Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agata Wielgołaska
5
7,0/10
Agata Wielgołaska - autorka książek ("Stambuł. W oparach miejskiego absurdu.", "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy") i artykułów o Turcji, blogerka (Agaty tureckie kazania),absolwentka socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. Zakochana w Stambule, w którym mieszka od dziesięciu lat. Cały czas nie może zdecydować, która strona Bosforu bardziej ją pociąga.http://
7,0/10średnia ocena książek autora
168 przeczytało książki autora
287 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Turcja. Półprzewodnik obyczajowy
Agata Bromberek, Agata Wielgołaska
7,4 z 122 ocen
326 czytelników 18 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Zaplanowane nieporozumienie Agata Wielgołaska
6,0
Cosmo(s)
Poetycki debiut Agaty Wielgołaskiej balansuje pomiędzy myśleniem znanym z kolorowych czasopism, czy stron typu VICE a kosmosem, czyli poezją pisaną i rozumianą po bożemu, w której ma być ładnie, poetycko i interpretowalnie. Autorka zaskakująco i z dużą dozą samozaparcia łapie na gorącym uczynku współczesność, czy raczej ponowoczesność. W "Zaplanowanym nieporozumieniu" wypisaną mamy całą litanię ponowoczesnych spięć, głównie tych tożsamościowych, w których próbuje się odnaleźć czasem wybuchowa, a czasem wyblakła, bohaterka. Postać wrzucona w świat poddany Baudrillardowskiej kopii, z tysiącem rozpoznanych i utowarowionych stylów życia, gdzie nieważna jest myśl, tylko emocja, dyktat czasu teraźniejszego. Egzystencjaliści twierdzili, że świat to absurd, ale mimo wszystko trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. Podmiot liryczny "Zaplanowanego..." upozorowany często na dziewczynkę, także wie, że świat to absurd, ale zupełnie nie ma ochoty brać za cokolwiek odpowiedzialności, skoro świat powielił się tysiąc razy i stał się niedojrzały. Można tylko zatopić się w marzeniu, bo rzeczywistość zawsze przegra z wyobrażaniem. Wielgołaska pokazuje nam kolejne obrazki i niczym Magritte mówi, "to nie jest podróż", "to nie jest Stambuł", "to nie jest miłość". Jej bohaterka świadoma tego, że rzeczywistość jest zbyt przejrzysta, wybiera ruch, wystrzał, bycie nienażartą. "Tak sobie teraz myślę//że wszystko to bym naraz zżarła//i wypiła". Hurt, pożarcie w całości, pochłonięcie ciała jako jedyne sposoby na dotknięcie wymykającej się realności.
Z zaplanowanych nieporozumień podsuwanych przez autorkę mniej ważne wydają się nieporozumienia na planie uniwersalnym (ogólnoludzkim) oraz na płaszczyźnie nadania i odbioru - autora i czytelnika. Wielgołaska skupia się na rozpoznaniu nieporozumień damsko-męskich oraz kłopotów w komunikacji międzykulturowej. Kontakty międzypłciowe porównuje do przygotowywania posiłku, otwierania drzwi, sytuacji planetarnej, układania puzzli. Relacje tu są szybkie, nietrwałe, aktorzy związków to dzieciaki, które nie chcą się do siebie przywiązywać. "Ja wiem, że pana nie interesują już inni ludzie", "Zwykle wszystko układa się po jakichś innych myślach". Przeważa niechęć i brak zainteresowania sobą, sprytniejszy wygrywa uczuciową przepychankę.
Opis wkraczania w nową rzeczywistość kulturową, choć niewolny od prostych dychotomii wschód-zachód, północ-południe, zrealizowany jest ciekawiej. Nie ma w nim typowego psioczenia na zaściankowość miejsca, które się opuszcza. Istnieje nawet drobny sentyment – nie jednak do katolicyzmu czy monogamii, ale do polskiego dzieciństwa, przygotowywania przetworów na zimę. Czytelnik właściwie nie wie, dlaczego planująca nieporozumienie się przemieszcza. Od czasu do czasu ma się wrażenie, że niczym Levi Strauss nienawidzi podróży i podróżników. Wydaje się sądzić, że wszędzie może być dobrze lub źle, a Bliski Wschód wybiera przez przypadek lub gnana chwilową fascynacją. Często zainteresowana jest możliwą samodeprecjacją, która mogłaby wyniknąć ze zderzenia kulturowego. Chciałaby być ośmieszona przez orientalizm, sprowadzona na ziemię, skoro po przekroczeniu rzeki nie jest ani swoja, ani ich, ani niczyja. A wszystko to, "pogmatwam bardziej do której tam potęgi". Poprzez zdobytą wiedzą i myślenia zbyt wielowątkowe, czeka ją tylko przyszłość i przeszłość, a "czas pomiędzy jakoś tam zleci".
Na gruncie stylistycznym w "Zaplanowanym..." zwracają uwagę przesunięcia w powiedzeniach i frazeologizmach (kości zostały strawione). "Wiersz na diecie" to koronny przykład wykorzystania tego stylu, zbudowany w całości na zamyśle gry z usankcjonowanymi społecznie zbitkami wyrazowymi.
W debiutanckim tomiku Agaty Wielgołaskiej, który dla niektórych będzie zbyt Cosmo, dla niektórych odpowiedni wyważony, a jeszcze dla innych zbyt poetycki, najbardziej zwracają uwagę aktualność i świeża, szczera krytyka "teraz", a przy okazji radosne zanurzanie się we współczesnej, skopiowanej rzeczywistości. Każdy może przejrzeć się w przygotowanym przez Wielgołaskę lustrze-poradniku, zastanawiając się, czy w tym tygodniu warto odpuścić ćwiczenia, przedstawić się jako windsurfer czy może tylko trzykrotnie zrobić zdjęcie makaronu i wina.
Stambulskie szepty Agata Wielgołaska
7,3
Dostałam coś znacznie lepszego niż się spodziewałam. Zamiast pocztówkowych opowiadań o mieście - pełne tajemniczości, nastrojowe, ledwo uchwytne wrażenia chwil ze Stambułu, niebanalne, oryginalne. Autorka znakomicie operuje słowem, potrafi bardzo szybko wprowadzić czytelnika w odpowiedni klimat i nastrój. Tego nie można się nauczyć, ja to nazywam talentem.
Książka warta powtórnego przeczytania, aby dostrzec wszelkie niuanse tego nietypowego opisu miasta.
Polecam.