twórczością wpisał się w okres tzw. Burzy i naporu (niem. Sturm und Drang).
W 1789 został wykładowcą historii i filozofii w Jenie, gdzie pisał wyłącznie prace historyczne. W 1790, 22 lutego poślubił Charlotte von Lengefeld, a już w 1791 stan jego zdrowia zaczął się pogarszać. Miał z Charlotte czwórkę dzieci: dwóch synów, Karla i Ernsta, oraz dwie córki, Emilie i Luise.
W 1792 otrzymał honorowe obywatelstwo Republiki Francuskiej za rewolucyjne przesłanie „Zbójców” (razem z nim odznaczenie to dostał m.in. Tadeusz Kościuszko). Stosunek Schillera do Wielkiej Rewolucji był niejednoznaczny – z jednej strony nie pochwalał okrucieństwa jakobinów, zaś z drugiej przemawiały do niego ideały buntowników. Ważnym dla niego rokiem był 1797, kiedy to w piśmie literackim „Almanach muz” opublikował (wraz z Goethem – swoim wieloletnim bliskim przyjacielem) ballady, takie jak „Rękawiczka” czy „Rycerz Toggenburg”. Rok wcześniej w tym samym piśmie Schiller i Goethe opublikowali tak zwane „Ksenie”, krótkie, lecz bardzo satyryczne wierszyki o tytułach typu „Filozofowie” czy „Charakter narodowy Niemców”. Odważna tematyka dzieł Schillera spowodowała, że poetę nazwano „piewcą wolności”.
W 1799 powrócił do Weimaru, gdzie Goethe przekonał go do powrotu do pisania sztuk. Razem z Goethem założył Weimar Theater, który stał się czołowym teatrem w Niemczech, przyczyniając się do odrodzenia dramatu. W Weimarze pozostał aż do śmierci – zmarł na gruźlicę w wieku zaledwie 45 lat. Pozostawił po sobie niedokończony dramat „Demetrius” oraz ok. 30 pomysłów na sztuki, które zamierzał napisać w przyszłości.
Raczej musiałam sięgnąć po to, nie kwestia, że mnie zainteresowało. Czaję, że to jedno z ważniejszych dzieł Schillera, ale mnie nie porwało. Nie było dawno sytuacji, by wszyscy bohaterowie mnie denerwowali. Franz był gburem, Karol idiotą, Amalia pod koniec podjęła niezrozumiałą dla mnie decyzję. Czy była to kiedyś wybitna lektura? Na pewno. Czy teraz sięgnęłabym po nią znowu? W żadnym wypadku.
Lektura "Zbójców" jest obowiązkiem każdego aspirującego erudyty. Młody Schiller napisał dzieło, które wraz z innymi pisanymi w okresie Sturm und Drang, ożywiło literaturę z okowy oświecenia, krępującej już artystów. Pomimo młodzieńczej niekonsekwencji i przesadnemu rozemocjonowaniu utworu (charakterystycznego dla okresu),poczułem przywiązanie do całej opowieści i bohaterów w niej występujących. Widocznie nie jestem sam, bowiem nawiązania do "Zbójców" pojawiają się w literaturze następnym epok, chociażby w "Braciach Karamazow". Polecam każdemu czytelnikowi, jeżeli tylko potrafi lekko dostosować się do specyficznego, pełnego patosu stylu.